Ulka18 Posted April 27, 2009 Share Posted April 27, 2009 [quote name='Ra_dunia']Trochę przykro, że nie trwali przy Zoji gdy była chora i potrzebowała wsparcia, ale tak jak już było napisane - pewnie się przestraszyli tych wszystkich chorób. [/quote] Fakt, troche to przykre, może to było tylko wycofanie sie, ze strachu. Kazdy z nas moze zachorowac, dzisiaj, jutro, psom sie tez to zdarza. Nie ma sie czego bac, po prostu przyjac do wiadomosci i walczyc z choroba. Wiele osób jednak boi się wydatków, nie ma wiedzy, nie chce szukać wiadomosci, nie chce prosić o wsparcie... w ten sposób masa psów szczególnie starszych ląduje w schronisku. Nie mówie, ze z Zoja tak będzie, ale gdyby tylko większosc wlascicieli psów miała chociaż odrobinę dobrej woli i wyobrazni, to nie pozbywali by się tak łatwo 4-nogów poprzez oddanie do schroniska. Zoje przeciez tez ktos wyrzucil :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted April 27, 2009 Share Posted April 27, 2009 Podobno ok 50% psiaków jest zagubionych przez niedopilnowanie włascicieli,a tylko 50%/AŻ!!!/porzuconych.Tak niby wykazuja statystyki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted April 27, 2009 Share Posted April 27, 2009 Napisałam do p.Doroty dobre wieści :cool3: Jutro podjedziemy z Zoją na kontrolę do weta i w razie potrzeby zrobimy badania krwi, wtedy będziemy wiedzieć czy wątroba jest ok. Badania pod względem trzustki z tego co wiem są bardziej skomplikowane i kosztowne, ale zapytam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted April 27, 2009 Share Posted April 27, 2009 SUPER :fadein: Moze jeszcze niech doktor serce oslucha, wybada ile sie da. Rzeczywiscie moze z tymi badaniami enzymow trzustki : gdyby byla choraz trzustka to bylaby biegunka, a wiadomo, ze jej nie ma. Wiec powinno byc wszystko dobrze z trzustka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted April 28, 2009 Share Posted April 28, 2009 Moja sunka miała chora watrobe i trzustke.Jest to zaleczone,ale przestrzegam diety,nie ma urozmaicen w jedzonku,NIC smazonego, żadnych wędlin i resztek ze stołu.Ma karme,ryz, marchewkę i kawalatek piersi,lub odrobine karmy z batona,bo samej suchej nie bardz chce ruszyć.Zojeczko,z toba tez bedzie dobrze...A...nigdy nie miała biegunki natomiast ranek zaczynała od wymiotów zółta pianą/ślina/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted April 28, 2009 Share Posted April 28, 2009 Zoja była dziś u weta i okazuje się, że jeszcze do końca nie wyzdrowiała. Oczka już ok, nie trzeba zakrapiać. Ale ogólnie Zoja dochodzi do zdrowia bardzo powoli, dalej jest anemia, choć już nie tak nasilona. Miała dziś pobraną krew do morfologii i jutro będą wyniki. Dostała dziś dwa zastrzyki. Koszt wszystkiego 70 zł + 2,50 zł koszt dojazdu do lecznicy (połowa kosztów, bo jechała jeszcze Kasia). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 Zojeczko, zdrowiej psinko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 [quote name='Murka']Ale ogólnie Zoja dochodzi do zdrowia bardzo powoli, dalej jest anemia, choć już nie tak nasilona. Miała dziś pobraną krew do morfologii i jutro będą wyniki. Dostała dziś dwa zastrzyki.[/quote] No to czekamy na wyniki. Dojscie do zdrowia na pewno kazdemu zabraloby wiele czasu, musimy pamietac, ze Zoja byla bezdomna, a wiec nieodzywiona jak nalezy. Murko, czy mamy zapas pieniedzy na Zoje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 Zojeczko,bądż silna i zdrowiej szybciutko! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 Nie ma jeszcze wyników badań krwi, mają być jutro... A Zoja jakaś taka smutniasta :( Z finansami jesteśmy niestety lekko na minusie (ok. 30 zł) :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lewkonia Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 Potencjalny domek dla Zoi niestety ciągle jescze się waha :cool3:- okazuje się, że najwięcej wątpliwości ma mama chłopców. W jakiś sposób to rozumiem, bo w moim domu to na mnie spoczywa główny ciężar opieki nad psami. Z drugiej strony obawiam się, że zwlekają z podjęciem decyzji "na po wakacjach". Nie odpuszczam i pracuję nad tym domkiem, ale podkreślam, że jeśli Zoja powinna się znaleźć w domu stałym jak najszybciej, nawet jak to nie będzie domek rekomendowany przeze mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 Na Zoję czeka już domek w Hrubieszowie, mam nadzieję, że nie zniechęci się kolejnymi komplikacjami. I zgłosili się jeszcze jedni chętni - Zoja ma branie :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 Zoja ma 2 obserwatorow na allegro. Oby ktorys z domkow wzial Zoje taką jaka jest. To nie jej wina, ze poprzedni wlasciciel olał szczepienia i przez niego suczka zachorowala. Z kasa sobie jakos poradzimy, 1.5. jest wyplata. Chyba pierwszy raz jestesmy z mieleckim psiakiem na minusie :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Filipki Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 A duży ten minus? Niech Murka przerzuci 100zł z tego co czeka na Grację. Nie wiadomo kiedy ona przyjedzie , myślę ,że jakoś sobie później poradzimy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 Lada moment będzie kaska z bazarków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 [quote name='Ulka18'][B]Oby ktorys z domkow wzial Zoje taką jaka jest[/B]. To nie jej wina, ze poprzedni wlasciciel olał szczepienia i przez niego suczka zachorowala. [/quote] Dokładnie... Zojuniu - nie choruj nam ślicznotko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 A jak Zojka dzisiaj?? Lepiej ze zdrówkiem? Ja jutro albo dzisiaj jeszcze zrobie przelew na Zojke. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 Z Zoją niestety nie jest dobrze. Znów chrycha, jest smutna i wygląda strasznie - jak w czasie choroby :shake: Czekam na wyniki badań krwi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 Jak dzisiaj nasza ślicznotka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 Noż .... Zojuniu - walcz psino z tym choróbskiem. Nie daj się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 [quote name='Murka']Z Zoją niestety nie jest dobrze. Znów chrycha, jest smutna i wygląda strasznie - jak w czasie choroby :shake: Czekam na wyniki badań krwi...[/QUOTE] Murko, co mozemy zrobic? Sa jakies leki/zastrzyki/kroplowki, ktore moga wyleczyc Zoje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 Są już wyniki morfologii. Wątroba, trzustka - wszystko ok. Jest jedynie podwyższona fosfataza (charakterystyczne przy zapaleniu) i jest oczywiście anemia. W rozmazie krwi... znów wyszła babeszjoza! Wisiałam dzisiaj pół dnia na telefonie, konsultowałam się ze Stalową Wolą. Stan Zoi jest zagadką dla wszystkich, z kim się konsultowałam. Wygląda na to, że Imizol (lek na babeszjozę) nie zadziałał. I doszły na dodatek komplikacje pochorobowe :roll: Na razie stan Zoi nie wymaga jeszcze transfuzji krwi, dostanie powtórkę Imizolu i zobaczymy. W ostateczności będziemy przetaczać krew... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 [quote name='Murka']W rozmazie krwi... znów wyszła babeszjoza! Wisiałam dzisiaj pół dnia na telefonie, konsultowałam się ze Stalową Wolą. Stan Zoi jest zagadką dla wszystkich, z kim się konsultowałam. Wygląda na to, że Imizol (lek na babeszjozę) nie zadziałał. I doszły na dodatek komplikacje pochorobowe :roll: Na razie stan Zoi nie wymaga jeszcze transfuzji krwi, dostanie powtórkę Imizolu i zobaczymy. W ostateczności będziemy przetaczać krew...[/QUOTE] Murko, a moze trzeba jakas wieksza dawke tego leku jej podac? Ja jutro wplace pieniadze na Zoje. Transfuzja krwi to chyba ostatecznosc, ale na pewno jest bardzo skuteczna. Tylko czy w Stalowej mozna zrobic transfuzje? jessooo, dlaczego to sie tej biedulce przytrafilo :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luna123 Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 ojoj, taka słodziutka sunieczka. Ja uwielbiam czarnulki:loveu: Wpłaciłam właśnie 100 zł na Zojeczkę, niech zdrowieje ślicznotka:loveu: [SIZE=1]Więcej nie dam rady, bo mamy w Krakowie też czarną sunieczke, której naprawiali wypadnięte oczko i nie wiadomo do końca co będzie:shake: [/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 Luna123, bardzo Ci dziekujemy za wplate na Zojke :Rose: To duze wsparcie na chora Zojke. Nikt z nas sie nie spodziewal, ze kleszcz moze narobic takie spustoszenie w organizmie Zoi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.