Jump to content
Dogomania

Braszka w DS


Recommended Posts

Cytat

 

Co to hoteliku najbliżej nas jest Murka.Ja wcześniej mówiłam,że przetrzymam go po kastracji, ale teraz się z tego wycofuję.Braszka to istny tajfun, przy niej nie mam możliwości izolacji.Czy ktoś zgodziłby się być skarbnikiem?Ja mam ciągle przed sobą wizję szpitala, więc wolę nie brać na siebie tego zadania.W tym tygodniu zadzwonię do Murki, bo już naprawdę zaczynam się martwić zimą.Braszka śpi w domu, Misio na ulicy.Raz wpuściłam go do domu, ale wtedy zaczęły ganiać po domu, zamiast spać a my oboje do pracy.Sama Braszka to wyzwanie, na dwa nie damy rady.

Tyle dobrego w życiu Misia ,że nie jest na łańcuchu.Czasem zostawiamy go na noc u nas na podwórku, zawsze to deszcz na niego nie pada, bo na tarasie śpi ale wtedy Braszka nie śpi w nocy tylko nas budzi,żeby ją na dwór wypuścić.Dzisiaj mąż nie śpi od 4 z tego powodu.Próbował ją przetrzymać,żeby pójść o 6 na spacer.A znowu jakbyśmy ją wypuścili o 4 na dwór to rano jest zdemolowany ogród, rozerwana siatka i psów nie ma.Ostatnio tak było i mimo,że mąż jeździł i  ich szukał , wróciły o 18 całe w błocie.

Za dobrze czują się razem i za długo się tu włoczyły.Braszka sama na wyjazdach jest bardzo grzeczna, spokojna.Ja próbuje przejmować się tylko moim zdrowiem a mój mąż coraz częściej mówi o schronisku dla Misia.Nie dziwię mu się, jest już zmęczony.

Link to comment
Share on other sites

Zamojskie schronisko to nie wyjście.... choć rozumiem, że możecie być zmęczeni... :( współczuję!
Myślę, że nie ma na co czekać i naprawdę podejmować działania... jesień zbliża się wielkimi krokami...

Wiolhelm, co z Twoją deklaracją? Dasz radę wpłacać 100zł/msc czy chociaż część tej deklaracji na Misia? Wiem, że sytuacje w życiu się zmieniają... ak deklarowałaś się był maj, teraz możliwe, że sie pozmieniało... To ważne, by każdy, kto wcześniej się deklarował potwierdził/zaprzeczył możliwość wpłacania deklaracji.  Dzięki temu będziemy wiedzieć, ile wstępnie mamy, a ile brakuje.
Skarbnik też jest potrzebny, czy ktoś mógłby nim zostać?

Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, Olena84 napisał:

Sunia jest w ds i ucieka do Misia który jest u pijaka?

Podziwiam Wiolheim, że włożyła tyle pracy i zaangażowania w Braszkę i Miśka. Niestety Misiek w tym układzie się nie odnalazł. Ale przecież nie może być oddany do schronu, to byłaby dla niego tragedia.

Więc tak się zastanawiam, co jest najlepsze dla obu piesków, czy na pewno najlepszym wyjściem jest ich rozdzielenie skoro tak są do siebie przywiązane?

Może inna forma pomocy byłaby właściwsza:

-  wykastrowanie Miśka i dokarmianie go i Braszki u tego pijaka oraz szukanie dla obu piesków wspólnego domku?

-  przygarniecie obu psów przy akceptacji ich wszystkich wad i niedogodności,

- wysłanie obu piesków do hoteliku.

 

Link to comment
Share on other sites

A mnie się wydaje, że psiaki się przyzwyczają do nowych warunków. Braszka to jeszcze szczeniak, więc szuka mentora: kocha już wiolhelm, Misio jest dla niej atrakcyjny, ale dla każdego dzieciaka kolega jest ciekawszy niż "rodzice" ;) Jak zniknie Misio, to będzie miała wiolhelm na wyłączność + kota i będzie też szczęśliwa.


A Misio przychodzi do Braszki, bo innego świata nie zna.... ale np. może się okazać, że równie dobrze byłby świetnym jedynakiem.

Spójrzcie na nasze dzikuski: też nam mówiono, że żal rozdzielać Murzynka-Gucia z Likusią, a Tinusię z Moriskiem (wówczas Rudego). A teraz świetnie sobie radzą. Psy są bardzo plastyczne. Bardziej niż nam się wydaje. Trzymają się razem, bo innego świata nie znają, ale jak już poznają uroki mieszkania z człowiekiem to bywają nawet zaborcze o tego człowieka.

wiolhelm nie może przygarnąć obu psiaków, a chętnych na jednego obecnie nie ma... więc adopcja "dwupaku" to wciąż marzenie, a nie jakaś realna szansa... Większą szansę Misio na normalność ma dopiero u ludzi... najpierw hotelik, bo psiaka z ulicy obecnie nikt nie chce (Misio ma wciąż ogłoszenia ode mnie), a potem wio! do siebie.

Na jednego psa nie mamy deklaracji. A co dopiero mówić o dwóch...

W związku z tym upieram się przy tym, żeby do Murków pojechał Misio. Nie oszukujmy się, dokarmianie to żadne wyjście... pies jedną zimę może przeżyć, a potem zostac potrącony przez samochód... ulica nie jest bezpieczna... zwłaszcza dla tak ufnego psa... to nie dziki pies (ani ty bardziej dziki kot!), ale ufny, mocno proludzki pies, łaknący kontaktów i przytulania. Nie nadaje się do życia ulicznego. na razie ma farta... ale jak długo będzie miał?



No nie wiem... może się mylę... ale wg mnie nie ma co kombinować i najpierw należy spróbować pomóc Misiowi: skoro Braszka ma szansę zostać u wiolhelm.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ja teoretycznie mogłabym je przygarnąć dwa ale nie w praktyce. Dzisiaj znowu Braszka uciekła bo szczekala w domu od 3 i rano ganiala po polach z Misiem. One zawsze wracają.Problem jest w tym, że Misio gania za rowerami a mieszkam przy drodze do szkoły. W końcu ktoś przyjdzie do mnie na skargę, bo przed moim domem gania. On jest nie szczepiony.Dokarmianie tez nic nie da bo w zimie ma spać na ulicy?  Tamta zimę tak przeżył, jak były największe mrozy to go wypuszczalam do wiatrołapu. Wtedy nie było jeszcze Braszki. One nie mieszkały u niego. One i tak mieszkały na ulicy. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Myślę podobnie jak Tysia :) Rozdzielenie psiaków dobrze podziała na oba. Sunia będzie się trzymała wiolhelm170, bo nie będzie miała już do kogo uciekać, a Misiu w hoteliku przejdzie socjalizację i z pewnością zasmakuje w kontaktach z człowiekiem.

Dobrze byłoby założyć Misiowi wątek, zbierać deklaracje wpłat na psiaka i czekać na zwolnienie się miejsca w hoteliku.

Link to comment
Share on other sites

Mogę założyć Misiowi wątek, jeżeli ten jest zbyt mało czytelny. Może faktycznie warto założyć, jako nową kartę... :) Skoro tak, to założę mu w poniedziałek. Wątek mogę prowadzić, ale niestety na skarbnika się nie porywam.

Mnie również bardzo żal Misia, bardzo lubię takie psiaczki i żałuję, że nie mogę mu pomóc... Też myślałam, by wyadoptować je oba do jednego domku: ale po pierwsze, bardzo się nakręcają, a po drugie: to mało realne, nawet na samiutkiego Misia nie ma chętnych... Trzeba mierzyć siły na zamiary chyba... tak mi sie wydaje.
 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Mogę założyć Misiowi wątek, jeżeli ten jest zbyt mało czytelny. Może faktycznie warto założyć, jako nową kartę... :) Skoro tak, to założę mu w poniedziałek. Wątek mogę prowadzić, ale niestety na skarbnika się nie porywam.

Mnie również bardzo żal Misia, bardzo lubię takie psiaczki i żałuję, że nie mogę mu pomóc... Też myślałam, by wyadoptować je oba do jednego domku: ale po pierwsze, bardzo się nakręcają, a po drugie: to mało realne, nawet na samiutkiego Misia nie ma chętnych... Trzeba mierzyć siły na zamiary chyba... tak mi sie wydaje.
 

Tysiu myślę, że dobrze byłoby założyć Misiowi osobny wątek. Tu Misiu ginie pomiędzy  informacjami o suni. Jeśli możesz założyć, to byłoby to wspaniale :) Będę Cię wspierać :)

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, elficzkowa napisał:

Jeżeli nie zgłosi się nikt inny zostanę skarbnikiem Misia. Ale najpierw chciałabym uporządkować finanse związane z Tinusią. Zapewne poczekamy miesiąc i wszystko rozliczymy. Myślę, że Misio szybko skradnie komuś serce, jest śliczny.

elficzkowa na skarbnika Misia    brawo.jpg.a7f7e353360f5e90b17228e8a1cb4ddf.jpg

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, elficzkowa napisał:

Jeżeli nie zgłosi się nikt inny zostanę skarbnikiem Misia. Ale najpierw chciałabym uporządkować finanse związane z Tinusią. Zapewne poczekamy miesiąc i wszystko rozliczymy. Myślę, że Misio szybko skradnie komuś serce, jest śliczny.

Wspaniale, po cichu liczyłam na Ciebie :).
Tak, tak koniecznie najpierw musimy uporać się z finansami Tinusi.

Jutro wiolhelm ma dzwonić do Murki, dopytać o miejsce :).

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Tyś(ka) napisał:

W takim razie założę. :) Dziękuję ślicznie za wsparcie.

Chłopaczek mi też skradł nieco serducha. Trzeba mu pomóc, bo nie może tak ganiać po ulicach. Zbliża się zima, a to trudny okres dla koczujących na ulicy zwierzaków.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...