Glutofia Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 To kopia wątku który założyła na molosach Alla Chrzanowska. Mam nadzieję ze pomożecie. to od Alli: Mam możliwość wydania książki, z której cały zysk poszedłby na adopcje. Namówiłam ludzi, by za darmo przy tej książce popracowali, czyli zrobili redakcję, skład, łamanie, korektę, okładkę itp. Potrzebne mi były do tego Wasze opowiadania, ale napisane nie jak dla hodowców, a jak dla zwykłych ludzi. Ich autentyczność gwarantowałaby dobrą sprzedaż książki. Wydawnictwo sfinansowałoby druk i ze sprzedaży wzięłoby tylko zwrot kosztów poligraficznych (czyli samego druku). Pomysł zakładał też rezygnację z honorariów autorskich. Pragnę by było to miejsce, gdzie dzielimy się swoimi wspomnieniami z chwil spędzonych z naszymi psami, przeżyciami, radościami i smutkami, jakie wypływają z codziennego obcowania z naszymi Kochaniami. Mam nadzieję, że nie będzie tu zaglądał żaden hodowca, który przechwala się eksterierem swoich psów, ich medalami, czempionatami i podobnymi bzdurami. Proszę piszcie o swoich Ukochanych psach, tych bez medali i czempionatów, tych nie ogłupionych wystawami, tych, które was bronią, a nie mają zęby tylko do pokazywania sędziemu. Kto ma odwagę przyznać się, że ważniejsza od przodozgryzu, tyłozgryzu, kątowania, trzymania uszu, rozmieszczenia plamek czy pręg jest miłość, jaką dają te psy? Jeśli jeszcze tacy tu są zamieszczajcie swoje opowieści o zwykłej psiej milości. Zacznę pierwsza: [B][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Sasza sanitariusz[/FONT][/SIZE][/B] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dogi to po prostu mądre psy. Czasami może to sprawiać trudności w relacjach z właścicielem, no bo jak to – pies równe mądry jak człowiek. Na szczęście oboje z mężem nie mamy kompleksów na punkcie swojej inteligencji i tylko cieszyliśmy się z tego, jak mądry i pojętny jest nasz Sasza (czyli Din Dexter de Miranko). Nieraz zdarzało się jednak, że zaskakiwał nas ogromnie. Między innymi stało się tak, kiedy dopadł mnie okrutny atak migreny. Nie zdarza się ona u mnie zbyt często, ale kiedy dopadnie, to pomóc może jedynie zastrzyk przeciwbólowy. Taki ból dopadł mnie, kiedy Sasza miał półtora roku. Przy tym niestety już dobrze wiedział, co to takiego zastrzyk, gdyż dostał ich pięć, kiedy chorował na anginę. Tak więc kiedy zobaczył swego pana szykującego strzykawkę i panią leżącą na tapczanie z obnażoną tą częścią ciała, której zazwyczaj nie wystawia na widok publiczny, zaczął okazywać zdecydowany niepokój.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dog jest zwierzęciem rodzinnym, w równym stopniu szanuje pana i panią, oczywiście jeśli jest przez nich odpowiednio traktowany. I oto Sasza widzi obrazek: ukochana pani leży w dziwnej pozycji, a ukochany pan zbliża się do niej z tym strasznym narzędziem. Widzę w oczach mego psa panikę: „Co robić? Przecież nie mogę się rzucić na swego pana, ale pani muszę bronić!”. Nie zdążyłam nic powiedzieć, a mój Skarb wskoczył na tapczan i usiadł w moich nogach. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Mąż podszedł do nas ze strzykawką w ręku i mówi:[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]– Sasza, zejdź! Muszę zrobić ten zastrzyk.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ja leżę na brzuchu i nie widzę, co się dzieje, ale przez skórę czuję, jak narasta niepokój Saszy. Już chciałam powiedzieć mężowi, byśmy przenieśli się z tą całą operacją do innego pokoju, żeby nie stresować tego naszego Dzieciaka, ale nie dążyłam otworzyć ust, gdy poczułam cieplutką, mięciutką sierść na swojej pupie. Sasza, nie wiedząc, co zrobić w tej sytuacji, po prostu usiadł na tej mojej części ciała, którą uznał za najbardziej zagrożoną! [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Oboje z mężem zaczęliśmy się serdecznie śmiać. Co prawda leżąc na brzuchu, z siedzącym na mojej pupie dogiem miałam nieco ten śmiech stłumiony, ale była to najlepsza terapia – ból głowy minął jak ręką odjął. Nawet migrena musiała ustąpić wobec mądrości i miłości Saszy![/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glutofia Posted April 19, 2009 Author Share Posted April 19, 2009 Proszę (teraz od siebie) podzielcie się swoimi wspomnieniami, radościami i smutkami. Jeśli ktoś nie chce pisac na forum natomiast chciałby aby jego krótkie opowiadanie ukazało się w książce proszę o wysłanie go na maila: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Osoby które wyrażają zgodę na publikacje ich historii proszone są o kontakt na wyżej podanego maila Dochód z książki wspomoże dwie fundacje które zajmują się ratowaniem bezdomnych zwierząt, dzięki nam wszystkim możliwe będzie uratowanie więcej bied, to tak niewiele nas kosztuje troszkę klepania w klawiaturkę nic więcej. Każdy pisze jak potrafi na tym polega właśnie autentyczność tych opowieści do dzieła! [B]jedziemy autobusem[/B] Famma była arystokratką w pełnym znaczeniu tego słowa. Nie połżyła sie na brudnym, na ziemi, nie daj bóg mokrej -mowy nie było. Tak przyszło nam kiedyś przemieścić się za pomocą komunikacji miejskiej czyli autobusu. Dodam jeszcze ze jakoś 'słabowita" była bo nigdy nie mogła stać o własnych siłach , ciężarem cielska opierając i napierając na moje kończyny dolne. I tak sobie jedziemy autobus trzęsie, wiadomo, opierać się suczy wygodnie nie było bo z utrzymaniem równowagi problem powstał.. A ze nie pierwszy raz jechałyśmy autobusem to sucz pamiętała ze zwykle odbywa się to w ten sposób iż pańcia zajmuje jedno siedzenie suka drugie. Ale miejsca dla nas nie było buuu. i sucz wymyśliła! Usiadła jakiemuś panu na kolanach! Zrobiła ŁUP! i juz siedziała sobie wygodnie prostując tylne łapki a przednie opierając na ziemi, głowa do okna i wygląda jak jej się tam krajobraz zmienia.Patrzę z przerażeniem myśląc sobie ze zaraz zacznie się jazda,,,ale nie.. facet dostał histerycznego ataku śmiechu.Grunt to zeby wygodnie podróżować i się nie ubrudzić [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotka Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 pomysł podoba mi się bardzo, na pewno się dopiszę. Bo rozumiem że nie tylko o dogach ma być? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glutofia Posted April 19, 2009 Author Share Posted April 19, 2009 Ma być o psach. Obojętnie o jakich, pies to pies. My z Allą mamy dogi i stąd dozi temat się nasunął .. Czekam Janeczko na twoje "wypociny" :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amikat Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 Moje wypociny też będą!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 Ja mam 10 takich już napisanych historyjek zwierzęcych.... :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 [B]Glutofia[/B] podaj proszę maila Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glutofia Posted April 20, 2009 Author Share Posted April 20, 2009 Jest podany w drugim poście :) liczę na to ze bede mogla cos poczytać.. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted April 21, 2009 Share Posted April 21, 2009 ej zapisuję się :) i myślę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alla Chrzanowska Posted April 21, 2009 Share Posted April 21, 2009 Witam wszystkich. Już osobiście proszę o Wasze opowieści o psach. Chciałabym, by książka ukazała się jak najszybciej, bo wiadomo - pomoc potrzebna jest ciągle. W założeniu 1/2 zysków ma pójść na Dogi-Adopcje, a 1/2 na Fundację SOS dla Zwierząt. Piszcie o wszystkich psach, książka nosi roboczy tytuł Psie życie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glutofia Posted April 24, 2009 Author Share Posted April 24, 2009 tak tak czekamy na więcej opowiadań. Mozecie zamieszczać również na wątku jeśli chcecie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 27, 2009 Share Posted April 27, 2009 Ja też podeśle na maila... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted April 27, 2009 Share Posted April 27, 2009 Ja też się zgłaszam i pomyślę...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 27, 2009 Share Posted April 27, 2009 [quote name='Neigh']Ja też się zgłaszam i pomyślę......[/quote] Ty nie musisz myśleć - Ty masz wenę i zapas historii ot tak ;) A jeszcze pytanie techniczne - czy są jakieś ograniczenia co do liczby znaków/wyrazów lub jakieś inne ograniczenia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glutofia Posted April 27, 2009 Author Share Posted April 27, 2009 Ograniczeń brak przynajmniej nic na ten temat nie wiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glutofia Posted June 4, 2009 Author Share Posted June 4, 2009 Podnoszę temat nadal piszemy!! do roboty!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glutofia Posted June 12, 2009 Author Share Posted June 12, 2009 Jesli wyślecie swoje krótkie opowiadania na maila proszę jeszcze o wysłanie czegoś takiego niestety juz za pomocą poczty polskiej: [FONT=Arial][SIZE=2]Ars Scripti-2[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]ul. Jarzębinowa 18/62[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]15-793 Białystok[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]poniższe oświadczenie:[/SIZE][/FONT] [B]Oświadczenie[/B] Niniejszym oświadczam, iż ja ……………………………………………………… wyrażam zgodę na wykorzystanie moich opowiadań w książce pod roboczym tytułem „Psi los” i nie będę w związku z tym wnosił żadnych roszczeń odnośnie praw autorskich, jak też rezygnuję z należnego mi honorarium na rzecz fundacji ratującej zwierzęta którą wydawca uzna za stosowne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glutofia Posted July 6, 2009 Author Share Posted July 6, 2009 Podnoszę ktoś jeszcze dośle?? nie wiem daczego ale ucina mi treśc tego oświadczenia. Powiem ze chodzi o zrzeczenie się honorarium i nie wnoszenie żadnych roszczeń odnośnie praw autorskich. Wszystko na rzecz fundacji ratującej zwierzęta którą wydawca uzna za stosowne wspomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted August 10, 2009 Share Posted August 10, 2009 czy to jeszcze aktualne? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybka_39 Posted October 12, 2009 Share Posted October 12, 2009 Może by tak Bryśka opisać? Pamiętacie brązowego wyżełka?;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glutofia Posted October 12, 2009 Author Share Posted October 12, 2009 To proponuję się streszczać i wysyłać na "juz" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted November 22, 2009 Share Posted November 22, 2009 Czy temat jeszcze aktualny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzia_kuzik Posted December 30, 2009 Share Posted December 30, 2009 nadal aktualny?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glutofia Posted December 30, 2009 Author Share Posted December 30, 2009 Tak tak aktualny jeśli macie coś proszę o wysłanie proszę o wysyłanie na maila: [EMAIL="[email protected]"][COLOR=#4444ff][email protected][/COLOR][/EMAIL] wraz z oświadczeniem ze zrzekacie się pobierania honorarium,pieniążki ze sprzedaży będą przeznaczone na rzecz fundacji/ stowarzyszenia wskazanego przez wydawcę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzia_kuzik Posted December 30, 2009 Share Posted December 30, 2009 a np wierszyki?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.