Jump to content
Dogomania

Mamy nową kicię. Zbiorowy wątek tymczasowiczów 2023 i 24


Recommended Posts

Dnia 23.07.2023 o 18:57, Onaa napisał:

Myślałam że któreś z rodzeństwa Malinki też przyjechało do Polski po pomoc, chyba ten piesek co miał coś z oczkiem.

To był piesek z innego miotu.

 

Dnia 23.07.2023 o 19:26, Jo37 napisał:

Malinka ma bardzo ładne umaszczenie. 

Ciekawe. Uda i łapki są pręgowane, a na przodzie ciała rozlewa się jaśniejszy kolor.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.07.2023 o 18:18, Jaaga napisał:

Chciałam jeszcze podziękować alex260503 i Isiak za pokryciem kosztów paliwa oraz za prezent. Pieski dostały dwie butelki Domestosa, a my rewelacyjne urządzonko do ściągania ich sierści.

 

No, pieskom to ja bym raczej tego domestosa nie dawała 😄 A ta kostka to rzeczywiście jest super, ja do tej pory się mordowałam odkurzaczem, rolką z taśmą klejącą, gumową szczotką, żeby kocyki i poszewkę na poduszce, na której śpi Tygrys (kot) oczyścić z jego sierści. A tym myk-myk i już zrobione.
Podziękowania to należą się głównie alex260503 i jej bratu, który był kierowcą. Bez jego pomocy nic byśmy nie zdziałały. Alex ma uszkodzone auto i na taką trasę by nie wyjechała, a ja niezmotoryzowana. Co prawda wieki temu zrobiłam prawo jazdy, ale to było w czasach, kiedy na drodze spotykałam cztery auta i furmankę 😄 Prawko leży gdzieś zakopane w głębokiej szufladzie, a ponieważ kierowca ze mnie był od początku beznadziejny, to dla bezpieczeństwa mojego i innych niech tam w tej szufladzie pozostanie na wieki wieków.

Malinka cudowna, taka delikatna, widać było, że zmordowana podróżą i ciągłymi zmianami, ale dzielna i spokojna była w drodze. Trudno mi było się z nią rozstać. Jak ją wzięłam na ręce, to myślałam, że już nie oddam 🙂
No i poznałyśmy Babucia 😄 Mogłam Babucia pogłaskać po grzbiecie 😄

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Pani Ola niosła ją na rękach z tarasu do samochodu, była spokojna. Ja też wynosiłam ją z samochodu na rękach, bo bałam się, że na smyczy może mi wyskoczyć z obroży na ulicy. Wszystko było OK. Myślę, że to dla niej zbyt wiele zmian w krótkim czasie, i zmęczenie podróżą. Wygląda na rezolutną panienkę. Do bliższego kontaktu też może przywyknie. U Pani Oli leżała sobie swobodnie na tarasie tuż przy ludziach, jak ich własny pies. Dopiero, kiedy zaczęło się zamieszanie, szukanie smyczy, przymierzanie obroży, to zaczęła się troszkę trząść. W samochodzie była grzeczna, leżała spokojnie. Raz ją pogłaskałam, ale widziałam, że sprawia jej to dyskomfort, więc dałam jej spokój. Wszystko dla niej jest nowe, jeszcze nie wie, czego się może spodziewać. Inne psy jej szybko wytłumaczą, że trafiła w fantastyczne miejsce 🙂
Nie każdy pies lubi być podnoszony z ziemi. Moja cavalierka, którą miałam od ósmego tygodnia życia, jak dorosła to gryzła przy próbie wzięcia na ręce.

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

Ona przy nas też zachowuje się na luzie, jak nasz pies, dopóki zostawiamy ją w spokoju i nie chcemy wziać na ręce. Bez zwracania uwagi, to szalała z psami, bawiła się zabawką, zachęcała sama je do kontaktu, podchodzi do nas na ok metr sama, ale odskakuje, kiedy tylko wyciągnie się rękę. Widac, że w stadzie czuje się jak ryba w wodzie, tylko ludzie są jej potrzebni jedynie do karmienia. Ja tez ją podniosłam bez problemu, ale niedy dałam Andrzejowi na ręce i on zaczął ją nieść, to wpadła w panikę. Jej stosunek do człowieka widac na tym ostatnim zdjęciu. Jest cała na bacznosć i zesztywniała. Za to Figielek ją pokochał i rozszalał się razem z nią. Bardzo zabiega o jej zainteresowanie. Jest rozdarty teraz między cavalierką w cieczce i pilnowaniem cavaliera Williego, a Malinką.

Dziwną miałaś cavalierke, bo to taka rasa, że trudno od nich się opedzić, tak oblegają człowieka i domagają się wzięcia na kolana lub ręce. A maluchy szczególnie. Myć przy nich podłoge to koszmar, bo oblegają stadnie i się pakują, gdzie się da. Nie da się szmatą machać czy przesunąć się dalej, bo z tyłu na łydkach siedzą ci ze dwa minimum 😉 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Jaaga, nie bierz jej na ręce. Dla psa, który nie zna ludzi to ogromny dyskomfort. A nawet jak zna ludzi, powoduje poczucie zagrożenia, odcięcie od możliwości ucieczki.

Nasza Loczka jest u nas 8,5 lat , a branie na ręce powoduje u niej lęk.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.07.2023 o 12:03, Poker napisał:

Jaaga, nie bierz jej na ręce. Dla psa, który nie zna ludzi to ogromny dyskomfort. A nawet jak zna ludzi, powoduje poczucie zagrożenia, odcięcie od możliwości ucieczki.

Nasza Loczka jest u nas 8,5 lat , a branie na ręce powoduje u niej lęk.

Inaczej nie jestem w stanie zgarnąć jej ze spaceru, bo oczywiście smycz to jeszcze większa histeria. Kiedy psy znikają w domu, to wpada w panike i zaczyna dziczyć.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.07.2023 o 11:40, Jaaga napisał:

Dziwną miałaś cavalierke, bo to taka rasa, że trudno od nich się opedzić, tak oblegają człowieka i domagają się wzięcia na kolana lub ręce. A maluchy szczególnie. Myć przy nich podłoge to koszmar, bo oblegają stadnie i się pakują, gdzie się da. Nie da się szmatą machać czy przesunąć się dalej, bo z tyłu na łydkach siedzą ci ze dwa minimum 😉 

Ona też pchała się na kolana, ale nie znosiła, kiedy nie miała oparcia dla łap. I gryzłold z niej był, co nietypowe dla caviśka. Czesanie ogona i portek, obcinanie pazurów to była zawsze jatka  najczęściej było tak, że ja w rękawicach, a mama z kabanosem przed nosem, żeby pysk był odwrócony w drugą stronę 😄

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.07.2023 o 13:49, Isiak napisał:

Ona też pchała się na kolana, ale nie znosiła, kiedy nie miała oparcia dla łap. I gryzłold z niej był, co nietypowe dla caviśka. Czesanie ogona i portek, obcinanie pazurów to była zawsze jatka  najczęściej było tak, że ja w rękawicach, a mama z kabanosem przed nosem, żeby pysk był odwrócony w drugą stronę 😄

Ojej, to rzeczywiście miałyście trudno. Ja wykładam sobie na kolanach i sama wszystko ogarniam, od wycinania sierści na stopach, poprzez obcinabie pazurków czy rozczesywanie uszu. Willy teraz nawet nie ugryzie Figielka, jak ten mu dokucza, tylko go przytrzymuje na podłodze. 

 

Dnia 24.07.2023 o 13:50, Isiak napisał:

A Figielkowi chyba brakuje rodzeństwa do zabawy, dlatego tak się cieszy z towarzystwa Malinki.

Bez rodzeństwa to raczej odsapnął, bo przyjechał cały pogryziony, w strupach i bliznach. Był najmniejszy i najspokojniejszy, to chyba reszta traktowała go jak zabawkę. Z Malinką bardzo ładnie się bawi. Bardziej zabawkami, niż wzajemnie się gryząc. Przynajmniej na razie.

Link to comment
Share on other sites

Malinka bardzo mi się podoba, lubię takie uszatki🥰 U Żelki w Krakowie wszystko dobrze, paałn bardzo przeżywał pierwsze dni koci w nowym domu, ale już przestał tak przeżywać relacje obu kotek😉 Pomogę w ogłaszaniu Landrynka, tylko napisz Jaaga, na jakie miasto zrobić? No i pogubiłam się w ogłoszeniach Lentilki - nam robić jeszcze olx czy nie? Ma od Jagny na Katowice, od Tysi na Bielsko B. Oi elik robiła na Kraków  - czy tak to wygląda?.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.07.2023 o 17:48, Tola napisał:

Malinka bardzo mi się podoba, lubię takie uszatki🥰 U Żelki w Krakowie wszystko dobrze, paałn bardzo przeżywał pierwsze dni koci w nowym domu, ale już przestał tak przeżywać relacje obu kotek😉 Pomogę w ogłaszaniu Landrynka, tylko napisz Jaaga, na jakie miasto zrobić? No i pogubiłam się w ogłoszeniach Lentilki - nam robić jeszcze olx czy nie? Ma od Jagny na Katowice, od Tysi na Bielsko B. Oi elik robiła na Kraków  - czy tak to wygląda?.

Od Elik było jeszcze przed ich przyjazdem, więc jest już w czeluściach serwisu, niewidoczne praktycznie. Zrób proszę obu kociakom na Kraków. Możesz Lentilce wyróżnić jej ogłoszenie na fundację? Od września córka znowu będzie wyjeżdżać o 7.15 i wracać ok 17.00. W tym czasie koty będą same. To 11 kotów,  wiec zanim posprzata i nakarmi, po powrocie, to będzie wieczór. Ja nie mam czasu juz na prace przy kotach.

Zależy mi więc, żeby chociaż kotka znalazła dom, bo jest bardzo kontaktowa i szuka cały czas bliskości człowieka. Nie byłam w stanie Rysi podawać kroplówek, tak się na mnie pchała.

2-3mies. niewyrożnione ogłoszenia nie mają już zainteresowania, bo mało kto w ogóle do nich dociera, a reszta myśli że nieaktualne.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.07.2023 o 18:56, Jaaga napisał:

Od Elik było jeszcze przed ich przyjazdem, więc jest już w czeluściach serwisu, niewidoczne praktycznie. Zrób proszę obu kociakom na Kraków. Możesz Lentilce wyróżnić jej ogłoszenie na fundację? Od września córka znowu będzie wyjeżdżać o 7.15 i wracać ok 17.00. W tym czasie koty będą same. To 11 kotów,  wiec zanim posprzata i nakarmi, po powrocie, to będzie wieczór. Ja nie mam czasu juz na prace przy kotach.

Zależy mi więc, żeby chociaż kotka znalazła dom, bo jest bardzo kontaktowa i szuka cały czas bliskości człowieka. Nie byłam w stanie Rysi podawać kroplówek, tak się na mnie pchała.

2-3mies. niewyrożnione ogłoszenia nie mają już zainteresowania, bo mało kto w ogóle do nich dociera, a reszta myśli że nieaktualne.

Rozmawiałyśmy, że napiszę do elik i poproszę, żeby zmieniła olx tylko na  Lentilkę, chyba to zrobiła,

wysyłałam właśnie dzisiaj  link do tego wątku.

Zrobię może na Sosnowiec.

Które wyróżnić,  to Twoje?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...