Jump to content
Dogomania

gazzy

Members
  • Posts

    2914
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by gazzy

  1. Ech... Kacperek... Nauczył się od Sary jak być upartym osiołkiem ;) Sara (jak na mix husky przystało) czasem chce iść w inną stronę niż planowałyśmy. Ja chcę iść dołem, ona górą ... I co teraz zrobić ? Gdy ja chcę iść dołem - ona siada i strzela focha - dalej nie idzie. Gdy idziemy górą - ryzykujemy spotkanie z krówkami (jest to ryzykowne dla krówek, które Sara kocha gonić). Trzeba iść na kompromis - ja idę dołem, ona górą :D Gdy zobaczy psiaka który idzie za nami - siada i nie idzie dalej. Trzeba poczekać aż psiak przejdzie. I co teraz robi nasz kochany Kacperek ?? Idziemy sobie nad jeziorkiem (rano, po 6.30 ;) ) i nagle Kacper zatrzymuje się i nie idzie dalej. Myślę sobie " może jest mu zimno i chce wracać do domu, albo nie lubi w deszczu chodzić ?" - w końcu różne są psiaki, a Kacper wyjątkowo nie lubi jesieni - nie lubi moczyć sobie łapek ;). Idziemy w stronę domu i Kacper znów się zatrzymuje ... i skręca w uliczkę - chciał iść swoją ulubioną trasą, a jak nie to do domu ;) Kolejny uparty osiołek w domu ;) Kochany psiak z niego.. Co tu dużo mówić. Fotek nie wrzucam, bo większość z Was i tak ma fb a tam ciągle wrzucam foty psiaków - jak nie Sarci to Kacperka, chociaż Kacperkowi trudniej zrobić fotkę ;)W jednej pozycji wytrzymuje chyba z 1s, a mój telefon dłużej myśli :D Pozdrawiamy :)
  2. Kolejny rok bez Pakusia, kolejny z Kacperkiem. Coś się kończy, coś zaczyna. Kacperka adoptowaliśmy dosyć szybko po odejściu Pakusia. Różne przeżycia były... Kilka razy chciał ugryźć, poważnie chorował... Aktualnie 3 rok mija, a Kacperek strasznie się zmienił. Dostał swoją szansę i jej nie zmarnował. Dobrze pamiętam, że w schronisku to ja musiałam zakładać mu szelki przed zabraniem go do domu. Kierowniczka powiedziała, że to ja mówiłam że on jest łagodny. Kacper fakt, bał się smyczy. Ale gdy założyłam mu szelki, przypięłam smycz... zamurowało mnie. Kacper dumnie ruszył w stronę wyjścia z korytarza na którym mieścił się jego boks. Nie obejrzał się za kierowniczką, nie bał się. Wszyscy pracownicy stali i patrzyli jak się zachowuje... a on dumnie szedł, nie spojrzał się na ani jednego psa. Gdy wyszliśmy z korytarza od razu skręcił w stronę furtki - przez kilka lat nie wychodził z boksu, ale wiedział doskonale gdzie jest ;) Nie wiem czy pracownicy chcieli się z nim pożegnać czy nie, ale on nawet na nich nie spojrzał, nie odwrócił się .. Tą sytuację pamiętam doskonale. Może już wtedy wiedział, że zostanie u nas na zawsze .. Kto wie ? To bardzo inteligentny pies ... Przy wyjściu pracownica powiedziała, że za dwa dni go odprowadzimy.. Cóż .. minęły 3 lata .. Kacper okazał się bardzo inteligentnym psem.. W drodze ze schroniska do weterynarza zaszłam z mamą i z Kacprem do sklepu. Mama poszła zrobić zakupy, ja czekałam .. A Kacper - stanął na dwóch łapach, oparł się o mnie, spojrzał, zamachał ogonkiem i polizał ... To druga sytuacja którą pamiętam z dnia w którym go wzięliśmy. Przez 3 lata walczyliśmy z nim tylko u weta - strasznie nie cierpi wizyt u lekarza... Po pewnym czasie od adopcji zaczął nam ufać tak na 80%. Aktualnie zmienił się jeszcze bardziej. Teraz ufa nam w 100%. Gdy jest burza - przybiega do mnie. Gdy jest sylwester i petardy - przybiega do mnie. Gdy lata mucha (lub wydaje mu się, że lata) - przybiega do mnie. Najczęściej chowa się pod biurko, wskakuje na łóżko - gdy nie ma rodziców :) lub kładzie się przy łóżku... Wtedy szczeka nawet na rodziców gdy śpię.. ale pracujemy nad tym... Robi za mojego ochroniarza :) Strasznie bał się wody ... Ostatnio jednak dał się namówić na kąpiel ... Aktualnie codziennie pływa w jeziorku, sam wskakuje ;) Jak na starszego i bardziej doświadczonego psa przystało ... Sarę robi często w konia. Zaczepia ją do zabawy, ona nie może wyhamować, przeskakuje przez niego, on robi przewrót i ucieka do nas i chowa się za nogami, a później wygląda z wyrazem pyszczka - haha ... i kto tu jest mądrzejszy ... nic mi teraz nie zrobisz ... ha ha ha ... Pozdrawiamy ze Szczytna ... Zapraszamy do nas ;) Nowe zdjęcia wkrótce ;) Buziaki :*
  3. Fajnie, że mimo 5 lat spędzonych w schronisku, stresu, pogryzień, nieudanych adopcji nadal był pozytywnie nastawiony i się udało :) Dał nam szansę. Po tych 3 latach - no prawie 3 :) - jeszcze bardziej go kocham. Stał się jeszcze spokojniejszy, weselszy, bardziej przywiązany, oddany .. Bardziej nam zaufał :) Zestresował się dzisiaj wielkim ciągnikiem który wyprzedzał dwa tiry i koparkę - jechał praktycznie na czołówkę z samochodami z naprzeciwka... I prawie w nas wjechał - byliśmy na chodniku. Kacper odskoczył, ja się wkurzyłam i zaczęłam kierowcę ciągnika wyzywać ... a później zamiast sama się uspokoić uspokajałam Kacperka :) tak się przytulił ... [img]https://lh3.googleusercontent.com/-oVBaSTPzlJI/U5C5pal5PYI/AAAAAAAAJec/Sx0H8QZW_z8/w748-h561-no/SAM_0026.JPG[/img] [img]https://lh3.googleusercontent.com/-dmJajY0Y0lw/U5C5rGxiZgI/AAAAAAAAJek/VTG7R5rG55M/w421-h561-no/SAM_0027.JPG[/img] I jeszcze kilka fotek Sary :) [img]https://lh6.googleusercontent.com/-KKRaHx3yGsM/U5C5jjRLG4I/AAAAAAAAJeM/sOe-83BiEG8/w421-h561-no/SAM_0023.JPG[/img] [img]https://lh4.googleusercontent.com/-7SgA_0N95Ds/U5C5fL0nyvI/AAAAAAAAJd8/4JGU3KZoHXM/w748-h561-no/SAM_0021.JPG[/img] [img]https://lh6.googleusercontent.com/-CjME8Qja0ps/U5C5QetMRQI/AAAAAAAAJdE/LiA4Vtx9jAE/w421-h561-no/SAM_0014.JPG[/img]
  4. Kacperkowi zrobiła się taka mała rana ... [img]https://lh3.googleusercontent.com/-RBr6kOMpHiE/U5C5miUAhqI/AAAAAAAAJeU/4b-LXC5uIDs/w748-h561-no/SAM_0025.JPG[/img] Wycięłam mu sierść na około rany, bo leciała krew i ropa. Wycisnęłam ropę - tyle ile się dało (po licznych urazach w schronisku i ciągłym wyciskaniu ropy przez chirurga stwierdziłam że to dobry pomysł). Później przemyłam i polałam wodą utlenioną ... Kacper strzelił takiego focha, że sama się zdziwiłam ... i uciekł do altanki. Tutaj z foszkiem ;) [img]https://lh4.googleusercontent.com/-UlFxcrB73bs/U5C5KKdbK9I/AAAAAAAAJcs/UuSHUqwI9-g/w421-h561-no/SAM_0010.JPG[/img] [img]https://lh5.googleusercontent.com/-Ap5w1kvHnsI/U5C5M-j5boI/AAAAAAAAJc0/T3QxehHNas0/w421-h561-no/SAM_0011.JPG[/img] Jak ładnie go przeprosiłam, poprosiłam żeby wyszedł i nazwałam przystojniakiem to zamerdał ogonkiem i z wielką łaską wyszedł :) [img]https://lh5.googleusercontent.com/-7xnyT76L3N8/U5C5cQMbWsI/AAAAAAAAJd0/gMnKkkcVB1c/w421-h561-no/SAM_0020.JPG[/img] [img]https://lh4.googleusercontent.com/-1I9Y4ZFOgdw/U5C5hnUdgSI/AAAAAAAAJeE/vZXR87Q9Bc8/w748-h561-no/SAM_0022.JPG[/img]
  5. Myśleliśmy, że Kacper taki chory a on dalej rozrabia :) Dostaje leki na serduszko - żeby lepiej pracowało. Nadal biega jak szalony z Sarą - najpierw ją zaczepia, później ucieka nam pod nogi żeby go chronić :) Od momentu wzięcia Sary jakoś bardziej się z nim zżyłam. Częściej do mnie do pokoju przychodzi, częściej się bawimy, częściej sami wychodzimy na spacery. Tak oglądałam zdjęcia które robiłam zaraz po adopcji - jaki on był chudy... A teraz ... no cóż ... przytyło mu się troszkę :) Mój przystojniak <3 - już nawet reaguje na tego przystojniaka :D Szkoda tylko że nie mogę go zabrać ze sobą do Wrocławia. Niedługo wrzucę jakieś nowe fotki ;) Pozdrawiamy
  6. Kacperek chory :-( Zaczęło się od kataru, skończyło na EKG. Kacper jakiś czas temu miał katar. Strasznie leciało mu z nosa. Dostawał antybiotyk + leki przeciwzapalne. Katar przeszedł, ale charczenie/kaszlenie zostało. Poszliśmy wczoraj do weterynarza. Okazało się, że Kacperek miał temperaturę 40'. Od razu miał pobraną krew, żeby wykluczyć chorobę po-kleszczową. Na szczęście morfologia wyszła ok. Zrobiliśmy prześwietlenie klatki i okazało się, że ma bardzo powiększone serce. Jest tak duże że zajmuje 5 przestrzeni międzyżebrowych, a norma jest do 3,5. :-( Na zdjęciu wyszło także że jest coś nie tak z płucami. Okazało się, że ma też strasznie powiększone węzły chłonne. Dostał antybiotyk, leki na odciążenie serca. Wspierała go cała rodzina (ja i rodzice), a tak się chłopak napłakał w tym gabinecie. Dzielny był, przystojniak mój :loveu: Dzisiaj poszliśmy na EKG. Dostał kolejny zastrzyk. W domu dostaje leki, m.in. furosemid. 3majcie kciuki za mojego wariata. Na dokładny opis wyniku czekamy do wtorku. Zobaczymy wtedy czy takie leczenie jakie jest wystarczy, czy kardiolog włączy inne leki. Pozdrawiamy
  7. SARUNIA ... - specjalnie dla Ciebie - Twój SMOK ;) [img]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/531051_491163594237842_1339687079_n.jpg[/img] Zimowy spacer :) [img]https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/74301_698615046826028_567472373_n.jpg[/img] [img]https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1/1511118_698615563492643_737663811_n.jpg[/img] I na koniec Sara :) Pozdrawiamy ;) [img]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/1558373_700388876648645_1033608409_n.jpg[/img]
  8. Nadal siedzi w schronisku. Zero zainteresowania. Chodzi na spacery. Ostatnio zrobiliśmy mu nowe zdjęcia do ogłoszeń - na trawce :) Wszyscy nowi wolontariusze się w nim zakochali. Bierzemy się za ogłoszenia. Trzymajcie kciuki ;)
  9. AAAA - zapomniałabym napisać :) Spotkałam turystów na spacerze jak byłam z Kacperkiem :) A ta Pani nagle do mnie : "oooo. Jaki piękny, olbrzymi jamnik" Teraz znów zniknę na jakiś czas ;) Klasa maturalna ... W maju matura, w czerwcu egzamin zawodowy... A w wakacje wyjazd do Warszawy - praca i technikum weterynaryjne :) A po technikum studia we Wrocławiu - weterynaria czeka :)
  10. Kotka - może jacyś chętni : D : D [img]https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/1394425_648669638487236_886037123_n.jpg[/img] Bartek - ten z nowotworem (*) [img]https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1236635_653943654623420_1199911157_n.jpg[/img]
  11. Sunia, którą opiekuję się w schronisku - Figa (podobna do Dianki) :loveu: [img]https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/1391622_644381712249362_608433527_n.jpg[/img] [img]https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/1383260_644381702249363_774799254_n.jpg[/img] [img]https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1234638_644381698916030_1259865207_n.jpg[/img]
  12. [img]https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1233316_623357934351740_1077287819_n.jpg[/img] [img]https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1011487_623357931018407_1636463476_n.jpg[/img] [img]https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/1002770_604499449570922_402541362_n.jpg[/img] [img]https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/1013457_604499299570937_128128181_n.jpg[/img]
  13. [img]https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/1391723_648136355207231_1960918455_n.jpg[/img] [img]https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1374230_648136055207261_2027336757_n.jpg[/img] Dorwał kość :diabloti: [img]https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1377285_648135875207279_1737888136_n.jpg[/img]
  14. Długo się nie odzywałam :)) U nas nic się praktycznie nie zmieniło. W wakacje byliśmy na Warchałach z psami. Odwiedzał nas amstaff, którego Kacper nie lubił :) Później byliśmy w domu i psy całymi dniami ganiały w ogrodzie. Później zaczął się rok szkolny... I nic nowego :)) Psiaki zdrowe. Tylko Sara ostatnio się czymś zatruła i miała badania krwi robione. Była odwodniona, dostała leki i jest ok. Kacper się starzeje. Więcej siwych kłaczków się pojawiło. Szczeka na wszystko i na wszystkich... Już głowa nas boli od tego szczekania... A tak z innej beczki - ale też odnośnie psów :)) Ja to mam "szczęście" Na początku roku - dokładnie w dniu rozpoczęcia szkoły - znalazłam psa rasy husky. Zaprowadziłam do weta, bo miał coś z łapą. Okazało się, że wetka go zna. Zadzwoniła do właścicieli, zgłosili się po uciekiniera. Kilka dni później - w piątek wracam ze szkoły. Już myślałam w pewnym momencie, że coś z głową mam nie tak, ale pod moim domem chodził duży pies. Szedł środkiem ulicy. Zrobił się korek bo samochody nie miały ja go wyminąć. Skręcił w jakieś pola. Pobiegłam za nim i co się okazało ?? Pies, już dziadek. Strasznie wychudzony z raną na szyi. Nie widział i jak się później okazało, nie słyszał. Rana na szyi, był to pęknięty guz nowotworowy. Miałam go u siebie kilka dni ... Taki kochany pies. Okazało się, że jego właściciele mieszkają na tej samej ulicy co ja. Miał operację, był taki szczęśliwy. Później poszedł na DT do mamy drugiej wolontariuszki. Ustaliłyśmy grafik - wychodziłyśmy na zmianę z nim na spacer. Z dnia na dzień jadł mniej. Zabrałyśmy go do weta. Dostał kroplówkę, ale musiałyśmy go uśpić - miał przerzuty. Kilka dni temu umówiłam się ze znajomą. O 18 szłam do miasta. Na ulicy biegał mały kotek. Zapytałam się ludzi czy znają go, ale powiedzieli że nikt z ich sąsiadów nie ma kotów i widzą go tutaj pierwszy raz. Wracając o 21 usłyszałam miauczenie. Była straszna mgła, w dodatku ciemno. W telefonie włączyłam latarkę i chodziłam po krzakach i szukałam kota. Już w pewnym momencie stwierdziłam, że może coś z głową mam po piwie : D , ale nie :) Położyłam się na placu juranda, sprawdziłam czy nie ma go pod domkiem - informacją turystyczną. Zaczęłam wydawać jakieś dziwne dźwięki żeby tylko miauczał... I znalazłam go. Maluch leżał w śmietniku na placu juranda. Ten sam którego mijałam kilka godzin wcześniej. Zabrałam do domu. Był u mnie dwa dni. Byłam z nią - bo okazało się, że to kotka, u weta. Wyczyścił uszy. Kicia ma ok. pół roku. Oddana do schroniska, ale odwiedzam ją :)) Następnego dnia idąc do szkoły zauważyłam na ulicy psa. Biegał za samochodami. Chyba nie słyszał. Starszy, kudłaty, kulawy, mały psiak. Zadzwoniłam do znajomej żeby dała znać do schroniska, bo pies w pewnym momencie położył się na środku drogi. Ale jak przyjechali to jego już nie było. Idąc na następną lekcję, widziałam go, ale jak wyszłam ze szkoły już go nie było :((( Zawsze kogoś zobaczę ...
  15. Toffik w nowym domu !!!! :loveu::loveu::loveu::loveu: :multi::multi::multi::multi:
  16. Sorry, nie miałam czasu żeby zaglądać. Dowiem się co z psiakiem i dam znać.
  17. Psiak nadal szuka domu. Hotelik nie wypalił ponieważ Tofik siedziałby w boksie. Osoby które zajmują się ogłaszaniem go i w ogóle opiekują się nim nie chcą go tam oddawać. On powinien być teraz w ciepłym domu ze względu na swoje chore łapy... A więc nadal nic. SZUKAMY DALEJ.
  18. Przepraszam za brak informacji, ale następną bidę zgarnęłam z ulicy... Zaraz napiszę do dziewczyn od psiaka i dam znać tutaj - na wątku ;) Dzięki że jesteście :)
  19. Z tego co ludzie piszą na jego wydarzeniu ... Psiaka nie wydadzą do hoteliku :/ Nescca, wrzuciłam Twoją wiadomość (bez nr telefonu) na jego wydarzenie. Zobaczymy co one o tym myślą i dam znać tutaj na wątku...
  20. Pewnie tak, ale i tak najlepszy zwykły dom, bez schodów
  21. UWAGA, UWAGA !! Mamy hotelik w ogrzewanym budynku za 300 zł !!! Damy radę ?? Więcej szczegółów napiszę później, jak czegoś się dowiem.
  22. Bardzo dziękuję za przybycie :loveu: Musimy zrobić burzę mózgów... Może jakiś DT płatny ? Jakaś fundacja ? Znacie kogoś kto prowadzi DT i ma miejsce ?
×
×
  • Create New...