Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Uroczy chłopak z Wiktora :loveu:

[quote name='Panna Cotta']Widać, że mała wdała się w babcie- też spod znaku barana :D Uparta i wyjść skubana jeszcze nie chce....[/QUOTE]
Tak, barany to uparte stworzenia :evil_lol:.
Nadal w brzuchu?


[B]Paja[/B] w następnym tygodniu będę u prawniczki to mogę podpytać jak jeszcze nie znalazłaś odpowiedzi. Mi się wydaje że to tak jak np. wózek spacerowy jak z głębokiego wyrośnie. A z obecnym fotelikiem jak było? Wchodził w skład wyprawki czy jak?

Posted

Nadal wyjsc nie chce. Od środy w szpitalu jestem, tabletki dają na wywołanie bo juz po terminie. W ostateczności jutro lroplowka jak samo nic nie pojdzie...

Posted

widze, że mała jest uparta jak moj Kuba, mnie nawet kroplówki nie ruszały... miała 2. Dopiero dostałam od położnej zastrzyk i się zaczeło.
trzymam kciuki za bezproblemowy poród.

Posted

[quote name='*Monia*']

[B]Paja[/B] w następnym tygodniu będę u prawniczki to mogę podpytać jak jeszcze nie znalazłaś odpowiedzi. Mi się wydaje że to tak jak np. wózek spacerowy jak z głębokiego wyrośnie. A z obecnym fotelikiem jak było? Wchodził w skład wyprawki czy jak?[/QUOTE]


Już wszystko wiem, wchodzi w skład alimentów. Nie wchodzi z tego co wiem tylko lekarz jednorazowo i jakieś wakacje tak mi powiedziała prawniczka.

Posted

Ja w brzuchu to musze mieć raj jakiś... Po kroplówce doszly tylko skurcze ale bez szaleństw... Odeslano mnie ponownie tam gdzie lezalam i tyle. Ale podobno jest jakas zmiana i moze sie ruszy samo do jutra. Juz mam dosyc :( mam kryzys emocjonalny.

przynajmniej mam tez psiare na sali i nie biora mnie tu za wariatkę jak o psie gadam, a skoro w ciąży jestem to powinnam nawijać tylko o dziecku... Bo juz u z takim sie spotkalam.

Posted

W brzuchu ciepło, cicho, jedzenie bez wysiłku, spokój i nie przerzucają non stop bo trzeba ważyć, myć, badać, karmić - jednym słowem dużo lepiej niż na zewnątrz :lol:. Staraj się odpoczywać jak najwięcej bo później już coraz mniej czasu na to będzie ;)

Ja na psiarę żadną nie trafiłam ale miałam bardzo miłe towarzystwo. Na koniec się towarzystwo zmieniło na takie że się cieszyłam że mnie dzień wcześniej wypisali (mimo że miałam jeszcze nie do końca dobre wyniki) bo bym nawet siku bez małej nie poszła :shake:. Dziewczyna która została z tą 'nową' na sali od razu po tym jak dostałam informację o wyjściu postarała się o zmianę sali.

Posted

[quote name='Panna Cotta']Ja w brzuchu to musze mieć raj jakiś... Po kroplówce doszly tylko skurcze ale bez szaleństw... Odeslano mnie ponownie tam gdzie lezalam i tyle. Ale podobno jest jakas zmiana i moze sie ruszy samo do jutra. Juz mam dosyc :( mam kryzys emocjonalny.

przynajmniej mam tez psiare na sali i nie biora mnie tu za wariatkę jak o psie gadam, a skoro w ciąży jestem to powinnam nawijać tylko o dziecku... Bo juz u z takim sie spotkalam.[/QUOTE]

Może masz taką urodę, jak ja...

Mnie z pierwszą córką (10 dni po terminie) nie ruszało kompletnie nic, ale w dniu porodu fakt zielonych wód przeważył, że albo wóz, albo przewóz, gdybym w końcu nie zareagowała (po końskiej dawce oksytocyny) byłoby cc.

Druga urodziła się 10 dni przed terminem, też wywoływany (b. duże dziecko, a ja miałam kolkę/nerwoból, czego w ogóle nie dawało się w ciąży zaleczyć) i poszło super, a skurcze były niczym przy wcześniejszym tajemniczym bólu...

Posted

Jutro druga kroplowka. Na usg mala wyszla na 4kilogramowego bobasa i lekarza sie dziwili gdzie i jak mi sie mieści w niewielkim brzuchu. Jak serio taka duża i ciezko poród będzie isc to cc. Ale byle sie zdrowa urodzila i oby jutro :)

Posted

Trzymam kciuki również!
Zazdroszczę psiarzy na oddziale, ja niestety w ciąży spotkałam sie głównie ze złotymi radami żeby psa uspić...
A co do towarzystwa w sali to pod koniec przyszła do mnie leżeć młoda dziewczyna w ciąży i też myślałam że oszaleję - stała nade mną non stop, bez przerwy macała moje dziecko kaszląc i smarkając (zwracałam uwagę pielęgniarkom to mi powiedziały że nie ma jej gdzie położyć...) a jak karmiłam to laska prawie że z dzieckiem ssała moją pierś. Była tak uciążliwa że miała szczęście że po cesarce nie byłam zbyt ruchoma :D

Sybel córcia przecudowna :loveu: Gratuluję !!!

Posted

No na szczęście nie ma tych medycznych oznak przenoszenia, tylko tyle ze wod plodowych dużo nie ma, ale jest jeszcze w pelni wystarczająca ilosc. Umieram z ciekawosci co do tej wagi, jakim cudem tam 4kg i to ponad wyszlo. Ja brzuch mam taki niezbyt duży :) zobaczymy co jutro nam wyjdzie.

tez sie ciesze, ze towarzystwo mam tu udane :-)

Posted

Udali sie prawie :) prawie- bo jednak cesarka. Nie mialam juz sil po 8h skurczy, poza tym mala nie taka mala rzeczywiście i ciezko mi bylo wyprzeć 4,150kg przy mojej drobnej budowie, zmęczeniu itp. Wazne jednak, ze juz jest ok:)

Posted

Gratulacje! I szybkiego powrotu do sił ;).

Marysia ma już 11 tygodni, strasznie szybko to zleciało. A ja wczoraj zmieściłam się w swoje spodnie sprzed przytycia :multi:.

Posted

[quote name='Panna Cotta']Udali sie prawie :) prawie- bo jednak cesarka. Nie mialam juz sil po 8h skurczy, poza tym mala nie taka mala rzeczywiście i ciezko mi bylo wyprzeć 4,150kg przy mojej drobnej budowie, zmęczeniu itp. Wazne jednak, ze juz jest ok:)[/QUOTE]

Gratuluję i wracaj szybko do siebie :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...