Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

5 godzin temu, Nesiowata napisał:

Mimi, Jagusko - odezwijcie się.

Zaczęłam się martwić, wysłałam jagusce sms'a. Pewnie jest zapracowana, ale dzisiaj ostatni dzień mam przed urlopem, wyjeżdżając chcę mieć pewność, że nic się nie stało...

Dzisiaj pod Tomaszowem zostały znalezione dwa słodkie szczeniaczki. W kartonie. Karton wyścielony kocysiem - taki ktoś był dobroduszny...

Link to comment
Share on other sites

Niestety, jaguska do teraz mi nie odpisała. Jutro spróbuję do niej zadzwonić :( bo bardzo się martwię.


I przyszłam tutaj napisać, że zgodnie z obietnicą, znikam na 22dni. Będę tutaj pewnie zaglądać, ale okazjonalnie, jak coś będzie się działo, proszę wysyłajcie sms'y, dzwońcie... Jak nie odbiorę od razu to oddzwonię. Trzymajcie się dzielnie, ja o 5tej rano mam pociąg.

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

I przyszłam tutaj napisać, że zgodnie z obietnicą, znikam na 22dni. Będę tutaj pewnie zaglądać, ale okazjonalnie, jak coś będzie się działo, proszę wysyłajcie sms'y, dzwońcie... Jak nie odbiorę od razu to oddzwonię. Trzymajcie się dzielnie, ja o 5tej rano mam pociąg.

Spokojnej podróży i porządnego odpoczynku.

Link to comment
Share on other sites

przeprosiny-ruchomy-obrazek-0114.gif

Na początku chciałam przeprosić Tysię, dopiero teraz, kiedy przeczytałam na wątku, że wysłała do mnie smsa sprawdziłam telefon i odczytałam go, oczywiście jest, przyszedł w piątek, a ja go dopiero teraz zauważyłam. Wybacz kot-i-kicia-ruchomy-obrazek-0276.gif

Do mnie najlepiej dzwonić i to do skutku, bo połączeń też raczej nie sprawdzam, nie jestem zwierzęciem iPODowym ani komputerowym, chyba się zatrzymałam na telefonie stacjonarnym i łupkowej tabliczce.

Wszystkie ciotunie też proszę o wybaczenie  przyjazn-ruchomy-obrazek-0184.gif

Dynie to najmniejszy z moich problemów minionych dni, dynie to przyjemność, szczególnie w kuchni :)

W nowy tydzień wchodzę z opanowaną sytuacją, przynajmniej na razie, szkoda że człowiek nie może się sklonować byłoby super. A żeby się odstresować, od jutra zaczynamy kąpiele w moim ukochanym, przepięknym Wojciechu w Lądku Zdroju, tak że za chwileczkę będę nówka jak niemowlę.

A wracając do tematu najważniejszego, Mimisi nie przerobiliśmy na mielone, na razie ;). W zachowaniu znaczących zmian nie ma. Nadal energia ją rozpiera, na podwórku jest bardzo odważna, kiedy się nie boi oczywiście. Na Połówka nadal szczeka i tak jej chyba zostanie, amen. Tylko kiedy się nie rusza, siedzi lub leży i oczywiście kiedy ma coś na talerzu, wtedy jest bardzo ok, Połówek znaczy. 

Mimi z Psotką otwartej wojny nie prowadzą, ale są dla siebie wredne i robią sobie złośliwości, choć Psotka jest bardziej ustępliwa, Mimiśka to harpagan. Jak nie śpi to nie usiedzi ani sekundy w jednym miejscu. Do wczesno-porannych pobudek Mimiśkowym dziarmoleniem już się chyba przyzwyczajamy, koniecznie muszę ją nagrać, wzbierającą we mnie złość zawsze rozładuje jakimś jodłowaniem czy inszym gulgotem i choć chciałoby się ją zdzielić w tą rudą łepetynę to i tak człowiek parsknie śmiechem i złość ulatuje.  

Kradnie kapcie, potrafi także ukraść np. moją koszulę nocną i ganiać z nią po domu. Przynosi sobie z podwórka żołędzie i szyszki, potem je szatkuje, że Yoshi lubi znosić do domu szyszki to wiedziałam, ale żołędziowe zbieractwo wprowadziła Mimi, za co bardzo wdzięczne jej są koty.

Ostatnio o mało nie pożarł Mimisi szarpak, który sobie sama nanizała na szyję, jakimś cudem, bo ten szarpak ma małą pętlę, nie wiem jak ona to zrobiła. 

Z sypialni w której urzędowała Mimi usłyszałam jakiś rejwach, nagle wypada rudzielec, bo coś jej się do szyi przylepiło 

6522510624e384b9med.jpg  

29cab4ea91ef50a5med.jpg

Yoshi próbował odebrać szarpak Mimi i prowadzał ją jak na smyczy, z szarpakiem na szyi Mimisia była grzeczna jak aniołek i pozawalała się Yoshikowi prowadzać :)

1869730696ce1777med.jpg

4c5960c681ee57aamed.jpg

I jeszcze krótka migawka

 

A tu zwróćcie uwagę na kabaretowe, muzyczne tło Artura Andrusa, całkiem w temacie ;), tak się przypadkiem zgrało :)

 

 Miłej niedzieli dzien-ruchomy-obrazek-0094.gif

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Ale masz wesoło i czyściutko przy tylu łobuzach.

Przy okazji szarpaka nanizanego na szyję Szalonej, przypomniałam sobie metodę , która może trochę podporządkuje suni.  Otóż przypina się smycz  jednym końcem do psa ,a na drugim do swoich spodni i tak się chodzi z psem. Podobno w ten sposób można wypracować uległość psa i uspokojenie.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie :)

Do wód to my zasuwamy co drugi dzień na osiemnastą, przez Czechy mamy pół godziny jazdy, więc Mimi sobie jakoś radzi ;)))

Jeśli się kiedyś wybiorę na uzdrawianie stacjonarne lub urlop, to Mimi, jeśli nadal będzie u mnie, znowu będzie musiała spakować manatki i jechać na kolonie, dlatego niech się jej szmal zbiera w sejfie, bo na pewno się przyda, jak nie na kolonie to może do nowego domu na potrzeby wychowawcze.

Olenko, nie żałuj kota, żałuj Mimisi, jak już któremuś kotu dokuczy solidnie, to tak spyla po chałupie że nogi gubi,  potrafią ją zdrowo ścignąć, akurat z tym kotkiem - Kitusiem, a właściwie to jest kotka, bardzo się lubią. 

Eliku, zdrowie mam do bani od dziecięctwa, ale inni mają gorzej, więc nie narzekam. 

-Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy...- :)))

Zostawiam rozdarciucha, z zatkaną paszczą, wydłubującą z piłeczki odrobinki mięska, które tam wepchałam.

DSC_0221.JPG

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...