Jump to content
Dogomania

Dwa szczeniaki z lasu. Blaki w DS, LUKI zostaje z nami !!!!


Recommended Posts

Dnia 15.08.2022 o 11:27, konfirm31 napisał:

Pomijając fiksację na konkretnej psiej rasie, która nie w każdym momencie naszego życia jest dla nas optymalnym wyborem, z pełnym przekonaniem stwierdzam, że kundelki są najlepsze 🙂

i ja się pod tym podpiszę !!!!!

Link to comment
Share on other sites

Prze 54lata miałam duże i rasowe, teraz mam mini kundelkę i choć wszystkie były mądre to mała im w rozumku nie ustępuje. A ja uważam, że wszystkie psy są mądre czy rasowe czy kundelki i wszystkie powinny być kochane.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dwbem, to nie ulega wątpliwości 🙂. Wszystkie psy zasługują na naszą miłość. 

Ale kundelki, tak jak napisała Mazowszanka, o ile miały jakie takie warunki w szczenięctwie, a i potem nie dopadło ich jakieś paskudne choróbsko/kalectwo, to w porównaniu z większością psów rasowych/w typie rasy, są naprawdę dużo, dużo zdrowsze. I mają ogromną wolę życia, przetrwania. Selekcja naturalna i presja środowiska, eliminują zawczasu większość niekorzystnych mutacji i te, co dożyją do dorosłości, to osobniki o dobrym zdrowiu. 

W dodatku, nie będąc wyspecjalizowane w jakimś konkretnym kierunku, są w pewnym sensie wszechstronne, oczywiście, biorąc pod uwagę ich możliwości, wynikające np z budowy (krótkołapek  nadzwyczajnym biegaczem, ani skoczkiem nie będzie 😉). 

No i ten spryt, ta życiowa mądrość, czasem cwaniactwo, ta ogromna plastyczność w dostosowaniu się konkretnego psa, do konkretnego człowieka. Podziwiam, jak one nas odczytują, żeby dać nam to, czego od nich  (często nieświadomie), oczekujemy i w ten sposób dobrze nas do siebie przywiązać, tym drugim końcem smyczy 🙂

Niech żyją kundelki! 

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z wami, kundelki są silniejsze i madrzejsze życiowo, z rasowymi różnie bywa choć za moich czasów hodowcom jeszcze zależało bardziej na zdrowiu psów niz na pieniądzach, hodowali mądrze, zwracali uwagę na zdrowie psów hodowlanych i szczeniąt, niestety teraz większość zamieniła się w pseudo co mnie martwi. Dlatego już dawno zrezygnowałam z hodowli, jak hodowałam to też kryłam suki raz lub dwa razy a niektórych wcale hoc były doskonałymi sukami hodowlanymi ale ja psy miałam przede wszystkim do kochania a pieniądze zarabialam w pracy.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Mnie nie dziwi fanklub kundelków na Dogomanii 🙃 

dwbem, na szczęście jest jeszcze sporo hodowców, którzy są przez duże H. Znam osobiście co najmniej paru takich, od których wzięłabym spokojnie, bez wyrzutów sumienia szczeniaka.

 

Oby ten dzień przyniósł szansę na domek dla Lukiego!

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 19.08.2022 o 13:55, Tyśka) napisał:

Mnie nie dziwi fanklub kundelków na Dogomanii 🙃 

dwbem, na szczęście jest jeszcze sporo hodowców, którzy są przez duże H. Znam osobiście co najmniej paru takich, od których wzięłabym spokojnie, bez wyrzutów sumienia szczeniaka.

 

Oby ten dzień przyniósł szansę na domek dla Lukiego!

Tylko że hodowców, również dotyczy prawo Kopernika o dobrym i złym  pieniądzu 😉

Link to comment
Share on other sites

Pani z Mrągowa zrezygnowała z adopcji tylko zapomniała mi o tym powiedzieć:( No comments.

Ale mamy jeszcze czas. Pierwszy sensowny( i ten właściwy zarazem) telefon o Adę był po dwóch miesiącach u mnie. U chłopaków dwa miesiące mijają 26 sierpnia. Czetka czekała 5 tygodni. No ale Czetkę zaczarowały Dziewczyny z Zamościa. A pozostałę tymczasy ? Musiałabym to posprawdzać na wątkach. Rekordzistką była wyżełka, która czekała tylko tydzień. No ale była w typie rasy i została umieszczona na wyżłowych stronach.

Poza tym pocieszam się, że u mnie się wyszaleją i w nowym domu będą sprawiały mniej kłopotów.

Gorzej z tym wrześniowym urlopem.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.08.2022 o 18:28, konfirm31 napisał:

Niedobrze :(. W dodatku, szczeniaki rosną i stają się coraz mniej słitaśne....

Oby coś drgnęło! 

Podrostki też fajne. Mają jeszcze szczenięcy urok, a już tak nie rozrabiają. Ja jestem fanką podrostków. Nasza Luka przybyła do nas w wieku 8 miesięcy i było super. Potrzeby załatwiała za zewnątrz, zero zniszczeń w domu, a urok szczeniaka. Dużo dało, że wychowywała się z siostrą, więc umiałą i lubiła się bawić dzięki temu długo była młoda duchem.

Tak na marginesie Lilek też był wychowywany z siostrą, a nie wie co to zabawa. Próbuje czasmi bawić się piłeczką (próbował wytarzać się na niejsię na niej) czy z maluchami, ale nie wie jak to się robi. Pewnie były nieźle musztrowane w tym pseudo domu.

Link to comment
Share on other sites

Ja najbardziej lubię psy dorosłe, a w miarę jak się sama starzeję, coraz starsze 😉, ale wiem, że znakomita większość, najbardziej lubi szczeniaki. 

Co do umiejętności zabawy, to zależy co przez to rozumiemy. Co innego zabawa piłką, szarpakiem itd, samemu, lub z człowiekiem, a co innego, zabawa z drugim psem. Bliss nie umiała ani jednego, ani drugiego, zabawy z człowiekiem ją nauczyłam, a Lerka, była dla niej zbyt mała. Teraz Lerka i Ninek, czasem się razem bawią, oboje potrafią sami się bawić przedmiotami. Lerka lubi się też bawić z człowiekiem, Ninek nadal nie bardzo wie, o co w tym chodzi, a nie chcę, żeby rywalizowały między sobą, więc nie naciskam. Tak mi poradziła Pani Ewa Pikulska, żeby za bardzo nie okazywać Ninkowi, jak to fajnie być bardzo blisko z człowiekiem, bo tego Lerka nie zniesie. Ona niestety, jest słaba psychicznie, w przeciwieństwie do Ninka. A tak jak jest teraz, on dodaje jej pewności siebie, ale nie ma zamiaru być jej bodyguardem, w przeciwieństwie do Bliss. Jest dobrze. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja nie przepadam za szczeniakami, a już w ogóle za dorastającymi podrostkami. Uwielbiam psy dorosłe, czyli takie minimum dwuletnie. Sama czekam aż nasz 1,5 roczny szczeniak wydorośleje:). Ale wierzę, że Blakuś i Luki znajdą miłośników podlotków na wyłączność.  

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ostatni raz szczeniaka miałam w 1989 r. Potem już tylko dorosłe psy. W moim wieku nie wyobrażam sobie smarkacza w domu.

Tyćka od lat jest najmłodszą siuśką jaka adoptowaliśmy. Żadna z naszych obecnych suniek nie umie się bawić . Ani zabawkami, ani ze sobą. Czasem Tyćka z Sunią próbują.

Tyćka lubi przynosić żołędzie i je mamle. Ewentualnie patyczki.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...