Jump to content
Dogomania

Piotruś - zasnął na zawsze.


GoniaP

Recommended Posts

  • Replies 297
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='majqa']Tak Skarbie. Mam b.wys.gorączkę więc albo jeszcze dziś albo jutro do południa tekst będzie. Mam nadzieję, że rzuci na niego okiem Czia i jeśli okaże się, że coś przegapiłam, dopowie, a ja wstawię w treść.[/quote] Kochana bidulka :buzi:

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][B]Dni? Tygodnie? Terier Piotruś chce godnie odejść.[/B][/CENTER]

[CENTER]Nie [B]"Piotruś Pan"[/B], bo to nie bajka, nie pojawi się przy nim pocieszycielka, wróżka Dzwoneczek. Nie [B]gra[/B] to [B]w karty "Piotruś"[/B], co zbytnio uprościłoby sprawę. Za łatwo o wygranej/ przegranej zadecydowałby jedynie brak pary. [B]Nasz Piotruś to zwierzę z krwi i kości, noszące w sobie parę lat cierpienia, kilogramy złych wspomnień, rozżalenie, bunt i tęsknotę.[/B] [B]Nikt nie odpowie mu w psim, terierskim języku, dlaczego właśnie na niego stoczyła się lawina nieszczęść i chce pogrzebać ciało tętniące jeszcze życiem. [/B]Wolontariusze fundacji EMIR poznali Piotrunia nie tak dawno, w jednym z [B]wielkopolskich schronisk, miejscu, gdzie słowo empatia odbija się szyderczym echem od ścian betonowych boksów.[/B] Ich oczom ukazał się wrak czegoś, co przypominało psa. Tą kupką zbublonej sierści wstrząsały dreszcze, tym większe im mocniej przyciskała nosek do krat,[B] jakby to miało zatrzymać człowieka na dłużej, na dłużej niż skrzypnięcie odchodzącego buta.[/B] Nie można było pozostawić tak udręczonej istoty z jej szaleństwem strachu. Ze wspomnianymi wolontariuszami Piotruś opuścił bramy schroniskowe raz na zawsze. Od tego momentu, niczym po równi pochyłej, psiak miał szusować
wprost w objęcia szczęścia, nowych właścicieli, w otoczenie przepojone
miłością do wszystkich czterołapków. [B]Los nie jest sprawiedliwy, nie lubi historii kończących się happy endem.[/B] Odmienne, w porównaniu z innymi psiakami, zachowanie Piotrka w domu tymczasowym, jego przystanku ku normalności, spisywano na karb przeżyć schroniskowych. [B]Prawda okazała się o wiele okrutniejsza. Przeprowadzone badania zwierzaczka ujawniły szereg chorób tłumaczących zachowanie i budzących jednocześnie podziw dla odporności na ból fizyczny i...ból niezaradności.[/B] Dom tymczasowy, choć ciężko to stwierdzenie przechodzi przez gardło, stać się może ostatecznym. [B]Trudno orzec ile dni, tygodni, miesięcy oby lat życia pozostało Piotrusiowi.[/B] [B]Jeszcze nie czas myśleć o zafundowaniu mu zastrzyku zapomnienia. Jego organizm nie krzyczy prośbą o miłosierdzie, choć taki moment na pewno nadejdzie. [/B]Wszelkie podjęte obecnie działania zmierzają ku poprawieniu Piotrusiowej kondycji psychicznej, podreperowaniu fizycznej i zahamowaniu postępu chorób. Póki co, to się udaje. [B]Psiak zmaga się z licznymi zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa i reumatyzmem, zwłaszcza przednich łap.[/B] T[B]rawią go problemy hormonalne, pozostawiające swą wizytówkę m.in. na skórze. Piotruś nie dosłyszy, co gorsza, uszy nie są wolne od infekcji. Jako stworzenie pozbawione również zdolności widzenia,[/B] zdać się musi na odbiór świata wyłącznie za pomocą zmysłów dotyku, smaku i zapachu. [B]Najstraszniejsze są jednak guzy nowotworowe na śledzionie. One to decydują, że piasek w jego klepsydrze przesypuje się coraz szybciej.[/B] [B]Kiedyś[/B] dokuczliwiej dadzą o sobie znać i...[B]złożą wtedy pocałunek śmierci na wątrobie.[/B]
[B]Ludzie, którym Piotruś głęboko zapadł w serca podjęli walkę o godność ostatnich chwil jego życia.[/B] Nie nadrobią one czasu przeszłego ale sprawią...być może sprawią, że [B]odchodzący stąd Piotruś zachowa w pamięci pozytywny wizerunek człowieka.[/B]
[B]Błagamy Państwa o litość i dar serca, w postaci wspomożenia leczenia tego ciężko doświadczonego zwierzęcia![/B]
[B]Każda złotówka przekłada się na konkretną Piotrusiową godzinę, wolną od bólu![/B][/CENTER]

[LEFT][B]Środki pieniężne, wpłacone na biedaka, będą przeznaczone na:[/B]
[B]- leki p/ bólowe, p/ zapalne, p/ świądowe, osłonowe gruczołów [/B]
[B]wydzielania wewnętrznego, leki z hormonami tarczycy[/B]
[B]- preparaty chroniące jego skórę[/B]
[B]- specjalistyczną karmę[/B]
[B]- usługi weterynaryjne[/B][/LEFT]


[CENTER][B]A może warto pomodlić się o cud, cud domu Piotrusiowych marzeń!?[/B]
[B]Ofiarowana zwierzęciu bezinteresowna miłość to najlepsze lekarstwo, swoisty eliksir życia![/B][/CENTER]

[LEFT][B]Osobom zainteresowanym pomocą Piotrusiowi pozostawiamy dane do wpłat:[/B]
[B]Fundacja dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych "EMIR"[/B]
[B]Bank Śląski O/Grodzisk Maz.[/B]
[B]80 1050 1924 1000 0023 0438 1029 [/B]
[B]ul. Słoneczna 4, [/B]
[B]96-321 Żabia Wola [/B]
[B]tytułem " na Piotrusia"[/B][/LEFT]

[LEFT][B]Dane kontaktowe w sprawie psiaczka: [/B]
[B]Małgorzata Prokopowicz: 0-661955880[/B]
[EMAIL="[email protected]"][B][email protected][/B][/EMAIL][/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

Tekst piękny, wyciskający łzy.
Goniu- zdrowiej szybko.

Piotruś ma się bardzo dobrze, o dziwo, z dnia na dzień, jak na razie, rozkwita. Tabletki przeciwbólowe przynoszą mu ulgę i śmiga coraz lepiej. Skóra swędzi, więc Piotruś co jakiś czas ociera dupką i boczkami o ściany i próbuje się podrapać, kiedy mu nie wychodzi, podbiega i domaga się drapania całego ciała. Wieczorem kolejna kąpiel w specjalistycznym szamponie i płynie. Widać, że przynoszą ulgę, a i chyba poprawę.
Ten pies tak cieszy się, że jest w domu, że zapomina o bólu. Biega po całym domu i stara się zwrócić na siebie uwagę.

Wczoraj byłam w lecznicy bez Piotrusia, odebrałam wyniki krwi, rozmawiałam o stanie Piotrusia, na spokojnie bez emocji, które nam towarzyszyły przy odkrywaniu coraz to nowych schorzeń w dniu badania.
Wyniki krwi są nawet dobre, nie ma cukrzycy. Morfologia też się poprawiła przez te 4 dni u mnie, nie dużo, ale jest poprawa.
Piotruś dostał lek z hormonami tarczycy, dziś je wykupię. Doktor powiedział, że na lekach przeciwbólowych i przeciwzapalnych Piotruś może żyć jeszcze kilka lat. Wszystko zależy od guzów na śledzionie, czy one będą się powiększać, czy nie i czy zaczną dawać przerzuty na inne narządy. Kontrolne USG musi być wykonane za miesiąc.

Długo rozmawialiśmy z TZ o Piotrusiu, miał to być tymczas, bo na dziś nie możemy sobie pozwolić na kolejnego psa- 3 i w dodatku chorego. Moja działalność obciążyła mocno budżet domowy. Na dziś mamy w domu 13 kotów, które nie poszły do adopcji. A przez dom przewinęło się już kilkadziesiąt tymczasów psich i kocich.

Chcemy zapewnić Piotrusiowi godne, ostatnie dni życia, ale jeśli guzy nie będą się powiększać i okażą sie nie złośliwe, a Piotruś będzie mógł żyć jeszcze kilka lat, to uważamy, że trzeba dać szansę na znalezienie mu domu, być może taki gdzie będzie sam, dopieszczany i kochany.
Nie zrozumcie mnie źle, ale nie wiem czy będzie mnie stać na utrzymanie i leczenie Piotrusia, tego się boję.
A nie podejmę decyzji o jego eutanazji, dopóki nie będzie na prawdę źle.

Na pewno nie będę wydawała pieniędzy na zbędne dodatkowe, drogie badania, czy operacje, nie ma sensu go męczyć, ale kontrolne USG, leki stałe- przeciwbólowe, przeciwzapalne, hormony tarczycy, płyny do kąpieli, dopóki skóra się nie zagoi, to też może kosztować. Jestem w stanie pokryć koszty utrzymania, jedzenia, szczepienia, ale nie inne.
Chciałabym wiedzieć, czy mogę liczyć na Waszą pomoc.
Co o tym wszystkim sądzicie?

Link to comment
Share on other sites

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img76.imageshack.us/img76/6189/img0719nj0.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://g.imageshack.us/img76/img0719nj0.jpg/1/][IMG]http://img76.imageshack.us/img76/img0719nj0.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img76.imageshack.us/img76/8605/img0720it7.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://g.imageshack.us/img76/img0720it7.jpg/1/][IMG]http://img76.imageshack.us/img76/img0720it7.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czia']

Długo rozmawialiśmy z TZ o Piotrusiu, miał to być tymczas, bo na dziś nie możemy sobie pozwolić na kolejnego psa- 3 i w dodatku chorego. Moja działalność obciążyła mocno budżet domowy. Na dziś mamy w domu 13 kotów, które nie poszły do adopcji. A przez dom przewinęło się już kilkadziesiąt tymczasów psich i kocich.

Chcemy zapewnić Piotrusiowi godne, ostatnie dni życia, ale jeśli guzy nie będą się powiększać i okażą sie nie złośliwe, a Piotruś będzie mógł żyć jeszcze kilka lat, to uważamy, że trzeba dać szansę na znalezienie mu domu, być może taki gdzie będzie sam, dopieszczany i kochany.
Nie zrozumcie mnie źle, ale nie wiem czy będzie mnie stać na utrzymanie i leczenie Piotrusia, tego się boję.
A nie podejmę decyzji o jego eutanazji, dopóki nie będzie na prawdę źle.

Na pewno nie będę wydawała pieniędzy na zbędne dodatkowe, drogie badania, czy operacje, nie ma sensu go męczyć, ale kontrolne USG, leki stałe- przeciwbólowe, przeciwzapalne, hormony tarczycy, płyny do kąpieli, dopóki skóra się nie zagoi, to też może kosztować. Jestem w stanie pokryć koszty utrzymania, jedzenia, szczepienia, ale nie inne.
Chciałabym wiedzieć, czy mogę liczyć na Waszą pomoc.
Co o tym wszystkim sądzicie?[/quote]

Czia, tak jak powiedziałam Tobie w rozmowie telefonicznej, absolutnie nie martw się, że zostaniesz sama z kosztami utrzymania Piotrusia. Piotruś jest Emirowy, ma wielu fanów, i nie ma takiej opcji, żebyś dokładała do jego leczenia i komfortu cokolwiek więcej, ponad to, co sama chcesz mu dać.
Koszt każdej faktury będzie Tobie zwrócony, a jeśli chcesz, wyślę Tobie zadatek by nie obciążać Twojego domowego budżetu.

Bardzo się cieszę, że Piotrusiowy komfort życia, bo trudno tu mówic o zdrowiu, się polepszył. Chciałabym go teraz zobaczyć "na żywo", to musi być niesamowite...:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...