Jump to content
Dogomania

Piotruś - zasnął na zawsze.


GoniaP

Recommended Posts

PRZEPRASZAM ZA OFFA:


[CENTER]Witam!
Serdecznie zapraszam na wątek wspaniałego, białego psa w typie [COLOR=red]TERRIERA[/COLOR]!
Psiak od ponad dwóch lat przebywa w schronisku.
Praktycznie nie ma kontaktu z człowiekiem
i jeszcze nigdy nie był na spacerze.
Nikt nie dba o jego wspaniałą szatę, prwie nikt go nie odwiedza. [B][COLOR=red]Psiak pilnie potrzebuje DT lub DS[/COLOR][/B]!
[COLOR=black]Bardzo mile widziany jest również każdy inny rodzaj pomocy...[/COLOR]
Musimy mu pomóc zanim zapomni, że jest coś takiego jak [B][COLOR=red]MIŁOŚĆ[/COLOR][/B]!!!
On naprawde jej bardzo potrzebuje...
Jeszcze raz serdecznie zapraszam i proszę o pomoc:
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/bi.../#post11916233"][COLOR=#000000]http://www.dogomania.pl/forum/f28/bi.../#post11916233[/COLOR][/URL]

[/CENTER]
[LEFT]POZDRAWIAM[/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 297
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie wiem jak to się stało, że link nie działa :roll:
W każdym razie:
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/bialy-mix-terrier-dt-ds-potrzebny-na-cito-prosimy-o-ogloszenia-bannerki-132966/"][COLOR=#000000]Biały mix.TERRIER!!! DT/DS potrzebny na CITO!!! Prosimy o ogłoszenia i bannerki!!![/COLOR][/URL]
Mam też go w podpisie....
Pozdrawiam i zapraszam na wątek ;-)

Link to comment
Share on other sites

zapraszam na moje wątki, potrzebuję pomocy:

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/suka-7-szczeniat-przywiazane-do-drzewa-w-lesie-135530/#post12126865[/URL]

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/wykopana-z-auta-135538/#post12127110[/URL]


[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/zostawili-mnie-w-lesie-wrocil-szuka-domu-123386/index3.html#post12127135[/URL]

[url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/suka-w-typie-12-kg-niedowagi-135542/#post12127211[/url]

Święta u nas zaczęły się nieciekawie, odebrałam kilka zgłoszeń dotyczących pomocy zwierząt:
koteczka uratowana od uśpienia, bo koszt leczenia był za duży, suka i szczeniaki, 2 psy zagłodzone prawie, a do tego stan Piotrusia się pogarsza.

To już pożegnanie Piotra, jutro jest ten dzień. Nie ma sensu przedłużać jego cierpienia. Piotr sika pod siebie, a od wczoraj i robi kupę. Wątroba szwankuje. Ledwo chodzi na swoich nóżkach, dlatego postanowiłam jutro go pożegnać. Jest to badzo ciężka i trudna decyzja, dlatego świeta nie należą do radosnych. Ciesze się, ze mogłam mu dać klika miesięcy miłości i domowej atmosfery, ale nie mam sumienia już go zatrzymywać.
Pozostanie w naszych sercach i pamięci:



To Piotruś dziś:[URL="http://screeny.pl/125867"][IMG]http://x.screeny.pl/ga3829/f8d69d7885efecaf12586711/125867.jpg[/IMG][/URL][URL="http://screeny.pl/125867"][IMG]http://x.screeny.pl/ga3829/f8d69d7885efecaf12586721/125867.jpg[/IMG][/URL][URL="http://screeny.pl/125867"][IMG]http://x.screeny.pl/ga3829/f8d69d7885efecaf12586731/125867.jpg[/IMG][/URL][URL="http://screeny.pl/125867"][IMG]http://x.screeny.pl/ga3829/f8d69d7885efecaf12586741/125867.jpg[/IMG][/URL][URL="http://screeny.pl/125867"][IMG]http://x.screeny.pl/ga3829/f8d69d7885efecaf12586751/125867.jpg[/IMG][/URL][URL="http://screeny.pl/125867"][IMG]http://x.screeny.pl/ga3829/f8d69d7885efecaf12586761/125867.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czia']zapraszam na moje wątki, potrzebuję pomocy:

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/suka-7-szczeniat-przywiazane-do-drzewa-w-lesie-135530/#post12126865[/URL]


Święta u nas zaczęły się nieciekawie, odebrałam kilka zgłoszeń dotyczących pomocy zwierząt:
koteczka uratowana od uśpienia, bo koszt leczenia był za duży, suka i szczeniaki, 2 psy zagłodzone prawie, a do tego stan Piotrusia się pogarsza.

To już pożegnanie Piotra, jutro jest ten dzień. Nie ma sensu przedłużać jego cierpienia. Piotr sika pod siebie, a od wczoraj i robi kupę. Wątroba szwankuje. Ledwo chodzi na swoich nóżkach, dlatego postanowiłam jutro go pożegnać. Jest to badzo ciężka i trudna decyzja, dlatego świeta nie należą do radosnych. Ciesze się, ze mogłam mu dać klika miesięcy miłości i domowej atmosfery, ale nie mam sumienia już go zatrzymywać.
Pozostanie w naszych sercach i pamięci:


[/quote]

[SIZE=4]Trzymaj się czia[/SIZE]:-(

Link to comment
Share on other sites

Czia, jestem z Tobą. Ucałuj go na pożegnanie od nas.
I dziękuję Ci za wszystko.
Pozwalam sobie tu przekleić opowiadanie:

[CENTER] [B]TĘCZOWY MOST I URATOWANE ZWIERZĘTA [/B][/CENTER]
[B] Tego dnia, inaczej niż zazwyczaj przy Tęczowym Moście, ranek budził się chłodny i pochmurny, wilgotny jak moczar i ponury jak smutek. Nikt z niedawno przybyłych nie wiedział, co o tym sądzić, bo nigdy przedtem nie widzieli tutaj takiego dnia. Ale zwierzęta, które czekały tu na swojego człowieka wystarczająco długo, dobrze wiedziały, co się dzieje i zaczęły zbierać się na ścieżce prowadzącej do Tęczowego Mostu, żeby dobrze widzieć. Za chwilę oczom ich ukazał się pies-staruszek ze spuszczoną nisko głową i zwisającym bezwładnie ogonem.
Zwierzęta, które przebywały tutaj już jakiś czas, od razu wiedziały, jaki los spotkał biedaczka, gdyż nazbyt często dane im było widywać podobnych nieszczęśników. Staruszek podszedł wolno, a w jego oczach malował się ból, chociaż na jego ciele nie widać było żadnych ran ani choroby. Inaczej niż pozostałym zwierzętom czekającym przy Tęczowym Moście, jemu nie została przywrócona młodość ani zdrowie. Kiedy tak szedł w stronę Mostu, patrzył na przyglądające mu się inne zwierzęta. Wiedział, że nie pasuje do nich i że im prędzej przejdzie na drugą stronę, tym szybciej będzie szczęśliwy. Ale niestety, kiedy dotarł do Mostu, drogę zastąpił mu Anioł, który przepraszając oznajmił mu, że nie będzie mógł przejść.
Przez Tęczowy Most mogą przejść tylko te zwierzęta, które przyjdą tam ze swoim własnym człowiekiem. Nie mając się gdzie podziać, staruszek zawrócił i powlókł się w kierunku pól nieopodal Mostu. Ujrzał tam grupkę zwierząt takich jak on sam – starych i zniedołężniałych. Nie bawiły się ze sobą, lecz leżały tylko w milczeniu na trawie, ze smutkiem wpatrując się w ścieżkę wiodącą do Mostu. Dołączył więc do nich, patrząc na ścieżkę i czekając.
Jedno z niedawno przybyłych tu zwierząt, nie rozumiejąc, co się stało, poprosiło inne, które przebywało tutaj już jakiś czas, o wyjaśnienie zagadkowej sytuacji. „Widzisz, ten biedaczek to uratowany zwierzak. Zabrali go do przytuliska w takim stanie, jak go widzisz teraz i tam umarł posiwiały, z zamglonym wzrokiem. Nigdy nie opuścił przytuliska i odszedł z tamtego świata kochany tylko przez swojego wybawcę. Ponieważ nie miał żadnej rodziny, którą mógł obdarzyć miłością, nie ma nikogo, kto przeprowadziłby go przez Most.”
Niedawny przybysz pomyślał chwilę, a potem zapytał: „To co z nim teraz będzie?”. I kiedy już miał usłyszeć odpowiedź, chmury nagle rozproszyły się, a mrok ustąpił. Do Tęczowego Mostu zbliżał się samotny człowiek, a wśród starszych zwierząt zapanowało poruszenie. Nagle całą ich grupkę otoczył złoty blask i znów były młode i zdrowe, jak za swoich najlepszych lat. „Patrz teraz”, powiedziało drugie zwierzę. Niektóre z przyglądających się dotąd zwierząt podeszły do ścieżki, kłaniając się nisko zbliżającemu się człowiekowi. A człowiek zatrzymywał się przy każdym pochylonym przed nim zwierzęciu, głaszcząc go po głowie i drapiąc za uszami. Zwierzęta, które dopiero co odzyskały młody wygląd, ustawiły się rzędem i podążały za nim w stronę Mostu. A potem wszyscy razem przeszli przez Tęczowy Most. „Co się stało?”, zapytał nowoprzybyły. “To był wybawca. Zwierzęta, które z szacunkiem chyliły przed nim głowy, to te, które dzięki niemu znalazły nowe domy. One przejdą przed Most, gdy dołączą do nich ich rodziny. Te, które widziałeś, jak odzyskują młodość, to zwierzęta, które nigdy nie znalazły domów. Kiedy przybywa wybawca, wolno mu ostatni raz dokonać aktu wybawienia i przeprowadzić przez Tęczowy Most zwierzęta, dla których nie udało mu się znaleźć domu na ziemi”.
„Podobają mi się ci wybawcy”, powiedziało pierwsze zwierzę.
„Bogu też się podobają”, usłyszał w odpowiedzi.
NIEKTÓRZY MAJĄ SWOJE ŻYCIE, INNI MAJĄ SWOJE ZWIERZĘTA.
[SIZE=2] (autor nieznany)
(tłumaczenie z jęz. angielskiego: Dorota Wiland)[/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

Piotruś zasnął snem wiecznym, odszedł zmęczony, ale mam nadzieję, że choć trochę szczęśliwszy.
Trzymałam go w ramionach do końca, szybko i bezboleśnie przekroczył tęczowy most.

Teraz biega szczęśliwy po niebieskich łąkach.


Guzy były już duże i wszędzie.:-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...