Jump to content
Dogomania

Mati-mały kudłaty piesek od 24.03.18 w nowym DS.


Anula

Recommended Posts

Dziewczynki kochane p. Mirek był na pierwszym szkoleniu.Pokazał p.Beacie jak ma pracować i zostawił wiele wskazówek.Dzisiaj chyba po raz pierwszy Mati wszedł do windy za a nie przed prowadzącym.Również było sporo pracy przy drzwiach wyjściowych bloku,które to Mati torpedował, ale też się udało to przytemperować.Na zewnątrz nauka nie ciągnięcia i odwracania uwagi od gołębi i aut za pomocą ugotowanego kurczaka.Mati jest utuczony i od dzisiaj jedzenie ma dostawać na dworze, aby wreszcie mógł się na czymś skoncentrować. itd.

Pani Beata ma tydzień czasu na to aby wdrożyć przynajmniej kilka z podanych wskazówek.Jeżeli będzie widać,że pracuje i są efekty to szkolenie będzie kontynuowane.Natomiast jak spocznie na laurach,to nikt i nic nie zrobi...Rozmawiałam  z p.Beatą nic nie mówiąc,że jestem już po rozmowie z p.Mirkiem, bo tak mi doradził.Opowiedziała mi co robili podczas szkolenia i jak ma dalej z Matim pracować.Nagadałam jeszcze po "swojemu" i powiedziałam,że za ok tydzień p.Mirek przyjedzie i oceni postępy...

Mam nadzieje,że weźmie sobie do serca to wszystko i konsekwentnie będzie pracować, bo od tego zależy czy Mati zmieni swoje dotychczasowe nawyki.W sobotę będę dzwonić do p.Beaty.

Pan Mirek mi jeszcze powiedział,że to bardzo dobry dom i Mati ma naprawdę dobrze.Wszystko jednak leży teraz w rękach p.Beaty....

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

No i jak zawsze - cały problem w tym, żeby właściciela przekonać do pracy z psem. Naprawdę pierwsze dni w nowym domu dla ogromnej większości psów są decydujące - zamiast rozpieszczania, czułości, które miałyby wynagrodzić dotychczasową poniewierkę, pies potrzebuje wyraźnych wskazówek, jakie zachowania są akceptowane i nagradzane. A na czułości przyjdzie potem czas.

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Sowa napisał:

No i jak zawsze - cały problem w tym, żeby właściciela przekonać do pracy z psem. Naprawdę pierwsze dni w nowym domu dla ogromnej większości psów są decydujące - zamiast rozpieszczania, czułości, które miałyby wynagrodzić dotychczasową poniewierkę, pies potrzebuje wyraźnych wskazówek, jakie zachowania są akceptowane i nagradzane. A na czułości przyjdzie potem czas.

 

Tak,to właśnie jest problemem aby przekonać....Czasami mam wrażenie,że trochę to jak grochem o ścianę i nie wierzą w to co się im mówi.W przypadku Matiego to niestety ale czas 7 miesięcy trwania w  błędach.Gdyby przynajmniej p.Beata "torpedowała" problem już u zarania, to pewnie już dawno Mati by przestał torpedować drzwi i wiele innych rzeczy...A tak,duża strata czasu i teraz długa, trudna praca z nawykami i przyzwyczajeniami....

Nie tracę jednak nadziei,że ta pomoc którą oboje otrzymali,nie zostanie zaprzepaszczona, ale  czas nam pokaże....

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Anula napisał:

Czy wizyta P.Mirka będzie w przyszłym tygodniu? Czy mam za nią przelać pieniążki?

Umówiłam się z p.Mirkiem,że czekamy te kilka dni aby dać p.Beacie możliwość sprawdzenia swoich sił i czy w ogóle podejmie współpracę.Dam znać Anulko czy i kiedy zrobić przelew....

Link to comment
Share on other sites

Bogusik, nie można oczekiwać, aby DT miał kwalifikacje trenera i uczył psa szukania kluczy zgubionych na spacerze, noszenia jajka czy chodzenia na nieprzerywanym  kontakcie  - ale byłoby naprawdę dobrze, aby przekazując psa pokazać jak prowadzić zwierzaka na smyczy, żeby rąk nie wyrywał z płuckami i jak wyegzekwować najprostsze "siad". Dwukrotnie proponowałam nieodpłatne spotkanie, na którym pokazałabym jak to robić - ale w Krakowie, oprócz Elik, nie było chętnych.  

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Samych filmików szkoleniowych jest wiele w internecie - reklamują się nimi szkółki i trenerzy, każdy może znaleźć byle chciał.  Proponowałam dużą prezentację o podstawach komunikacji z psem. Plus dyskusja, pytania, rozmowa, plus demonstracja  jak to robić - na żywo. Ale mam dość wychodzenia  naprzeciw od kiedy usłyszałam, że powinnam urządzić na swój koszt takie spotkanie przy kawie i ciastkach, to może ktoś zechciałby przyjść.   

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Sowa napisał:

Bogusik, nie można oczekiwać, aby DT miał kwalifikacje trenera i uczył psa szukania kluczy zgubionych na spacerze, noszenia jajka czy chodzenia na nieprzerywanym  kontakcie  - ale byłoby naprawdę dobrze, aby przekazując psa pokazać jak prowadzić zwierzaka na smyczy, żeby rąk nie wyrywał z płuckami i jak wyegzekwować najprostsze "siad". Dwukrotnie proponowałam nieodpłatne spotkanie, na którym pokazałabym jak to robić - ale w Krakowie, oprócz Elik, nie było chętnych.  

To co napisałaś masz w 100% rację.Mam nadzieję,że P.Mirek przekazał jak powinna postępować P.Beata.Przecież za to wziął pieniądze za te właśnie podstawy.

Gdyby nie ta odległość do Ciebie wcześniej poprosiłybyśmy o pomoc.P.Beata mieszka w Dąbrowie Górniczej,nie posiada samochodu dlatego szukałyśmy szkoleniowca jak najbliżej a on jest z Katowic.Za dojazd płacimy 50,00zł.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
25 minut temu, Bogusik napisał:

Kochani przepraszam za brak info na bieżąco ale sytuacja jest bardziej złożona niż się spodziewałam i wymaga trochę czasu aby to wszystko ogarnąć...Postaram się jutro napisać o tym więcej.

Mam nadzieje że wszystko zmierza ku dobremu.

Link to comment
Share on other sites

Opiszę chociaż w skrócie całą sytuację.Pan Mirek był w środę u Matiego i niestety stwierdził,że p. Beata nie przykłada się do zaleceń i nie pracuje tak jak powinna.Tłumaczenia różne typu,że miała na 6 rano do pracy,że akurat pogoda była nie taka....Brak w tej kobiecie konsekwencji i stanowczości więc oboje z p.Mirkiem postanowiliśmy,że to była druga i ostatnia wizyta.Mało tego p.Beata mi powiedziała,że czeka już 3 lata na sanatorium i powinna je otrzymać w tym roku i nie wie co wtedy zrobi z Matim, bo nie ma go gdzie zostawić.Córka pracuje,ma swoje życie i na to wygląda,że nie chce się zajmować Matim....Hotelik za drogi i ją na to nie stać....Na moje pytanie więc co zamierza zrobić? Najpierw cisza a potem: no sama nie wiem bo wczesniej się nad tym nie zastanawiałam....Panu Mirkowi w środę też napomknęła,że musi płacić za Matiego mandaty a ją nie stać i zastanawia się czy go nie oddać....Według p.Mirka ta kobieta powinna kupić sobie pluszaka albo ewentualnie kota,którym nawet sąsiadka była by wstanie się zaopiekować dając mu 2 razy jedzenie i zmienić żwirek w kuwecie....

Wczoraj zadzwoniłam wieczorem do p.Beaty i powiedziałam,że znam opinie p.Mirka i w tym momencie kończy się z naszej strony dalsza pomoc w opłacaniu szkolenia bo to jest tylko wyrzucenie  pieniędzy.Jest osobą nie konsekwentną i nie chce pracować z Matim tak jak powinna.Do tego jeszcze zastanawia się czy Matego nie oddać? Zapytałam co zrobi jak Mati zachoruje i okaże się,że leczenie będzie kosztowne? Co zrobi z Matim gdyby ona niestety ale musiała iść nagle do szpitala? Cisza....Dałam jej  do przemyślenia sprawę szukania Matiemu innego domu.Do czasu znalezienia był by u niej a my zajmiemy się ogłoszeniami i będziemy szukać dając je na pobliskie miasta.Powiedziałam,że decyzja musi być przemyślana i ostateczna i ma się ze mną skontaktować jak ją podejmie.Powiedziała,że przemyśli i da znać.

Rozmawiałam wczoraj również z szafirką i powiedziałam o całej sytuacji.Uzgodniłyśmy,że nr telefonu w ogłoszeniach będzie do niej /p.Beacie tez o tym powiedziałam/ i gdyby zaszła taka konieczność to Matiego przyjmie z powrotem.

Muszę Wam powiedzieć,że rozmowy z p.Beatą mnie psychicznie wykończyły!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...