jukutek

[quote name='Cudak']Tylko czemu ta tula taka droga? :( Nawet używane ok 400 zł kosztują :([/QUOTE] bo niezniszczalna. jak dobrze poszukasz, znajdziesz za 350 używaną lub nawet za 300.

nie zostawiam nigdy, przenigdy samych dzieci.

[quote name='pepsicola']mam pentelki i gabi, Gabi jakość super, pentelka ok, oba używałam w zależności od pogody, Gabi jest zdecydowanie grubszy, szkoda, że już leżą nieużywane[/QUOTE] Pepsicola, a nie chcesz Gabi sprzedać lub na coś wymienić? Nawet czasowo, potrzebuję od jesieni do wiosny... Mam pentelkę przód/tył i jest ok., ale faktycznie jest średnio gruby.

mieliśmy najzwyklejszy. sprawdził się super. u znajomych te z bajerami się nie sprawdziły - dzieci chciały się bawić lub... się bały.

[quote name='Anja2201']Ja chciałam na wymiankę , ale się nie udało .[/QUOTE] no bo Elce niepotrzebne kolejne bawełniane indio ;) a antracyt jest wspaniały (ale to nie mój kolor, nie na lato i nie ta cena :) Ha!

[B]motylek1007 [/B]- a próbowałaś z mrożonkami? mnie alergolog poleciła je jako alternatywę dla niepewnych nowalijek. Póki co Mała wcina ugotowanego rozciapcianego brokuła i jest ok. Aż się dziwię, bo nie miksuję, tylko ugniatam, więc grudki na 100% są (minimalne, ale zawsze). Starsza (wyłącznie słoikowa na pocz. ze wzgl. na alergię) miała straszne problemy z grudkami. Nie wiem, czy to nie wina słoików, które rozleniwiają... Macie jakiś sposób na dynię dla malucha? (ja nie dyniowa kompletnie, Mała słoikową je jednym zębem)

Monia - najpewniejsze są brokuły, szpinak i dynia. najmniej uczulają.

[quote name='motylek1007']Jaka rozesmana :-) moj syn dzis skonczyl 7mcy. Czy istnieje takie nosidlo aby dziecko bylo z przodu i przodem do swiata?[/QUOTE] jak wrzucisz na plecy, będzie przodem do świata ;) (i wciąż przodem do Ciebie). Porządne nosidła nie mają opcji noszenia tyłem do rodzica. [quote name='modliszka84']Możesz polecić jakieś instrukcje wiązania z tyłu? Mój klocek (4mce) jest już dla mnie za ciężki do noszenia z przodu, kręgosłup mi wysiada. Poza tym jak nie ma ochoty spać to się wygina i wierci, bo musi wszystko widzieć. Może spróbowałabym z noszeniem na plecach? Ale jakie wiązania polecasz? My do tej pory tylko w kieszonce nosimy.[/QUOTE] plecak prosty [quote name='motylek1007']Moj nie lubi byc "brzuchem do brzucha" bo sie odgina i wtedy jest ryk, lubi patrzec "na wprost" i wszystko dotykac. Nie wiedzialam ze to takie szkodliwe [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_frown.gif[/IMG] Pewnie dopiero jak sam bedzie chodzil to bede szla z psami[/QUOTE] a nosisz w chuście czy w nosidle? bo w chuście tak się zachowują dzieci przy chuście za słabo dociągniętej. w nosidle - jeśli są za małe do nosidła (jak pepsicola napisała, do nosidła wsadza się dziecko, które samo siada - wcześniej jego kręgosłup nie jest na to gotowy) (a jeśli w nosidle - to w jakim?)

Anja - przez Ciebie też zaczęłam chorować na indio. w dodatku niebieskie, ach!

[quote name='motylek1007']a jak macie dzieci w chuście to cięzko wam sie schylić aby sprzątac po waszych psach? ja nie mam chusty, ale nie daje rady wyjść z psami i dzieckiem od razu[/QUOTE] wszystko kwestia odpowiedniej techniki. spokojnie się da. poza tym dziecko można wsadzić na plecy też (ja teraz nie mogę, bo muszę zwracać uwagę na jej pozycję, ale to przejściowe).

[quote name='Anja2201']Tak , nigdzie nie znalazłam używki , a nie mogłam się doczekać jak dziecko zabawki :oops: Zresztą zauważyłam ,że indio używane nie wiele tańsze są od nowych .[/QUOTE] no właśnie. ja poluję na coś niebieskiego/z niebieskim na lato i ciężko... Mało "przechodni" kolor.

[quote name='Anja2201']Ja pół roku na nie odkładałam :) , warto było .Zamarzyło mi się jeszcze blueberry , ale to już pewnie nie zdążę dla Julka kupić , może przy kolejnym maluchu się uda .[/QUOTE] nowe kupowałaś?

Anja - chwaliłam na fb (tylko nie wiedziałam, że Ty to Ty ;) ale pochwalę i tu. Ja Indio miałam na sam początek, ale tylko pożyczone i na krótko :placz: też uwielbiałam. chwilowo nie mój budżet... :(

[quote name='kasia_1982']Jest piękne :) a cena może i wysoka, ale np w porównaniu do WC Tuli[/QUOTE] żadne nie jest w moim zasięgu cenowym póki co niestety. ale pomarzyć można.

maxi cosi nie polecam. Kasiu, jak ja Ci tego WC zazdroszczę!

ale to trzeba długo szukać :) Tule są super jakości, stąd nie spadają na cenie... [quote name='kasia_1982']Ja tez polecam Tule. Jak Ci się nie spieszy to znajdziesz za 250 zł. Tylko trzeba poszukać. A tak to ok 300. Oprócz tego Manduca, można kupić za 200, może troszkę drożej. Zaraz poszukam aktualnych ogłoszeń :) Polecam ten wątek [URL]http://www.chusty.info/forum/showthread.php/112381-Chusta-na-allegro-OKAZJA[/URL]!!! Dziewczyny na bieżąco wypisują różne oferty. Tylko trzeba być szybkim :)[/QUOTE]

[quote name='Majkowska']Bedę niedyskretna, ale ...jesteście w stanie mi podać linki do jakiegoś dobrego nosidła (nie chusty) w rozsądnej cenie? Fajnie by było żeby było lekkie, ale takie żeby na wycieczkę się z nim też dało pójść i w pole z pieskiem ;)[/QUOTE] co rozumiesz przez "rozsądną cenę"? Kocham i polecam Tulę, ale używana w dobrej cenie to ok. 300 zł (używaną zazwyczaj możesz spokojnie kupić, Tule są niezniszczalne).

[quote name='kasia_1982']Moje ponad roczne dziecię w nosidełko Tula. [URL]https://fbcdn-photos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-0/10401951_10201987425143490_2778360095793215456_n.jpg[/URL] Oczywiście dodatek pro-psi, kapturek i ciumkacze w psie łapki. Do kompletu do psie obroży :) Łapki w chuście dziecko powinno mieć schowane do momentu aż samo zacznie siadac. My wozimy się w maxi cosi Citi. Ale jeszcze trochę i tez będziemy szukać następcy. Tylko nie wiem czy kupować coś bardzo dobrego (drogiego) bo my bez auta.[/QUOTE] o, mamy ten sam wzór Tuli (standard, bo Toddlera mam innego) :) uwielbiam go :) Tula nam towarzyszy już trzeci rok - najpierw standard, potem toddler. I niezmiennie jestem zachwycona (a Tula niezmiennie niezniszczalna, mimo intensywnego wykorzystywania na spacerach etc., no bo spacerujemy więcej niż trzyletnia - w dodatku śpiąca jeszcze w dzień - M. jest w stanie przejść sama). Od niedawna Tula robi też tkane chusty, niestety póki co nie na rynek polski. A szkoda, bo ja bym się chętnie zaopatrzyła...

[quote name='Majkowska']Nie wiem jak chusta, ale nie można np dziecka jakoś posadzić czy położyć, dopiąć i dopiero jak jest stabilne to podnośić? Oj u nas też za chowanie rączki miałabyś przechlapane :D[/QUOTE] nie wiem, w co wiążesz, ale zasadniczo - jeśli zaczniesz wiązać dobrze, to dziecko jest w miarę stabilne (nawet jak niezbyt zadowolone) i spokojnie daje się i motać i podtrzymywać :) Często też Twoja pozycja ułatwia podtrzymanie dziecka (zwł. jak wrzucasz na plecy).

ja polecam spotkanie z doradcą, to pomoże Ci nabrać pewności. A pewna mama - to spokojne dziecko. Magda od początku nie protestowała :D

[quote name='dzodzo']tez jestem ciekawa opinii bo powoli przymierzam sie do zmiany fotelika,jednak nie bede sie z tym spieszyc [B]magdabroy[/B]-a u Ciebie nie za wczesnie na przesadzanie dziecka jeszcze?wagowo juz ma te 15 kg? ja mialam juz jakis czas temu chec na kupienie tego 15-36 bo wydawalo mi sie, ze nasz 9-18 robi sie za maly ale jak poczytalam opinie specjalistow o przesadzaniu za mlodych dzieci to sie wstrzymalam.Teoretycznie z tego co poczytalam nalezaloby jak najdluzej wozic dziecko w mniejszym przedzialowo foteliku,najlepiej do tych 18 kg albo do 4 lat. Dla mnie jest nierealne bo mam wysoką coreczkę i mysle ,ze wystawalby jej glowa;)ale powozimy sie w tym mniejszym do oporu. Latem jak Tamara ma na sobie malo ubran to spokojnie sie zapina jeszcze w tym a do 15 kg jej jeszcze daleko mimo ze ma 2 lata i 9 miesiecy. ja ogolnie mam schize na bezpieczenstwo dziecka w foteliku.Niedawno pojechalysmy z kolezanką do ZOO z moją coreczką i jej corka-mlodszą od mojej o rok czyli tak okolo teraz 1,5 roczną.Pojechalysmy moim samochodem i przepiela swoj fotelik,po czy wpiela mala zostawiajac jej zupelnie luźne pasy.Na moje pytanie,czy n ie zaciaga pasow odpoiwedziala, ze nie -bo dziecku bedzie niewygodnie i nie bedzie moglo sie ruszyc!!!!rownie dobrze mogla ja posadzic na siedzeniu bez fotelika, efekt bylby taki sam... powiem szczerze,ze zgroza mnie ogarnela i mialam ochote powiedziec,ze nie jade w takim razie i nie biore odpoiwedzialnosci za źle zapiete dziecko.Juz mialam na koncu jezyka wyklad o tym jak powinny byc zapiete pasy,ze nie moze byc zadnego luzu ale ugryzlam sie w jezyk.A chwile pozniej jak juz ruszylam wyciagnęla ciasteczka,zeby sobie dzieci pojadly w czasie drogi.Wtedy juz nie zdzierżylam bo nigdy nie daje jesc ani pic malej podczas jazdy.Daleko mi od nadgorliwej mamy ale na pewne rzeczy jestem uczulona po prostu.[/QUOTE] o, cieszę się, że ktoś myśli tak jak ja...

Najlepiej kupić używaną, bo jest złamana (miękka, łatwo się wiąże). Mam duże dziecko i jeszcze nie schudłam tyle ile powinnam po ciąży (rozm. M/L) i optymalnie wiążę się w najdłuższych wiązaniach chustą o dł 4,6 m (rozm. "6"), ale i 4,2 na upartego dam radę. Pasiak najlepszy na początek, bo najłatwiej na nim ćwiczyć dociąganie, czyli to, co stanowi o tym, że chusta się trzyma porządnie. Za nieco ponad 100 zł kupisz używaną bawełnianą tkaną LennyLamb czy LittleFrog. (splot skośno-krzyżowy jest nośny i wytrzymały, diamentowy jest ładny, ale jak nie masz świra, nie musisz dopłacać do wzorka ;) Cieńsze, przewiewniejsze (dobre na lato i dłuższe noszenie) są z dodatkiem lnu czy bambusa, ale są też droższe (no i cieńsze ciężej na początku dobrze dopasować). Chusta marzeń to dla mnie didymos indio z lnem (miałam pożyczoną), pasowałyśmy do siebie idealnie :) ale to już kupa kasy

musiałabym pomacać i zobaczyć na dziecku. Cena jest podejrzana. Womar tylko ten najdroższy (seria eco) jest naprawdę ergo, pozostałe nie są wcale ergonomiczne. kocham Tulę, ale jest droga, fajne i nieco tańsze jest LennyLamb...

w nosidło bezpiecznie wsadzisz dziecko, jak siedzi. ja nie lubię Womara...

Ja mam Jedo Fyn 4 freeline, polecam. Tyle że moje dzieci (i styl życia) nosidłowo-chustowy, więc dużo używany nie był... :)