Isadora7 Posted January 23, 2009 Share Posted January 23, 2009 [CENTER][B]Aukcja cegiełkowa dla Piotrusia (wyróżniona na wszystkie możliwe sposoby). Prosże o rozsyłanie linku.[/B] [url=http://allegro.pl/item538081994_dni_tygodnie_terier_piotrus_chce_godnie_odejsc.html]Dni Tygodnie? Terier Piotruś chce godnie odejść (538081994) - Aukcje internetowe Allegro[/url] :cool1: [/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 23, 2009 Share Posted January 23, 2009 Poszłaś na całość Isadoruś! :loveu: Aukcja bajeczna, choć okoliczności smutne. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 23, 2009 Share Posted January 23, 2009 [quote name='bico'](...) może piotruś ma takie nagłe, nieuzasadnione napady agresji w związku z obecnością guzów na śledzionie, którze być może(oby nie!) dały jakieś przerzuty na układ nerwowy lub mózg:roll: (...)[/quote] Też się nad tym zastanawiałam Bico. Jakkolwiek jest to jakieś wytłumaczenie to co dalej z tym fantem? :-( Diagnozowanie wykluczające taką ewentualność? Jeśli by się potwierdziła z kolei, leczenie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 24, 2009 Author Share Posted January 24, 2009 Sytuacja jest niewdzięczna, ale przez okres kwarantanny nie można podjąć żadnych kroków. Piotruś zaopatrzony jest w leki, i tylko Czii żal, że musi patrzeć na cierpienie Piotrusia i bać się w swoim własnym domu. Isadorko, piękna aukcja. Wielkie podziękowania dla teamu IZMA :loveu: Zapoczątkowałam kupno cegiełek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alojzyna Posted January 24, 2009 Share Posted January 24, 2009 Dopiero teraz trafiłam na ten wątek. Może będę brutalna, ale jestem za eutanazją. Z tego co przeczytałam Piotruś jest nieprzewidywalny. Zapewne składają się na to jego schorzenia jak i długi pobyt w schronisku. Rozumiem Wasze emocjonalne zaangażowanie w ratowanie tego psa, ale... trzeba też wyznaczyć pewne granice. Nie ma się co łudzić - tak schorowanego, nawet najpiękniejszego psa raczej nikt nie zaadoptuje. Do tego ta agresja... Moim zdaniem im wcześniej podejmie się taką decyzję, tym lepiej dla Was. No chyba, że czekacie na jakieś dodatkowe nieszczęście (odpukać), by go znienawidzieć. Przykro mi to wszystko pisać, ale jestem na tym wątku po raz pierwszy, wszystko przeczytałam i tak na "trzeźwo" takie właśnie myśli przyszły mi do głowy... Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam. Piotruś, to naprawdopodobniej soft-coated wheaten terrier, czyli terrier pszeniczny. Przemawia za tym wielkość psa, rodzaj włosa (miękki, pofalowany) oraz kolor. W Polsce jest ich bardzo mało i jeżeli Piotruś ma ok. 10 lat, to pochodzi pewnie z czeskiej hodowli (można by sprawdzić czy ma wszczepiony chip). [IMG]http://atlaspsow.w.interia.pl/psy/zdjecia/irish_soft_coated_wheaten_terrier.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 24, 2009 Share Posted January 24, 2009 [quote name='Alojzyna']Dopiero teraz trafiłam na ten wątek. Może będę brutalna, ale jestem za eutanazją.(...) Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam.(...) [/quote] Alojzyno nie sądzę byś kogoś uraziła napisaniem swojego zdania. Gonia, ja mamy podobne. Sytuacja jest mega trudna, przy czym najtrudniejsza dla samej Czii, która raz, że doświadcza zagrożenia Piotrusiem codziennie, a dwa, bije się sama z własnymi myślami, bo jest osobą, która walczy o zwierzę do końca i nie poddaje się łatwo. Mogę sobie jedynie wyobrazić, co czuje, bo sama pewno tańczyłabym na cienkiem linie do upadłego. Fakt pozostaje faktem, Piotruś stanowi zagrożenie, zachowuje się nieobliczalnie. Czia i jej bliscy są tu priorytetem i wątpię by ktoś potępił eutanazję, jeśli taka decyzja zostanie podjęta. Na ten moment nie trafił się, jak widać, amator, który zechciałby przejąć pałeczkę od Czii. Cuda się zdarzają. W tym przypadku tylko na to można liczyć, na to, czyli albo na zmianę w samym Piotrusiu albo na pojawienie się domku chętnego przejąć opiekę nad psem, a mniej ryzykującego niż obecny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 24, 2009 Author Share Posted January 24, 2009 Ja myślę, że wszystkim tu umknął jeden fakt, a mianowicie, że po ostatnim pogryzieniu Czii i jej synka, lekarz weterynarii, zgodnie z obowiązującym prawem, nałożył na Piotrusia 14 dniową kwarantannę (obserwację w kierunku wścieklizny). [B]Przed upływem tego okresu nie można go uśpić. [/B]Oczywiście to Czia zadecydowała, że Piotruś zostanie na ten czas u Niej, bo w przeciwnym wypadku trafiłby albo do schroniska, albo do klinicznego szpitala, gdzie warunki są tragiczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 24, 2009 Share Posted January 24, 2009 Nie umknęła mi kwarantanna Piotrusia. :shake: Odniosłam się do tego, co dalej z fantem, gdy ona przebrzmi, a wścieklizna nie wyjdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 24, 2009 Author Share Posted January 24, 2009 [quote name='majqa']Nie umknęła mi kwarantanna Piotrusia. :shake: Odniosłam się do tego, co dalej z fantem, gdy ona przebrzmi, a wścieklizna nie wyjdzie.[/quote] Wtedy będę prosiła Czię by poddała go eutanazji. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MonikaP Posted January 24, 2009 Share Posted January 24, 2009 ALojzyna, Piotruś na pewno nie jest tym typem teriera. Ja również jestem za tym, by została podjęta mądra decyzja, pozwalająca Czii i Jej Rodzinie bezpiecznie funkcjonować we własnym domu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bico Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 [quote name='majqa']Też się nad tym zastanawiałam Bico. Jakkolwiek jest to jakieś wytłumaczenie to co dalej z tym fantem? :-( Diagnozowanie wykluczające taką ewentualność? Jeśli by się potwierdziła z kolei, leczenie?[/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Diagnozowanie tego czy są przerzuty nowotworu i gdzie one ewentualnie są na pewno jest możliwe, tylko pewnie to ogromnie dużo kosztuje a jeśli jest to guz nie tylko na śledzionie i biorąc pod uwagę inne liczne schorzenie Piotrusia, to jaka by była szansa na skuteczne wyleczenie wszystkich tych podstępnych chorób.:roll: mogę tylko gdybać, bo nie ma mnie na miejscu no i wetem też nie jestem [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]sytuacja jest na prawdę trudna i patowa :shake:[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]a jak sobie pomyślę, że Piotruś już tyle pogryzł prawie całą rodzinę Czii i ją samą wielokrotnie i że mógłby on być chory na wściekliznę, to dosłownie słabo mi się robi od grozy tej sytuacji :-o:-([/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]pisząc, tak [B][FONT=Verdana]w formie medyczno-naukowej ciekawostki[/FONT][/B], nie pamiętam, ale któraś z dziewczyn pisała o tym, że wścieklizny nie można potwierdzić/wykluczyć wcześniej niż po 14 dniach kwarantanny. [B][FONT=Verdana]Proszę, by nie było to odebrane jako jakaś "propozycja" na rozwiązanie "sprawy" Piotrusia, [/FONT][/B]wiem, że można jeśli istnieje pilna, uzasadniona potrzeba, pominąć okres kwarantanny, uśpić zwierzę i wtedy zbadać od razu w laboratorium jego mózg, potwierdzając lub wykluczając obecność wścieklizny. Piszę, bo miałam niestety taką sytuację z nietoperzem, z którym na nieszczęście moje i jego miałam zbyt bliskie spotkanie [B][FONT=Verdana]Ale podkreślam raz jeszcze pisałam w formie medycznego info, nie ma to nic wspólnego z Piotrusiem, proszę mnie źle i opatrznie nie zrozumieć![/FONT][/B][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]sądzę, że liczne i poważne choroby Piotrusia nie wykluczały by ostatecznie adopcji ale jego nieuzasadnione i niespodziewane napady agresji, adopcję wykluczają całkowicie. Nikt odpowiedzialny tak nieobliczalnego psa nie wyda do adopcji i nikt chętny na adopcję, podejrzewam, że też się nie znajdzie :-([/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]to takie wręcz..."horrorowate" :-o, gdy nagle Piotruś atakuje i goni z zębami Cziię lub kogoś z jej rodziny [/FONT][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Nie róbmy z niego wampira:crazyeye::razz:. Piotruś gryzie jeśli, np. niespodziewanie dotkniesz go, a on nie był na to przygotowany, przed pogłaskaniem go, musisz być z przodu i delikatnym ruchem ręki zacząć głaskać:roll: Jeśli masz w ręku miskę z jedzeniem, to musisz ją postawić szybko, a potem bokiem wycofać się, sprawiając wrażenie, że nie chcesz mu zabrać. Nie możesz wykonywać gwałtownych ruchów nogą. Po prostu trzeba pamiętać, że jest on głuchy, niedowidzi, i postępować dleikatnie i z opóźnionymi ruchami. Poza tym jeśli Piotruś leży, nie zbliżaj się, czekaj, aż się podniesie i podejdzie do Ciebie. Wstanie z posłania sprawia mu trudność, a jak leży jest bezbronny i reaguje też agresywnie. Wszystkiego można się nauczyć. oza tym jest to bardzo spragniony miłości i domu pies. Uwielbia być tarmoszony i głaskany, wtula się w kolana i domaga się głaskania i drapania swędzącej skóry. Zacząłą nawet biegać, jak ma dobry dzień, cieszy sie, zę wracamy do domu i biega za każdym po kolei nie mogąc się nacieszyć , ze jesteśmy. Bardzo cieszy się, jak ubieramy się, okazuje to poprzez lekkie skakanie i szczekanie, że idzie na spacer na smyczy. Ostatnio przeszedł lasem 4 km.:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ffrubka Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Byłam przerażona czytając kolejne wątki Piotrusia... z wypowiedzi wiedziałam, że Czia wie co robi i co mówi.. dlatego boję każdego kolejnego postu:( A dziś nawet jakoś tak mi się cieplej zrobiło po Twoich słowach Czia - nie skreślasz psiaka, podchodzisz do sprawy rozsądnie ale i z taką wielką empatią... Niejednemu nie starczyłoby sił, mądrości i zrozumienia dla tego psiego nieszczęścia. :modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Przydałyby się nowe zdjęcia żeby rozruszać cegiełkę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 Mówisz i masz;) [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img147.imageshack.us/img147/4443/piotru018ts6.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/img147/piotru018ts6.jpg/1/][IMG]http://img147.imageshack.us/img147/piotru018ts6.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img150.imageshack.us/img150/266/piotru020gb2.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/img150/piotru020gb2.jpg/1/][IMG]http://img150.imageshack.us/img150/piotru020gb2.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img147.imageshack.us/img147/6346/piotru021kv9.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/img147/piotru021kv9.jpg/1/][IMG]http://img147.imageshack.us/img147/piotru021kv9.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img150.imageshack.us/img150/2061/piotru023lt7.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/img150/piotru023lt7.jpg/1/][IMG]http://img150.imageshack.us/img150/piotru023lt7.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 zdjęłam mu kubraczek, bo słonko świeciło, no i skóra musi oddychać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 28, 2009 Author Share Posted January 28, 2009 Wygląda na zadowolonego Czia ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 Jejku, golusi Piotruś!!! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 Witaj czia,witaj Piotrusiu,cały czas trzymam kciuki za was,trzymajcie sie cieplutko:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagoda1 Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 [quote name='rita60']Witaj czia,witaj Piotrusiu,cały czas trzymam kciuki za was,trzymajcie sie cieplutko:lol:[/quote] Ja też posyłam dobre myśli... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bico Posted January 29, 2009 Share Posted January 29, 2009 [quote name='czia']Nie róbmy z niego wampira:crazyeye::razz:. Piotruś gryzie jeśli, np. niespodziewanie dotkniesz go, a on nie był na to przygotowany, przed pogłaskaniem go, musisz być z przodu i delikatnym ruchem ręki zacząć głaskać:roll: Jeśli masz w ręku miskę z jedzeniem, to musisz ją postawić szybko, a potem bokiem wycofać się, sprawiając wrażenie, że nie chcesz mu zabrać. Nie możesz wykonywać gwałtownych ruchów nogą. Po prostu trzeba pamiętać, że jest on głuchy, niedowidzi, i postępować dleikatnie i z opóźnionymi ruchami. Poza tym jeśli Piotruś leży, nie zbliżaj się, czekaj, aż się podniesie i podejdzie do Ciebie. Wstanie z posłania sprawia mu trudność, a jak leży jest bezbronny i reaguje też agresywnie. Wszystkiego można się nauczyć. oza tym jest to bardzo spragniony miłości i domu pies. Uwielbia być tarmoszony i głaskany, wtula się w kolana i domaga się głaskania i drapania swędzącej skóry. Zacząłą nawet biegać, jak ma dobry dzień, cieszy sie, zę wracamy do domu i biega za każdym po kolei nie mogąc się nacieszyć , ze jesteśmy. Bardzo cieszy się, jak ubieramy się, okazuje to poprzez lekkie skakanie i szczekanie, że idzie na spacer na smyczy. Ostatnio przeszedł lasem 4 km.:eviltong:[/quote] nie robimy z Piotrusia wampira!:razz: po prostu martwię się o Ciebie, Twoją rodzinkę no i oczywiście o Piotrusia;) wiem, że można nauczyć się postępowania z takim psem i można się nauczyć, jak nie zostać ugryzionym, jednocześnie codziennie ratując mu życie. Dlatego podziwiam Cię za to Czia:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 29, 2009 Share Posted January 29, 2009 Dobranoc Wamp - Peter! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted January 29, 2009 Share Posted January 29, 2009 dzięki za dobre słowa. Nie robię nic nadzwyczajnego. Większość tu na dogo pewnie robi to samo lub jeszcze więcej.:roll: Wczoraj oglądałam na canal+ film z terierem irlandzkim w roli głównej - strażaku, ratował ludzi, widziałam w nim naszego Piotrusia, tylko młodego i nie skrzywdzonego przez los i ludzi. Smutno mi się zrobiło, bo za ścianą leżał skulony, "wrak psa", którym stał się dzięki swojemu "Panu". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 Muszę się przyznać, że rodzinka zaczyna być zmęczona. :-(Wczoraj Piotruś miał gorszy dzień, znów pokazał ząbki. Poza tym przestaje kontrolować oddawanie moczu. Przychodzimy ze spaceru, a Piotruś po chwili stoi i sika na podłogę i to powtarza się co jakiś czas.:placz: Niestety w domu zaczyna unosić się zapach mocznika, bo nie nadążam sprzątać, to Piotruś, to szczenię- nowy tymczasowicz. Do tego kociarnia, chyba mnie to przerosło. :shake::oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 Czia, a czy na spacerku widzisz, że on się odsikuje porządnie? Oczywiście gdybym sobie, czy on przecieka ot tak, znaczy teren, czy...ma podziębiony pęcherz. Eh, jakbyś nie dość już miała z nim zmartwień. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.