majka50 Posted July 14, 2009 Share Posted July 14, 2009 Tak jak było wcześniej zaplanowane aczkolwiek z opóżnieniem 10 dniowym Albert dotarł do mariamc. Dziekuję bardzo Gosi i Krzysiowi którzy ponownie pomogli Albertowi. Cieszę się ,że Was poznałam i mogłam porozmawiać. Byłam w Szczecinku od samego rana i czekałam na przyjazd psiny.W pełni popieram i stwierdzam to co napisała mariamc na temat jego stanu.Pies przyjechał brudny,śmierdzący, zapchlony,odwodniony i chudy. Nie tego się spodziewałam po hoteliku-lecznicy za 600 zł. Teraz w 100 %jestem pewna,że podjęłam dobrą decyzję zabierając go z Radomska i za żadne ale to żadne pieniądze gdybym nie musiała to tam bym go nie trzymała. I tak był tam dłużej niż powinien ale na to nie miałam już wpływu. Ale jest już w Szczecinku pod dobrą opieką /tego jestem pewna/ i tam pozostanie do momentu kiedy znajdzie się dla niego ciepły odpowiedzialny dom.Dom ,który będzie wiedział jak jest chory i,że będzie jeszcze gorzej a nie lepiej.To nie jest worek kartofli do przerzucania z miejsca na miejsce. Jak juz widzialam na wątku Inezka zdała relację z kolejnego dnia pobytu Alberta w tym ,,okropnym miejscu,,.Jeszcze żyje.Dostaje leki i ma się dobrze.Agnieszko dziekuję Ci bardzo za obiektywną ocenę. Dziekuję także Krzysiowi za relację.To przecież on zabierał go ze Szczytna i z Radomska. Przepraszam wszystkich darczyńców za to co dzieje się na tym wątku. Nie mam na to wpływu. Każdy może napisać co chce. Mam nadzieję,że nie wpłynie to na Wasze dalsze negatywne dla Alberta decyzje. Dla osób zainteresowanych adopcją Alberta podaję mój telefon 607755477 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted July 14, 2009 Share Posted July 14, 2009 [quote name='majka50']Tak jak było wcześniej zaplanowane aczkolwiek z opóżnieniem 10 dniowym Albert dotarł do mariamc. Dziekuję bardzo Gosi i Krzysiowi którzy ponownie pomogli Albertowi. Cieszę się ,że Was poznałam i mogłam porozmawiać. Byłam w Szczecinku od samego rana i czekałam na przyjazd psiny.W pełni popieram i stwierdzam to co napisała mariamc na temat jego stanu.Pies przyjechał brudny,śmierdzący, zapchlony,odwodniony i chudy. Nie tego się spodziewałam po hoteliku-lecznicy za 600 zł. Teraz w 100 %jestem pewna,że podjęłam dobrą decyzję zabierając go z Radomska i za żadne ale to żadne pieniądze gdybym nie musiała to tam bym go nie trzymała. I tak był tam dłużej niż powinien ale na to nie miałam już wpływu. Ale jest już w Szczecinku pod dobrą opieką /tego jestem pewna/ i tam pozostanie do momentu kiedy znajdzie się dla niego ciepły odpowiedzialny dom.Dom ,który będzie wiedział jak jest chory i,że będzie jeszcze gorzej a nie lepiej.To nie jest worek kartofli do przerzucania z miejsca na miejsce. Jak juz widzialam na wątku Inezka zdała relację z kolejnego dnia pobytu Alberta w tym ,,okropnym miejscu,,.Jeszcze żyje.Dostaje leki i ma się dobrze.Agnieszko dziekuję Ci bardzo za obiektywną ocenę. Dziekuję także Krzysiowi za relację.To przecież on zabierał go ze Szczytna i z Radomska. Przepraszam wszystkich darczyńców za to co dzieje się na tym wątku. Nie mam na to wpływu. Każdy może napisać co chce. Mam nadzieję,że nie wpłynie to na Wasze dalsze negatywne dla Alberta decyzje. Dla osób zainteresowanych adopcją Alberta podaję mój telefon 607755477[/quote] To co się tam złego dzieje w byłym miejscu pobytu Alberta? przecież kiedyś dziewczyny były u niego z wizytą i wszystko było ok??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lu_Gosiak Posted July 14, 2009 Share Posted July 14, 2009 [quote name='__Lara']To co się tam złego dzieje w byłym miejscu pobytu Alberta? przecież kiedyś dziewczyny były u niego z wizytą i wszystko było ok???[/quote] [quote name='majka50']......Ale jakoś to będzie.Jak zobaczyłam Alberta to jakoś tak cieplej zrobiło mi się na sercu. I stwierdziłam,że warto było walczyć.Jak go głaskałam a on mruczał zadowolony to było to:loveu:Chociaż z przykrością muszę stwierdzić fakt iż woli pana doktora:diabloti:[/quote] Lara Majka50 sama Go odwiedziła i wtedy opieka była super Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna X Posted July 14, 2009 Share Posted July 14, 2009 [quote name='majka50']Tak jak było wcześniej zaplanowane aczkolwiek z opóżnieniem 10 dniowym Albert dotarł do mariamc. Dziekuję bardzo Gosi i Krzysiowi którzy ponownie pomogli Albertowi. Cieszę się ,że Was poznałam i mogłam porozmawiać. Byłam w Szczecinku od samego rana i czekałam na przyjazd psiny.W pełni popieram i stwierdzam to co napisała mariamc na temat jego stanu.Pies przyjechał brudny,śmierdzący, zapchlony,odwodniony i chudy. Nie tego się spodziewałam po hoteliku-lecznicy za 600 zł. Teraz w 100 %jestem pewna,że podjęłam dobrą decyzję zabierając go z Radomska i za żadne ale to żadne pieniądze gdybym nie musiała to tam bym go nie trzymała. I tak był tam dłużej niż powinien ale na to nie miałam już wpływu. Ale jest już w Szczecinku pod dobrą opieką /tego jestem pewna/ i tam pozostanie do momentu kiedy znajdzie się dla niego ciepły odpowiedzialny dom.Dom ,który będzie wiedział jak jest chory i,że będzie jeszcze gorzej a nie lepiej.[COLOR=Red][U][B]To nie jest worek kartofli do przerzucania z miejsca na miejsce.[/B][/U][/COLOR] Jak juz widzialam na wątku Inezka zdała relację z kolejnego dnia pobytu Alberta w tym ,,okropnym miejscu,,.Jeszcze żyje.Dostaje leki i ma się dobrze.Agnieszko dziekuję Ci bardzo za obiektywną ocenę. Dziekuję także Krzysiowi za relację.To przecież on zabierał go ze Szczytna i z Radomska. Przepraszam wszystkich darczyńców za to co dzieje się na tym wątku. Nie mam na to wpływu. Każdy może napisać co chce. Mam nadzieję,że nie wpłynie to na Wasze dalsze negatywne dla Alberta decyzje. Dla osób zainteresowanych adopcją Alberta podaję mój telefon 607755477[/quote] W tym jednym jesteśmy chyba wszyscy zgodni . Od tego się zaczęło Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted July 14, 2009 Share Posted July 14, 2009 [quote name='Lu_Gosiak']Lara Majka50 sama Go odwiedziła i wtedy opieka była super[/quote] No to dlaczego nagle wszystko zmieniło się o 180 stopni? co się takiego stało? nie mogę tego pojąć :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Izabela124. Posted July 14, 2009 Share Posted July 14, 2009 [quote name='Izabela124.']Na konto zostanie przelane[B] 573,60 zł[/B], ponieważ [B]33,40zł [/B]to prowizja od sprzedaży cegiełek 605zł- 33,40zł= 573,60zł Pieniążki mam przelać na konto z pierwszego postu?[/quote]Do tego dochodzi [B]281,35zł[/B] z kolejną aukcję cegiełkową Ponieważ wpłynęło mi [B]310zł[/B], ale muszę od tej kwoty odliczyć [B]28,65zł[/B] za prowizję Allegro Czyli 310zł-28,65zł=281,35zł Czyli razem z obu aukcji uzbierało się 854,95zł Ponieważ 573,60zł+281,35zł=[B]854,95zł[/B] [COLOR=Red]Tylko teraz nie wiem co zrobić z tymi pieniędzmi, bo niezła afera na wątku się zrobiła. [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inez de Villaro Posted July 14, 2009 Share Posted July 14, 2009 Dzisiaj byłam króciutku u Alberta...mały spacerek zaliczyliśmy, dostała kostkę do gryzienia...nie był nia na razie zainteresowany...może sie przekona później. Albert przed południem tez sporo chodził z Danusią, ma swoje miejsce przed wejściem do budynku...lubi tam sobie leżeć. Był dzis u niego weterynarz...i zdecydowanie Albert nie lubi weterynarzy! Niby ledwo chodzi, ale jak chce to zamienia się w owczarka w pełni sił. Ma swoje humory :) Chodzi jakby troszke lepiej...ale może tylko mi sie wydaje...zobaczymy, jak zareaguje na bonharen... fotki... SPACERUJEMY I POZNAJEMY TEREN... [URL="http://img43.imageshack.us/i/img095y.jpg/"][IMG]http://img43.imageshack.us/img43/816/img095y.jpg[/IMG][/URL] a tak wygląda Albert "z góry"...talia osy ... [URL="http://img193.imageshack.us/i/img094h.jpg/"][IMG]http://img193.imageshack.us/img193/5876/img094h.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna X Posted July 15, 2009 Share Posted July 15, 2009 [quote name='Izabela124.']Do tego dochodzi [B]281,35zł[/B] z kolejną aukcję cegiełkową Ponieważ wpłynęło mi [B]310zł[/B], ale muszę od tej kwoty odliczyć [B]28,65zł[/B] za prowizję Allegro Czyli 310zł-28,65zł=281,35zł Czyli razem z obu aukcji uzbierało się 854,95zł Ponieważ 573,60zł+281,35zł=[B]854,95zł[/B] [COLOR=Red]Tylko teraz nie wiem co zrobić z tymi pieniędzmi, bo niezła afera na wątku się zrobiła. [/COLOR][/quote] Nie dokładałam się do Alberta finansowo więc może mam mało do powiedzenia ale z tego co wcześniej przewijało się na wątku to Albertowi potrzebny jest wózek bo z tą jego chorobą i dokłada się do tego wiek jest coraz gorzej. Więc może trzeba przekazać te pieniążki tam gdzie teraz jest aby zakupić mu ten wózek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Izabela124. Posted July 15, 2009 Share Posted July 15, 2009 [quote name='Panna X']Nie dokładałam się do Alberta finansowo więc może mam mało do powiedzenia ale z tego co wcześniej przewijało się na wątku to Albertowi potrzebny jest wózek bo z tą jego chorobą i dokłada się do tego wiek jest coraz gorzej. Więc może trzeba przekazać te pieniążki tam gdzie teraz jest aby zakupić mu ten wózek[/quote]Te pieniądze są z aukcji cegiełkowej Pierwszy raz słyszę o wózku dla Alberta. Proszę coś więcej napisać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marysia55 Posted July 15, 2009 Share Posted July 15, 2009 [quote name='Izabela124.']Te pieniądze są z aukcji cegiełkowej [B]Pierwszy raz słyszę o wózku dla Alberta.[/B] Proszę coś więcej napisać[/QUOTE] ja również nic nie słyszałam o wózku dla Alberta, ale uważam , że skoro aukcja cegiełkowa była robiona dla Alberta to te pieniądze powinny wpłynąć na konto majki50. Albert z uwagi na wiek i schorzenia będzie wymagał podawania leków prawdopodobnie do końca życia, a te niestety kosztują. Dlatego uważam, że pieniądze jak najbardzie powinny być wpłacone na konto z pierwszego postu, a powstała na wątku afera nie ma z tym nic wspólnego, ponieważ chyba jesteśmy zgodne w tym , że wątek i allegro miało słuzyć psu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gazzy Posted July 16, 2009 Author Share Posted July 16, 2009 Albert jest niestety coraz starszy. I niestety jego stan zdrowia pogarsza się z dnia na dzień. Trzeba kupować leki , ale trzeba się przygotować na to , że prędzej czy później trzeba będzie kupić mu wózek , ponieważ nie będzie miał siły chodzić. Moim zdaniem wózek powinniśmy dla niego kupić jak najszybciej , żeby przyzwyczaił się do niego. Nie wiadomo co się będzie z nim działo później , a tak chociaż na razie wiemy ile mniej więcej kosztują leki itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 Na prośbę Majki wklejam ostatnią fakturę. [IMG]http://img199.imageshack.us/img199/4238/001vub.jpg[/IMG] [IMG]http://img149.imageshack.us/img149/3350/001cgk.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lu_Gosiak Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 Jak sie czuje Albert?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baldek2 Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 No wlasnie co u Alberta.Jak znosi upaly ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna X Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 [quote name='Izabela124.']Te pieniądze są z aukcji cegiełkowej Pierwszy raz słyszę o wózku dla Alberta. Proszę coś więcej napisać[/quote] Absolutnie nie chcę w nic się wtrącać , chciałam tylko dać taką sugestię . Ponieważ dużo mówiło się o chorobie Alberta i ze względu właśnie na jego stan .Pomyślałam iż jeśli są jakieś dodatkowe finanse to może właśnie przeznaczyć na ten cel .To tyle ale oczywiście decyzja należy do opiekuna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 Wózek dla Alberta bardzo odradzam. Jedynym ratunkiem na utrzymanie sprawności stawów w tym wypadku jest ruch. Oczywiście odpowiedni ruch a więc systematyczny ale bez nadmiernego obciążania i pod osłoną środków przeciwbólowych jeśli trzeba. Wsadzenie psa z chorobą zwyrodnieniową stawów na wózek to bardzo szybka droga do całkowitego wyłączenia ruchomości stawów, zaników mięśni i zaburzeń krążenia - tylko ćwiczenie, ćwiczenie i jeszcze raz ćwiczenie. Zresztą Albert jest pod opieką weta więc jestem spokojna, że nie zostanie popełniony ten błąd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Izabela124. Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 Co do wózka to chyba wet powinien zdecydować czy naprawdę jest mu potrzebny. Dajecie mu na stawy jakieś leki? Jeśli tak to jakie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pianka Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 [B][COLOR=green]Watek zostal oczyszczony z kłótni.[/COLOR][/B] [B][COLOR=green]Prosze sie skupić na pomocy psu.[/COLOR][/B] [B][COLOR=green][/COLOR][/B] [B][COLOR=green]post z rozliczeniami został przeniesiony na 1 strone, gdyż zgodnie z regulaminem rozliczenie ma byc prowadzone na poczatku watku.[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 Pianko, z tymże kłótnia dotyczyła dobra psa właśnie, ot, taka mała dygresja :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inez de Villaro Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 Z tego, co wiem, Albert dostaje Gelarcan i ostatnio włączony został kwas hialuronowy- bonharen w formie iniekcji... Albert źle znosi upały...bardzo dyszy, ciągle pije...ale też ma apetyt...jest mu jednak bardzo ciężko, bo nie chce przebywać w pomieszczeniu, stale chce byc na dworze...lezy sobie w cieniu...niestety dziś gorzej było z jego chodzeniem...wet stwierdził, że Albert ma poważny zanik mięśni...to jest sama skóra i kości, te mięśnie w jego wieku nie wiadomo czy się zregenerują, wyglada na to, że Albert przez dłuższy czas "spalał" mięśnie zamiast pożywienia lub tłuszczu... Jutro kolejna wizyta wetów...będą starali sie poprawić jego sprawność silniejszymi lekami. Nie wiem, czy te leki na stawy skutkują, skoro on prawie nie ma mięśni na nogach....:( Widzieliśmy sie dziś niezbyt długo, był mocno zmęczony upałem. Danusia i wolontariusze zajmuja się nim cały dzień, nie siedzi samotnie. Tyle, co dowiedziałam się dziś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 [quote name='Inez de Villaro']Z tego, co wiem, Albert dostaje Gelarcan i ostatnio włączony został kwas hialuronowy- bonharen w formie iniekcji... Albert źle znosi upały...bardzo dyszy, ciągle pije...ale też ma apetyt...jest mu jednak bardzo ciężko, bo nie chce przebywać w pomieszczeniu, stale chce byc na dworze...lezy sobie w cieniu...niestety dziś gorzej było z jego chodzeniem...wet stwierdził, że Albert ma poważny zanik mięśni...to jest sama skóra i kości, te mięśnie w jego wieku nie wiadomo czy się zregenerują, wyglada na to, że Albert przez dłuższy czas "spalał" mięśnie zamiast pożywienia lub tłuszczu... Jutro kolejna wizyta wetów...będą starali sie poprawić jego sprawność silniejszymi lekami. Nie wiem, czy te leki na stawy skutkują, skoro on prawie nie ma mięśni na nogach....:( Widzieliśmy sie dziś niezbyt długo, był mocno zmęczony upałem. Danusia i wolontariusze zajmuja się nim cały dzień, nie siedzi samotnie. Tyle, co dowiedziałam się dziś.[/quote] Biedak :( tak się męczy :( nie dość, że zero mięśni to dosyć grube futro :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marysia55 Posted July 16, 2009 Share Posted July 16, 2009 [quote name='taks']Wózek dla Alberta bardzo odradzam. Jedynym ratunkiem na utrzymanie sprawności stawów w tym wypadku jest ruch. Oczywiście odpowiedni ruch a więc systematyczny ale bez nadmiernego obciążania i pod osłoną środków przeciwbólowych jeśli trzeba. Wsadzenie psa z chorobą zwyrodnieniową stawów na wózek to bardzo szybka droga do całkowitego wyłączenia ruchomości stawów, zaników mięśni i zaburzeń krążenia - [B]tylko ćwiczenie, ćwiczenie i jeszcze raz ćwiczenie[/B]. Zresztą Albert jest pod opieką weta więc jestem spokojna, że nie zostanie popełniony ten błąd.[/QUOTE] kompletnie nie mam rozeznania w tego typu schorzeniach, ale taks od początku dawała bardzo konkretne rady, które zawierały na prawdę wielką wiedzę na ten temat, dlatego odnoszę wrażenie, że po raz kolejny ma rację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majka50 Posted July 17, 2009 Share Posted July 17, 2009 Inez dziekuję,że piszesz na bieżąco o stanie Alberta.Co do kupna wózka informuję wszystkich że gdzieś na wątku Danusia rzuciła takie hasło ale to miało być kiedyś tam kiedy nie będzie już mógł chodzić na tylne łapy. Miałam nadzieję,że nie nastapi to szybko ale z relacji Inez wygląda,że jest w gorszym stanie niż myślałam jak go widziałam w Szczecinku. Leki które ma podawane to nie są leki które mają go wyleczyć bo tak nigdy nie będzie. One mają złagodzić skutki spustoszenia jakie poczyniła choroba i niedożywienie w jego organiźmie. Co cóż ale przecież ja kłamię. Więc kto ma ochotę może te informacje przyjąć do wiadomości a kto nie chce nie musi. jego wola. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inez de Villaro Posted July 17, 2009 Share Posted July 17, 2009 Zapomniałam wczoraj napisać... Niby taki słaby...ale jak kota zobaczy to...wstępuje w niego bestia :) Nie martw sie Majeczko, wiem , że Danusia będzie o niego walczyć...czekam , co dzis powiedzą weci...przywrócili mobilność jako taką mojemu piętnastoletniemu onkowi , to i może z Albertem się uda... Na razie nie zamawiałysmy gelarcanu...bo może inne leki będa teraz potrzebniejsze...te upały też nie pomagają... Wczoraj cały dzień spędził w biurze Danusi...a potem w cieniu przed budynkiem...lezy i patrzy sobie.. jak patrzę na niego, to jakbym widziała mojego Demona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna X Posted July 17, 2009 Share Posted July 17, 2009 [quote name='majka50']Inez dziekuję,że piszesz na bieżąco o stanie Alberta.Co do kupna wózka informuję wszystkich że gdzieś na wątku Danusia rzuciła takie hasło ale to miało być kiedyś tam kiedy nie będzie już mógł chodzić na tylne łapy. Miałam nadzieję,że nie nastapi to szybko ale z relacji Inez wygląda,że jest w gorszym stanie niż myślałam jak go widziałam w Szczecinku. Leki które ma podawane to nie są leki które mają go wyleczyć bo tak nigdy nie będzie. One mają złagodzić skutki spustoszenia jakie poczyniła choroba i niedożywienie w jego organiźmie. [U]Co cóż ale przecież ja kłamię. Więc kto ma ochotę może te informacje przyjąć do wiadomości a kto nie chce nie musi. jego wola.[/quote] cyt.[/U] [B][COLOR=green]Watek zostal oczyszczony z kłótni.[/COLOR][/B] [B][COLOR=green]Prosze sie skupić na pomocy psu.[/COLOR][/B] popieam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.