Jump to content
Dogomania

Dwie sieroty prawdopodobnie mama i córka znalazły wspólnie dom marzeń!!!


Recommended Posts

44 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Jestem zakochana we Florce i ja. Bardzo cieszę się, że dziewczyny trafiły do Jaaga :)

Mnie rozczulają obie. Te ich oczy...

33 minuty temu, Tola napisał:

Cudne dziewczynki, a Florka podobna do mojej osobistej Florci;)

Już Jaaga zadba o to, aby dziewczynom nieczego ne brakowało:)

Jaaga od razu zaczęła socjalizację:)

Link to comment
Share on other sites

Elunia zrobiła album suniek na FB i odezwały się do nas nasze domy stałe:) Cudowne osoby:

Agnieszka S. - rodzinka Lusi

Dorota Ś. - rodzinka Wikuni

Dorota i Marek Ż. - rodzinka dwóch suniek  Fionki i nieżyjącej już Kajuni

Zadekklarowały chęć pomocy. Jak tylko wpłaty dojdą na konto, zapiszę w rozliczeniach. 

Pani Agnieszka napisała do Ellig, że wesprze trzy sierotki, bo chce wpłacic też cos dla Luli:)

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Florcia to rewelacyjna sunia. Tylko zazdrośnica do innych psów. Nie zjadły swojego kurczaka z ryżem, to zabrałam miskę i dałam Baksterowi. Jak Florcia zobaczyła, że wynoszę jej miskę i inny pies z niej je, to wystartowała z pokoju upomnieć się o swoje, a raczej ich obu. Bakster zdążył już zjeść, ale miskę musiałam zwrócić i napełnić RC  w ramach rekompensaty. Zresztą często siada na progu i pilnuje, żeby żaden do nich nie wchodził. Budzi respekt ;) Mają otwarte drzwi i bramkę, ale przy takiej czujce i tak tylko nasza Nela ma odwagę je odwiedzić.

Florcia jest bardzo troskliwa w stosunku do Nadii, która zawsze chowa się za nią. Czeka aż Nadia naje się, nie podkrada jej porcji. Florcia pewnie ekspresowo znajdzie dom, ale nie wiem, co zrobi Nadia bez niej. Może na początek spróbować je ogłosić razem? Są malutkie, to może ktoś zdecydowałby się adoptować je razem. Zrobiłabym jutro więcej zdjeć i mozna je pokazać tak na próbę. Obawiam się, że jakby Florcia poszła do swojego domu, to Nadia może się całkiem zamknąć. Może za kilka dni, jak się zaaklimatyzują rozdzielę je na trochę na próbę? Florcia na pewno poradzi sobie bez Nadii, ale czy w drugą stronę tak pójdzie, to mam spore obawy.

Florcia cieszy się z głaskania, liże wtedy dłoń, wywala brzusio. Śpi na boku, wyluzowana. Natomiast przykro patrzeć na reakcje Nadii. Nadia ustawia się zawsze bokiem, opuszcza lub odwraca głowę, podryguje przy dotyku, ale daje sobie wszystko robić. Jest taka zrezygnowana, jakby pogodzona z tym, że nie może reagować na to, co się z nią robi. Wydaje mi się, że to może być związane z sytuacją, kiedy straciła łapkę, bo inaczej nie potrafię wyjaśnić takich różnic w zachowaniu i tej jej uległej, kompletnej rezygnacji. Bardzo mi jej żal. Człowiek ma od razu ochotę przytulić ją, ale wiem, że dla niej to byłoby tylko źródło stresu. Też ją głaszczę delikatnie, żeby się przekonała, że nikt krzywdy jej nie zrobi.

  • Like 2
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Elunia zrobiła album suniek na FB i odezwały się do nas nasze domy stałe:) Cudowne osoby:

Agnieszka S. - rodzinka Lusi

Dorota Ś. - rodzinka Wikuni

Dorota i Marek Ż. - rodzinka dwóch suniek  Fionki i nieżyjącej już Kajuni

Zadekklarowały chęć pomocy. Jak tylko wpłaty dojdą na konto, zapiszę w rozliczeniach. 

Pani Agnieszka napisała do Ellig, że wesprze trzy sierotki, bo chce wpłacic też cos dla Luli:)

 

 

 

Dostałyśmy zdjęcia Fionki z Domku, serdecznie dziękujemy.
 

247050d120bf6.jpg

8f2b3d8a53f2f.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Jaaga napisał:

Florcia to rewelacyjna sunia. Tylko zazdrośnica do innych psów. Nie zjadły swojego kurczaka z ryżem, to zabrałam miskę i dałam Baksterowi. Jak Florcia zobaczyła, że wynoszę jej miskę i inny pies z niej je, to wystartowała z pokoju upomnieć się o swoje, a raczej ich obu. Bakster zdążył już zjeść, ale miskę musiałam zwrócić i napełnić RC  w ramach rekompensaty. Zresztą często siada na progu i pilnuje, żeby żaden do nich nie wchodził. Budzi respekt ;) Mają otwarte drzwi i bramkę, ale przy takiej czujce i tak tylko nasza Nela ma odwagę je odwiedzić.

Florcia jest bardzo troskliwa w stosunku do Nadii, która zawsze chowa się za nią. Czeka aż Nadia naje się, nie podkrada jej porcji. Florcia pewnie ekspresowo znajdzie dom, ale nie wiem, co zrobi Nadia bez niej. Może na początek spróbować je ogłosić razem? Są malutkie, to może ktoś zdecydowałby się adoptować je razem. Zrobiłabym jutro więcej zdjeć i mozna je pokazać tak na próbę. Obawiam się, że jakby Florcia poszła do swojego domu, to Nadia może się całkiem zamknąć. Może za kilka dni, jak się zaaklimatyzują rozdzielę je na trochę na próbę? Florcia na pewno poradzi sobie bez Nadii, ale czy w drugą stronę tak pójdzie, to mam spore obawy.

Florcia cieszy się z głaskania, liże wtedy dłoń, wywala brzusio. Śpi na boku, wyluzowana. Natomiast przykro patrzeć na reakcje Nadii. Nadia ustawia się zawsze bokiem, opuszcza lub odwraca głowę, podryguje przy dotyku, ale daje sobie wszystko robić. Jest taka zrezygnowana, jakby pogodzona z tym, że nie może reagować na to, co się z nią robi. Wydaje mi się, że to może być związane z sytuacją, kiedy straciła łapkę, bo inaczej nie potrafię wyjaśnić takich różnic w zachowaniu i tej jej uległej, kompletnej rezygnacji. Bardzo mi jej żal. Człowiek ma od razu ochotę przytulić ją, ale wiem, że dla niej to byłoby tylko źródło stresu. Też ją głaszczę delikatnie, żeby się przekonała, że nikt krzywdy jej nie zrobi.

Jaaga, ja też myślę, że w tej chwili powinny być razem. Można ogłaszać je razem, zdecydowanie. Trzeba zaczekać z adopcją oddzielną na moment, w którym Nadia bardziej zaufa, bo nie chcemy jej fundować kolejnej traumy. Obie z Elą zawsze uważamy, że dobro psa ponad wszystko:) 

Cieszę się, że myślisz podobnie. Dajmy im jeszcze czas do końca tygodnia, a potem zacznuemy pisać tekst do  ogłoszeń, co? 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Jaaga napisał:

Florcia to rewelacyjna sunia. Tylko zazdrośnica do innych psów. Nie zjadły swojego kurczaka z ryżem, to zabrałam miskę i dałam Baksterowi. Jak Florcia zobaczyła, że wynoszę jej miskę i inny pies z niej je, to wystartowała z pokoju upomnieć się o swoje, a raczej ich obu. Bakster zdążył już zjeść, ale miskę musiałam zwrócić i napełnić RC  w ramach rekompensaty. Zresztą często siada na progu i pilnuje, żeby żaden do nich nie wchodził. Budzi respekt ;) Mają otwarte drzwi i bramkę, ale przy takiej czujce i tak tylko nasza Nela ma odwagę je odwiedzić.

Florcia jest bardzo troskliwa w stosunku do Nadii, która zawsze chowa się za nią. Czeka aż Nadia naje się, nie podkrada jej porcji. Florcia pewnie ekspresowo znajdzie dom, ale nie wiem, co zrobi Nadia bez niej. Może na początek spróbować je ogłosić razem? Są malutkie, to może ktoś zdecydowałby się adoptować je razem. Zrobiłabym jutro więcej zdjeć i mozna je pokazać tak na próbę. Obawiam się, że jakby Florcia poszła do swojego domu, to Nadia może się całkiem zamknąć. Może za kilka dni, jak się zaaklimatyzują rozdzielę je na trochę na próbę? Florcia na pewno poradzi sobie bez Nadii, ale czy w drugą stronę tak pójdzie, to mam spore obawy.

Florcia cieszy się z głaskania, liże wtedy dłoń, wywala brzusio. Śpi na boku, wyluzowana. Natomiast przykro patrzeć na reakcje Nadii. Nadia ustawia się zawsze bokiem, opuszcza lub odwraca głowę, podryguje przy dotyku, ale daje sobie wszystko robić. Jest taka zrezygnowana, jakby pogodzona z tym, że nie może reagować na to, co się z nią robi. Wydaje mi się, że to może być związane z sytuacją, kiedy straciła łapkę, bo inaczej nie potrafię wyjaśnić takich różnic w zachowaniu i tej jej uległej, kompletnej rezygnacji. Bardzo mi jej żal. Człowiek ma od razu ochotę przytulić ją, ale wiem, że dla niej to byłoby tylko źródło stresu. Też ją głaszczę delikatnie, żeby się przekonała, że nikt krzywdy jej nie zrobi.

Tego się obawiam ,że rozdzielenienie może być trudne. Dzwonią do mnie  Państwo o Florcię ale powiedziałam ,że potrzeba troszkę czasu żeby je poobserwować.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, ewu napisał:

Tego się obawiam ,że rozdzielenienie może być trudne. Dzwonią do mnie  Państwo o Florcię ale powiedziałam ,że potrzeba troszkę czasu żeby je poobserwować.

Zdecydowanie myślę, że warto poczekać, żeby nie zrobić krzywdy Nadii. Miałam adoptowanego tu przez dogo mieszańca szpica Wolfa. Wzięliśmy na DT sunię w typie onka. Wolf ją bardzo pokochał. Sara w końcu pojechała do swojego domu, a u nas była tragedia. Wolf tydzień nic nie jadł, miesiac prawie nie ruszał się, tylko stale leżał. Potem obraził się i poszedł zamieszkać do mojej mamy piętro niżej. Myśleliśmy, że to takie przejściowe. Wzięliśmy ze schroniska Sarę II, ale zupełnie się z nią nie zaprzyjaźnił, całkiem olewał. Wolf już do końca życia nie wszedł do nas do mieszkania, co najwyżej podchodził do drzwi. Pojawiały się kolejne tymczasowiczki i przez te  wszystkie lata już z żadną nie nawiązał bliższych relacji. Dobrze, że miałam mamę piętro niżej, bo mogło być nieciekawie. Uraz mu został na lata życia. Z tym, że on miał stabilną psychikę, a Nadia reaguje jak zajączek na miedzy. Jest stale spięta, gotowa do ucieczki, zestresowana. Nie tknie jedzenia podanego dłonią. Trzeba zostawić i odejść.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Jaaga napisał:

Zdecydowanie myślę, że warto poczekać, żeby nie zrobić krzywdy Nadii. Miałam adoptowanego tu przez dogo mieszańca szpica Wolfa. Wzięliśmy na DT sunię w typie onka. Wolf ją bardzo pokochał. Sara w końcu pojechała do swojego domu, a u nas była tragedia. Wolf tydzień nic nie jadł, miesiac prawie nie ruszał się, tylko stale leżał. Potem obraził się i poszedł zamieszkać do mojej mamy piętro niżej. Myśleliśmy, że to takie przejściowe. Wzięliśmy ze schroniska Sarę II, ale zupełnie się z nią nie zaprzyjaźnił, całkiem olewał. Wolf już do końca życia nie wszedł do nas do mieszkania, co najwyżej podchodził do drzwi. Pojawiały się kolejne tymczasowiczki i przez te  wszystkie lata już z żadną nie nawiązał bliższych relacji. Dobrze, że miałam mamę piętro niżej, bo mogło być nieciekawie. Uraz mu został na lata życia. Z tym, że on miał stabilną psychikę, a Nadia reaguje jak zajączek na miedzy. Jest stale spięta, gotowa do ucieczki, zestresowana. Nie tknie jedzenia podanego dłonią. Trzeba zostawić i odejść.

Zdecydowanie czekamy, a potem zaczynamy od ogłaszania razem i zawalczymy o sunieczki. 

 

Kiedy dzisiaj weszłam na konto, aż mi serce stanęło na chwilę. Sunie dostały wielkie wsparcie z trzech domków stałych naszych byłych podopiecznych, o których pisałam wczoraj:)

Dorota i Marek Ż. wpłacili 100 zł

Pani Agnieszka S. wpłacila 100 zl dla suniek i jeszcze 50 zl dla naszej Luli, co zaraz wpiszę u niej!

Dorota Ś. wpłaciła 200 zł i po chwili kolejne 200 zł, czyli razem 400 zł!!!

Bardzo serdecznie, z cąłego serca dziękujemy za tak wielkie wsparcie, za to, że nam ufacie i że chcecie wesprzeć. Bo kasa jest tu bardzo ważna, ale równie ważne są te ciepłe słowa, które kierujecie do nas na PW. DZIĘKUJEMY!!!

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Nie wierzę, po protu nie wierzę w to, co widzę na moim koncie:) Kolejne 100 zł sunie dostały od Małgosi D. - rodziny Wikuni:)  Tyle, że rodzinka Wiki Dorota Ś. wpłaciła nam już 400 zł. Kiedy wczoraj zobaczyłam dwie wpłaty po 200 zł, zadzwoniłam z informacją, że przez pomyłke Dorotka zrobiła dwa przelewy. Okazało się, że sama to zobaczyła, ale postanowiła zostawić te wpłaty. Rozmawiałyśmy, że Małgosia też coć chciałaby dorzucić, więc jakoś się ze sobą rozliczą, a tu takie cuda i kolejna wpłata na koncie:) 

Rodzinko Wikuni, bardzo Wam dziękujemy za pomoc!!!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, MALWA napisał:

Zagladam do slicznot :)

Uwazam, ze koniecznie trzeba oglaszac je wspolnie. Moze wpadna komus do serducha i trafia do jednego domu. 

 

Mają na to duże szanse, bo razem są urocze:)

7 minut temu, MALWA napisał:

Nie dostalam nr konta - tylko sie przypominam......

Ale niedopatrzenie, bardzo przepraszam:) Już wysyłam:)

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Jaaga napisał:

O dziewczynach mogę powiedzieć, że nie nadają się do domu z kotem. Dziś do pokoju weszła im Oliwia i jak weszła, tak wyskoczyła, bo spotkała się z takim jazgotem i gonieniem.

Przynajmniej wiemy, co odpowiadać przyszłym domkom:) 

 

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Ewa Marta napisał:

Przynajmniej wiemy, co odpowiadać przyszłym domkom:) 

 

To częste pytanie, więc przynajmniej na razie kot odpada. Są bardzo terytorialne obie, bronią pokoju przed psami i kotami. Może im to przejdzie, ale są dwie, więc wzajemnie wspierają się w swoich reakcjach. Szczególnie Nadia jest rozhisteryzowana i głośna. Florcia we wszystkim jest bardziej umiarkowana i zrównoważona.

 

Link to comment
Share on other sites

58 minut temu, Jaaga napisał:

To częste pytanie, więc przynajmniej na razie kot odpada. Są bardzo terytorialne obie, bronią pokoju przed psami i kotami. Może im to przejdzie, ale są dwie, więc wzajemnie wspierają się w swoich reakcjach. Szczególnie Nadia jest rozhisteryzowana i głośna. Florcia we wszystkim jest bardziej umiarkowana i zrównoważona.

 

Nio,tak to jest jak są dwie to nakręcają się.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Anula napisał:

Nio,tak to jest jak są dwie to nakręcają się.

Dokładnie, normalnie Nadia to trzęsidełko, ale jak widzi w zasięgu wzroku kota czy psa, to jazgocze jak szalona i pierwsza biegnie. Inne psy, które do nas trafiają, szybciutko zgrywają się z naszymi, a one cały czas trzymają się razem ze sobą i osobno w stosunku do naszych. Po odrobaczeniu i odpchleniu chciałam je luzem dać, ale one nie chcą. Same uznały pokój za swoje terytorium, wychodzą, a po chwili i tak wracają i nie pozwalają innym wejść.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Jaaga napisał:

Dokładnie, normalnie Nadia to trzęsidełko, ale jak widzi w zasięgu wzroku kota czy psa, to jazgocze jak szalona i pierwsza biegnie. Inne psy, które do nas trafiają, szybciutko zgrywają się z naszymi, a one cały czas trzymają się razem ze sobą i osobno w stosunku do naszych. Po odrobaczeniu i odpchleniu chciałam je luzem dać, ale one nie chcą. Same uznały pokój za swoje terytorium, wychodzą, a po chwili i tak wracają i nie pozwalają innym wejść.

Mnie sie wydaje, że potrzebują czasu. Jestem optymistką i wierzę, że się w końcu przekonają do stada:)

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Mnie sie wydaje, że potrzebują czasu. Jestem optymistką i wierzę, że się w końcu przekonają do stada:)

Też tak myślę, tylko we dwie nie mają takiej potrzeby bycia z innymi psami. Florka cieszy się już na mój widok, do męża nadal ma dystans, a Nadia na jego widok ucieka do transportera. Mamy sypialnię obok, więc jak mnie Florcia rano zobaczyła, to tańczyła i kręciła dupcią z radości.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.04.2019 o 23:59, Ewa Marta napisał:

OOO!!! To mnie zatkało:) Bardzo serdecznie dziękujemy za tak duże wsparcie, zwłaszcza nauczycielowi:) A tak na marginesie - trzymam kciuki za Was:)

 

 

 

Dnia 9.04.2019 o 07:58, Anula napisał:

Ja też przybiegłam do ślicznotek.Wspomogę 50zł.Niech mają na sam początek coś.

 

Dnia 9.04.2019 o 12:09, Ewa Marta napisał:

Na koncie pojawiła się już wpłata 100 zł od Dusi-Duszki i niespodzianka 20 zl od Nesiowatej:) Ciocia Neiowata jak zawsze cichutko, na paluszkach wspiera nasze psiaki. Bardzo serdecznie dziękujemy Wam kochane za wpłaty!!!

Dopisuję też swoją stówę dla suniek.

 

 

Dnia 10.04.2019 o 08:46, MALWA napisał:

Przybieglam do suniek z watku Malenstw. Tyle, ze link znalazlam na profilu Ewy Marty.

Dobrze, ze sunie zostaly zabrane z tego paskudnego miejsca. Minie troche, zanim o tym zapomna.....

Poprosze o konto,  wplace jednorazowo 60 zl.

Deklaruje po 20 zl (lacznie 40 zl ) stalej deklaracji dla suczek.

 

Dnia 10.04.2019 o 22:22, Ewa Marta napisał:

Elunia zrobiła album suniek na FB i odezwały się do nas nasze domy stałe:) Cudowne osoby:

Agnieszka S. - rodzinka Lusi

Dorota Ś. - rodzinka Wikuni

Dorota i Marek Ż. - rodzinka dwóch suniek  Fionki i nieżyjącej już Kajuni

Zadekklarowały chęć pomocy. Jak tylko wpłaty dojdą na konto, zapiszę w rozliczeniach. 

Pani Agnieszka napisała do Ellig, że wesprze trzy sierotki, bo chce wpłacic też cos dla Luli:)

 

 

 

 

Dnia 11.04.2019 o 19:33, Ewa Marta napisał:

Zdecydowanie czekamy, a potem zaczynamy od ogłaszania razem i zawalczymy o sunieczki. 

 

Kiedy dzisiaj weszłam na konto, aż mi serce stanęło na chwilę. Sunie dostały wielkie wsparcie z trzech domków stałych naszych byłych podopiecznych, o których pisałam wczoraj:)

Dorota i Marek Ż. wpłacili 100 zł

Pani Agnieszka S. wpłacila 100 zl dla suniek i jeszcze 50 zl dla naszej Luli, co zaraz wpiszę u niej!

Dorota Ś. wpłaciła 200 zł i po chwili kolejne 200 zł, czyli razem 400 zł!!!

Bardzo serdecznie, z cąłego serca dziękujemy za tak wielkie wsparcie, za to, że nam ufacie i że chcecie wesprzeć. Bo kasa jest tu bardzo ważna, ale równie ważne są te ciepłe słowa, które kierujecie do nas na PW. DZIĘKUJEMY!!!

 

23 godziny temu, Ewa Marta napisał:

Nie wierzę, po protu nie wierzę w to, co widzę na moim koncie:) Kolejne 100 zł sunie dostały od Małgosi D. - rodziny Wikuni:)  Tyle, że rodzinka Wiki Dorota Ś. wpłaciła nam już 400 zł. Kiedy wczoraj zobaczyłam dwie wpłaty po 200 zł, zadzwoniłam z informacją, że przez pomyłke Dorotka zrobiła dwa przelewy. Okazało się, że sama to zobaczyła, ale postanowiła zostawić te wpłaty. Rozmawiałyśmy, że Małgosia też coć chciałaby dorzucić, więc jakoś się ze sobą rozliczą, a tu takie cuda i kolejna wpłata na koncie:) 

Rodzinko Wikuni, bardzo Wam dziękujemy za pomoc!!!

 

sieroty.jpg

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...