Mattilu Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Bierz Amigę i lećcie na wizytę PA - Amiga ma już doświadczenie i na pewno domek prześwietli jak trza :) Quote
DoPi Posted November 26, 2015 Author Posted November 26, 2015 O matko, ale się działo. Do teraz jestem w szoku. Ale po kolei. Rano dostałam smsa, że pan Błazej napisał do mnie na fejsie i czy mogłabym odczytać wiadomość. Więc porzuciwszy zestawienia po kryjomu weszłam na fejsa. No i tam pan się przedstawił, powiedział, że chcieliby z partnerem adoptować Karmelka. Opisał , gdzie mieszkają jak pracują i czy możemy się spotkać. Ponieważ Karmelek był ze mną zaproponowałam, żeby przyszli do mnie zapoznać się. Jakoś tak koło 15 tej pojawiło się dwóch młodych , przystojnych dobrze ubranych facetów. Młodych dla mnie bo ok 30 ,30+. No weszli zostali obskoczeni przez Karmelka i obszczekani ciut. Usiedliśmy. No i ja wyciągam ankiete przedadopcyjną (od Weszki dostałam) i lecim przez pytania na wszelkie psie ważne tematy. Przy okazji pogadaliśmy o ich zwierzakach w domach rodzinnych, bo każdy ma. Zwierzaki odchodziły ze starości albo z powodu choroby. U jednego starsza sunia miała problemy sercowe i odeszła na zawał. U drugiego z kolei mieli psiaki przygarniali tez błąkjące się koty, z którymi pan Igor spał w łóżku. mieszkają w wynajmowanym mieszkaniu od koleżanki psiary i nie ma żadnych przeciwskazań do trzymania psa w mieszkaniu. Na Kazimierzu mieszkają. W kamienicy. Mieszkanie 50m2. Widać było po nich, że chcą dobrze wypaść. Co jakiś czas oczywiście któryś z nich miział Karmelka, który między innymi zaczął obgryzać sznurówki w ich butach. Raczej im nie przeszkadzało(choć rzuciłam okiem na buty to to nie było CCC :) ) No i wyszło, że jutro Karmel będzie jechał z nami do Mińska , a to 10 godz. w samochodzie. I tu lekkie zaskoczenie to oni może go po prostu wezmą, żeby się nie męczył w drodze. Mnie zatkało i przegrzały mi się zwoje mózgowe. Jak to tak hop i zabiorą mi psinę? Poprosiłam o chwilkę i poszłam do moich dziewczyn obok, którym kazałam podsłuchwać naszą rozmowę. Zapytałam co o nich myślą, uzyskałam odpowiedź, że będzie dobrze-sensowni są. Ale mieszkania nie widziałam. Na korzyśc przemawiało, że to kolega mojej jedej dziennikarki, któa wyraziła się o nim, że to dobry człowiek jest. Zauważcie-nie fajny, a dobry. No to ja wyszłam i powiedziałam, że dobrze, ale w sobotę do nich przyjeżdz=żam zobaczyć jak mieszkają i w ogóle. Teraz sobie myślę, że dobrze, bo zobaczę jaki karmelek będzie po dwóch dniach u nich. Czy wystraszony, czy rozrabiak. Oczywiście zapraszają kiedy tylko będę chciała. Zapowiedziałam, żeby żadnych gości nie było na oglądanie psa przez te dwa dni, bo musi się u nich zadomowić i przyzwyczaić. No oczywiście, rozumieją. No to umowa adopcyjna do przeczytania i podpisania. Wtedy się dopiero zaczęło, bo moje dziewczyny wyszły do nich, a wcześniej dały znać do reszty ciotek zakładowych. Przyleciało8 bab pożegnać się z Karmelkiem i każda, która przychodziła patrzyła na chłopaków i pytała, jaki gdzie no i oczywiście, ze jakby co to będą mieć pod górke, bo wszystkie im oczy wydrapią. Szkoda, że nie widzieliście dwóch 30 lenich facetów czerwonych jak buraki. Karmelek został wsadzony do kontenerka ze swoimi zabawkami. No i poszli sobie. Na korytarzu przy windzie jeszcze 2 baby na nich napadły. Myślę, że jak wyszli to pomyśleli, ze to jakiś specjalny zakład pracy jest. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam. Na takim speedzie. W ciągu 1,5 godziny zadzwoniłam do nich 5 razy z instrukcjami. Jeśli oni to przeżyją to znaczy, że im bardzo zależało na Karmelku.Jesli nie to zabiorę im raz dwa jeśli tylko coś mi się nie spodoba.Nie minęło może 1,5 godziny dostałam info na fejsie: Podróż dobrze, ale zdecydowanie bardziej wolał być pod kurtką Igora niż w transporterze Emotikon smile Dobrze dobrze, wszystko dobrze Już ma legowisko Już je Ładnie sika Koopka na pewno będzie Emotikon wink Quote
DoPi Posted November 26, 2015 Author Posted November 26, 2015 acha Panowie pracują w domu tzw. freelancerzy, więc minimalna ilość samotnych godzin Karmelka. Denerwuję się bardzo dalej. Zakupiona karma Purina, gryzaki, legowisko, podkłady. Po przyjeździe Karmelek z panem Igorem spali sobie razem godzinkę w łóżku. Tak bym nie chciała się pomylić. Quote
Poker Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Mały jest rozkoszny. Myślę ,że to będzie bardzo dobry dom. Biorąc sytuację panów w sensie potomstwa, to w jakimś stopniu zaspokoją swoje potrzeby rodzicielskie i pewnie rozpuszczą smarkacza do granic możliwości. A akcja była niezła.Tyle pań się zleciało, panowie przystojni ,a tu niespodzianka. Quote
DoPi Posted November 26, 2015 Author Posted November 26, 2015 no to też brałam pod uwagę, że nie pojawi się dziecko, które może okazac się mieć alergię na psa :) Quote
Nadziejka Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Zagladam do cudenka z milionem pozdrowionek i kciukow Quote
jola_li Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Po dzisiejszym dniu taka dobra wiadomość przed snem bardzo dobrze mi zrobiła :)! Quote
konfirm31 Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Też pójdę spać w dobrym nastroju :) Quote
Nutusia Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 No i super-bomba-panorama! :D A DoPiak już w drodze po dziką sunię ze szczeniakami... Na drodze roboty z unijnych dotacji, ale pogoda dobra, więc dają z Łukaszem radę ;) Quote
konfirm31 Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 To kciukam za dzikuskę z dziećmi i brygadę transportową :) Quote
malagos Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 Akcja jak z filmu :) Już widzę te 8 bab żegnających Karmelka i tych dwóch nieszczęśników - rzeczywiście, szok dla nich! Rewelka!! DoPi, kochana Kobieto - mam taką nieśmiałą prośbę. Czy mogę Ci przesłać plakacik z moją Amisią, która już blisko pół roku szuka domu?... Quote
Mattilu Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 Akcja faktycznie niesamowita. Jedno tylko pytanie mi przyszło do głowy: oczywiście nie życzę tego Panom, ale życie jest życiem: co by się stało z Karmelkiem, jeśli Panowie by się rozstali i każdy poszedł swoją drogą? Choć z drugiej strony takie pytanie powinno się zadawać przy każdej adopcji, vide rozwód państwa od Igły u Nutusi. Quote
konfirm31 Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 Akcja faktycznie niesamowita. Jedno tylko pytanie mi przyszło do głowy: oczywiście nie życzę tego Panom, ale życie jest życiem: co by się stało z Karmelkiem, jeśli Panowie by się rozstali i każdy poszedł swoją drogą? Choć z drugiej strony takie pytanie powinno się zadawać przy każdej adopcji, vide rozwód państwa od Igły u Nutusi. Dlatego myślę, że lepiej takiego pytania nie zadawać :). Życie pisze nieoczekiwane scenariusze, a jak ktoś jest przyzwoitym człowiekiem, to takim w każdej sytuacji życiowej pozostanie. Quote
Nutusia Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 Pytanie padło, podobnie jak pada przy każdej adopcji i umowę podpisuje jeden człowiek - ten, który bierze za psa odpowiedzialność... na dobre i na złe. A życie i tak potrafi zagrać na nosie - wiadomo :( Quote
AMIGA Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 Ale akcja :) :) A ja nawet nie zdążyłam poznać dobermana mało-polskiego. Ale za to poznam w niedzielę dzikuski :) Quote
Nutusia Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 Poznasz, poznasz - już w komplecie jadą w kierunku Kraka ;) :D Quote
Gusiaczek Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 Łomatulu, ale Karmelowski klawo trafił, adopcja jak z bajki Powodzenia Chłopaki :) Quote
Mazowszanka13 Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 Na szczęście istnieją wizyty poadopcyjne, ale myślę, że będzie dobrze :) A, że szybko ? Nie ma reguł. Quote
Nutusia Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 I ja i DoPi byśmy wolały, żeby Karmelkowa reguła się powtórzyła w bardzo najbliższym czasie jeszcze 3 razy, bo właśnie jadą do Kraka 3 kolejne szczeniory. Że o regule w przypadku adopcji mamusi szczeniorów nie wspomnę! Prawda Mazowszanko, Mattilu, Marysiu O., że nic a nic nam nie zależy, żeby poznać to towarzycho w grudniu? ;) Quote
Mazowszanka13 Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 Zupełnie nas to nie interesuje. Quote
konfirm31 Posted November 28, 2015 Posted November 28, 2015 Ale śliczności :) Czy mnie wzrok nie myli, że jest kolejny doberman(ka) ? Quote
Mazowszanka13 Posted November 28, 2015 Posted November 28, 2015 Śliczności :) Łapki grube, bedzie chyba spory. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.