Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Podejrzewam,ze trwa przeczesywanie terenu....Loruniu,obys sie odnalazł i dał przetransportowac....boje sie,ze juz sie mógł wybudzic,jesli oczywiscie w nocy to zjadł....

Posted

kochani, nie czytałam całego wątku, ale współczuje szczerze.

[B]Jak SEDALIN to tylko w żelu [/B]- ostatnio łapałam przerażonego doga niemieckiego, nie poszedł na 4 tabletki - nawet go z łap nie złożyło, był troszkę przyćmiony, ale nie na tyle, aby dać się złapać.

Posted

sedalin tabletki ...

Łapałam kiedyś z koleżanką sunię, niezwykle zestresowaną. Pomimo, że dostała większą dawkę niż powinna przy swojej masie, latała nam oszołomiona prawie 3 godziny w polach jak szalona ... Adrenalina, wielki lęk, postawiły ją na nogi. Po około 4 godzinach gonitwy aby nie stracić jej z oczu, sunia położyła się odpocząć, już nie wstała. Przytomności nie straciła do końca ...

To o tyle złożony problem że przedawkować lek też nie trudno, ile więc go dać? Ulotka leku ulotką. Na adrenalinę i lęk psa nikt ulotki nie wynalazł ...

Trzymam wciąż kciuki ...

Posted

Sedalin podamy dopiero dziś w nocy. Musimy go dopiero zakupić, wczoraj nie mieliśmy.
Z wiaderka zniknęła cała porcja konserwy i połowa suchej karmy. Musimy wysypać piaskiem ziemię koło "karmnika", aby zobaczyć jakie zwierzę zje sedalin. Ostatnio było widać duże łapska, więc mamy nadzieję, że to jednak Lori się pożywia z tego wiaderka. Zwłaszcza, że jedzonko znika tylko w nocy, przez dzień nic nie ubywa. Więc to na pewno nie sąsiedzkie psy.

W schronisku do budy nie chciał wchodzić, a u nas normalnie wszedł do budy w boksie. Wchodził i wychodził. Ciężko przewidzieć jak by było z klatką pułapką, póki co nie mamy jej w okolicy, wiem, że na Śląsku jest jedna :roll: Nie wiem czy schronisko w Rzeszowie nie ma czegoś takiego??

Posted

Ja wypytywałam weta o palmer.Podobno w Lublinie tez jakis lek.wet powinien go miec.O takiej rzeczy powinna wiedziec St.Miejska.Podobno policja tez miewa siatke która się wystrzeliwuje,ale nie wiem czy mieszac w to policje,nie wiadomo tez czy uzyczyli by na taki cel.Co do sedalinu dr mówi,ze róznie na rózne psy działa,na pewno podac z naddatkiem,ale nie twierdził,ze żel lepszy.To nie znaczy,ze mam racje ,czy sie madrze,starałam sie dowiedziec co mozna.Co do klatki w Rz-wie trzeba by pytac Ewatr,albo Matineske.A...i nie wiem czy do podania srodka pies nie powinien byc przegłodzony.

Posted

Mam nadzieje,że Wam się uda. Prawdziwy pech z ucieczką Loriego.
Czy mogłby ktos napisac o Sedalinie w żelu? Ile go podac i jak? tabletkę można w kiełbasę włożyć a żel?
Pytam,bo mamy w planach łapankę...
Trzymam kciuki,zeby udało się złapac Loriego..

Posted

[quote name='Murka']:roll: Nie wiem czy schronisko w Rzeszowie nie ma czegoś takiego??[/quote]
Zarówno bron Palmera jak i klatke pułapke ma weterynarz z ktorym gmina podpisała umowe .Dane podaje na PW do Murki . Schronisko ani SM nie posiada takiego sprzetu .:shake:

Posted

[B]ewatr[/B], dzięki! :loveu:

Nie wiem jak dzisiaj będzie z łapanką Loriego, bo strasznie pada, pewnie nawet nie przyjdzie zjeść :shake:

edit. Może jednak, TZ właśnie go widział ;)

Posted

Jak zgłodnieje to napewno zaglądnie, biedny Mariusz jak tak leje siedzi gdzieś w krzakach:shake:Lori daj się złapać:roll:

Nasz "nienormalny, wygryzający sobie głęboką ranę" pies Bolle ma nowy domek za granicą, kochająco rodzinę i śladu po ranie ani hu hu:multi:a w schronisku nie było na niego rady, cały czas wygryzał....

Chociaz oczywiście są skrajne przypadki, u których pomoc przyszła za późno:-(

Posted

Gdzie się podziewa? Chodzi sobie wzdłuż naszego płotu i szczeka. Dwie godziny temu widzieliśmy go z Mariuszem, był dosłownie parę metrów od nas za płotem i szczekał. Niedawno był nawet przed naszym domem, chodzi ulicą.
Teraz to by się przydał palmerzysta... jak tak sobie stał nasz Lori pod latarnią :cool1:

On jest aktywny wieczorem i w nocy. W dzieńodpoczywa i chowa się przed ludźmi[B] :roll:[/B]

Posted

Nie wiem czy Lori jest wykastrowany, ale moze jakas sunia z cieczka go przeprowadzi:roll:. jesli zas chodzi o Sedalin podaje sie go wedlug wagi, trzeba jednak psa pilnowac, ale obojetnie nie ganiac bo w stresie slabo dziala.

Posted

[quote name='Murka'][B]Wpłynęło 30 zł od Karoliny z Ostrołęki[/B] :loveu:[/quote]

To deklarowana wpłata od Krysi z molosów. Ode mnie pieniązki poszły wczoraj.

Trzymamy kciuki by jak najszybciej udało sie złapać Chłopaka....

Posted

Murki Drogie, cały czas trzymamy za Was kciuki i za Loriego, obyście się tylko wszyscy nie poprzeziębiali ganiając w taką pogodę. Postaram się coś Wam przesłać a konto tej nieszczęsnej łapanki i wierzę, ze Lorciu wróci do domku. Ja się wciąż boję o Koluśkę, czy nie będzie chciała zwiewać, mam serce w gardle, jak rano wyjeżdżam do pracy i wracam, bo muszę otworzyć bramę, ale na razie nie jest źle - nie próbuje zwiewać :).

Posted

Wystawienie budy nie jest złym pomysłem i postawienie w pobliżu misek - będzie się może bardziej "ograniczonego" miejsca trzymał, może nawet wlezie lub będzie właził na noc do budy.


Zachowanie Loriego według mnie wygląda na to, że jest "normalnym" i mądrym tyle, że "zdziczałym" pieskiem - prawdopodobnie uciekł bo nie zna Murków i bał się, że mu coś chcą zrobić - ale nie zaatakował - potem jednak "zaskoczył", że go nie chcą skrzywdzić i teraz prosi zwyczajnie o pomoc - nawet nie przypuszczałam, że jest tak z nim dobrze - tak mi to przynajmniej wygląda.


Trzymam kciuki aby się udało Wam go złapać :kciuki::kciuki:

Posted

mam wolne i ... jak odpocząć mam?

[B]Lori daj się złapać ... Wszyscy zmęczeni, zaczyna się wariactwo ... Murki to już chyba z siebie wychodzą ...[/B]

[B]Przedźmy to ludzie jakoś razem i na spokojnie.Wsparcie potrzebne ... nic na dobicie ...[/B]

[B]BŁAGAM![/B]

Posted

Lori całą noc nie podszedł do karmy. Rano, jak odszedłem coś zeżarło cały Sedalin i trochę ryżu z wierzchu wiadra. Lori łazi po polach jakby nigdy nic, od rana do południa, pies sąsiadki też nie wygląda na sennego. Wygląda że do leków dorwał się jakiś lis ['] albo kot [']. Dawka była wyliczona na +-60 kg.
Loriego słychać było całą noc, zatacza kręgi po okolicy. W nocy się ośmiela , podchodzi pod płoty.
Szwagier mojego znajomego nie będzie miał palmera jeszcze bardzo długo, zostaje nam pan z Rzeszowa albo z Emira, tylko teraz trzeba by zasadzić sie na Loriego nocą.

Posted

W związku z tym, że pojawiły się deklaracje wpłat na łapankę Loriego chciałabym wyjaśnić, że z panem spod Warszawy jako że jest w Zarządzie EMIRa, zawarliśmy umowę, że zapłacimy w "naturze", tzn. w hotelowaniu psiaków fundacyjnych za friko.

Umowa dotyczyła jednak złapania Loriego, a że się to nie udało mamy do odpracowania tylko koszty przejazdu 400 zł. P.Tomasz obiecał, że jeśli nie uda się nam złapać Loriego to na początku przyszłego tygodnia może przyjechać na kilka dni.

Nie wiemy jeszcze jaki byłby ewentualny koszt pożyczenia klatki pułapki i przyjazdu weterynarza z palmerem spod Rzeszowa. Tu niestety odpada nam możliwość wypłacenia się robocizną... Jeszcze dziś będziemy się w tej sprawie kontaktować.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...