Jump to content
Dogomania

3 kilogramowa sunia bez jednej łapinki szuka wspaniałych opiekunów. I znalazla, najwspanialszych, kochających ją Ludzi :)


elik

Recommended Posts

Kochane Dziewczyny wczoraj po powrocie nie byłam w stanie usiąść do komkpa. Podróż po kilkanaście godzin przez dwa dni i ogromne emocje dały o sobie znać . Padłam !

Nutelcia jest wspaniała sunią. Pięknie zniosła trzy godzinną podróż pociągiem, przy czym zaraz po wyjściu, ale już poza dworcem usadziła kupala i zrobiła siusiu. Powitanie było bardzo radosne. Pani Basia patrzyła na Nutelcię, jak na skarb największy na świecie :) Pan Jurek kukał zza pleców Pani Basi z uśmiechem pod nosem :) Nutelcia wcale nie była onieśmielona. Przywitała Ich, jak na światowa panienkę przystało i jeszcze na moich rękach, zajęła miejsce w samochodzie, gdzie dostała wodę i jedzonko. Wodę łaskawie wypiła, z jedzonka nie skorzystała :)  Podróż samochoem była długa, bo droga miejscami była koszmarna, szybko zrobiło się cienko i na koniec pogoda sprzysięgła się przeciwko nam - zaczął padać deszcz. Państwo zaproponowali postój na posiłek. Śniadanie jadłam rano około godziny 6, a było już dobrze po południu więc nie protestowałam. Nutelcia oczywiście była w restauracji razem z nami. W trakcie jazdy, Nutelcia, bez żadnej obawy, kilka razy wędrowała pomiędzy mną, a Panią Barbarą, ku Jej wielkiej radości. W końcu zmęczona podróżą zasnęła na moich kolanach. 

Gdy dotarliśmy na miejsce i  weszliśmy do domu, całusom i przytulankom nie było końca i widać było, że Nutelci baaaardzo się to podobało. Nie okazywała żadnej obawy, a nawet wręcz przeciwnie. Wdzięczyła się i wywalała brzucho do głaskania, jakby uważała, że się jej to należy :) Po tych całuśnych powitaniach w nowym domu,  Nutelcia odważnie zwiedziła cały parter, po czym bez wahania zbiegła, tak, zbiegła po schodach za Panem Jurkiem do kotłowni. Wrócili razem i widać było, że Pan Jurek jest dumny z tego, że Nutusia wybrała Jego towarzystwo :) Państwo byli zdziwieni, że Nutusia tak dobrze radzi sobie ze schodami. Nagle pojawił się kot. Na szczęście Nutusia była obyta z kotem, bo u nas kot też miał DT i opuścił nasz dom 2 tygodnie temu.  Obyło się bez awantur, chociaż do większego zbliżenia, jak na razie nie doszło. Obiecujące jest jednak to, że Nutusia nie zaatakowała kota. Kotek jest przesłodki, całkowicie pozbawiony agresji i przyzwyczajony do obecności psa, bo państwo mają ponad 10-cio letnią suczką zabraną ze schroniska jako szczenię. Sunia była odebrana interwencyjnie po zgłoszeniu, że dzieci właścicieli znęcają się nad sunią m.in. powiesiły ją na płocie i rzucały do suni kamieniami :(  Kociak też z odzysku i to dosłownie, bo już umierającego,  przy 26-cio stopniowym upale, zgarnęli z jezdni, gdzie upadł i nie był w stanie iść dalej. Zawieźli go natychmiast do weta, ale ten nie dawał kotu szans na przeżycie. Jednak poprosili o ratowanie. Kroplówki i inne zabiegi pozwoliły kotu dojść do siebie. Miał w sobie i na sobie prawie wszystkie kocie choroby, ale wszystko udało się zwalczyć i kotek od 6 lat mieszka z Państwem i jest pięknym kotem :)

Nutelcia cały czas wdzięczyła się to do Pana, to do Pani. Byłam zdumiona, że tak szybko i łatwo zbliżyła się do Państwa. Przypuszczam, że duży wpływ na to miał spokój, ciepło i miłość, jakie wyczuwało się w tamtym dom, wzajemny stosunek Państwa do siebie i życzliwość. Jestem pewno, że Nutelcia będzie się tam czuła bezpieczna i kochana. Przekazałam majątek Nutelci - pękaty plecak. Państwo byli zdumieni, że tyyyyle tego dla takiej maleńkiej sunieczki. To zdjęcie jeszcze z domu przed wyjazdem.

56c16be45b90c_plecakzwyprawkNutelci(1).t

Zanim udaliśmy się na spoczynek, Nutelcia już tak swobodnie się czuła pomiędzy Państwem, jakby była w tym domu już od dawna, a nie od kilku godzin.

20160213_190155.thumb.jpg.bd6d8febb852b5      

Noc Nutelcia spędziła ze mnę w pokoju, ale jeden raz zeszła na dół sprawdzić co się tam dzieje.

Rano wstaliśmy o 6-tej, bo do Olsztyna trzeba było dojechać nieco ponad 160 km. Nutelcia wstała oczywiście razem za mną. Po pysznym śniadaniu nadszedł ten okropny czas pożegnania się z Nuitusią :(  Już przed snem było rykowisko, ale teraz, przy niej nie chciałam się już mazgaić. Wyściskałam i wycałowałam dziewczynkę. Powiedziałam, że ma być grzeczna, kochać i być kochaną. Postawiłam na podłogę i szybko wyszłam,nie oglądając się za siebie. Nie dało się opanować łez :( Pani Barbara obiecała, że Nutelcia będzie meilować i wysyłać zdjęcia. Państwo wsadzili mnie do pociągu i prosiłam, żeby nie czekali na odjazd, bo w domu czeka na nich Nutrusia.

Do domu wróciłam zmęczona przeżyciami i podróżą. Powitały mnie moje stęsknione psiaki i zatroskany mąż. Musiałam zdać relację. Mąż też bardzo przywiązał się do Nutelci. Usłyszałam nawet. To był ostatni psiak na tymczasie. Nie będę już cierpiał ! Odpowiedziałam - ciiicho kocham Cię. To był ostatni, przed przedostatnim :) Oczywiście, ja tez muszę się otrząsnąć, ale nie sądzę, żeby to był ostatni tymczas :)

Nie miałam już siły usiąść do kompa. Kiedy zrobiłam to dzisiaj rano, zobaczyłam na poczcie wiadomość od Pani Barbary i zdjęcia.

56c1722cd4e83_14.05.2016r.pierwszydziewD

56c1722dc316e_14.05.2016r.pierwszydziewD

56c1722beb30b_14.05.2016r.pierwszydziewD

Ta ciemna kratka, to rękaw koszuli Pana Jurka, podusia na której śpi Nutusia, to podarowana ode mnie wełniana podusia, na której Nucia bardzo lubiła spać, a na tej podusi szal kominowy podarowany przez Asię - I Mamę :)

Śpij słodko kruszynko i bądź szczęśliwa :) Pani Basia i Pan Jurek bardzo kochają naszą Nutelcię.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Teraz, Malgoska napisał:

Wspaniały domek. Będzie szczęśliwa.

Tak, jestem tego pewna. Będąc tak kochaną, nie może nie być szczęśliwa. Tą miłość widać było w Ich oczach jak patrzyli na Nutusie i w ich ruchach, kiedy ją głaskali, przytulali.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...