Ewa Marta Posted May 4, 2021 Posted May 4, 2021 Najłatwiej jest nam, bo dajemy rady siedząc przy komputerze. Jaaga ma do czynienia z żywym psem i to jest bardzo trudne. To ona widzi stres suni, której chciałaby dać fajne życie. Nie poganiajmy, moim zdaniem Suvi robi małe kroczki do przodu. Za chwilę będzie ciepło, więcej się będzie działo na zewnątrz. Suvi będzie miała okazje poobserwować inne psy. 3 1 Quote
mari23 Posted May 4, 2021 Posted May 4, 2021 Myślę, że Jaaga najlepiej widzi i czuje i to właśnie do niej powinna należeć decyzja. Postępu szybko nie będzie, ale i mnie słabo się robi na samą myśl o przymusowym kontakcie Suvi z człowiekiem i obrożą. Przymusu dotąd miała aż nadto w życiu, teraz potrzebny jest jej czas...tak myślę i tak czuję. Teriery to psy, które "mają swoje zdanie" i pewnie dlatego inaczej niż Lumi zachowuje się Suvi - ona stosuje taki "bierny opór". Jednak jest postęp, choć może nie taki, jak u Lumi, ale to zupełnie inna psia osobowość...poczekajmy spokojnie....pośpiech to najgorszy z doradców. Edit: Ewa Marta - pisałyśmy razem :) 3 2 Quote
Moli@ Posted May 4, 2021 Posted May 4, 2021 Ja nikogo nie poganiam... bo na tym etapie to "musztarda po obiedzie" może ktoś kiedyś wypróbuje,) Quote
Sowa Posted May 4, 2021 Posted May 4, 2021 1 godzinę temu, mari23 napisał: pewnie dlatego inaczej niż Lumi zachowuje się Suvi Sądzę, że to bardziej kwestia osobniczych doświadczeń - lub ich kompletnego braku w szczenięctwie. Niezależnie od genetyki. Ale do tego teraz się nie dojdzie. Quote
Zagrodowy pies polski Posted May 4, 2021 Posted May 4, 2021 Ja już swoje zdanie napisałam, dać psu i Jaadze spokój. Moim zdaniem najwięcej przy takim psie osiągnie się cierpliwością i małymi kroczkami. 2 1 Quote
maarit Posted May 4, 2021 Posted May 4, 2021 5 godzin temu, Ewa Marta napisał: Najłatwiej jest nam, bo dajemy rady siedząc przy komputerze. Jaaga ma do czynienia z żywym psem i to jest bardzo trudne. To ona widzi stres suni, której chciałaby dać fajne życie. Nie poganiajmy, moim zdaniem Suvi robi małe kroczki do przodu. Za chwilę będzie ciepło, więcej się będzie działo na zewnątrz. Suvi będzie miała okazje poobserwować inne psy. Mi też wydaje się, że ona potrzebuje więcej czasu. 1 1 Quote
Aska7 Posted May 4, 2021 Author Posted May 4, 2021 8 godzin temu, limonka80 napisał: Dołożę się do kosztów utrzymania suni - 50 zł/mc. Bardzo dziękuję : ), bo Suvi nie ma pełnych deklaracji, to bardzo duża pomoc : )))) Quote
limonka80 Posted May 4, 2021 Posted May 4, 2021 2 godziny temu, Aska7 napisał: Bardzo dziękuję : ), bo Suvi nie ma pełnych deklaracji, to bardzo duża pomoc : )))) :-)) Quote
Nadziejka Posted May 4, 2021 Posted May 4, 2021 Dnia 11.04.2021 o 09:20, Nadziejka napisał: 106 zl dla szaruni Suvi z zakonczonego kramku z mnostwem kciukow i pozdrowien dla szarusi i Jaagi prosze o num konta 2 Quote
Aska7 Posted May 5, 2021 Author Posted May 5, 2021 Jaaga, ale ciamkaj przy niej coś śmierdzącego. Wiem, że nie masz czasu, ale poudawaj mlaskając, że jesz np żwacza i zostaw go jej najdalej od budy. I głaszcz w międzyczasie jakiegoś psa. Ze trzy razy dziennie. Chociaż. Quote
Nadziejka Posted May 5, 2021 Posted May 5, 2021 Nadziejkowo z calej duszy czaruje kolejny kramik dla Suvi bedzie i dla Rudunia Livkowego zapraszam w odwiedzinki do ogladania ,swietna bizu,oklaray ala ray ban.. narazie nie czynny jeszcze Quote
mari23 Posted May 5, 2021 Posted May 5, 2021 Czytać książki, pić kawę przy kojcu,miziac i bawić ze swoimi psami.Nic nie narzucać Marcelowi,dać czas psiakowi niech dojdzie do siebie,zacznie sam podchodzić jak poczuje się pewniej.Obroże i smycze pochować,to w dalszym okresie. Jak pozwala to masaż robić. Praca na długie miesiące. Skopiowałam radę behawiorystki z wątku Marcelka, przerażonego zamojszczaka. Myślę, że i do Suvi warto tą poradę zastosować. I może poprosić o pomoc Poker - Marcelkowi pomogły na stres "magiczne kulki", możliwe, że i u Suvi trochę by stres zmniejszyły... Ostatnie zdanie - praca na długie miesiące....trudna praca. Quote
Jaaga Posted May 5, 2021 Posted May 5, 2021 4 godziny temu, Aska7 napisał: Jaaga, ale ciamkaj przy niej coś śmierdzącego. Wiem, że nie masz czasu, ale poudawaj mlaskając, że jesz np żwacza i zostaw go jej najdalej od budy. I głaszcz w międzyczasie jakiegoś psa. Ze trzy razy dziennie. Chociaż. To nie kwestia czasu, bo w zimniejsze dni robi to moj mąż. Dostaje żwacze i śledzia. Jest zainteresowana jedzeniem, ale tylko oblizuje się i nie wyjdzie do miski, dopóki on tam siedzi. Mam nadzieję, że jak bedzie cieplej, to znowu bedzie wysiadywac przy siatce. Wczoraj dopołudnia już siedziała, ale u nas stale zimny wiatr lub jak dziś zachmurzenie. Często są psy na zewnątrz lub nawet wchodzą do kojca. Ona na nie w zaden sposób nie reaguje. Własnie to jest dziwne, że nie szczeka na nie, nie rzuca się do prętów ani nie boi się, nie miota. Ona siedzi i patrzy. Człowiekowi patrzy w oczy, nie ucieka ze wzrokiem, nie chowa czy nie kuli się. Quote
Jaaga Posted May 5, 2021 Posted May 5, 2021 Dnia 4.05.2021 o 10:37, Moli@ napisał: Wiem, że moje postępowanie z psami nie podoba się wielu osobom ale działa. Przyjmuję psy do domu i nie mam wyjścia muszę ogarnąć delikwenta na dzień dobry. Nie zastanawiam się - dziabnie czy nie bo zawsze może się zdarzyć i zdarzyło się. Obrożę zakładam od razu ( jeżeli nie ma a przywożą w klatce - klatkę wnosimy na teren - wyjmuję psa i zakładam. Robię to przy osobach które psa przywożą i klatka wraca z nimi. Najważniejsze są pierwsze minuty, godziny w nowym domu. Pies jest zestresowany, przerażony i to w tym momencie najłatwiej jest coś przy nim zrobić. Czyściutki odsapnie..., pierwszy szok zacznie mijać..., odeśpi w spokojnym miejscu (z którego ma podgląd na towarzystwo). Teraz można dać święty spokój na jakiś czas :) Straciliśmy okazję, bo kiedy była spokojna w podróży założyliśmy, że wszystko bedzie ok. Wcześniej psy szły do domu, to pierwszy pies od wielu lat w kojcu, a w ogóle pierwszy problematyczny w kontaktach. Gdyby nam przyszło do głowy, że moga byc takie problemy, to wszystko odbyłoby się inaczej, łacznie z terminem odebrania jej ze schroniska, żeby było więcej pracowników i ją ogarnęliby ze wszystkim. Do tego w domu jest inaczej, psy muszą się dostosować. Ona też po trasie była spokojna, jeszcze te pierwsze godziny była zadziwiona, ale zainteresowana. Rano, kiedy minął szok zwiazany z łapaniem i transportem, zaczęła się zupełnie inaczej zachowywać. 1 3 Quote
konfirm31 Posted May 5, 2021 Posted May 5, 2021 Tak jak czytam, to odnoszę wrażenie, że Suvi nie jest psem lękowym i nie boi się człowieka, ani psów. Ma chyba nawet mocny charakter. Tyle tylko, że w jej dotychczasowym życiu, człowiek wcale, a psy pewnie niewiele znaczyły. Po prostu, nie było socjalizacji w odpowiednim czasie, chyba ani z własnym gatunkiem, ani z obcym. Quote
mari23 Posted May 5, 2021 Posted May 5, 2021 37 minut temu, CZETKA napisał: To ja dorzucę brakujące 30 zł stałej. Matka chrzestna ma swą chrześnicę w sercu, jak widać <3 1 Quote
mari23 Posted May 5, 2021 Posted May 5, 2021 1 godzinę temu, mari23 napisał: Matka chrzestna ma swą chrześnicę w sercu, jak widać <3 Jednak szczęściara z Suvi, mało, że ją ze schroniska zabrali, to jeszcze taka wspaniała matka chrzestna jej się trafiła :) 26 minut temu, CZETKA napisał: Poszła stała za pół roku. Czyli i w sercu, i w portfelu :) :) Quote
CZETKA Posted May 5, 2021 Posted May 5, 2021 1 hour ago, mari23 said: Matka chrzestna ma swą chrześnicę w sercu, jak widać ❤️ 7 minutes ago, mari23 said: Jednak szczęściara z Suvi, mało, że ją ze schroniska zabrali, to jeszcze taka wspaniała matka chrzestna jej się trafiła 🙂 Czyli i w sercu, i w portfelu 🙂 🙂 :))) Quote
Aska7 Posted May 7, 2021 Author Posted May 7, 2021 Ostatnie wpłaty dla Suvi : 29.04.21 - 20.00 Isiak maj 04.05.21 - 10.00 mari23 maj 04.05.21 - 50.00 CZETKA 04.05.21 - 50.00 - Mruczka maj 05.05.21 - 106.00 - Nadziejka bazarek 05.05.21 - 10.00 - Niesiowata maj 06.05.21 - 50.00 - limonka80 maj 06.05.21 - 180.00 - CZETKA maj-październik BARDZO DZIĘKUJĘ : ))))))) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.