Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

O, super! Zaraz dam znać komu trzeba :D

 

A ja właśnie zgrałam fotki, które mi wczoraj przez cały dzień słała p. Kasia, wraz z informacjami na bieżąco co porabia Helcia ;)

 

Pierwszej nocy p. Emilia już nie musiała się martwić czy Helcia zechce z nią spać. Raczej musi pomyśleć chyba nad zakupem większego łoża, bo spanie z kotem na brzuchu i psem na nogach na dłużą metę nie będzie komfortowe! :D

Wczoraj już przed 8 rano był spacerek i obchód okolicy i wizyta w ogródku. Helcia wcale nie chciała wracać do domu, tyle było nowych zapachów i atrakcji. Stresu ani tęsknoty za nami nie widać, szczególnie jeśli chodzi o apetyt, bo Helcia zdaje się nie mieć "dna". Sugeruję jednak, by owe dno wyznaczyć odgórnie ;) Na porannym spacerku nie było twardych dowodów na to, że pies dostał kolację, więc niedługo potem był kolejny spacerek.

 

P. Kasia rano oddawała się pasji kulinarnej, ale jak już kurczak w piwie doszedł (przepraszam, muszę powstrzymać ślinotok!!!!), wzięła Ziutkę i pojechały na spotkanie z p. Emilią i Helcią.

 

Ziutka w drodze na zapoznanie z nową "siostrzyczką"

 

IMG_0020_zps5mdrohx7.jpg

 

Patrz Ziutka, co to za stwora z tego Mazowsza przywiozły! Niby pies, a jak człowiek na dwóch nogach chodzi...

 

IMG_0023_zpszsjxelhp.jpg

 

Pani poszła do łazienki i psa... PORZUCIŁA!!!!

 

IMG_3222_zpsbnfnthxs.jpg

 

Zapoznanie było błyskawiczne i bezstresowe. Helcia właściwie w nosie miała Ziutkę - za to bardzo się ucieszyła na widok p. Kasi.

 

A potem obie Panie i obie psice wyruszyły na wspólny jesienny spacerek...

 

Najpierw sprawy najważniejsze ;)

 

IMG_0025_zps2rmr1qel.jpg

 

No widzisz, fajnie jest razem spacerkować!

 

IMG_0029_zpsgiqjvdz0.jpg

 

Jesteś tylko moja, prawda? Tamta druga przyjechała tylko w gości!!!

 

IMG_0036_zpsbcwrespt.jpg

Posted

Po spacerowych emocjach, czas na drzemkę. Od razu widać kto tu jest U SIEBIE! :D

 

IMG_9590_zpsuqoirlcd.jpg

 

Spostrzeżenie p. Kasi i p. Emilii po pierwszym dniu:

Panie miały już kilka psów, ale Helcia to największy pieszczoch! Pół godziny bez miziania nie wytrzyma! I pomyśleć, że gdy do nas przyjechała, trzeba ją było "siłą" namawiać do głaskania czy leżenia na kanapie ;)

 

Hej, masz wolne ręce, to czemu nie miziasz?...

 

IMG_8275_zpsv0zaoawl.jpg

 

Bierz przykład z mojej Pańci :)

 

2015-11-09%2011.08.17_zps6sc9r9jt.jpg

 

Na szczęście Filuś jest ponad to i ciepły piec mu wystarcza ;)

 

IMG_1556_zpsnboz2sxr.jpg

 

Wysyłając poniższe zdjęcie, p. Kasia napisała: "jak dobrze mieć swojego ludzia i się przytulić przed zaśnięciem"

 

IMG_3901_zpsjlvso5u8.jpg

 

A i Ludź przeszczęśliwy, że mu się taki przytulak trafił. Fajnie jest uszczęśliwiać ludzi, uszczęśliwiając psy :)

 

I ostatnia fotka - tuż przed kolejnym spacerkiem (nie wiem, rachubę straciłam, ale chyba piątym wczoraj ;))

 

IMG_1715_zpsqvx26q2w.jpg

Posted

Teraz tydzień przerwy w foceniu, bo czasem trzeba też popracować (w przeciwieństwie do takich szczęśliwców jak Helcia, dla której teraz każdy dzień to będzie niedziela :)).

Ale informacje docierają na bieżąco :D

Dziś spacerek o 7.30 zaliczony. Teraz Helcia śpi. Na spacerkach siusia i kuponi, więc ta wpadka z ochrzczeniem przedpokoju była incydentalna (z emocji!). A, i rano była u Helci w odwiedzinach jedna "ciocia". Helcia obeszła za nią mieszkanie na dwóch łapkach. Tym samym Helciowy fanclub się powiększa ;)

Posted

A teraz słówko o Czetusi...

 

Wczoraj pojechaliśmy z Czetką na zdjęcie szwów i z Lesiem na badania. Muszę Czetkę pochwalić, bo w miarę sprawnie przeszła na własnych łapkach od samochodu do lecznicy :) W poczekalni była grzeczna (w końcu miała swojego bodyguarda w postaci Lesława). W gabinecie nie było już tak różowo, bo swoim zwyczajem Czetusia urządziła histerię przy zdejmowaniu szwów. Musieliśmy ją trzymać we troje! Sławek ją pocieszał, że jeszcze tylko chwila bólu i będzie po wszystkim, na co Doktor stwierdził, że to przecież nie boli. "A skąd Pan może wiedzieć, że nie boli?" - spytał Sławek. "Bo sam się zszywałam już wiele razy i potem sobie te szwy wyjmowałem". - "Ale to zupełnie co innego" - stwierdził Sławek :)

 

Czetka ma już paszport! No i bilet... A p. Kasia napisała mi w sobotę w mailu, że zazdrości p. Emilii, że ma już Helcię, a ona musi czekać na Czetusię jeszcze 3 tygodnie... Ale się przecież doczeka! :D

Posted

Mnie  zauroczyło ostatnie zdjęcie - mina z komina, jak mawiała moja śp Teściowa :). Czetce się nie dziwie, że płakała. Może Złoty Doktór lubi(? - czy musi ;)) się zaszywać i rozpruwać i żadnej łzy przy tym nie uroni,  ale to nie znaczy, że to musi lubić maleńka sunieczka :)

Posted

Obie Panie Kasie na bieżąco śledzą tu wszystkie Wasze zachwyty :) No i oczywiście historię bohaterek tego wątku ;)

Helciowa chciała się nawet zarejestrować na dogo, ale dogo nowych forumowiczów nie akceptuje :( Bo po co? Lepiej "trzymać" te wszystkie krzykaczki i awanturnice, które obrażają siebie nawzajem, a dla psów nic z tego nie wynika :(

Posted

bosssskie relacje :) fotki super, wiesci super, podłogi super, psiniec super :D teraz dopiero sie przyjrzałam jaka Czetka i Helcia malusie są.

Nutusiu ode mnie jeszcze wysciskaj Sławka koniecznie, życząc wszelako samych wspaniałości :) fotorelacje z komentarzami uwielbiam. Żadnych przerw.

Posted

Dolaczam do zachwytow nad Helcia i jej Domkiem i ciesze sie bardzo, ze i dla Czetusi ten moment sie zbliza! A Slawek ma racje! To zupelnie co innego samemu sobie cos robic (chocby drzazge wyjmowac) a co innego jak robia to inni! O!

Posted

DoPi - przerwy w fotkach są, że się tak wyrażę... techniczne ;) P. Kasia odwiedza Mamę w weekendy - w tygodniu musi się niestety poświęcać pracy zawodowej, domowi i... Ziutce :D

 

Śmialiśmy się w sobotę, bo p. Emilia prosiła, żeby jej zdjęcie zrobić z wszystkimi psami. Nie ona pierwsza o to poprosiła i doszliśmy do wniosku, że trzeba będzie do przewodnika po Puszczy Kampinoskiej dodać informację o kolejnej atrakcji turystycznej w postaci odwiedzenia naszego domu i zrobienia sobie zdjęć z (w porywach) 7 psiakami i 2 kotami :D

 

P. Emilia potem wspominała "tego szorstkiego przytulasa, tego białego takiego nieśmiałego, tego jamniczka ślicznego i takiego "mięsistego", ale przede wszystkim tego buldzia - takiego pieszczocha, że wymiata" :D

A wczoraj od p. Kasi pozdrowienia otrzymały wszystkie pieski, a w szczególności "najcałuśniejsza z całuśnych (podpowiedź: lubi dokańczać posiłki po Koleżankach, nawet jak w misce pusto... no chyba, że się powie, że się skończyło. Nie lubi jak jej ktoś drzwi przed twarzą zamyka i na narzekaniu się nie kończy. Co tam jeszcze? Orzechowe oczy, jędrne usta, zgrabne ... pośladki.. No i urok osobisty w wersji nie do udźwignięcia dla przeciętnego homo sapiens)".

 

Dla Czetusi godzina "W" się zbliża, ale ona chyba jeszcze o tym nie wie. Zrobiła się z niej przytulanka przezazdrosna. Dobrze, że będzie jedynaczką ;)

Posted

Jeszcze 17 dni....

Rozmawiałam z Doktorem na temat ewentualnego farmakologicznego "uspokojenia" Czetusi na czas podróży. Wymienił nazwę jakiegoś specyfiku, ale oczywiście zapomniałam (chyba coś na A - w tabletkach). Mówił, że trzeba byłoby zrobić próbę jak to zadziała na Czetkę. No i trzymałoby ją z 6-8 godzin. I tu się zastanawiam czy to ma sens. Bo na lotnisko będzie jechała u mnie na rękach. Na lotnisku spotkamy się z p. Kasią i też będzie na rękach - u p. Kasi ;) Na rękach chyba też przejdzie przez kontrolę i dopiero tuż przed wejściem do samolotu będzie musiała zostać "uwięziona" w kontenerku - na 1,40.

Posted

Myślę, że podanie czegoś na uspokojenie zdecydowanie ma sens. Może akurat niekoniecznie to na A - takie mocne - ale ryk silnika, odczucia (niedoświadczone wcześniej) związane ze wznoszeniem, nowe miejsce, itp. mogą ją bardzo stresować.

A czy np aviomarin (taki trochę usypiająco otępiający na krótszą metę) działa na pieska?

Posted

Myślę, że podanie czegoś na uspokojenie zdecydowanie ma sens. Może akurat niekoniecznie to na A - takie mocne - ale ryk silnika, odczucia (niedoświadczone wcześniej) związane ze wznoszeniem, nowe miejsce, itp. mogą ją bardzo stresować.

A czy np aviomarin (taki trochę usypiająco otępiający na krótszą metę) działa na pieska?

i koniecznie do kontenerka jakiś podkład wchłaniający, może posikać się mała ze strachu...

żal mi jej trochę, ale jedzie po szczęście, więc warto pocierpieć - to już ostatni stres w życiu będzie!

Posted

Jak wracaliśmy z Grecji, do odprawy stał człowiek z pieskiem - białym małym pudelkiem na rekach. I żeby było ciekawie, to był ksiądz w czarnej sutannie :)

Posted

Jak wracaliśmy z Grecji, do odprawy stał człowiek z pieskiem - białym małym pudelkiem na rekach. I żeby było ciekawie, to był ksiądz w czarnej sutannie :)

Cóż, ksiądz też człowiek ;)

Posted

W rzeczy samej! :D

 

Pisząc, że fotki Helci będą dopiero w weekend, zapomniałam, że przecież wczoraj było święto!

P. Kasia proponowała nawet zakłady na dogo czy odmówi sobie przyjemności odwiedzenia Helutki, ale ponieważ hazard jest nielegalny, nie ryzykowałam :D Padło też pytanie czy się nam foty nie znudziły ;)

 

Najpierw wieści!
Rytm spacerkowy złapany - spacerko-przechadzek jest dziennie w porywach pięć. Heluśce nawet mżący deszcz nie przeszkadza!
W domu, idzie pod drzwi razem z Filusiem, gdy na klatce coś się dzieje, ale... nie szczeka (kot też nie szczeka ;))
P. Emilia dba też, by Helcia nie chodziła rozczochrana. Wypróbowuje przeróżnisty sprzęt, ale Helci najbardziej się spodobała szczotka z naturalnego włosia (wie co dobre!). Lubi czesanie i już się zaczyna błyszczeć.
 
Jak zapewne domyślacie, p. Kasia była wczoraj u Helci "na chwilkę" ;) Miała interes, bo znalazła w domu bezużyteczną gąbkę. Pomyślała, że może z tego być fajne legowisko. Tym bardziej, że Helci się zdarza zrezygnować ze spania w łóżku. I to był strzał w dziesiątkę, bo Helcia jest swym nowym łożem zachwycona! Tym bardziej, że stanęło tuż przy piecu ;)

Helcia już się tak nie rzuca na jedzenie. Chyba dotarło do niej, że konkurencja zniknęła ;) Zdarza jej się nawet nie dokończyć porcji! No, chyba że "świątecznie" dostaje trochę makaronu z mięsem i marchewką - wtedy cud, że miska nie zostaje również wciągnięta! :D

P. Kasia wyszła wybuziaczkowana przez Helcię do nieprzytomności... Pisze, że mała "na wkręta, pod, przed lub nad Ziutką się potrafi wcisnąć :) Na półleżąco, półwisząco - nie ma różnicy, byle blisko. Nawet zaczęła się śmiało prezentować do miziania do góry kołami. :) 

 

IMG_0051_zps24jsutjx.jpg

 

IMG_0049_zpsgeurrozx.jpg

 

Miziankowa ekstaza

 

IMG_0053_zps7nmwako8.jpg

 

IMG_0052_zpsia8ex3fo.jpg

 

I kółkami do góry!

 

IMG_0054_zpshgf7zszc.jpg

 

A tylko spróbuj przestać miziać!!!!!

 

IMG_0055_zpsef49b1rq.jpg

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...