Jump to content
Dogomania

KEJLA po długim wyczekiwaniu ma swój Dom. Najlepszy na świecie.


Anecik

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Dzisiaj na wątku Kejli wyjątkowo Fafik... Pies numer jeden. Fafik, który zawsze wszystko wiedział lepiej niż ja. Fafik, który często był dla mnie największym wsparciem od świata. Pies, który troszczył się o mnie, który nawet teraz przynajmniej przyczłapie bliżej kiedy go potrzebuję. Fafik, który się ZA MNIE czuł odpowiedzialny.... Który ani razu nie zawiódł mnie swoim zachowaniem. Fafik, któremu chyba nigdy nie byłam w stanie pokazać jak bardzo jest dla mnie ważny, ani odwdzięczyć się za jego obecność.

Fafik, odchodzi, chociaż udajemy że nikt z nas tego nie widzi. Zdrowotnie nic mu nie dolega, ale starość go pokonuje. Fafik coraz mniej reaguje na otoczenie, coraz więcej śpi... Zapomina. Czasem leży pod stołem godzinę, a kiedy wstanę od stołu cieszy się jakby mnie nie było cały dzień. Zniesiony po schodach na dwór po prostu stoi... Dopiero kiedy się go postawi na trawkę załatwia się, a później zaraz chce wracać do domu na posłanko. Ma problemy z utrzymaniem równowagi, więc izolujemy go od reszty psiaków żeby żaden na niego nie wpadł podczas zabawy. Postępująca demencja starcza, a do tego refluks :( Nie słyszy wcale, a widzi bardzo słabo. Tak bardzo się o niego boję... ;(

IMAG0862_1.jpg

IMAG0860_1.jpg

IMAG0857_1.jpg

IMAG0749.jpg

IMAG0836.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

Ja też zawsze bałam się starości, nie swojej, ale psiego przyjaciela. Patrzeć jak gaśnie każdego dnia. Niestety, to jedna z rzeczy, której nie można przeskoczyć i trzeba się z tym pogodzić. Całe szczęście, ze Fafiś nie odchodzi w schronie, ale we wspaniałym domu, w którym miał szczęście przeżyć tyle wspaniałych lat. Póki co, bądźcie razem i cieszcie się swoją obecnością, bo potem zostaną już tylko wspomnienia.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Agniesiulka K. napisał:

Fafik miał wylew krwi do mózgu, zaraz po nim atak padaczkowy. Jest już w domu, ale nie może chodzić, "leci" na lewą stronę,  reaguje tylko na Damiana i Kejlę 

Trzymam kciuki, aby z tego wyszedł.

U nas jest owczarek niem. niewidomy Marek, miał dwa wylewy i jeszcze się trzyma (teraz siada mu kręgosłup). Bardzo pomaga mu Karsivan, skutki wylewów całkowicie zniknęły; lek który bierze cały czas.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Agniesiulka K. napisał:

Fafik jest trochę przytomniejszy, powoli chodzi, mam nadzieję, że jakoś się wyliże. Dostał zastrzyk i proszki, mamy go obserwować. Jest zmęczony i wystraszony, widać że nie wie co się dzieje. Ucieka z legowiska na kocyk i większość dnia spędził w pozycji ze zdjęcia poniżej. 

IMAG0894_1.jpg

Śliczny puchatek   gif bijące serce.gif

Myślę, że warto zapytać weta o możliwość zastosowania tego leku, o którym pisze Murka. Trzymaj się Faficzku ! Ściskam Was.

Link to comment
Share on other sites

Dostaliśmy ten sam lek, widać poprawę, ale dalej jest dziwnie- Fafik w nocy przyszedł do nas do łóżka, czego nigdy wcześniej nie robił. On wprawdzie jako jedyny ma swój koszyk u nas w sypialni, ale na łóżko nie wskakiwał nigdy. Załatwia się też w domu, raz w nocy i dwa w ciągu dnia... Myślę, że jest przerażony swoim stanem :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...