jola_li Posted November 9, 2015 Posted November 9, 2015 Trochę nie na temat, przepraszam... Czy jest tu może ktoś z Katowic? Jeśli tak to polecam monodram Barbary Borzymowskiej w Teatrze Żelaznym. O człowieku, który przeżył Oświęcim, a potem poświęcił się ratowaniu zwierząt: http://www.teatrzelazny.pl/28-listopada-najukochansza-ulicznica-premiera/ Quote
Nutusia Posted November 9, 2015 Author Posted November 9, 2015 O, super! Zaraz dam znać komu trzeba :D A ja właśnie zgrałam fotki, które mi wczoraj przez cały dzień słała p. Kasia, wraz z informacjami na bieżąco co porabia Helcia ;) Pierwszej nocy p. Emilia już nie musiała się martwić czy Helcia zechce z nią spać. Raczej musi pomyśleć chyba nad zakupem większego łoża, bo spanie z kotem na brzuchu i psem na nogach na dłużą metę nie będzie komfortowe! :D Wczoraj już przed 8 rano był spacerek i obchód okolicy i wizyta w ogródku. Helcia wcale nie chciała wracać do domu, tyle było nowych zapachów i atrakcji. Stresu ani tęsknoty za nami nie widać, szczególnie jeśli chodzi o apetyt, bo Helcia zdaje się nie mieć "dna". Sugeruję jednak, by owe dno wyznaczyć odgórnie ;) Na porannym spacerku nie było twardych dowodów na to, że pies dostał kolację, więc niedługo potem był kolejny spacerek. P. Kasia rano oddawała się pasji kulinarnej, ale jak już kurczak w piwie doszedł (przepraszam, muszę powstrzymać ślinotok!!!!), wzięła Ziutkę i pojechały na spotkanie z p. Emilią i Helcią. Ziutka w drodze na zapoznanie z nową "siostrzyczką" Patrz Ziutka, co to za stwora z tego Mazowsza przywiozły! Niby pies, a jak człowiek na dwóch nogach chodzi... Pani poszła do łazienki i psa... PORZUCIŁA!!!! Zapoznanie było błyskawiczne i bezstresowe. Helcia właściwie w nosie miała Ziutkę - za to bardzo się ucieszyła na widok p. Kasi. A potem obie Panie i obie psice wyruszyły na wspólny jesienny spacerek... Najpierw sprawy najważniejsze ;) No widzisz, fajnie jest razem spacerkować! Jesteś tylko moja, prawda? Tamta druga przyjechała tylko w gości!!! Quote
Nutusia Posted November 9, 2015 Author Posted November 9, 2015 Po spacerowych emocjach, czas na drzemkę. Od razu widać kto tu jest U SIEBIE! :D Spostrzeżenie p. Kasi i p. Emilii po pierwszym dniu: Panie miały już kilka psów, ale Helcia to największy pieszczoch! Pół godziny bez miziania nie wytrzyma! I pomyśleć, że gdy do nas przyjechała, trzeba ją było "siłą" namawiać do głaskania czy leżenia na kanapie ;) Hej, masz wolne ręce, to czemu nie miziasz?... Bierz przykład z mojej Pańci :) Na szczęście Filuś jest ponad to i ciepły piec mu wystarcza ;) Wysyłając poniższe zdjęcie, p. Kasia napisała: "jak dobrze mieć swojego ludzia i się przytulić przed zaśnięciem" A i Ludź przeszczęśliwy, że mu się taki przytulak trafił. Fajnie jest uszczęśliwiać ludzi, uszczęśliwiając psy :) I ostatnia fotka - tuż przed kolejnym spacerkiem (nie wiem, rachubę straciłam, ale chyba piątym wczoraj ;)) Quote
Nutusia Posted November 9, 2015 Author Posted November 9, 2015 Teraz tydzień przerwy w foceniu, bo czasem trzeba też popracować (w przeciwieństwie do takich szczęśliwców jak Helcia, dla której teraz każdy dzień to będzie niedziela :)). Ale informacje docierają na bieżąco :D Dziś spacerek o 7.30 zaliczony. Teraz Helcia śpi. Na spacerkach siusia i kuponi, więc ta wpadka z ochrzczeniem przedpokoju była incydentalna (z emocji!). A, i rano była u Helci w odwiedzinach jedna "ciocia". Helcia obeszła za nią mieszkanie na dwóch łapkach. Tym samym Helciowy fanclub się powiększa ;) Quote
Nutusia Posted November 9, 2015 Author Posted November 9, 2015 A teraz słówko o Czetusi... Wczoraj pojechaliśmy z Czetką na zdjęcie szwów i z Lesiem na badania. Muszę Czetkę pochwalić, bo w miarę sprawnie przeszła na własnych łapkach od samochodu do lecznicy :) W poczekalni była grzeczna (w końcu miała swojego bodyguarda w postaci Lesława). W gabinecie nie było już tak różowo, bo swoim zwyczajem Czetusia urządziła histerię przy zdejmowaniu szwów. Musieliśmy ją trzymać we troje! Sławek ją pocieszał, że jeszcze tylko chwila bólu i będzie po wszystkim, na co Doktor stwierdził, że to przecież nie boli. "A skąd Pan może wiedzieć, że nie boli?" - spytał Sławek. "Bo sam się zszywałam już wiele razy i potem sobie te szwy wyjmowałem". - "Ale to zupełnie co innego" - stwierdził Sławek :) Czetka ma już paszport! No i bilet... A p. Kasia napisała mi w sobotę w mailu, że zazdrości p. Emilii, że ma już Helcię, a ona musi czekać na Czetusię jeszcze 3 tygodnie... Ale się przecież doczeka! :D Quote
Marysia R. Posted November 9, 2015 Posted November 9, 2015 Ale cudna, obszerna relacja z domu Helki :) Widać, że dziewczynka ma się dobrze. I ta mina: http://i592.photobucket.com/albums/tt9/mstswf/Nowa/IMG_8275_zpsv0zaoawl.jpg :D Quote
b-b Posted November 9, 2015 Posted November 9, 2015 Wspaniale ogląda się takie fotorelacje. Szczęścia Helciu i tylko szczęścia :) Quote
konfirm31 Posted November 9, 2015 Posted November 9, 2015 Mnie zauroczyło ostatnie zdjęcie - mina z komina, jak mawiała moja śp Teściowa :). Czetce się nie dziwie, że płakała. Może Złoty Doktór lubi(? - czy musi ;)) się zaszywać i rozpruwać i żadnej łzy przy tym nie uroni, ale to nie znaczy, że to musi lubić maleńka sunieczka :) Quote
Nutusia Posted November 9, 2015 Author Posted November 9, 2015 No właśnie! Różnica pomiędzy Doktorem a Czetusią jest... przeogromna! :D Quote
Nutusia Posted November 9, 2015 Author Posted November 9, 2015 Obie Panie Kasie na bieżąco śledzą tu wszystkie Wasze zachwyty :) No i oczywiście historię bohaterek tego wątku ;) Helciowa chciała się nawet zarejestrować na dogo, ale dogo nowych forumowiczów nie akceptuje :( Bo po co? Lepiej "trzymać" te wszystkie krzykaczki i awanturnice, które obrażają siebie nawzajem, a dla psów nic z tego nie wynika :( Quote
DoPi Posted November 9, 2015 Posted November 9, 2015 bosssskie relacje :) fotki super, wiesci super, podłogi super, psiniec super :D teraz dopiero sie przyjrzałam jaka Czetka i Helcia malusie są. Nutusiu ode mnie jeszcze wysciskaj Sławka koniecznie, życząc wszelako samych wspaniałości :) fotorelacje z komentarzami uwielbiam. Żadnych przerw. Quote
Mattilu Posted November 9, 2015 Posted November 9, 2015 Dolaczam do zachwytow nad Helcia i jej Domkiem i ciesze sie bardzo, ze i dla Czetusi ten moment sie zbliza! A Slawek ma racje! To zupelnie co innego samemu sobie cos robic (chocby drzazge wyjmowac) a co innego jak robia to inni! O! Quote
Nutusia Posted November 10, 2015 Author Posted November 10, 2015 DoPi - przerwy w fotkach są, że się tak wyrażę... techniczne ;) P. Kasia odwiedza Mamę w weekendy - w tygodniu musi się niestety poświęcać pracy zawodowej, domowi i... Ziutce :D Śmialiśmy się w sobotę, bo p. Emilia prosiła, żeby jej zdjęcie zrobić z wszystkimi psami. Nie ona pierwsza o to poprosiła i doszliśmy do wniosku, że trzeba będzie do przewodnika po Puszczy Kampinoskiej dodać informację o kolejnej atrakcji turystycznej w postaci odwiedzenia naszego domu i zrobienia sobie zdjęć z (w porywach) 7 psiakami i 2 kotami :D P. Emilia potem wspominała "tego szorstkiego przytulasa, tego białego takiego nieśmiałego, tego jamniczka ślicznego i takiego "mięsistego", ale przede wszystkim tego buldzia - takiego pieszczocha, że wymiata" :D A wczoraj od p. Kasi pozdrowienia otrzymały wszystkie pieski, a w szczególności "najcałuśniejsza z całuśnych (podpowiedź: lubi dokańczać posiłki po Koleżankach, nawet jak w misce pusto... no chyba, że się powie, że się skończyło. Nie lubi jak jej ktoś drzwi przed twarzą zamyka i na narzekaniu się nie kończy. Co tam jeszcze? Orzechowe oczy, jędrne usta, zgrabne ... pośladki.. No i urok osobisty w wersji nie do udźwignięcia dla przeciętnego homo sapiens)". Dla Czetusi godzina "W" się zbliża, ale ona chyba jeszcze o tym nie wie. Zrobiła się z niej przytulanka przezazdrosna. Dobrze, że będzie jedynaczką ;) Quote
konfirm31 Posted November 10, 2015 Posted November 10, 2015 No, to czekamy na relacje po podniebnej podróży :) Quote
Nutusia Posted November 10, 2015 Author Posted November 10, 2015 Jeszcze 17 dni.... Rozmawiałam z Doktorem na temat ewentualnego farmakologicznego "uspokojenia" Czetusi na czas podróży. Wymienił nazwę jakiegoś specyfiku, ale oczywiście zapomniałam (chyba coś na A - w tabletkach). Mówił, że trzeba byłoby zrobić próbę jak to zadziała na Czetkę. No i trzymałoby ją z 6-8 godzin. I tu się zastanawiam czy to ma sens. Bo na lotnisko będzie jechała u mnie na rękach. Na lotnisku spotkamy się z p. Kasią i też będzie na rękach - u p. Kasi ;) Na rękach chyba też przejdzie przez kontrolę i dopiero tuż przed wejściem do samolotu będzie musiała zostać "uwięziona" w kontenerku - na 1,40. Quote
jola_li Posted November 10, 2015 Posted November 10, 2015 Myślę, że podanie czegoś na uspokojenie zdecydowanie ma sens. Może akurat niekoniecznie to na A - takie mocne - ale ryk silnika, odczucia (niedoświadczone wcześniej) związane ze wznoszeniem, nowe miejsce, itp. mogą ją bardzo stresować. A czy np aviomarin (taki trochę usypiająco otępiający na krótszą metę) działa na pieska? Quote
mari23 Posted November 10, 2015 Posted November 10, 2015 Myślę, że podanie czegoś na uspokojenie zdecydowanie ma sens. Może akurat niekoniecznie to na A - takie mocne - ale ryk silnika, odczucia (niedoświadczone wcześniej) związane ze wznoszeniem, nowe miejsce, itp. mogą ją bardzo stresować. A czy np aviomarin (taki trochę usypiająco otępiający na krótszą metę) działa na pieska? i koniecznie do kontenerka jakiś podkład wchłaniający, może posikać się mała ze strachu... żal mi jej trochę, ale jedzie po szczęście, więc warto pocierpieć - to już ostatni stres w życiu będzie! Quote
b-b Posted November 10, 2015 Posted November 10, 2015 Będziemy trzymać kciuki za szczęśliwy i spokojny lot maleńkiej :) Quote
Nutusia Posted November 11, 2015 Author Posted November 11, 2015 Będzie dobrze! Przecież inaczej być po prostu nie może :D Quote
Marysia R. Posted November 11, 2015 Posted November 11, 2015 Będzie dobrze! Przecież inaczej być po prostu nie może :D Otóż to! :D Quote
malagos Posted November 11, 2015 Posted November 11, 2015 Jak wracaliśmy z Grecji, do odprawy stał człowiek z pieskiem - białym małym pudelkiem na rekach. I żeby było ciekawie, to był ksiądz w czarnej sutannie :) Quote
konfirm31 Posted November 11, 2015 Posted November 11, 2015 Jak wracaliśmy z Grecji, do odprawy stał człowiek z pieskiem - białym małym pudelkiem na rekach. I żeby było ciekawie, to był ksiądz w czarnej sutannie :) Cóż, ksiądz też człowiek ;) Quote
Nutusia Posted November 12, 2015 Author Posted November 12, 2015 W rzeczy samej! :D Pisząc, że fotki Helci będą dopiero w weekend, zapomniałam, że przecież wczoraj było święto! P. Kasia proponowała nawet zakłady na dogo czy odmówi sobie przyjemności odwiedzenia Helutki, ale ponieważ hazard jest nielegalny, nie ryzykowałam :D Padło też pytanie czy się nam foty nie znudziły ;) Najpierw wieści! Rytm spacerkowy złapany - spacerko-przechadzek jest dziennie w porywach pięć. Heluśce nawet mżący deszcz nie przeszkadza! W domu, idzie pod drzwi razem z Filusiem, gdy na klatce coś się dzieje, ale... nie szczeka (kot też nie szczeka ;)) P. Emilia dba też, by Helcia nie chodziła rozczochrana. Wypróbowuje przeróżnisty sprzęt, ale Helci najbardziej się spodobała szczotka z naturalnego włosia (wie co dobre!). Lubi czesanie i już się zaczyna błyszczeć. Jak zapewne domyślacie, p. Kasia była wczoraj u Helci "na chwilkę" ;) Miała interes, bo znalazła w domu bezużyteczną gąbkę. Pomyślała, że może z tego być fajne legowisko. Tym bardziej, że Helci się zdarza zrezygnować ze spania w łóżku. I to był strzał w dziesiątkę, bo Helcia jest swym nowym łożem zachwycona! Tym bardziej, że stanęło tuż przy piecu ;) Helcia już się tak nie rzuca na jedzenie. Chyba dotarło do niej, że konkurencja zniknęła ;) Zdarza jej się nawet nie dokończyć porcji! No, chyba że "świątecznie" dostaje trochę makaronu z mięsem i marchewką - wtedy cud, że miska nie zostaje również wciągnięta! :D P. Kasia wyszła wybuziaczkowana przez Helcię do nieprzytomności... Pisze, że mała "na wkręta, pod, przed lub nad Ziutką się potrafi wcisnąć :) Na półleżąco, półwisząco - nie ma różnicy, byle blisko. Nawet zaczęła się śmiało prezentować do miziania do góry kołami. :) Miziankowa ekstaza I kółkami do góry! A tylko spróbuj przestać miziać!!!!! Quote
Nutusia Posted November 12, 2015 Author Posted November 12, 2015 Oczywiście i Ziutka odwiedziła Helcię! Tylko czy ona nie przesadza?!!?!?!? Będę musiała ją... POŻREĆ!!! Tak, to rozumiem! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.