Jump to content
Dogomania

MARCELEK ZA TM :( Mały, drobny, zalękniony Marcelek poznaje prawdziwe psie życie. Pomóżcie w jego utrzymaniu, musimy mu zapewnić wszystko co najlepsze !


Livka

Recommended Posts

I też wypił z filiżanki, trzymanej przez Ciebie w rękach?

Znalazłam informacje, że folia aluminiowa usuwa ładunki elektrostatyczne z ubrania, jakby przetrzeć ubranie kulką ze zgniecionej folii, to usuwamy te ładunki podobno. No i sami nie jesteśmy naładowani - nie wiem, czy to rzeczywiście działa. 

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Sowa napisał:

WiosnaA, jedno, co ja w tym widzę dobrego, to fakt, że pies - film z karmienia rosołem - patrzy na Ciebie inaczej, bez tak panicznego lęku. Pije  z kubka, który trzymasz w ręce.

Dokładnie to samo pomyślałam oglądając filmik. Oby Marcelek szybko wyzdrowiał a ten bliski kontakt spowodowany chorobą był "krokiem milowym" w jego socjalizacji  <3

Co do samej choroby - Marcelek jest pod dobrą opieką i  są tu na wątku lekarze, więc cóż ja mogłabym mądrego napisać ;) :) Tylko tyle, że bardzo się ciesze z poprawy jego stanu.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Moli@ napisał:

 

Wiosenko, wiem że zawracam głowę ale elik poprosiła  o wszystkie faktury (chyba od powrotu z adopcji) wystawiane na Promyczka. Możesz poprosić, żeby wydrukowali - odbiorę w recepcji  w przyszłym tygodniu. 

 

 

4 godziny temu, WiosnaA napisał:

Ojej,..a Eli były wysyłane wszystkie faktury,. jeszcze raz potrzebuje?...poproszę,ale szybko tego z pewnością nie ogarną:(...zaraz zajrzę na wątek

Moli@ na dwóch wątkach zawracasz głowę Ani, zamiast wyjaśnić sprawę ze mną  :)

Link to comment
Share on other sites

Tylko podczytuję ... mam masę problemów, ale tak jak Marcelek i ja trochę wychodzę na prostą.

Bardzo się cieszę, że Marcelek lepiej.

Wiosenko nie wiem jak Ci dziękować za wspaniałą opiekę nad tym trudnym maluszkiem.

Tak jak wszyscy uważam, że to może być przełom w waszych wzajemnych relacjach.

Oby.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Livka napisał:

Tylko podczytuję ... mam masę problemów, ale tak jak Marcelek i ja trochę wychodzę na prostą.

Bardzo się cieszę, że Marcelek lepiej.

Wiosenko nie wiem jak Ci dziękować za wspaniałą opiekę nad tym trudnym maluszkiem.

Tak jak wszyscy uważam, że to może być przełom w waszych wzajemnych relacjach.

Oby.

Livko,najważniejsze jest Zdrowie...reszta się ułoży.

Trzymaj sie Kochana!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.05.2021 o 01:14, bou napisał:

Czy dostałaś jakieś leki (iniekcje ) do domu?Nie wydaje mi się,natomiast wymieniając zastosowane leki dwukrotnie pojawia się PREVOMAX,raz w dawce 0,4 ml,drugi raz 0,5 ml.Pozostaje do wyjasnienia kwestia ile tego Prevomaxu dostał.

Wyniki badań Marcelka są zupełnie niekompatybilne z  jego stanem...Czy wyjasnienia wetek są wiarygodne,nie mogło dojść do pomylenia wynikow badań?Bo wiele na to wskazuje. Wszystko jest niemal bez zarzutu...a Marcelek...jest taki słabiutki.

Zdecydowanie można  domniemywać,że pięcioletni czarno-podpalany mieszaniec (z nagłowka w wynikach badań) - jest leczony zamiast Marcelka.Próbowałabym to jeszcze raz w lecznicy wyjaśnić - dotrzeć do wyników tegoż 5 letniego psa,bo to mogą być wyniki Marcelka.Jeśli wszystko jest w komputerze,to bez trudu mozna te dane znaleźć...

Rozmawiałam wczoraj jeszcze raz.W wynikach nie ma pomyłki,są Marcelka.
Prevomaxu podana została jedna dawka (doktor mówiła która,ale nie pamiętam),pomyłkowo została dopisana druga.Dwie nie było absolutnie,doktor pamięta każdy lek.Zostało wszystko sprawdzone,przeliczone.
W dokumentach wygląda na chaos,ale my wpadliśmy w niedzielę tuż przed zamknięciem lecznicy,wbili moje nazwisko i Marcel,na oko waga i podali leki.W poniedziałek zawsze są tłumy,bez kolejki dwie lekarki "odciągnęliśmy"  od umówionych innych pacjentów ,plus techniczka (wiadomo jak Marcelek z obsługą).Nikt nie miał czasu sprawdzać,czy w systemie ustawione są dobre dane psiaka,ważne było moje nazwisko i imię psa i zważony został dokładnie...reszta,że w wolniejszym czasie się zrobi,..wtedy jego nie było:(
Na paragonie też były różne sumy,techniczka wypisywała,a p.Doktor powiedziała mniejszą cenę policzyć,bo dostaję ulgi na tymczasy.
W mojej lecznicy zawsze jest mnóstwo ludzi (pomimo zapisów na godz),mają dużo nagłych przypadków (tak jak my),lekarze każdego pacjenta starają się obsłużyć jak najlepiej  i czasu brakuje na sprawy biurowe,..np. na wystawienie faktury na Promyczka czekam miesiąc,a nawet dwa.Mamy do siebie zaufanie.
Moja p.Doktor jest b.dobrym lekarzem,robi poważne zabiegi i leczę zwierzaki u Niej od blisko 20 lat , pomyłki nigdy nie było.Często z mety sama nie zawsze mogę się dobić,ale w nagłych przypadkach dzwonię na nr.prywatny i nigdy pomocy nie odmówi,tak było z Marcelkiem i w poniedziałek swoje planowe operacje przesunęła.Jak sama wypełnia kartę zawsze się podpisuje,u Marcelka musiała druga p.doktor wypełniać,dawała mi techniczka.


Tak się trochę rozpisałam,ale wiem,że Elunia-skarbnik Promyczka tu zagląda,to będzie mieć więcej jasności dlaczego zawsze tak długo czeka na moje fakturki:)

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przedwczoraj,to był dzień wyjęty z życia.....Marcelek od południa z każdą z każdą godziną wyglądał coraz gorzej:(.Siedział skulony,osowiały,albo leżał,zero zainteresowania co wokół sie dzieje.O piciu,czy jedzeniu mowy nie było.
Wieczorem wyglądał beznadziejnie,pół psa się zrobiło,oczy szklane i puste jak u psiaka w ostatnich godzinach:(..,nie zwracał w ogóle na mnie uwagi,że siadam przy nim,leżał ..i powiem szczerze,że myślałam że mi nocy nie przeżyje:(
Pod wieczór rozpięłam szelki,żeby miał wygodniej.
Rano oczy były inne,główka zaczęła chodzić i choć najpierw nie pił,to po moim wyjściu wstał, zainteresował się co tam postawiłam w filiżance,wstał z sofy.Później znów zanosiłam po trochę i widać było,że jest lepiej,interesował na kogo psy szczekają.Zaczęłam zbierać się do weta,Marcel chodził po kojcu,a jak wsiedliśmy do auta przyszło mi do głowy,co było powodem jego wczorajszego złego samopoczucia.Wiedziałam już,że wiozę psa prawie zdrowego.

Marcel zrezygnował z jedzenia i picia przez stres związany z szelkami.Nie rwał ich,nie szarpał,tylko przeżywał w sobie.To było ponad jego siły,nie był do tego gotów i uwiązanie jego przerosło.
We wtorek działał może jeszcze trochę lek uspokajający,a później "na trzeźwo" musiał z szelkami się zmierzyć.
Rozpięty pas odcięłam ,ma tylko luźny na szyi,krótkie końcówki lekko się plączą.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Livka napisał:

Tylko podczytuję ... mam masę problemów, ale tak jak Marcelek i ja trochę wychodzę na prostą.

Bardzo się cieszę, że Marcelek lepiej.

Livko życzę, żeby i Twoje i Marcelkowe problemy jak najszybciej odeszły do przeszłości.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Nie mam zamiaru wykorzystywać choroby i tulić Marcelka:(Że nie miał siły odsunąć,czy bronić,to nie znaczy,że strach przede mną u niego zginął. Widząc go w stanie jakim był,przy jego lęku,to byłoby wręcz znęcanie się z mojej strony:(
Świadomie musi mnie zaakceptować i dostanie na to czas.
W stosunku do mnie przełomu póki co nie ma.Z talerzyka w ręku jadł przed chorobą,samą ręką brał po "prądzie" (różnie z tym było),ale z ręki nie podaję ostatnio.

Kiedyś przełamie się i mi zaufa.
Marcelek dziś po śniadanku,czuje się dobrze.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, WiosnaA napisał:

Tak się trochę rozpisałam,ale wiem,że Elunia-skarbnik Promyczka tu zagląda,to będzie mieć więcej jasności dlaczego zawsze tak długo czeka na moje fakturki:)

Aniu kochana, jeszcze raz przepraszam za nieporozumienie z fakturami. Na wątku Promyczka wyjaśniłyśmy sobie z Moli@ o co chodziło. Nie faktury są najważniejsze, tylko zdrowie psiaków więc czy faktura przyjdzie za 2 dni, czy za tydzień, nie ma to znaczenia, byle tylko dotarła  :)

Bardzo się cieszę, że Marcelek ma się lepiej. Podziwiam Twoją wytrwałość, opanowanie i pozytywne myślenie.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elik napisał:

Aniu kochana, jeszcze raz przepraszam za nieporozumienie z fakturami. Na wątku Promyczka wyjaśniłyśmy sobie z Moli@ o co chodziło. Nie faktury są najważniejsze, tylko zdrowie psiaków więc czy faktura przyjdzie za 2 dni, czy za tydzień, nie ma to znaczenia, byle tylko dotarła  :)

Bardzo się cieszę, że Marcelek ma się lepiej. Podziwiam Twoją wytrwałość, opanowanie i pozytywne myślenie.

Elu,nic się nie stało...fakturowe sprawy też ważne..doczytałam o co chodziło.

 

Leje u nas od rana i taka to robota moja:(...dalej odłogiem wszystko leży:(

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, WiosnaA napisał:

Nie mam zamiaru wykorzystywać choroby i tulić Marcelka:(Że nie miał siły odsunąć,czy bronić,to nie znaczy,że strach przede mną u niego zginął. Widząc go w stanie jakim był,przy jego lęku,to byłoby wręcz znęcanie się z mojej strony:(
Świadomie musi mnie zaakceptować i dostanie na to czas.
W stosunku do mnie przełomu póki co nie ma.Z talerzyka w ręku jadł przed chorobą,samą ręką brał po "prądzie" (różnie z tym było),ale z ręki nie podaję ostatnio.

Kiedyś przełamie się i mi zaufa.
Marcelek dziś po śniadanku,czuje się dobrze.

Marcelek zdrowieje na ciele, oby i na duszy wyzdrowiał jak najszybciej! <3

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...