wowo Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 Jak by zupelnie inaczej wygladaly pisane opinie jak by dodac te 2 przypadki o ktorych pisalem wyzej ,jeden z tych przypadkow tez ma final w sadzie ,ale o tym sie nie pisze ani nie mowi wyciaga sie tylko sprawki z amstaffem i jezeli ktos nie sledzi calosci to sugeruje sie tym co przeczyta w prasie lub zobaczy w telewizji a to wskazuje na psa tylko jednej rasy i taki jest przekaz medialny od lat. Link to comment Share on other sites More sharing options...
nateenanu Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='galeksandra']Ten artykul zachecil mnie zo zarejestrowania sie na tym forum. Szokujaca informacja. sama jestem wlascicielem maltanczyka i nie wiem co bym zrobila gdyby cos podobnego mnie spotkalo! Do tego takie male dziecko.. wspolczuje. Zycze powodzenia i mam nadzieje, ze sprawa sie rozwiaze pozytywnie. Nie rozumiem tego kraju i ludzi, ktorzy trzymaja psy bojowe! Dla mnie to specyficzna grupa ludzi. Kazdy jeden jest dla mnie uposledzony. Bo po co komu pies bojowy? Dlaczego nie ma u nas wiekszych oplat dla tych ludzi, obowiazkowych szkolen ndla psow, testow psychologicznych przeprowadzanych u psow i wlascicieli co pol roku i przede wszystkim UZASADNIENIA po co mu taki pies? Walcze z nimi i bede walczyc a szczegolnie na amstaffy jestem cieta. Takiego psa nalezaloby zastrzelic na oczach wlasciciela. Nosze przy sobie numer strazy miejskiej. Stosuje to tez do innych wiekszych psow, ktore chodza bez smyczy i ktory by tylko sporbowal zaatakowac mojego psa. trzeba zaczac z tym walczyc.. tak samo jak uciekajace psy ze zle zabezpieczonego ogrodzenia itp. Ja kazdego jednego melduje. Widac panstwo polskie nie umie sobie z tym poradzic. To swiadczy o tym jacy prymitywni ludzie tu mieszkaja (zreszta chec posiadania psa bojowego jako psa dpo towarzystwa juz o prymitywizmie swiadczy)[/QUOTE] Co za chora kobieta - zastrzelic psa na oczach własciciela? Lecz się babo!! Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='behemotka'][B]Obowiązkowe szkolenia[/B] dla LUDZI, nie dla psów - tak, ale dla wszystkich. [/quote] Ale mam nadzieję, że tylko dla tych ludzi, którzy mają psy a nie dla wszystkich w ogóle? :razz: Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='filodendron']Ale mam nadzieję, że tylko dla tych ludzi, którzy mają psy a nie dla wszystkich w ogóle? :razz:[/quote]Bo ja wiem... patrzac na zdebilniale mamusie pchajace pociechy prosto na cudzego pieska, zeby sobie poglaskalo, albo wrecz przeciwnie - drace paszcze i szarpiace zainteresowane zwierzem dziecko, ze OH MAI GAAAAAWD TO BYDLE CIE ZEZRE JASIU, WEZ PANIE, TAKIE BESTIE TO NA WSI NA LANCUCH, A NIE PO PARKU, to nie wiem, czy dla wszystkich-wszystkich by sie jakies lekkie uswiadomienie nie przydalo... :cool1: Link to comment Share on other sites More sharing options...
effcyk Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 zachowanie takiego psa ( agresywny amstaff) w ogromnej mierze zależy od wychowania .... wczoraj z moim labradorem spotkałam amstaffa - o dziwo wyjątkowo cierpliwego!! mój skakał po nim a amstaff dosłownie skamieniały stał, a mój labek robił z nim co chciał , oczywiście odciągnełam mojego bo nigdy nie wiadomo co obcy pies ( amstaff czy pudel) może po chwili zrobić ... pozatym mój labrador miał kumpla amstaffa (drako ) który człowieka zalizałby na smierć ... dosłownie taka przylepa , do psów był sympatyczny do czasu - a wszystko przez właścicela psa który karcił psa za byle co i wzbudzał w nim agresje ... od kiedy ten amstaff zaatakował 1 psa na 1 sie nie skonczylo .. spotkałam ich wczoraj na spacerze , a że moj labek kojarzy go jako dobrego kumpla z dzieciństwa chciał sie bawić a łukasz ( wlasciciel asta) mówi do mnie " nie puszczaj go do mojego psa bo mój może mu teraz zrobić krzywde" ... szkoda mi było naprawde bo do ludzi ten astek to taka kochana ciapulka , zanim nie miałam swojego labradora często się zajmowałam ich astkiem ( drakiem) jak musieli gdzieś wyjechać ... naprawde kochany prosiaczek , jednak wpływ właściciela psa zostawił na nim piętno nienawiści do innych psów ( o dziwio do kotów ma ogromny szacunek - śpi nawet z nimi :) ) inna sytuacja opowiedziana przez moją siostre - jej znajomy ma amstaffa o imieniu mastiff ... siostra mówi że pies wychowany pod względem posłuszeństwa ogromnie , bardzo słucha się właściciela ale wystraczy że właścicilel powie " mastiff bierz" - pies gryzie bez opamiętania ... siostra opowiadała, że mastiff zobaczył innego psa i już chciał zrobić z niego plame krwi kiedy właściciel sie odwrócił i powiedział " mastiff siad " pies usiadł w bezruchu zostawiając potencjalną ofiare w spokoju ( moj labek nie mial do czynienia z mastifem i do czynienia mieć nie bedzie napewno) .... Ja nie twierdze że asmtaffy czy pitbulle tylko takie są ,bo jak się chce to z każdego psa można zrobić agresora - zależy od podjeścia do zwierzaka dlatego ja uważam że psy takich ras ( które należą do psów bojowych ) powinny być koniecznie szkolone i nie dla wszystkich dostępne - na takie psy powinno się mieć odpowiednie pozwolenie a i też należałoby wcześniej sprawdzić czy dana osoba jest na tyle odpowiedzialna by być właścicielem takiego psa .... często w nieodpowiednich rękach amstaffy i pitbulle maja opinie taką jaką mają ..... Link to comment Share on other sites More sharing options...
behemotka Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='filodendron']Ale mam nadzieję, że tylko dla tych ludzi, którzy mają psy a nie dla wszystkich w ogóle? :razz:[/quote] Czasem myślę, że dla wszystkich, którzy mogą wchodzić w jakiekolwiek interakcje z psami :lol: A na serio: IMHO powinny być obowiązkowe szkolenia i egzaminy dla każdego, kto chce mieć psa... oraz dla każdego, kto chce mieć dziecko :evil_lol:. Tyle że to utopia. W warunkach realnych pozostaje niesienie kaganka oświaty, czyli uświadamianie wszystkich dookoła, co staram się robić ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
wowo Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 To prawda ze nie kazdy powinnien byc wlascicielem pita lub amstaffa i nalezaloby to kontrolowac i nie wydawac psa osobie ktora sie nie nadaje ale zadnego psa bo jak nie dostanie pita lub amstaffa to z boxera lub owczarka tez zrobi agresora znam te rasy tez moga byc bardzo agresywne szczegolnie do psow. Link to comment Share on other sites More sharing options...
behemotka Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='effcyk']wczorajh z moim labradorem spotkałam amstaffa - o dziwo wyjątkowo cierpliwego!! [B]mój skakał po nim a amstaff dosłownie skamieniały stał a mój labek robił z nim co chciał[/B] oczywiście odciągnełam mojego bo nigdy nie wiadomo co obcy pies ( amstaff czy pudel) może po chwili zrobić (...) zależy od podjeścia do zwierzaka dlatego ja uważam że [U]psy takich ras ( które należą do psów bojowych ) powinny być koniecznie szkolone i nie dla wszystkich dostępne - na takie psy powinno się mieć odpowiednie pozwolenie[/U] a i też należałoby wcześniej sprawdzić czy dana osoba jest na tyle odpowiedzialna by być właścicielem takiego psa[/quote] Effcyk, przykro mi, ale z Twojego postu akurat wynika, że to na labradory powinni wydawać pozwolenia, że trzeba je obowiązkowo szkolić i nie mogą być ogólnodostępne :diabloti: Zauważ: Twojego nieopanowanego, skaczącego po innym zwierzu (chyba w dodatku obcym?) psa trzeba było odciągać, a Mastiff, o którym piszesz, uspokoił się na komendę. [SIZE=1]No błagam na kolanach, istnieje coś takiego jak interpunkcja (kropka na przykład wygląda tak: . :cool3:), akapity, sprawdzanie pisowni :grab:. Wypowiadając się publicznie naprawdę wypada robić to prawidłowo - jeśli nie z powodu kultury czy ułatwienia innym zrozumienia tekstu, to może chociaż w obawie przed wyjściem na głupka, który nie umie pisać po ludzku? :roll: Wskazówki na początek: imiona pisze się zawsze dużą literą, znaki interpunkcyjne nigdy nie są poprzedzone spacją, a po znaku rozpoczynającym nawias/cudzysłów też przerwy nie ma, podobnie jak przed znakiem kończącym nawias/cudzysłów. [/SIZE] Link to comment Share on other sites More sharing options...
effcyk Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='behemotka']Effcyk, przykro mi, ale z Twojego postu akurat wynika, że to na labradory powinni wydawać pozwolenia, że trzeba je obowiązkowo szkolić i nie mogą być ogólnodostępne :diabloti: Zauważ: Twojego nieopanowanego, skaczącego po innym zwierzu (chyba w dodatku obcym?) psa trzeba było odciągać, a Mastiff, o którym piszesz, uspokoił się na komendę. [SIZE=1]No błagam na kolanach, istnieje coś takiego jak interpunkcja (kropka na przykład wygląda tak: . :cool3:), akapity, sprawdzanie pisowni :grab:. Wypowiadając się publicznie naprawdę wypada robić to prawidłowo - jeśli nie z powodu kultury czy ułatwienia innym zrozumienia tekstu, to może chociaż w obawie przed wyjściem na głupka, który nie umie pisać po ludzku? :roll:[/SIZE] [SIZE=1]Wskazówki na początek: imiona pisze się zawsze dużą literą, znaki interpunkcyjne nigdy nie są poprzedzone spacją, a po znaku rozpoczynającym nawias/cudzysłów też przerwy nie ma, podobnie jak przed znakiem kończącym nawias/cudzysłów.[/SIZE] [/quote] tylko że mój pies nie skakał po mastiffie tylko innym amstaffie , właściciele którego twierdzili że pies jest przyjazny i pozwolili mojemu na takie harce..... ja nawet nie pomyśłabym o tym żeby mój pies spotkał się z mastiffem . Mój pies jest wyszkolony dla Twojej wiadomości , ale na zabawe z innymi czworonogami mu pozwalam , jest młody chciał się z astkiem pobawić a że dostałam od właścicieli pozwolenie to nie widzę żadnego problemu . Także pisze raz jeszcze : mój pies nie "skakał" po mastiffie tylko innym amstaffie . O mastiffie wspomniałam przy okazji tylko - na szczęście mój labek nie miał okazji się z nim spotkać i mam nadzieję że takiej okazji nie bedzie. Mastiff i owszem z tego co słyszałam od mojej siostry uspokoił się na komende , bo jakby się nie uspokoił to pies którego sobie upatrzył, leżałby juz pod ziemią a nie dreptał sobie po niej . Pozatym mój pies nie jest agresywny , żebym musiała mieć na niego pozwolenie , bo on jak psa widzi to w głowie ma tylko jedno " zabawa" ( i dlatego skacze ) a nie " zagryżć ". Jeśli z tą interpunkcją pijesz do mnie , to sprawdż teraz czy rozumiesz mojego poprzedniego posta z poprawioną interpunkcją . Jeśli tak , to chyba wszystko jasne. Link to comment Share on other sites More sharing options...
wowo Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 Nie mozna szczeniakowi albo mlodemu psu dawac skakac po drugim psie to moze oznaczac chec dominacji labradory moga sie zachowywac prowokujaco do innych samcow ,znam takiego co sie rzuca na mojego psa.Trzeba je tez za mlodu uczyc posluszenstwa Link to comment Share on other sites More sharing options...
behemotka Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='effcyk']tylko że mój pies nie skakał po mastiffie tylko innym amstaffie , właściciele którego twierdzili że pies jest przyjazny i pozwolili mojemu na takie harce..... ja nawet nie pomyśłaabym o tym żeby mój pies spotkał się z mastiffem . Mój pies jest wyszkolony dla Twojej wiadomości , ale na zabawe z innymi czworonogami mu pozwalam , jest młody chciał się z astkiem pobawić a że dostałam od właścicieli pozwolenie to nie widzę żadnego problemu . Także pisze raz jeszcze : mój pies nie "skakał" po mastiffie tylko innym amstaffie . O mastiffie wspomniałam przy okazji tylko - na szczęście mój labek nie miał okazji się z nim sptkać i mam nadzieję że takiej okazji nie bedzie.[/quote] Twój pies (labrador) skakał po innym psie i musiałaś go odciągnąć. Tymczasem w innej sytuacji Mastiff (amstaff) nie musiał być odciągany, bo zareagował na komendę. Nie twierdzę, że Twój pies nie jest wyszkolony. Twierdzę natomiast, że z porównania tych dwóch sytuacji wynika, że słucha się gorzej niż ast (w którym bezmyślnie wzbudzono agresję :angryy:, co stanowi zupełnie oddzielny temat). A tak na marginesie - zabawa z innymi psami nie polega na skakaniu po nich ;). Choć niestety wiele [U]znanych mi[/U] labów i goldenów tak właśnie ją postrzega, podczas gdy [U]znane mi[/U] asty i pity są znacznie lepiej zsocjalizowane :razz: W poście o długości niecałych 700 znaków 27 błędów :wallbash:. To się NAPRAWDĘ makabrycznie czyta... PS. A niby dlaczego pozwolenie powinno być tylko na agresywne psy (pomijam fakt, że nie ma czegoś takiego jak agresywna rasa)? Naganny jest brak kontroli nad własnym psem, a nie jego rasa, skłonności, rozmiary, szerokość szczęki, przejścia, kolor podniebienia itp. Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 effcyk, twoja interpunkcja nadal ssie :diabloti: [quote name='behemotka'][SIZE=1]znaki interpunkcyjne nigdy nie są poprzedzone spacją[/SIZE][/quote] W kazdym razie - albo pozwolenie na kazdego psa, albo na zadnego. Najbardziej niebezpieczne rasy [tak z mojego 'podworka'] to... labradory i ONy. Sa duze, ciezkie, lubia wjezdzac ludziom w nogi i je lamac. Ale sa takie urocze :loveu: Male pieseczki tez sa urocze, jak wisza rowerzystom na nogawkach :loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
effcyk Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='behemotka']Twój pies (labrador) skakał po innym psie i musiałaś go odciągnąć. Tymczasem w innej sytuacji Mastiff (amstaff) nie musiał być odciągany, bo zareagował na komendę. Nie twierdzę, że Twój pies nie jest wyszkolony. Twierdzę natomiast, że z porównania tych dwóch sytuacji wynika, że słucha się gorzej niż ast (w którym bezmyślnie wzbudzono agresję :angryy:, co stanowi zupełnie oddzielny temat). A tak na marginesie - zabawa z innymi psami nie polega na skakaniu po nich ;). Choć niestety wiele [U]znanych mi[/U] labów i goldenów tak właśnie ją postrzega, podczas gdy [U]znane mi[/U] asty i pity są znacznie lepiej zsocjalizowane :razz: W poście o długości niecałych 700 znaków 27 błędów :wallbash:. To się NAPRAWDĘ makabrycznie czyta...[/quote] mastiff ma pare lat,mój labek ma pare miesięcy,więc takie zachowanie jestem mu w stanie wybaczyć, mimo iż staram się go tego powoli oduczyć....tak i tu masz racje,słucha się gorzej niż amstaff bo nie jest bity,tylko uczony posłuszeństwa inaczej niż ciętą smyczą lub twardą reką. Szczerze? nie wiem jak wygląda zabawa między psami, bo to już od nich zależy na co sobie nawzajem pozwolą.I może napisze tak:moim zdaniem skakanie psa nie świadczy o socjalizacji, bo pies może skakać na inne podczas zabawy a być świetnie zscocjalizowanym z innymi psiakami ( znam jedną niezsocjalizowaną labradorke która ma rok,a nigdy w życiu nie widziała psa poza ogrodzeniem-to jest dopiero dzikusek,uwierzcie aż się przeraziłam,mój przy niej to anioł totalny-sami właściciele labradorki to stwierdzili) Wydaje mi się,że takie zachowanie między astkiem a labkiem to po prostu różnice charakterów-labki to psy które ze słoniem by się chciały poganiać :lol: a astki są bardziej ostrożne i powściągliwe,z tego co ja zauważyłam oczywiście. Aaa i za błędy przepraszam,to nie w moim zwyczaju,ale akurat uczę się do jutrzejszego egzaminu i jakoś tak nie sprawdziłam pisowni,już poprawiłam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
effcyk Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [B]wowo[/B] akurat kiedy wiem od właścicieli że ich pies nic nie zrobi mojemu, kiedy mój po nim skacze to co mam go bić bo skacze? ucze go aby nie robił tego,ale nie od razu Kraków zbudowano. [B]behemotka[/B] agresywnej rasy może nie ma ale amstaffy i pitbulle to psy bojowe,które potrzebują odpowiedniego właściciela i odpowiedniej jak i obowiązkowej tresury-takie jest tylko moje zdanie na ten temat ( oczywiście że inne psy, jak i mieszańce w typie, też takie podstawowe szkolenie powinny przejść jak i socjalizacje z psami,jednak połowa psów pochodzi z typowych rozmnażalni,gdzie liczy się tylko mamona.Mówie o psach hodowlanych -nad którymi w jakimś stopniu hodowcy mają wpływ, kto stanie się ich właścicielem, bo jeśli chodzo o astki z pseudo, to inna sprawa- tu liczy się tylko zysk a nie znalezienie odpowiedniego właściciela- i tu jest po prostu brak tej kontroli nad tym kto takiego psa ma-niestety ) .Przykro mi się robi, jaki widzę 13-letniego szczyla z amstaffem na smyczy,ledwo go trzymając. [quote name='shin']effcyk, twoja interpunkcja nadal ssie :diabloti: W kazdym razie - albo pozwolenie na kazdego psa, albo na zadnego. Najbardziej niebezpieczne rasy [tak z mojego 'podworka'] to... labradory i ONy. Sa duze, ciezkie, lubia wjezdzac ludziom w nogi i je lamac. Ale sa takie urocze :loveu: Male pieseczki tez sa urocze, jak wisza rowerzystom na nogawkach :loveu:[/quote] ehh ok już się nie wypowiadam bo bym pół nocy spędziła sprawdzając czy przed przecinkiem lub kropką nie zrobiłam spacji.Przepraszam za wszelkie spacje.Pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katica Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='effcyk']mastiff ma pare lat,mój labek ma pare miesięcy,więc takie zachowanie jestem mu w stanie wybaczyć, mimo iż staram się go tego powoli oduczyć....tak i tu masz racje,słucha się gorzej niż amstaff bo nie jest bity,tylko uczony posłuszeństwa inaczej niż ciętą smyczą lub twardą reką. Szczerze? nie wiem jak wygląda zabawa między psami, bo to już od nich zależy na co sobie nawzajem pozwolą.I może napisze tak:moim zdaniem skakanie psa nie świadczy o socjalizacji, bo pies może skakać na inne podczas zabawy a być świetnie zscocjalizowanym z innymi psiakami ( znam jedną niezsocjalizowaną labradorke która ma rok,a nigdy w życiu nie widziała psa poza ogrodzeniem-to jest dopiero dzikusek,uwierzcie aż się przeraziłam,mój przy niej to anioł totalny-sami właściciele labradorki to stwierdzili) Wydaje mi się,że takie zachowanie między astkiem a labkiem to po prostu różnice charakterów-labki to psy które ze słoniem by się chciały poganiać [B]:lol: a astki są bardziej ostrożne i powściągliwe,z tego co ja zauważyłam[/B] oczywiście. .[/quote] effcyk bardzo cię proszę o powstrzymanie się od takich stwierdzeń, bo przeczyta to ktoś chcący sobie sprawić ostrożnego i powściągliwego psa, i zakupi amstaffa, który po 2 latach wyląduje w schronie. Psy typu bull to krzyżowki terierów z białym buldogiem (oczywiście było to dawno dawno temu) dolewano różnej krwi itd itp... nie będę tu historii rasy opisywać, ale generalnie, to jest jedna z najbardziej temperamentnych ras (choć hodowcy obecnie dążą do wyhodowania kukły wystawowej) i ani z powściągliwością ani z ostrożnością nie mają nic wspólnego ;) Co do wyszkolenia: dość ciekawe, że kilkumiesięczny pies jest już tak wyszkolony... oby nie tak jak te labki <słodkie i milusie> które często spotykam na spacerze z moją pitką, za którymi powiewa na smyczy właściciel, a często i latają bez smyczy - no prawda bo i po co takiemu słodziakowi smycz... Jeśli już go tak szkolisz, to powinni cie na tych szkoleniach nauczyć, że pies z innymi psami powinien być zsocjalizowany (socjalizacja to niekoniecznie skakanie po innym psie) a nie musi się wcale z nimi bawić... Jeśli nie chcesz mieć w przyszłości problemów ze swoim labkiem, to zadbaj o to aby wasze spacery były czasem dla ciebie i psa, nie dla psa i innych psów, uwierz mi będzie ci dużo łatwiej pózniej. Link to comment Share on other sites More sharing options...
behemotka Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='effcyk']mastiff ma pare lat,mój labek ma pare miesięcy,więc takie zachowanie jestem mu w stanie wybaczyć, mimo iż staram się go tego powoli oduczyć....tak i tu masz racje,[B]słucha się gorzej niż amstaff bo nie jest bity,tylko uczony posłuszeństwa inaczej niż ciętą smyczą lub twardą reką[/B]. Szczerze? nie wiem jak wygląda zabawa między psami, bo to już od nich zależy na co sobie nawzajem pozwolą.I może napisze tak:moim zdaniem skakanie psa nie świadczy o socjalizacji, bo pies może skakać na inne podczas zabawy a być świetnie zscocjalizowanym z innymi psiakami ( znam jedną niezsocjalizowaną labradorke która ma rok,a nigdy w życiu nie widziała psa poza ogrodzeniem-to jest dopiero dzikusek,uwierzcie aż się przeraziłam,mój przy niej to anioł totalny-sami właściciele labradorki to stwierdzili) Wydaje mi się,że takie zachowanie między astkiem a labkiem to po prostu różnice charakterów-labki to psy które ze słoniem by się chciały poganiać :lol: a astki są bardziej ostrożne i powściągliwe,z tego co ja zauważyłam oczywiście. Aaa i za błędy przepraszam,to nie w moim zwyczaju,ale akurat uczę się do jutrzejszego egzaminu i jakoś tak nie sprawdziłam pisowni,już poprawiłam.[/quote] WTF? :crazyeye: Twój pies słucha się gorzej BO nie jest bity? Coraz bardziej mnie przekonujesz do walki o obowiązkowe pozwolenia na labradory :shake: A socjalizacja nie oznacza tylko, że pies jest przyjazny, tylko że potrafi się odpowiednio zachować w psim (oraz ludzkim ;)) społeczeństwie. Jeśli na przykład Twój lab podleci znienacka do mojego kundla i zacznie po nim skakać, a mój ugryzie, to niezsocjalizowany był "przyjazny" lab, a nie "agresywny" wyżłowaty. [SIZE=1]Lepiej napisać mniej lub nie pisać wcale, niż pisać z błędami w każdym zdaniu ;). Nie, nie czepiam się wyłącznie do Ciebie, po prostu zagęszczenie byków w wielu wypowiedziach na dogomanii (zwłaszcza w porównaniu z miau, gdzie bywam częściej) powala i poraża :-([/SIZE] Link to comment Share on other sites More sharing options...
behemotka Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='effcyk'][B]behemotka[/B] agresywnej rasy może nie ma ale amstaffy i pitbulle to psy bojowe,które potrzebują odpowiedniego właściciela i odpowiedniej jak i obowiązkowej tresury-takie jest tylko moje zdanie na ten temat ( oczywiście że inne psy, jak i mieszańce w typie, też takie podstawowe szkolenie powinny przejść jak i socjalizacje z psami,jednak połowa psów pochodzi z typowych rozmnażalni,gdzie liczy się tylko mamona.Mówie o psach hodowlanych -nad którymi w jakimś stopniu hodowcy mają wpływ, kto stanie się ich właścicielem, bo jeśli chodzo o astki z pseudo, to inna sprawa- tu liczy się tylko zysk a nie znalezienie odpowiedniego właściciela- i tu jest po prostu brak tej kontroli nad tym kto takiego psa ma-niestety ) .Przykro mi się robi, jaki widzę 13-letniego szczyla z amstaffem na smyczy,ledwo go trzymając. [/quote] Oczywiście, że TTB (podobnie jak dogo canario, shar pei :cool3:, tosa czy cane corso) to psy bojowe, wymagające stanowczego prowadzenia oraz umiejętności stworzenia z psem więzi. Rozumiem, że wg Ciebie laba może mieć każdy, bo do jego wychowania niepotrzebna jest żadna tresura czy umiejętności? :evil_lol: Otóż spieszę poinformować, że każdy pies wymaga umiejętnego szkolenia, jest wymagający i nie nadaje się dla losowo wybranego człeka. Są psy, z którymi pracować łatwiej i te mniej podatne na szkolenie. Ale akurat TTB zasadniczo nie należą do ras wybitnie "trudnych" - ponieważ dla ukochanego człowieka zrobią wszystko, stosunkowo łatwo je zmotywować. Przykład: spacer po osiedlu z mijaniem co chwila obcego psa bywa dla przewodnika pit bulla wyzwaniem; dla kontrastu przechadzka po lesie z seterem i próba zwrócenia na siebie jego uwagi stanowi bodaj jeszcze większe wyzwanie :diabloti: Więc nie pisz proszę, że to na TTB powinny być pozwolenia, bo stanowią wyjątkowe zagrożenie. Jak już pisałam: w mojej okolicy akurat najbardziej wkurzające są - w tej właśnie kolejności - yorki, laby, westie, pimpki do kostki, beagle oraz goldeny. Natomiast asty oraz pity tylko miziać i drapać za uszkami :loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
salamanka Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='galeksandra']Ten artykul zachecil mnie zo zarejestrowania sie na tym forum. Szokujaca informacja. sama jestem wlascicielem maltanczyka i nie wiem co bym zrobila gdyby cos podobnego mnie spotkalo! Do tego takie male dziecko.. wspolczuje. Zycze powodzenia i mam nadzieje, ze sprawa sie rozwiaze pozytywnie. Nie rozumiem tego kraju i ludzi, ktorzy trzymaja psy bojowe! Dla mnie to specyficzna grupa ludzi. Kazdy jeden jest dla mnie uposledzony. Bo po co komu pies bojowy? Dlaczego nie ma u nas wiekszych oplat dla tych ludzi, obowiazkowych szkolen ndla psow, testow psychologicznych przeprowadzanych u psow i wlascicieli co pol roku i przede wszystkim UZASADNIENIA po co mu taki pies? Walcze z nimi i bede walczyc a szczegolnie na amstaffy jestem cieta. Takiego psa nalezaloby zastrzelic na oczach wlasciciela. Nosze przy sobie numer strazy miejskiej. Stosuje to tez do innych wiekszych psow, ktore chodza bez smyczy i ktory by tylko sporbowal zaatakowac mojego psa. trzeba zaczac z tym walczyc.. tak samo jak uciekajace psy ze zle zabezpieczonego ogrodzenia itp. Ja kazdego jednego melduje. Widac panstwo polskie nie umie sobie z tym poradzic. To swiadczy o tym jacy prymitywni ludzie tu mieszkaja (zreszta chec posiadania psa bojowego jako psa dpo towarzystwa juz o prymitywizmie swiadczy)[/quote] upośledzona to Ty jesteś bo masz maskotkę a nie psa,kretynka !!! Taki tekst od "miłośnika psów "??? Ciebie należy zastrzelić na oczach Twojej matki !!! Milcz dziecko bo żygac się chce jak się czyta takie wypociny. Do administracji- możecie dać mi bana ,ale nigdy nie będę się hamować jak będę czytać takie idiotyczne posty obrażające mnie i wszystkich hodowców i miłośników naszych ras.:angryy::angryy::angryy: Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 Loboziu, a po co tyle agresji i bykow? Spokojniej nie mozna bylo? Come on, ona pewnie i tak sie juz tu wiecej nie pojawi, bo swoje zale wylala i poszla, czujac sie moralnie lepsiejsza od uposledzonych kretynow majacych piesy-mordercy :evil_lol: Szkoda juz nerwow ;) Nie oceniajmy ludzi po tym, jakiej rasy/nierasy psa maja. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kateczka Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 Mam 6-miesięczną akite.....psa raczej dominujacego w charakterze:razz: chodzimy na szkolenie...potwór probuje dominowac każdego ...również dwa labki (najbardziej szalone z całej grupy mimo że prawie roczne) zabawa zabawą jednak nigdy nie pozwalam psu przeginac...Tanoshii nauczył się chwytać za uszy....to moze sprawiac ból ja rozumiem, że psy się bawią...ale nie jestem w stanie wyczuć czy ta zabawa nie skończy się za 3 sekundy więc wolę go tego oduczac.....wracając do labradorów...świetne psy...natomiast ciesze się, że mimo chęci kiedyś nie zdecydowałam się na tę rasę...akita jest zdecydowanie łatwiejsza w ułożeniu:evil_lol: mimo ogromnej miłosci Tanka do wszystkich psów w koło niego jest czas na zabawę i czas na to by jednak psa ominać i pójść dalej....już raz został "dziabnięty" przez ślicznego piesunia, który chciał sie bawić wg właściciela:angryy: Link to comment Share on other sites More sharing options...
wowo Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 Osoba ktora pisze ze nalezy zastrzelic psa w obecnosci wlasciciela jest bardzo nie bezpieczna bo od zastrzelenia psa do czlowieka nie daleko i nie powinna posiadac zadnych zwierzat i trzeba na nia bardzo uwazac.Powinna chodzic na smyczy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
effcyk Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='behemotka']WTF? :crazyeye: Twój pies słucha się gorzej BO nie jest bity? Coraz bardziej mnie przekonujesz do walki o obowiązkowe pozwolenia na labradory :shake: A socjalizacja nie oznacza tylko, że pies jest przyjazny, tylko że potrafi się odpowiednio zachować w psim (oraz ludzkim ;)) społeczeństwie. Jeśli na przykład Twój lab podleci znienacka do mojego kundla i zacznie po nim skakać, a mój ugryzie, to niezsocjalizowany był "przyjazny" lab, a nie "agresywny" wyżłowaty. [SIZE=1]Lepiej napisać mniej lub nie pisać wcale, niż pisać z błędami w każdym zdaniu ;). Nie, nie czepiam się wyłącznie do Ciebie, po prostu zagęszczenie byków w wielu wypowiedziach na dogomanii (zwłaszcza w porównaniu z miau, gdzie bywam częściej) powala i poraża :-([/SIZE][/quote] Kobiety drogie, nie odbierajcie mnie jak tyrana.Zauważyłam tylko że pies bity, słucha się szybciej właściciela,by nie zostać ukaranym.Ja chce swojego nauczyć czegoś po dobroci, na efekty czasem musze cierpliwie i długo czekać. [B]Behemotka [/B]mój lab miał do czynienia do tej pory tylko z młodymi pieskami,które w zabawie zachowują się jak on-skaczą, biegają ( tak został od nich "nauczony") także ciężko mi jest to teraz wyeliminować. Może właśnie brakuje mu tego, żeby w końcu starszy piesek pokazał mu [B]delikatnie, [/B]że nie mój lab tu rządzi. Jeśli mam się odnieść do posta w którym piszesz,że według mnie laby nie powinny być szkolone to przeczytaj mojego posta raz jeszcze, a dokladnie to co jest w nawiasie "oczywiście że inne psy, jak i mieszańce (...)tez takie szkolenie powinny przejść". Tak, asty można głaskać za uszkami to wiem,bo takie znam.Ja nie uważam,że pozwolenie na takiego psa powinno być, bo jest on gorszy od innych( bo morderca czy inne mity o tych psach :shake: ), nie,ale to pieski [B]powszechnie[/B] uważane za grożne ( Proszę Was powiedzcie szczerze, czy idąc z yorkiem ktoś zaczepił Was mówiąc " o pies morderca" ? raczej nie, a idąc z moją koleżanką i jej amstaffem, co chwile słysze takie komentarze, nie bez powodu chyba pies ten wzbudza taką niechęć do większości społeczeństwa. Ast to pies,który ma w szczęce kilkutonowy ścisk, jak złapie to nie odpuszcza , pogryzienia w dużym stopniu występują przez te rasy psów dlatego taka opinia nie inna), to dlaczego każdy może sobie na niego pozwolić? Dla Ciebie wkurzające są labradory i goldeny- bo są pełne życia, energii, bo zaczepiają inne pieski( tak to nie jest miłe, wiem o tym bo taką bombe energetyczną w domu mam) - ale wątpie czy lab, york lub golden byłyby w stanie jakiegoś psa zagryżć ( ja się z takim przypadkiem nie spotkałam -zagryzienia innych psów przez labki, ratlerki itp)[B].[/B] Pozatym ja osobiście amstaffy, akitki i inne takie psy lubie i osoba która napisała że takie psy powinno się wystrzelać jest jedną z wielu ofiar " mitów" o psach tej rasy. Chiałabym, aby ludzie w końcu spojrzeli troche łaskawszym okiem na takie psy, jednak co im się już zakoduje w głowach odkodować się nie da. Przykład mojej rodziny, która nie zgodziła się na dobermana bo to pies"morderca"- taki argument przyswoili i nie dadzą wybić sobie z głowy, przykre ale prawdziwe. [B]Katica [/B]mój post nie miał na celu i nie ma zachęcić do kupna psa tej rasy.Asty które JA spotkałam, nigdy 1-sze akcji nie podejmowały, czekały na 1 ruch ze strony mojego psa.I nie, moj pies nie jest hiper-mega wyszkolony,umie podstawowe komendy i nie uważam to za powód do dumy, bo dla mnie każdy pies podstawowe komendy umieć powinien.Nie mam problemów ze swoim labradorem, jeśli nie pozwalam mu się bawić z innymi psami, po prostu przynosi mi patyk i chce bawić się ze mną. Wtedy nawet jakby przeszło 100 psów koło niego,nawet się na nie nie obejrzy.I często mam tak, że to ludzie pytają się czy mój może pobawić się z ich psem, ( tak jak właściciele wcześniej wspomnianego amstaffa). I proszę nie atakujcie mnie bo to jest forum, ja wyrażam moje zdanie,rozumiem że możecie się z nim nie zgodzić ale te ironiczne wypowiedzi z Waszej strony o mnie i moim psie są po prostu zbędne,jestem od dawna pełnoletnia i nie mam zamiaru prowokować i oczekuje tego od Was, chętnie poczytam co o tym myślicie , możemy normalnie podyskutować . Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='effcyk']Może właśnie brakuje mu tego, żeby w końcu starszy piesek pokazał mu [B]delikatnie, [/B]że nie mój lab tu rządzi.[/quote] Zapraszam do siebie :loveu: [quote name='effcyk'] JAst to pies,który ma w szczęce kilkutonowy ścisk[/quote] To tak serio jest napisane? Kolejny mit. [quote name='effcyk'] ale wątpie czy lab, york lub golden byłyby w stanie jakiegoś psa zagryżć ( ja się z takim przypadkiem nie spotkałam -zagryzienia innych psów przez labki, ratlerki itp)[B].[/B] [/quote] Przecież mają zęby. Jest chyba jakiś "świeży" temat o dziwnych akcjach w pewnej hodowli yorków, które się zagryzają. Link to comment Share on other sites More sharing options...
wowo Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 Alez nikt nie ma zamiaru Ciebie atakowac tylko powiedz skad wiesz ze kazdy ast ma kilku tonowy uscisk napewno albo z brukowca Fakt albo ludzie tak mowia ogladalem na discowery program pt.prawda czy falsz i mierzone usciski psow w tym pita byly w granicach 360 kg a to ze pies morderca to zasluga tytulow prasowych a to sie szybko sprzedaje .Popatrz jak media podaja informacje pies mieszaniec albo owczarek niemiecki pogryzl z takim czy innym skutkiem i tyle,a jak podaja jak to sie zdarzy z astem pies morderca rasy amstaff lub oszalala bestia lub wsiekla bestia itp.Taki przekaz sie utrwala a czesto ten ast nie ma rasa nic wspolnego jaest taka moda na nagonke przeciwko tej rasie psa . Przyklad pogryzienie Wloszki w Krakowie to nie zrobil ast . Kierownik schroniska potwerdzil ze ten pies to nie ast ale przekaz poszedl do mediow i nic nie poradzisz. Link to comment Share on other sites More sharing options...
kendo-lee Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 [quote name='galeksandra']Ten artykul zachecil mnie zo zarejestrowania sie na tym forum. Szokujaca informacja. sama jestem wlascicielem maltanczyka i nie wiem co bym zrobila gdyby cos podobnego mnie spotkalo! Do tego takie male dziecko.. wspolczuje. Zycze powodzenia i mam nadzieje, ze sprawa sie rozwiaze pozytywnie. Nie rozumiem tego kraju i ludzi, ktorzy trzymaja psy bojowe! Dla mnie to specyficzna grupa ludzi. Kazdy jeden jest dla mnie uposledzony. Bo po co komu pies bojowy? Dlaczego nie ma u nas wiekszych oplat dla tych ludzi, obowiazkowych szkolen ndla psow, testow psychologicznych przeprowadzanych u psow i wlascicieli co pol roku i przede wszystkim UZASADNIENIA po co mu taki pies? Walcze z nimi i bede walczyc a szczegolnie na amstaffy jestem cieta. Takiego psa nalezaloby zastrzelic na oczach wlasciciela. Nosze przy sobie numer strazy miejskiej. Stosuje to tez do innych wiekszych psow, ktore chodza bez smyczy i ktory by tylko sporbowal zaatakowac mojego psa. trzeba zaczac z tym walczyc.. tak samo jak uciekajace psy ze zle zabezpieczonego ogrodzenia itp. Ja kazdego jednego melduje. Widac panstwo polskie nie umie sobie z tym poradzic. To swiadczy o tym jacy prymitywni ludzie tu mieszkaja (zreszta chec posiadania psa bojowego jako psa dpo towarzystwa juz o prymitywizmie swiadczy)[/quote] Po pierwsze amstaffy nie są psami bojowymi:shake:Po drugie sama jesteś upośledzona i to bardzo:mad:Po trzecie sama się zastrzel i przysłuż spoleczeństwu aby nie musiało więcej czytać takich wypocin. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts