Jump to content
Dogomania

effcyk

Members
  • Posts

    52
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by effcyk

  1. hej, jutro przyjdzie do mnie ostatni worek karmy - w sumie będzie 90 kg . Narazie więcej sie nie spodziewam , ludzie sie co niektórzy deklarują jeszcze , że wyślą ale dopiero jak będą mięli jakieś fundusze, więc nie jestem w stanie przewidziec kiedy to nastąpi. Także myśle, że jak będziesz miala czas to możemy pod koniec tygodnia to co się uzbierało spakować i zawieżć do schronu :)

    pozdr Ewa. :)

    ps. odpisz na prv albo na kom :)

  2. mam pytanie : kto prowadzi profil schroniska na FB ? o ten [URL]http://www.facebook.com/Schroniskoradomsko?sk=wall#!/Schroniskoradomsko?sk=wall#!/Schroniskoradomsko?sk=info[/URL] ??
  3. przepraszam za OFF top, poniosło człowieka , zabierajmy się dalej za pomoc ;)
  4. [quote name='Rinuś'][B][I]Nie nie jestem, nie powiedziałam NIGDY nic złego na Koordynację z info i nie powiem! Pomagam Radomsku , pomagam Labradorom i pomagam też innym schroniskom, a Ty trochę pofantazjowałaś pisząc, że koordynacja info nic z tym kierunku nie robi, bo transport sam się nie załatwił jak i pieniądze na oplacenie tego transportu. [B]Szkoda, że tak bardzo widać zawiść w stronę koordynacji z Waszej strony[/B] :( [/I][/B][/QUOTE] szkoda , że koordynacja miała mnie w 4 literach kiedy zgłosiłam się o jakąkolwiek formę pomocy - no ale tego już sie nie zauważa, ich zawsze musi być na wierzchu. Następnym razem będą wiedzieć, że człowiek nie śmiec i się go nie ignoruje - nawet się nie postarali , żeby mnie zbyć! dopiero jak założyłam temat to się wrzawa wielka podniosła i temat usunięto .
  5. Rinuś czytasz czasem daty i godziny postów? A czy czasami transport karmy "koordynatorka" forum załatwiła właśnie dlatego że takie posty się tu pojawiły? post mój i Gosi , które zacytowałaś ? żadne mi to bohaterstwo z ich strony, transport jest tu drugorzędny, pierwszorzędne jest coś innego - wybielenie się - przecież nie można stracić "twarzy" - no jak to władza zawsze musi być NAJ .
  6. [quote name='Gosia i Fado']Ewuś niestety muszę to sprostować Ale , dzięki zwykłym userom , którym bardzo dziękujemy z całego serduszka jest ta karma i zbiórka pieniążków :) bo nasi koordynatorzy , ach szkoda o tym pisać . sorry za offa ale musiałam o tym napisać :([/QUOTE] masz racje Gosiu :) . Miałam na myśli labkomaniaków = właścicieli labków , czyli naszych wspaniałych userów ;) bo władza labkowych for, ostatnio delikatnie mówiąc "bardzo szwankuje" :P przydałoby im się takiego reseta zrobić :D
  7. labomaniacy tez nie pozostają obojętni :) spodziewam się za parę dni kilka worków karmy <jupiii> :D . Mam pytanie czy wpłaty na konto mają jakiś określony termin? tj. jest może podany konkretny dzień do którego organizowana jest zbiórka na konto czy nie ?
  8. [quote name='GATUSO']Canun naszpikowany chemią,w Hiszpani nie istnieje(nie liczy się zupełnie) Współwłaścicielem firmy jest pan China i z tego co wiem to komponenty(większośc pochodzi z Chin)Fuj i tyle odradzam.Lepiej kupic Brita(dla tych co słabo z kasą stoją) przynajmniej bez konserwantów i małe dawkowanie.[/QUOTE] można prosić o dowód, ze współwłaścicielem są Chiny ? Bo to że canun działa na rynkach poza granicami Hiszpani to wiem : w m.in : Eastern Europe Africa Eastern Asia Western Europe Central America Northern Europe Southern Europe zresztą sami napisali , że : "Unzue feed is located in Navarra ( Spain), but we with a heavy national and international distribution. Unzue feed in an effort to meet the needs and demands of our customers, we created a new line of animal feed Companies that marketed under the brand Canun." Karma eksportowana z Navarry w Hiszpani - natomiast na stronie karmy nie wspomniano nic o tym, aby Chiny miały coś szczególnie wspólnego z tą karmą. Owszem Chiny to najprawdopodobniej jeden z krajów, gdzie karma jest rozprowadzana, tak samo jak w Ameryce , Polsce itp. są DYSTRYBUTORAMI "Dystrybutor -osoba uprawniona do kupowania, sprzedaży i rozprowadzania na danym obszarze towarów wytworzonych przez inną osobę." [URL]http://www.piensoscanun.com/en/index.htm[/URL] Właścicielem jest - Legal Representative/ Buisness Owner : Juan Louis Unzue Labiano, żadnego co-ownera czyli współwłaściciela nie znalazłam. [URL]http://www.alibaba.com/member/es102512591/aboutus.html[/URL] Pozatym proszę mi w dzisiejszych czasach znależć karmę dla psów, bez jakichkolwiek konserwantów :) btw. i czekam na wspomniany wyżej dowód tego 'bliskiego' powiązania z Chinami, z góry dziękuje. pzdr.
  9. u nas Canun dog menu sprawdził sie, ba zostało nam jej jeszcze ok. 10 kg ( pies oprocz suchej je mokre wiec u nas karmy ogolnie są wydajne ) . Teraz wzięłam psu canun dog sport, czekamy bo przyjdzie za pare dni ( przed samymi świętami nie wezme, bo zamawiamy na allergo więc tam okres przed i świąteczny to są przeważnie przerwy w dostawie) i zaczniemy jak tylko menu nam się skończy .W każdym bądz razie nie było problemów po tej karmie, siersć zrobiła się bardzo mięciutka, kupale ok, i nareszcie nie musze psu karmy dosmaczać - jedyna karma którą wcina z apetytem bez dosmaczania.
  10. [quote name='Biedroneczka']dawkowania dalej nie znalazłam, ale znalazłam skład Digestive Adult Składniki: mięso ([FONT=Verdana][SIZE=1]min. 5% kurczaka i 4% jagnięciny)[/SIZE][/FONT], zboża (ryż min. 5%), zestaw witamin i minerałów, drożdże, ryby i produkty rybne . Niczym się nie różni od Pedigree czy Chappi! Za taką kasę to wolę kupić mojemu psiakowi Brit Adult minimum 35% mięsa[/QUOTE] no nie wiem czy się nie różni od pedigree czy chappi - jest kilka rodzajów karmy Canun Dog, ja zamówiłam swojemu psu Canun Dog menu a jej skład to : Białka 25% Surowe oleje i tłuszcze 10% Błonnik 2,8% Surowy popiół 11.5% Wilgotność 10% Wapń 2.8% Fosfor 1,6% Witaminy A. ..................................... 7,000 U.I / kg. Witamina D-3 .................................... 700 U.I / kg. Witamina E (-tokoferol )...................... 40 mg / kg. Miedź .............................................. 7 mg / kg. Canun Dog Sport skład : Białka 32% Tłuszcze 14% Błonnik 2% Surowy popiół 11.5% Wilgotność 10% Wapń 3% Fosfor 1.7% Witaminy A. ..................................... 14,000 U.I / kg. Witamina D-3 .................................... 2.000 U.I / kg. Witamina E (-tokoferol )...................... 80 mg / kg. Miedź .............................................. 8 mg / kg karma jest stosunkowo tania - bo dopiero od maja weszła na polski rynek, więc jej "popularność" w naszym kraju powoli się rozkręca - Canun Dog Menu 20 kg kosztuje 69zł z przesyłką, Canun Dog Sport kosztuje 84 zł z przesyłką również 20 kg. Są też inne rodazje Canun Dog - w zależności od wieku psa, od aktywnosci, jak i ceny są różne - jeden rodzaj - 20kg kosztuje około 100zł a inny rodzaj Canuna 5 kg kosztuje około 100zł. Ja dopiero na karmę czekam, czy posmakuje psu zobaczymy - jeśli tak to na niej zostaniemy i na wiosne przerzucimy się na Canun Dog sport ze względu na jego dużą aktywność w dog frisbee.
  11. [quote name='Kateczka']a czyja wina jak nie właściciela....źle zabezpieczona posesja...agresja do innych...zwierząt i ludzi....to się ie bierze znikąd....:angryy:załoze się,z ę psy po szkoleniu i ogólnie nauczone posłuszeństwa biorąc pod uwage jak własciciel z "ekipą" długo je łapał[/quote] Jeśli mam być szczera, nie mam pojęcia czy były szkolone i socjalizowane ... on mieszka kilka domów dalej, a ja sama od siebie też nie patrze ludziom w podwórka by zobaczyć co się u nich dzieje. Chociaż samo przez się mówi - facet byłym komendantem policji, pewnie miał do czynienia z psami policyjnymi-szkolonymi. Tym bardziej powinien większą wage przywiązać do szkolenia swoich psów.... być może szkolone były, tego nie wiem, zażyłych kontaktów z nimi nie mam.Chociaż po tym, jak psy uciekały nawet od właścicieli i na zawołanie nie kwapiły się nawet przyjść, to samo mówi za siebie....
  12. [QUOTE]każdy pies powinien być szkolony...[/QUOTE] no właśnie... Na moim osiedlu, pare miesięcy temu uciekły facetowi ( emerytowanemu komendantowi ) z podwórka - Akita i dobermanka. Psy zagryzly kotną kocice, rozpruwając jej brzuch ( próbowałam ratować ale za póżno było :( )i rozszarpały gardło kundelkowi. Psy łapano prawie cały dzień, w łapance uczestniczyli właściciele i policja ( dodam że parę tygodni wcześniej dobermanka ta, uciekła z posesji atakując dziecko- ugryzła chłopca w noge). Po tej akcji kiedy psy zagryzły kota i psa, właściciel dostał okolo 2tys. grzywny - psy od tej pory pilnowane są jak oczka w głowie,ciekawa jestem na jak długo.... teraz facet został "ograbiony" z 2 tysiaków i "pozbawiony" szacunku ze strony sąsiadów. Możnaby mówić że to wina właściciela, w sumie ja nigdy nic do człowieka nie miałam bo jakoś specjalnie mi nie wadził .Posesja i dom piękne, psy zadbane, wystarczy chwila nieuwagi, żeby stało się nieszczeście.W momencie pustki zrobiły się na ulicy jak psy uciekły ,ludzie pochowali się po domach ,a Ci co gdzieś tam spacerowali uciekali w popłochu. Dzięki innemu sąsiadowi który wracał z pracy i zareagował szybko, nie doszło do gorszych nieszczęść.Aż trudno sobie wyobrazić jakby tak jakiś mały dzieciak szedł sobie trzymając jakiegoś berbecia na smyczy ( co u nas często można spotkać) ,co mogłoby się stać.
  13. [B]behemotka [/B]raz mój szczylek spotkał dorosłą suke ONka, właściciel chciał żeby pobiegały razem, to mój konus chciał ją... ten teges :). Szalony, ale po 1 za mały szczyl był żeby dać rade, a po 2 suka pokazała mu gdzie pieprz rośnie ;) BTW już głupot o tym szczękościsku gadała nie będe napewno ;) [B]wowo,[/B] niestety nie wszycy rodzice są na tyle odpowiedzialni, aby nawet tego psa za ten 1000zł czy 2000zł nie kupić. Wiem co mówie, bo na co dzień ucze takie 15-18 w szkole i dużo można się od nich dowiedzieć-naprawdę. Ale to już kwestia indywidualna. Tak naprawde rozpieszczony dzieciak, prędzej czy póżniej dostanie to czego chce.
  14. [quote name='Katica']to są twoje słowa effka... wyszkolony (w odróżnieniu od szkolny) to dla mnie jest pies który już posiada pozdawane egzaminy, lub przynajmniej jest wyszkolony do poziomu tych egzaminów. Siadanie, dawanie łapki i głosu to jest znajomość komend... nie wyszkolenie!! Ale oczywiście chwali się :) Prosze czytaj uważnie, napisałam również że to nie jest dla mnie powód do dumy a tym bardziej do chwalenia się.A jak myślisz, gdzie tego wszystkiego się w większości nauczył? Ode mnie zna niewiele. Reszte pomogła nauczyć mi go treserka psów Pani Irmina z sąsiedniego miasta. Chłopak podstawowe szkolenie ma jesli o to tak strasznie chodzi. Piszesz, ze osoba starsza czy dzieciak nie poradzi sobie z takim psem? A z 50 kg często, nadpobudliwym i ciągnącym jak parowóz labkiem by sobie poradziła?? Myślę, że też byłby to problem... nie generalizujmy wg ras, tak naprawdę dużo więcej zależy od wychowania, prowadzenia i odpowiedzialności człowiek w rękach którego jest pies. lepszy ciągnący labek niz gryzący amstaff nie uważasz? pisałam pod względem charakteru (astek chyba wymaga pod tym względem bardziej odpowiedzialnego właściciela, bo jednak charakterowo od labradora się różni- czytaj zachowanie wzgędem innych zwierząt ) a nie ciągnięcia czy szarpania na smyczy.Pisałam też że nie każdy nadaje się tak samo na właściciela labradora, bo jak wyżej napisałaś jest on jak parowóz - ciągnie niemiłosiernie. [B]Co do reszty, nie skomentuję, bo widzę, że zupełnie nie rozumiesz siły słów, które się wypisuje choćby na takim ot forum![/B] [B]Dobranoc.[/[/B]quote] wzajemnie.
  15. Dobrze,teraz wiem że o tym kilkutonowym ścisku to mit- przepraszam nie wiedziałam. [B]Katica[/B] a według Ciebie słowo "wyszkolony" pies co oznacza ?, no wybacz ale ratownikiem to on nie jest, bo dla mnie słowo "szkolony" oznacza również to, że pies zna komendy takie jak "siad", "leżeć", "daj łape", "zostań" , "przynieś" , "szukaj" ,"zostaw"/ "nie rusz" , "puść", "do nogi", "noga" i to nie jest tylko kilka podstawowych komend, bo dla mnie to jest już wiele .Nigdzie nie zapewniałam, że mój pies jest super szkolony i żebyście się nie martwiły- o niczym takim nawet nie wspomniałam, więc nie widzę tutaj kręcenia z mojej strony.I widzę znowu zrozumiałaś mnie żle,pisze po raz 3 chyba że asmtaffy które [B]ja[/B] spotkałam z moim psem, nie rzucały sie na niego od razu jak na kawał mięcha- bez przesady.Stały i obserwowały co mój pies zrobi, nie twierdze że wszystkie są zrównoważone bo i są takie które na widok innego psa ślinotoku dostają, napisałam to co osobiście ja zauważyłam.Wiem, nie znam się na rasie bo sama takiego psa nie miałam, tyle o ile czasem zajmowałam się drakiem i spotykałam psy tej rasy u znajomych.Więc wnioskuje tylko z tego co ja widziałam. Z kilkutonowym ściskiem - że jest to mit nie wiedziałam, dziekuje za uświadomienie. Swojego zdania zmieniać nie zamierzam, cytat z centrum Informacji o Amstaffach: "Niestety nie jest to rasa przeznaczona dla każdego, ze względu na dużą siłę wymaga od szczenięcia bardzo stanowczego prowadzenia i dużej kontroli. To też osoby starsze lub dzieci nie są wstanie zapewnić wymagającej przy tej rasie kontroli. Prawidłowo wychowany i wyszkolony Amstaff może być wspaniałym psem rodzinnym. Osoby niezrównoważone psychicznie, nabywające psa tej rasy w celu wyzwolenia w niej nadmiernej agresji do ludzi i zwierząt, by imponować otoczeniu i wzbudzać strach nie powinny posiadać tego psa. Ma on skłonność do „bójek” ze względu na pierwotne przeznaczenie, toteż szczenięta należy od początku uczyć przyjaznych kontaktów z innymi psami. " i ja właśnie cały czas próbuje to przekazać, że to nie jest pies dla każdego jak widać. Tak samo jak nie dla każdego jest labrador, bo to pies strasznie energiczny i nie każdy może sobie z nim dać radę.Ale to o pitkach i astakch krążą mity o psach mordercach, nie o labkach czy goldenach.Czemu taki za przeproszeniem 16-letni gó****rz nie kupi sobie psa innej rasy lub nie weżmie kundelka, tylko zawsze musi pokazać się w towarzystwie amstaffa lub pitbulla? Bo dzięki temu psu on czuje się nietykalny, bo to w pewien sposób "szpan" pod tytułem " jak podjedziesz to masz z moim psem do czynienia".Kiedyś małolat stojąc w grupce kolegów i z astkowo-pitkowym psem rzucił w moją stronę głupi komentarz, na co ja zareagowałam ignorem idąc dalej, chłopak w popisie przed kumplami, poszczuł na mnie swoim psem- nie było to miłe niestety, na szczęście skończyło się moją udaną ucieczką. Astki i pitki to psy ogromnie wspaniałe, ale w dobrych rękach u odpowiedzialnego właściciela. Wtedy potarfią być kochanymi psami rodzinnymi i oddanymi przyjacielami.Jak wspomniałam wcześniej właściciel Drako bije go( czasami) pokazuje mu w ten sposób swoją władzę nad psem, pies jest dosłownie przez niego zaszczuty, wystarczy że nie idzie przy nodze -właściciel tylko sie schyli a pies od razu leży na plecach.Znowu do psów nauczony jest agresjii ( z drakiem na podwórku mieszka mały kundelek, który teraz trzymany jest w piwnicy większość czasu, bo omal 2 razy nie znalazł się na tamtym świecie przez kumpla z podwórka). I jakby mieli wprowadzić pozwolenie na trzymanie takich psów, to osobiście zawiozłabym chłopaka na taki test sprawdzający czy na właściciela amstaffa on się nadaje - wynik znam z góry. [B]behemotka[/B] dzięki za zrozumienie, fakt być może dlatego taka opinia o tych psach bo częściej nagłaśniane "akcje " pogryzień są z nimi, niż z kundelkami, których nie mniej i które pewnie nie mniej zrobiły .Dzięki za radę jak poskormić małolata :) muszę mu znależć bardziej poważnego kolege ;)
  16. [quote name='behemotka']WTF? :crazyeye: Twój pies słucha się gorzej BO nie jest bity? Coraz bardziej mnie przekonujesz do walki o obowiązkowe pozwolenia na labradory :shake: A socjalizacja nie oznacza tylko, że pies jest przyjazny, tylko że potrafi się odpowiednio zachować w psim (oraz ludzkim ;)) społeczeństwie. Jeśli na przykład Twój lab podleci znienacka do mojego kundla i zacznie po nim skakać, a mój ugryzie, to niezsocjalizowany był "przyjazny" lab, a nie "agresywny" wyżłowaty. [SIZE=1]Lepiej napisać mniej lub nie pisać wcale, niż pisać z błędami w każdym zdaniu ;). Nie, nie czepiam się wyłącznie do Ciebie, po prostu zagęszczenie byków w wielu wypowiedziach na dogomanii (zwłaszcza w porównaniu z miau, gdzie bywam częściej) powala i poraża :-([/SIZE][/quote] Kobiety drogie, nie odbierajcie mnie jak tyrana.Zauważyłam tylko że pies bity, słucha się szybciej właściciela,by nie zostać ukaranym.Ja chce swojego nauczyć czegoś po dobroci, na efekty czasem musze cierpliwie i długo czekać. [B]Behemotka [/B]mój lab miał do czynienia do tej pory tylko z młodymi pieskami,które w zabawie zachowują się jak on-skaczą, biegają ( tak został od nich "nauczony") także ciężko mi jest to teraz wyeliminować. Może właśnie brakuje mu tego, żeby w końcu starszy piesek pokazał mu [B]delikatnie, [/B]że nie mój lab tu rządzi. Jeśli mam się odnieść do posta w którym piszesz,że według mnie laby nie powinny być szkolone to przeczytaj mojego posta raz jeszcze, a dokladnie to co jest w nawiasie "oczywiście że inne psy, jak i mieszańce (...)tez takie szkolenie powinny przejść". Tak, asty można głaskać za uszkami to wiem,bo takie znam.Ja nie uważam,że pozwolenie na takiego psa powinno być, bo jest on gorszy od innych( bo morderca czy inne mity o tych psach :shake: ), nie,ale to pieski [B]powszechnie[/B] uważane za grożne ( Proszę Was powiedzcie szczerze, czy idąc z yorkiem ktoś zaczepił Was mówiąc " o pies morderca" ? raczej nie, a idąc z moją koleżanką i jej amstaffem, co chwile słysze takie komentarze, nie bez powodu chyba pies ten wzbudza taką niechęć do większości społeczeństwa. Ast to pies,który ma w szczęce kilkutonowy ścisk, jak złapie to nie odpuszcza , pogryzienia w dużym stopniu występują przez te rasy psów dlatego taka opinia nie inna), to dlaczego każdy może sobie na niego pozwolić? Dla Ciebie wkurzające są labradory i goldeny- bo są pełne życia, energii, bo zaczepiają inne pieski( tak to nie jest miłe, wiem o tym bo taką bombe energetyczną w domu mam) - ale wątpie czy lab, york lub golden byłyby w stanie jakiegoś psa zagryżć ( ja się z takim przypadkiem nie spotkałam -zagryzienia innych psów przez labki, ratlerki itp)[B].[/B] Pozatym ja osobiście amstaffy, akitki i inne takie psy lubie i osoba która napisała że takie psy powinno się wystrzelać jest jedną z wielu ofiar " mitów" o psach tej rasy. Chiałabym, aby ludzie w końcu spojrzeli troche łaskawszym okiem na takie psy, jednak co im się już zakoduje w głowach odkodować się nie da. Przykład mojej rodziny, która nie zgodziła się na dobermana bo to pies"morderca"- taki argument przyswoili i nie dadzą wybić sobie z głowy, przykre ale prawdziwe. [B]Katica [/B]mój post nie miał na celu i nie ma zachęcić do kupna psa tej rasy.Asty które JA spotkałam, nigdy 1-sze akcji nie podejmowały, czekały na 1 ruch ze strony mojego psa.I nie, moj pies nie jest hiper-mega wyszkolony,umie podstawowe komendy i nie uważam to za powód do dumy, bo dla mnie każdy pies podstawowe komendy umieć powinien.Nie mam problemów ze swoim labradorem, jeśli nie pozwalam mu się bawić z innymi psami, po prostu przynosi mi patyk i chce bawić się ze mną. Wtedy nawet jakby przeszło 100 psów koło niego,nawet się na nie nie obejrzy.I często mam tak, że to ludzie pytają się czy mój może pobawić się z ich psem, ( tak jak właściciele wcześniej wspomnianego amstaffa). I proszę nie atakujcie mnie bo to jest forum, ja wyrażam moje zdanie,rozumiem że możecie się z nim nie zgodzić ale te ironiczne wypowiedzi z Waszej strony o mnie i moim psie są po prostu zbędne,jestem od dawna pełnoletnia i nie mam zamiaru prowokować i oczekuje tego od Was, chętnie poczytam co o tym myślicie , możemy normalnie podyskutować .
  17. [B]wowo[/B] akurat kiedy wiem od właścicieli że ich pies nic nie zrobi mojemu, kiedy mój po nim skacze to co mam go bić bo skacze? ucze go aby nie robił tego,ale nie od razu Kraków zbudowano. [B]behemotka[/B] agresywnej rasy może nie ma ale amstaffy i pitbulle to psy bojowe,które potrzebują odpowiedniego właściciela i odpowiedniej jak i obowiązkowej tresury-takie jest tylko moje zdanie na ten temat ( oczywiście że inne psy, jak i mieszańce w typie, też takie podstawowe szkolenie powinny przejść jak i socjalizacje z psami,jednak połowa psów pochodzi z typowych rozmnażalni,gdzie liczy się tylko mamona.Mówie o psach hodowlanych -nad którymi w jakimś stopniu hodowcy mają wpływ, kto stanie się ich właścicielem, bo jeśli chodzo o astki z pseudo, to inna sprawa- tu liczy się tylko zysk a nie znalezienie odpowiedniego właściciela- i tu jest po prostu brak tej kontroli nad tym kto takiego psa ma-niestety ) .Przykro mi się robi, jaki widzę 13-letniego szczyla z amstaffem na smyczy,ledwo go trzymając. [quote name='shin']effcyk, twoja interpunkcja nadal ssie :diabloti: W kazdym razie - albo pozwolenie na kazdego psa, albo na zadnego. Najbardziej niebezpieczne rasy [tak z mojego 'podworka'] to... labradory i ONy. Sa duze, ciezkie, lubia wjezdzac ludziom w nogi i je lamac. Ale sa takie urocze :loveu: Male pieseczki tez sa urocze, jak wisza rowerzystom na nogawkach :loveu:[/quote] ehh ok już się nie wypowiadam bo bym pół nocy spędziła sprawdzając czy przed przecinkiem lub kropką nie zrobiłam spacji.Przepraszam za wszelkie spacje.Pozdrawiam
  18. [quote name='behemotka']Twój pies (labrador) skakał po innym psie i musiałaś go odciągnąć. Tymczasem w innej sytuacji Mastiff (amstaff) nie musiał być odciągany, bo zareagował na komendę. Nie twierdzę, że Twój pies nie jest wyszkolony. Twierdzę natomiast, że z porównania tych dwóch sytuacji wynika, że słucha się gorzej niż ast (w którym bezmyślnie wzbudzono agresję :angryy:, co stanowi zupełnie oddzielny temat). A tak na marginesie - zabawa z innymi psami nie polega na skakaniu po nich ;). Choć niestety wiele [U]znanych mi[/U] labów i goldenów tak właśnie ją postrzega, podczas gdy [U]znane mi[/U] asty i pity są znacznie lepiej zsocjalizowane :razz: W poście o długości niecałych 700 znaków 27 błędów :wallbash:. To się NAPRAWDĘ makabrycznie czyta...[/quote] mastiff ma pare lat,mój labek ma pare miesięcy,więc takie zachowanie jestem mu w stanie wybaczyć, mimo iż staram się go tego powoli oduczyć....tak i tu masz racje,słucha się gorzej niż amstaff bo nie jest bity,tylko uczony posłuszeństwa inaczej niż ciętą smyczą lub twardą reką. Szczerze? nie wiem jak wygląda zabawa między psami, bo to już od nich zależy na co sobie nawzajem pozwolą.I może napisze tak:moim zdaniem skakanie psa nie świadczy o socjalizacji, bo pies może skakać na inne podczas zabawy a być świetnie zscocjalizowanym z innymi psiakami ( znam jedną niezsocjalizowaną labradorke która ma rok,a nigdy w życiu nie widziała psa poza ogrodzeniem-to jest dopiero dzikusek,uwierzcie aż się przeraziłam,mój przy niej to anioł totalny-sami właściciele labradorki to stwierdzili) Wydaje mi się,że takie zachowanie między astkiem a labkiem to po prostu różnice charakterów-labki to psy które ze słoniem by się chciały poganiać :lol: a astki są bardziej ostrożne i powściągliwe,z tego co ja zauważyłam oczywiście. Aaa i za błędy przepraszam,to nie w moim zwyczaju,ale akurat uczę się do jutrzejszego egzaminu i jakoś tak nie sprawdziłam pisowni,już poprawiłam.
  19. [quote name='behemotka']Effcyk, przykro mi, ale z Twojego postu akurat wynika, że to na labradory powinni wydawać pozwolenia, że trzeba je obowiązkowo szkolić i nie mogą być ogólnodostępne :diabloti: Zauważ: Twojego nieopanowanego, skaczącego po innym zwierzu (chyba w dodatku obcym?) psa trzeba było odciągać, a Mastiff, o którym piszesz, uspokoił się na komendę. [SIZE=1]No błagam na kolanach, istnieje coś takiego jak interpunkcja (kropka na przykład wygląda tak: . :cool3:), akapity, sprawdzanie pisowni :grab:. Wypowiadając się publicznie naprawdę wypada robić to prawidłowo - jeśli nie z powodu kultury czy ułatwienia innym zrozumienia tekstu, to może chociaż w obawie przed wyjściem na głupka, który nie umie pisać po ludzku? :roll:[/SIZE] [SIZE=1]Wskazówki na początek: imiona pisze się zawsze dużą literą, znaki interpunkcyjne nigdy nie są poprzedzone spacją, a po znaku rozpoczynającym nawias/cudzysłów też przerwy nie ma, podobnie jak przed znakiem kończącym nawias/cudzysłów.[/SIZE] [/quote] tylko że mój pies nie skakał po mastiffie tylko innym amstaffie , właściciele którego twierdzili że pies jest przyjazny i pozwolili mojemu na takie harce..... ja nawet nie pomyśłabym o tym żeby mój pies spotkał się z mastiffem . Mój pies jest wyszkolony dla Twojej wiadomości , ale na zabawe z innymi czworonogami mu pozwalam , jest młody chciał się z astkiem pobawić a że dostałam od właścicieli pozwolenie to nie widzę żadnego problemu . Także pisze raz jeszcze : mój pies nie "skakał" po mastiffie tylko innym amstaffie . O mastiffie wspomniałam przy okazji tylko - na szczęście mój labek nie miał okazji się z nim spotkać i mam nadzieję że takiej okazji nie bedzie. Mastiff i owszem z tego co słyszałam od mojej siostry uspokoił się na komende , bo jakby się nie uspokoił to pies którego sobie upatrzył, leżałby juz pod ziemią a nie dreptał sobie po niej . Pozatym mój pies nie jest agresywny , żebym musiała mieć na niego pozwolenie , bo on jak psa widzi to w głowie ma tylko jedno " zabawa" ( i dlatego skacze ) a nie " zagryżć ". Jeśli z tą interpunkcją pijesz do mnie , to sprawdż teraz czy rozumiesz mojego poprzedniego posta z poprawioną interpunkcją . Jeśli tak , to chyba wszystko jasne.
  20. zachowanie takiego psa ( agresywny amstaff) w ogromnej mierze zależy od wychowania .... wczoraj z moim labradorem spotkałam amstaffa - o dziwo wyjątkowo cierpliwego!! mój skakał po nim a amstaff dosłownie skamieniały stał, a mój labek robił z nim co chciał , oczywiście odciągnełam mojego bo nigdy nie wiadomo co obcy pies ( amstaff czy pudel) może po chwili zrobić ... pozatym mój labrador miał kumpla amstaffa (drako ) który człowieka zalizałby na smierć ... dosłownie taka przylepa , do psów był sympatyczny do czasu - a wszystko przez właścicela psa który karcił psa za byle co i wzbudzał w nim agresje ... od kiedy ten amstaff zaatakował 1 psa na 1 sie nie skonczylo .. spotkałam ich wczoraj na spacerze , a że moj labek kojarzy go jako dobrego kumpla z dzieciństwa chciał sie bawić a łukasz ( wlasciciel asta) mówi do mnie " nie puszczaj go do mojego psa bo mój może mu teraz zrobić krzywde" ... szkoda mi było naprawde bo do ludzi ten astek to taka kochana ciapulka , zanim nie miałam swojego labradora często się zajmowałam ich astkiem ( drakiem) jak musieli gdzieś wyjechać ... naprawde kochany prosiaczek , jednak wpływ właściciela psa zostawił na nim piętno nienawiści do innych psów ( o dziwio do kotów ma ogromny szacunek - śpi nawet z nimi :) ) inna sytuacja opowiedziana przez moją siostre - jej znajomy ma amstaffa o imieniu mastiff ... siostra mówi że pies wychowany pod względem posłuszeństwa ogromnie , bardzo słucha się właściciela ale wystraczy że właścicilel powie " mastiff bierz" - pies gryzie bez opamiętania ... siostra opowiadała, że mastiff zobaczył innego psa i już chciał zrobić z niego plame krwi kiedy właściciel sie odwrócił i powiedział " mastiff siad " pies usiadł w bezruchu zostawiając potencjalną ofiare w spokoju ( moj labek nie mial do czynienia z mastifem i do czynienia mieć nie bedzie napewno) .... Ja nie twierdze że asmtaffy czy pitbulle tylko takie są ,bo jak się chce to z każdego psa można zrobić agresora - zależy od podjeścia do zwierzaka dlatego ja uważam że psy takich ras ( które należą do psów bojowych ) powinny być koniecznie szkolone i nie dla wszystkich dostępne - na takie psy powinno się mieć odpowiednie pozwolenie a i też należałoby wcześniej sprawdzić czy dana osoba jest na tyle odpowiedzialna by być właścicielem takiego psa .... często w nieodpowiednich rękach amstaffy i pitbulle maja opinie taką jaką mają .....
  21. [B]wilczanda [/B]widze wilczaka masz pięknego.... ah marze o takim piesku ale w dalekiej przyszłosci :) obecnie mam prawie rocznego labradora czarnego.... oczywiście jak był mały wszyscy lecieli do niego z łapami , teraz mimo że jest duży też zdarza się że ludzie lecą go głaskać ale już rzadziej - nie lubie jak ide z psem wieczorem na spacer i stoi grupka młodzieży 16-17 lat i cmokają mi na psa i wołają - staram się wtedy ignorować i iść dalej .. ostatnio również ide z młodym a pare metrów za mną grupka małoletnich chłopaków chrząkali i wydawali dziwne odgłosy specjalnie po to żeby wkurzyć i mnie i psa- pies mój był dośc zaniepokojony ale dobrze że było blisko do domku to czym prędzej uciekliśmy . Każdy myśli że labrador to superłagodny .... mój pies osobiście nie lubi pijanych ludzi i ogoólnie facetów - boi się ich , pijaczków obszczekuje .. fakt faktem dzieci uwielbia i kobiety ale na te znowu skacze , ślini się z radości a potem mają do mnie pretensje że pies ich obślinił :( mam znajomą która ma małego 3 letniego synka i dzwoni do mnie ostatnio czy nie moga sie spotkac z moim pieskiem, bo jej synkowi się za nim tęskni , oczywiście zgodziłam sie ale co po tym następuje ..... pies prawie wielkości dziecka - dzieciak leci do niego zaczepia a kiedy pies z radosci chce iść do dziecka mały ucieka z płaczem do matki i chowa się za nią, matka ma pretensje że pies obślinił jej dzieciaka i że będe miała dużo prania ( a przepraszam kto domagał się spotkania z psem? ) ja psa zamiaru karcić nie mam bo niczemu winny on nie jest, to że dzieciak się boi i drze się w niebogłosy to już jego sprawa .... po takim incydencie wkurzyłam się i narazie się z nimi nie widuje. Pozatym kiedyś jeszcze pozwalałam głaskać psa teraz już stanowczo odmawiam nieznajomym więc słysze tylko ale śliczny itp ale nie zatrzymuję sie bo po co ..? co musze przynzać ... dzięki mojemu psu poznałam mnóstwo ludzi :) od słowa do słowa poznałam wielu właścicieli piesków z którymi mój się bawi... to jest fajne :) a jaką satysfakcje czuje, jak mój pies aportuje i przynosi mi grzecznie aport i wszyscy patrzą z rozdziabionymi minami z niedowierzeniem " jak go nauczyłas? " hahaha ;P pozatym przy moim byczku czarnym czuje się bezpieczniej, wychodząc gdzies po zmroku bo psiak często mylony jest z grożną rasą ( pare razy z amstaffem :) i z dogiem niemieckim ) hehe a wracając do tego głaskania ... jeśli ktoś sie zapyta czy pies gryzie i czy można pogłaskać - nie ma problemu takiemu wychowanemu czlowiekowi pozwole, ale jak ktoś obcy leci cmokając z łapami ... skracam psu smycz wołam do nogi i uciekam jak najprędzej :) (chciałam pokażać mojego niunia ale nie umiem dodać foty :( )
  22. Puli jak napisałam wyżej : moj pies ma w tej chwili 11 tyg ostatnie wyjscie 22 i [B][U]caaaałą [/U][/B]noc śpi do 6 rano - wtedy wychodzimy na dwór ( widac mięsnie zwieraczy ma ok ) widze żlE zinterpretowałaś moje słowa "także dużo wczesniej powinien byc uczony takich rzeczy zeby potem nie bylo problemów ." Nie chodziło mi o to że są problemy z tym że psa sie uczy sikac na dworze - bynajmniej ja żadnego nie widze , chodzilo mi o to że jak sie psa nie nauczy od małego załatwiania swych potrzeb na zew.,to potem bedzie sikał w domu bedac juz dorosłym psem( tu właśnie jest ten problem)... aha... Puli - "Dwumiesieczne szczenie to jak kilkumiesieczne dziecko" tylko że dziecka nie nauczysz w ciagu tygodnia załatwiania sie w ubikacji ( szczegolnie kilkumiesiecznego dziecka )... ja tylko stosowałam porady polecone mi przez znajomego weterynarza, które jak widac podziałały. Wiecej w tym temacie do powiedzenia nie mam, co wiedziałam napisałam - chciałam tylko pomóc . Pozdrawiam
  23. kredka ale masz samoocene :D no szalona .....
  24. kredka myslalam ze z krzesła spadne jak przeczytałam co własciciel amstaffa powiedział jak ten cie "zaatakował :D . Normalnie chyba bym mu sie w twarz roześmiała , biedy paaan chciał agresora a ma maskotkę hehehe :)
×
×
  • Create New...