Jump to content
Dogomania

Pan jamnik Plastuś - nie tylko przeżył, ale znalazł wspaniały dom!!!


GoniaP

Recommended Posts

  • Replies 308
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To tu jest ten tajemniczy jamnik, o którym wspomniałaś :lol:.

A Zuzia...ach Zuzia...gdyby nie nasza desperacja i karczemne awantury w schronie, mogłaby siedzieć na kwarantannie do dziś... :angryy:

Tak a propos TŻa Goni, to muszę przyznać, że wyjątkowo Jej się udał, więc chwalcie, chwalcie :lol:.

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy po wizycie w lecznicy,bianka rozmawiała z lekarzem telefonicznie jak lekarz z lekarzem:lol: wiec udzieli tu więcej fachowych informacji o stanie zdrowia Plastusia.
Plastuś ma powiekszone serduszko,ogólnie odwodniony,wycieczony organizm i w pierwszej kolejnosci tym sie zajmiemy.Dostał zastrzyki i jutro również na nie idziemy.
Mnie przerazaja jego łapki, opuszki palcow ma zdarte do krwi tak samo jak 3 pazurki.Sprawia mu to ból przy chodzenie i z ta ten jego nierówny chód.
Ranki sa oczyszczone,mamy maści do smarowania i trzeba zaleczyć.
Musi mieć jakieś szmaciane buciki do chodzenia by nie draznic i nie zanieczyszczać ranek,trzeba wiec cos uszyć.
Wkleje pożniej fotki tych łapinek.

Co do bułeczek to sie nie popisałam niestety:oops: a TZta to pilnuj Goniu,bo trafił Ci sie prawdziwy skarb a nie wysyłasz go tak na spotkania nie wiedzac z kim:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='danka1234']Jesteśmy po wizycie w lecznicy,bianka rozmawiała z lekarzem telefonicznie jak lekarz z lekarzem:lol: wiec udzieli tu więcej fachowych informacji o stanie zdrowia Plastusia.
Plastuś ma powiekszone serduszko,ogólnie odwodniony,wycieczony organizm i w pierwszej kolejnosci tym sie zajmiemy.Dostał zastrzyki i jutro również na nie idziemy.
Mnie przerazaja jego łapki, opuszki palcow ma zdarte do krwi tak samo jak 3 pazurki.Sprawia mu to ból przy chodzenie i z ta ten jego nierówny chód.
Ranki sa oczyszczone,mamy maści do smarowania i trzeba zaleczyć.
Musi mieć jakieś szmaciane buciki do chodzenia by nie draznic i nie zanieczyszczać ranek,trzeba wiec cos uszyć.
Wkleje pożniej fotki tych łapinek. [/quote] Danusiu, a ile on ma lat??
Łapkami się nie martw, wygoją się. Bardziej martwi mnie to serduszko...:roll:
A płuca ma czyste? No i jak się sprawował i czy juz przestał piszczeć? Jaki masz z nim kontakt?

[quote name='danka1234'] Co do bułeczek to sie nie popisałam niestety:oops: a TZta to pilnuj Goniu,bo trafił Ci sie prawdziwy skarb a nie wysyłasz go tak na spotkania nie wiedzac z kim:eviltong:[/quote] No już przestańcie pisać o tych skarbach i szczęściach, bo jeszcze tu wejdzie i się zbisurmani mi potem :mad::evil_lol: TZ jak wrócił, to dostał obiad i odsypia (bezsenną nockę, bo Bobo miał sra....kunię, i wczesny start. A może stres? W końcu wiózł nasz skarb i wiele kobiecych myśli było skierowanych w Jego stronę... Bał się chłopak skompromitować :evil_lol::diabloti::eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Witam. Danusia ma bardzo dobrą klinikę obok siebie i szczególne względy u szefa kliniki,który leczy jej pieski osobiście i zawsze po najniższych kosztach.
Jast bardzo kontaktowy i nie udaje że wszystko wie co do stanu zdrowia psiaka od samego początku.
Plastuś przebywał w bardzo złych warunkach od wielu lat,zrujnowane ciałko to nie jest efekt paru tygodni lub miesięcy.Ma powiększone serce i wadę serca(to co słyszała Danusia jako świst przy oddychaniu,to szmer zastawki z powodu wady).Jest bardzo odwodniony,ma znaczną anemię i wysoką leukocytozę.Dlatego przy tym wyniszczeniu organizmu dostał osłonowo antybiotyk.W płucach na razie w porządku,nie ma zapalenia.Łapki pozdzierane z naskórka prawdopodobnie z powodu uporczywego kopania betonu,żeby się wydostać z zagrody.No i oczywiście ząbki do naprawy,kiedy stanie solidnie na tych zdartych łapach.
Możecie być dobrej myśli ,Danusia i dobry ,rozsądny weterynarz postawią go na nogi.Wet mówił że to był ostatni dzwonek ,w tym stanie wyniszczenia i w tych warunkach mógł nie przeżyć kolejnej doby.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bianka0']
Możecie być dobrej myśli ,Danusia i dobry ,rozsądny weterynarz postawią go na nogi.Wet mówił że to był ostatni dzwonek ,w tym stanie wyniszczenia i w tych warunkach mógł nie przeżyć kolejnej doby.[/quote] Dobrze, że zdążyliśmy, choć mam wyrzuty sumienia, że nie zabrałam go stamtąd już wczoraj :shake: Ile on ma lat?

Link to comment
Share on other sites

Latek ma około 7 na moje oko,dokładniej ustalimy póżniej,dzisiaj skupiliśmy sie na diagnozie.Jak jutro pojdziemy za zastrzyk to zapytam.
O serduszku i płucach bianka0 pisała wiec przejde dale.
Plastuś jest grzeczniutki ale boi sie jak wychodzę i wówczas piszczy.
Lezy sobie w swoim łóżeczku,widac pasuje mu sie tam bo jak go położyłam na kanapie to poszedł z powrotem do siebie ale łapki go bola jak chodzi to mu tak wygodniej.Śpi zakamuflowany w kocyk jak Tofik,tylko ogonek wystaje.Jest przylepką,lubi jak sie go przytula i całuje i całuski oddaje również.To taka kochana maleńka istotka która waży 7,5kg.

Link to comment
Share on other sites

nastepne bidule w potrzebie,dobrze ze choć ciepło maja bo grzenik tam widac tylko czy ciepły:-(
I jeszcze kilka fotek Plastusia:loveu:

[IMG]http://img80.imageshack.us/img80/2245/bild1504aa6.jpg[/IMG]

[IMG]http://img228.imageshack.us/img228/3811/bild1508lm2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img228.imageshack.us/img228/8688/bild1513ty9.jpg[/IMG]

tu te zdatre biedne łapiny;
[IMG]http://img228.imageshack.us/img228/8382/bild1521gh0.jpg[/IMG]
a tak Tofik dotrzymywał towarzystwa w podróży Plastusiowi:lol:
[IMG]http://img228.imageshack.us/img228/4472/bild1510fe5.jpg[/IMG]
odpoczywamy po dniu pełnym wrazen
[IMG]http://img57.imageshack.us/img57/165/bild1518yg4.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Ale zapatulone :loveu:
Danusiu, ja bym na te łapki, póki co, zrobiła opatrunki. Posmarowałabym te opuszki Bepanthenem Plus, na to położyłabym gazę jałową, i to obwiązałabym bandażem, najlepiej flexi, tak, żeby stworzył się lekki bucik. Na spacery te opatrunki można dodatkowo zabezpieczać woreczkami.
Tak się składa, że po Pixie i teraz moim Bobolu stałam się ekspertem od ran i odleżyn. A ten patent sprawdza się najlepiej. (ale to tylko sugestia ;) )

Link to comment
Share on other sites

Łapinki ma na razie oczyszczone i spryskane specjalnym preparatem,mamy specjalną maść do smarowania.To nie sa odleżyny tylko rany,widać musiał próbowć sie wydostać i drapał jakieś twarde podłoże czy coś tam..
Łapki smarujemy i zabezpieczamy a za wszelkie porady dla dobra Plastusia bedę tylko wdzięczna ;)
Jutro mu uszyje buciki nieprzemakalne na spacery .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Isadora7']Danka zrób mi jeszcze ze dwa-trzy zdjęcia tych łapinek, podeślij zdjęcia będę robić cegłę na jamniki. Na spokojnie w weekend będę robić.[/quote]

jasne ,mam nawed jeszcze parę fotek łapinek ale z ostrościa cos nie bardzo jak na tym które wkleiłam,dasz rade je poprawić czy zrobic nowe?

Link to comment
Share on other sites

witamy wszystkich zainteresowanych losem Plastusia :lol:

nocka mineła spokojnie,Plastuś grzecznie spał :lol:
pobudke zrobił o 5 rano :-o swiergotał jak wróbelek tłumacząc ze pora wyjsć na dworek.
Ogólnie bardzo grzeczny ale bardzo pilnuje sie człowieka,chodzi krok w krok.Bardzo biadoli jak wyjde z domu mino że zostaje z Tofikiem.
Tofik z kolei zaskoczony jego zachowaniem przestał wyć :evil_lol:
Plastus nie zna schodów,wręcz sie ich boi,kuli sie i czeka.
I pogonił dzisiaj listonasza :eviltong:który nam przyniósł kubraczki od taks :loveu:
widać chłopak troche odzył:evil_lol:ogólnie ma się dobrze ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...