Jump to content
Dogomania

Dakar - Makabra za nami-gdzie jest kosc? MA SWÓJ DOM!!! :)


Aleksandra_B

Recommended Posts

  • Replies 379
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dakar bedzie mial kontrole w poniedzialek. Rana na lapie wyglada troche lepiej na tyle, na ile ja to moge ocenic. Wazne tez, ze zaczal wychodzic na zewnatrz i zalatwiac sie poza kojcem. :oops:
I macha ogonkiem na widok czlowieka, niesmialo, ale jednak.
Pani Agnieszka przemywa rane pare razy dziennie robionym specyfikiem.
Dostaje zastrzyki z solcoserylu.

W poniedzialek pierwsza ocena stanu rany...

Link to comment
Share on other sites

W poniedzialek dr Bissenik mial zabiegi - cale popoludnie do g.23 i nie dal rady nas przyjac. Bylismy umowieni na telefon wlasnie z tego powodu, ze nie wiedzial, czy bedzie mial mozliwosc obejrzec lape. Ale umowilismy sie na jutro na 19 w lecznicy na Kosiarzy, Dakar ma byc na czczo, gdyby sie okazalo, ze mozna juz wyczyscic rane z odlamkow kosci na przyklad - jesli rana jest w dobrym stanie.

A wydaje mi sie, ze jest lepiej - rana jest sucha, nie ma ropy.
Dakar jest bardzo czysty, juz sie nie zalatwia w ogole w kojcu - tylko na trawniczku jak wychodzi. I nie cierpi kolnierza :evil_lol: Jak ma go zalozyc po spacerze, to usiluje "zniknac" - trzeba go odlawiac :-) Jeden kolnierz juz "zalatwil", zostal zakupiony kolejny..
Zreszta ozywia sie, jak tylko kolnierz zostaje zdjety ;)

Jutro ostatni zastrzyk z solcoserylu, dalej dostaje antybiotyk.
Pozwala rane czyscic bez mrukniecia.

Tanitka, po wydruk z Elwet musimy pojechac - i fakture rowniez. Nie zamiescilam rozliczenia, bo faktury nie odebralam jeszcze :(
Jutro obiecuje to zrobic.
I zrobie tez fotki.

Link to comment
Share on other sites

doktor ocenił, ze rana wygląda dobrze, nawet podobno "pysznie":roll:, widac że się goi, rana się ziarninuje.

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img12.imageshack.us/img12/2770/p1190061fh7.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img27.imageshack.us/img27/5716/p1190063vt0.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img218.imageshack.us/img218/3631/p1190065cc3.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gdgt']to chyba dobre wieści, chociaż zdjęcia okropne. Czy ta łapa zawsze będzie podwinięta na samym dole?[/quote]

Dopiero wrocilam z tych wszystkich rejsow dzisiejszych i padam na pysk..
Tanitka, dzieki za fotki :-) I za pomoc przy noszeniu psa :evil_lol:

Jak dla nas, to ta rana wygladala gorzej niz poprzednio. Ale ponoc tak ma byc - bo widac, ze sie goi. Akurat dzis jeszcze Dakar sie poslizgnal na lodzie i troche rane rozkrwawil, ale proces goje nia tak czy siak postepuje - lacznie z tym, ze lapa jest bardziej tkliwa przy dotyku.
Dzis zostaly po raz pierwszy zalozone opatrunki zelowe (ale jakies inne niz Ewusek zamowila) :roll: Ma je trzymac do soboty, kiedy to zostanie wykonany pierwszy zabieg - nacinania czegos, co nie wiem, zeby nastapilo szybsze zarastanie.
Ale po dzisiejszej wizycie troche mina nam zrzedla, bo leczenie naprawde bedzie dlugotrwale.
Jesli za jakas chwile rana bedzie bez stanu zapalnego - jednym z wariantow jest przyszycie jej do ciala....
A potem po 20stu dniach odciecie.
Takie tam plastyki :cool1: ale to chyba jedyny sposob na odtworzenie miesni na lapie, bo nie ma skad ich przeszczepic - spod spodu nie ma co zabrac, bo pies lapy dlugo nie obciazal, wiec miesien zanika :placz: :placz:
Czeka nas zmudna terapia, moi kochani..

Ale nie poddajemy sie, prawda? Lape mozna latwo odciac, ale juz nie odrosnie, wiec bedziemy ja ratowac.
Dakar jest cudny - mietoszony na rozne sposoby - zniosl pieszczoty ciotek bez mrugniecia okiem, tylko z lekkim podrygiwaniem ogona :-)
Nawet wydzieranie go z bagaznika jakos poszlo.
Ale chyba juz ma dosc jezdzenia, wsiadac nie bardzo chcial z powrotem - jazda przez kilka godzin w korkach pod Grodzisk i z powrotem do Wawy to dla mnie bylo meczace, a co dopiero dla niego.

Dzis zostal w lecznicy na Gagarina, bo na sobote rano na 8.30 ma zabieg - nie bede go znow meczyc dlugim wozeniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gdgt']to chyba dobre wieści, chociaż zdjęcia okropne. Czy ta łapa zawsze będzie podwinięta na samym dole?[/quote]

mialam Ci odpowiedziec, i sie rozpisalam - jesli gojenie bedzie i lape sie uda uratowac - to lapa bedzie usztywniona - stawu nie da sie juz odtworzyc raczej. ale nie bedzie zawinieta przynajmniej. On nie ma ani kawalka miesnia na wierzchu - czyli prostownikow. dzialaja same zginacze poki co.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tundra']Trudno mi sobie wyobrazic przyszywanie przedniej lapy do ciala:crazyeye:
to chyba troche wbrew naturze, mysle tu o kierunku zginania sie lapy???[/quote]

:-) dr nam zademonstrowal jak to ma wygladac i nie wyrwal lapy z zawiasami - wiec chyba jednak tak sie prostuje - wzdluz tulowia :roll:

Link to comment
Share on other sites

Witam serdecznie.
Od kilku dni obserwuję z uwagą ten wątek (i nie tylko).
Serce się kroi widząc tyle nieszczęść.
Chciałam zapytać czy dane podane w pierwszym poście do przelewu są aktualne (mam tu na myśli zwłaszcza dopisek, ponieważ z tego co widzę pies z Xińskiego został przechrzczony na Dakara.)

Robiąc mały offtop:
Jestem pełna podziwu dla Waszej pracy i zaangażowania w tym i innych tematach. Pozwalacie wierzyć w ludzi. Mam nadzieję, że będę chociaż trochę przydatna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bikami']Witam serdecznie.
Od kilku dni obserwuję z uwagą ten wątek (i nie tylko).
Serce się kroi widząc tyle nieszczęść.
Chciałam zapytać czy dane podane w pierwszym poście do przelewu są aktualne (mam tu na myśli zwłaszcza dopisek, ponieważ z tego co widzę pies z Xińskiego został przechrzczony na Dakara.)

Robiąc mały offtop:
Jestem pełna podziwu dla Waszej pracy i zaangażowania w tym i innych tematach. Pozwalacie wierzyć w ludzi. Mam nadzieję, że będę chociaż trochę przydatna.[/quote]

Iksinski vel Dakar - jedno z dwojga wystarczy jako dopisek, dane aktualne.
Dzis w lecznicy zapomnialam nawet z przejecia, ze zostal juz ochrzczony i wpisalam go znow jako Iksinskiego. Jakos tak mi pasowal, jest po prostu jednym z wielu bezimiennych cierpiacych zwierzakow...

Dziekujemy za mile slowa - i kazde wsparcie dla psiakow mile widziane. :p
Takie jak wiara w wartosc tego, co robimy jak najbardziej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...