Anecik Posted November 11, 2016 Posted November 11, 2016 Wlaśnie odnalazłam Lolka i się pytam czy ci on, czyj??? Quote
Anecik Posted November 11, 2016 Posted November 11, 2016 Zanim napisałam Oneczka już napisała że Loluś już Togusiowy. Płakała Oneczka czy nie płakała? Quote
Poker Posted November 11, 2016 Posted November 11, 2016 Tak, Loluś już togusiowy. Oneczka płaksiała w ukryciu coby Lolcia nie stresować. Ten to ma szczęście, 2. ludzkie mamusie i 2. ludzkich tatusiów . Quote
togaa Posted November 12, 2016 Author Posted November 12, 2016 2 godziny temu, ona03 napisał: Teraz u mnie cisza, brak głównego zamieszacza :) Za tu u mnie zamieszanie po sufit .Istny dom waryjotów. Moje poczciwe psiska uznały że Lolo przepadł na wieki wieków i nie były zachwycone jego powrotem. A Lolcio jak nowy, prawie że wonieje różami. Tu przycięty, tam ogolony, pazurki , uszka, ogonek – wszystko śliczne i pachnące , szeleczki oprane, nowa obróżka Foresto . Ledwo się zmieścił w samochodzie, który kochana oneczka03 załadowała po dach kocim jedzonkiem ( dla bielskich bezdomniaków, jakby się ktoś pytał), a Poker dopchała ‘bieliznę”. Moje Lolo kochane. No jest ta ‘chemia” między nami, jest. Kocham tego głupka posikanego , tego wariata , tupeciarza . Godzinę temu, Poker napisał: Oneczka płaksiała w ukryciu coby Lolcia nie stresować. Trata tata… Oneczka ryczy za małą kotą, którą to Lolo przytargał do Bielska , do zaprzyjaźnionego DT. :-) 2 Quote
ona03 Posted November 12, 2016 Posted November 12, 2016 I ryczy oneczka, cóż ma innego do roboty........, chociaż zaraz idę do pracy. Ale moje futrzaki odzyskały dom :), Mała Kota ostatnio tak przewróciła malutkiego Czikusia, że leżał na pleckach i nie mógł się podnieść, a mężuś śmiał się z niego, że wygląda jak żółw...... Rudy Ashi jak widział Małą Kotę, od razu prosił o pozwolenie wyjścia z domu, nie wiedział co ma z takim maluchem zrobić, to lepiej się usunąć. Kotek Tigerek po zabiegu, z zakazem wyjścia, szamotał się po domu i wyżywał na wszystkim co się rusza, ale Mała Kota dawała radę, zaczepiała wszystkich do zabawy i spała wtulona w Lolusiowe futerko. I w drodze powrotnej odwiedziłam mojego Bursztynka- rudy kotek uratowany latem. Wypadła mu rzepka ze stawu, jakieś stare złamanie łapki /kocio ma ok.7 m-cy/ , jest po zabiegu, obandażowany w pasie, łapka usztywniona, troszkę kuśtyka, co się to kocie nacierpi. Najważniejsze, że domek od razu zadbał o malucha, dziękujemy bardzo. Quote
Smyku Posted November 12, 2016 Posted November 12, 2016 O 14.10.2016 o 22:11, Poker napisał: I tak myślałam , że Lolo zabierze małą kotę . 1 Quote
EVA2406 Posted November 13, 2016 Posted November 13, 2016 Togusiu, a jak Twoja nerkowa koteczka, bo nic nie piszesz. A myślałaś o przeszczepie komórek macierzystych? Ponoć to pomaga. Mój Filemonek prawdopodobnie będzie miał robiony zabieg. Bardzo się boję, ale to jedena szansa żeby mu życie przedłużyć. Quote
togaa Posted November 13, 2016 Author Posted November 13, 2016 4 godziny temu, EVA2406 napisał: Togusiu, a jak Twoja nerkowa koteczka, bo nic nie piszesz. A myślałaś o przeszczepie komórek macierzystych? Ponoć to pomaga. Mój Filemonek prawdopodobnie będzie miał robiony zabieg. Bardzo się boję, ale to jedena szansa żeby mu życie przedłużyć. Laluna umarła tydzień temu … Ewuniu, może to okropnie zabrzmi, ja nie myślałam o ratunku dla Niej, chciałam tylko żeby spokojnie odeszła. Za 6 m-cy skończyłaby 20 lat. To był cień kota. Tyle że czasem jadła. Karmiona z ręki. Pod nosek podtykałam ciupeńkie kawałeczk świeżej wołowiny. Od dawna nie chodziła już do kuwety . (Obok posłanka rozkładałam podkłady).Skulona, zgarbiona, z cieknącym oczodołem. Przykry, smutny widok… Zawsze była taka piękna. Woziłam Ją na te kroplówki bez przekonania i nadziei. W dodatku w Lecznicy wstępowała w Nią taka „siła”, że nie mogłam podjąć tej strasznej decyzji. Po czwartej chyba kroplówce poczuła się wyraźnie żle. Zawróciłam z drogi do domu. Leciała przez ręce…. Pochowaliśmy Ją z mężem w ogrodzie, obok Togi. 1 Quote
Poker Posted November 13, 2016 Posted November 13, 2016 Okropne przeżycie ,ale to czasem jedyna możliwa pomoc , by ukochanemu futrzakowi odejść godnie. Quote
EVA2406 Posted November 14, 2016 Posted November 14, 2016 Lalunia [*] Togusiu, przytulam. Smutne to bardzo. Też miałam podobne przeżycie jak odchodziła moja Wiatrusia. Też była taka chudzinka skulona. Widok był ogromnie smutny. Prawie cały czas leżała. Lalunia dożyła wspaniałego wieku i w tej sytuacji żadne leczenie już pewnie by nie pomogło, bo przychodzi taki moment, że musimy się pożegnać. Jednak mój Filuś to stosunkowo młody kot, bo ma dopiero 12 lat. Jest w niezłej formie i wierzę, że uda się przedłużyć mu życie. Quote
NikaEla Posted November 17, 2016 Posted November 17, 2016 I u Lolcia zaproszę na bazarek dla SBM 1 Quote
togaa Posted November 30, 2016 Author Posted November 30, 2016 Moja Niunia umarła wczoraj. Takie wieczne psie dziecko. Takie fiu bżdziu kochane. Zawsze w ruchu, w podskokach...Taką Ją chcę zapamiętać. Ostatni czas, lata, miesiące były jednym , wielkim psim smutkiem. Co może czuć kompletnie ślepy, głuchy, pies obijający się o ściany, spadający ze schodów, kręcący się w kółko aż do opadnięcia z sił, karmiony z ręki, z pieluchą na pupie ? Straszna jest psia starość. Quote
Poker Posted November 30, 2016 Posted November 30, 2016 Kochana Niunia. Żeby wszystkie piesie miały taki żywot i starość jak u Ciebie. Współczuję. 2 zwierzaczki stracić w tak krótkim czasie, okropne. Dobrze ,że Lolcio trochę pocieszy. Quote
Figunia Posted December 2, 2016 Posted December 2, 2016 O 2016-11-13 o 23:24, togaa napisał: Laluna umarła tydzień temu … Ewuniu, może to okropnie zabrzmi, ja nie myślałam o ratunku dla Niej, chciałam tylko żeby spokojnie odeszła. Za 6 m-cy skończyłaby 20 lat. To był cień kota. Tyle że czasem jadła. Karmiona z ręki. Pod nosek podtykałam ciupeńkie kawałeczk świeżej wołowiny. Od dawna nie chodziła już do kuwety . (Obok posłanka rozkładałam podkłady).Skulona, zgarbiona, z cieknącym oczodołem. Przykry, smutny widok… Zawsze była taka piękna. Woziłam Ją na te kroplówki bez przekonania i n O 2016-11-12 o 01:10, togaa napisał: Basiu, moje najcieplejsze, wspierajace mysli biegna do Ciebie. Quote
togaa Posted December 3, 2016 Author Posted December 3, 2016 Dziękuję kochane.... W domu tak pusto, tak inaczej. Pocieszają mnie 3 dogomaniackie kurduple i pies Mikuś Halny i koty… Stareńka Niunia od dłuższego już czasu rezydowała w kuchni. Kuchnia niewielka,. Kursując od kuchenki do lodówki, trzeba było przestąpić zalegającą na podłodze Niunię. To samo robiły psy…Nigdy nie zdarzyło się by któryś Ją nadepnął , popchnął, warknął. Nawet Lolusiowi , któremu przecież wszędzie i zawsze się śpieszy. Zadziwiająca była ta psia delikatność i wyrozumiałość wobec starości. Quote
Gusiaczek Posted December 4, 2016 Posted December 4, 2016 Błogosławię powrót banerków! dzięki nim znów mogę tu być :) Zmiany niesamowite, ale zaległości nadrobię za moment (robota domowa mnie ściga ;)) Serdeczności zostawiam :) 1 Quote
Smyku Posted December 4, 2016 Posted December 4, 2016 Basieńko Kochana Najserdeczniejsze , Najcieplejsze Życzenia Imieninowe przesyłam . Niech się spełnią Twoje najskrytsze marzenia , a synuś Loluś niech wypłaci słodkie buziaki . 1 Quote
ona03 Posted December 4, 2016 Posted December 4, 2016 Basiu Nasza kochana tylko wiosny w serduchu 1 Quote
Poker Posted December 4, 2016 Posted December 4, 2016 togusiu - Basiu , życzę dużo zdrówka, pociechy z wnusia, jak najmniej zmartwień i sił do dalszych działań na rzecz bezdomniaków. 1 Quote
togaa Posted December 7, 2016 Author Posted December 7, 2016 Dziękuje, dziękuję, dziękuję dziewczyny KOCHANE !!! Lolo coś utyka. W dodatku nie możemy z mężem wykapować która to łapa? Z narażeniem życia obmacujemy wszystkie po kolei.. 2 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.