Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Przepraszam za offa , ale może się komuś przyda taki bazarek :


[url]http://www.dogomania.pl/threads/177455-Tanie-ogA-oszenia-pojedyA-cze-i-w-pakiecie-Zapraszamy-do-30-01-09?p=13869236#post13869236[/url]

  • Replies 3.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Zamiescilam ogloszenia:

[url]http://www.goldenline.pl/forum/ludzie-kochajacy-zwierzaki/1386508[/url]

[url]http://www.goldenline.pl/forum/psy/716112/s/2[/url]

[url]http://www.goldenline.pl/forum/pies-moj-przyjaciel/1185462/s/1#27162752[/url]

[url]http://www.goldenline.pl/forum/schroniska-i-adopcje-dla-zwierzat/94478/s/6#27162858[/url]

Jestem dobrej mysli , sledze ogloszenia, musi byc dobrze!!!:)Fiodor i sara wroca do domu!!!:):):)

Posted

Dziewczyny kochane, dopiero weszłam do domu i już zdaję skróconą relację:

1. Tak jak już już agaga21 napisała - w Białogardzie nie ma Sary - już rano dzwonił do mnie kierownik schroniska i zapewniał, że takiej suni u nich nie ma, co potwierdziła swoimi kanałami mariamc :loveu:

2. Tosiowata sprawdziła, czy pies znaleziony w Lęborku to nie Fiodor - rezultat znacie :-(

3. Cały dzień byłam w trasie w Polsce, miałam dotrzeć tam, gdzie w końcu nie dotarłam (przepraszam za tajemnicę, ale wszystko będzie wiadomo za 2 dni, wtedy będę mogła napisać o co chodzi i to znów dzięki mariamc - złota kobieta :loveu:), wypadek na drodze, zamknięta trasa - więc korzystając z okazji, że byłam niedaleko zajechałam do mariamc do schroniska w Szczecinku.

Cóż tu będę pisać - schronisko wspaniałe :multi:, psiaki szczęśliwe, grubiutkie, czyściutkie, zadowolone ... nie widziałam ani jednego nieszczęśliwego psa, ani jednego "śmierdzielka :evil_lol:. Wspaniałe zaplecze, w tym sanitarne i weterynaryjne - jest nawet przezroczysta wanna :evil_lol: - a co, nie tylko ab-agnieszka ma taką, psiaki też mają prawo do luksusów :diabloti: i bieżnia :crazyeye:. Pomysłów mariamc ma bez liku - szkoda, że ludzi się jednak nie klonuje :cool3:

4. I ostatnia wiadomość sprzed kilku godzin - chodzi o ostatni post
[url]http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=21167&postdays=0&postorder=asc&start=4060[/url]

pojechaliśmy natychmiast jak dostaliśmy link z mapą googla, ale ani Fiodorka, ani psa podobnego do niego już nie było.:-( Chodziliśmy, wołaliśmy, pytaliśmy napotkanych ludzi - rozwiesiliśmy wzdłuż całej ulicy Dębowej plakaty, na pobliskich przystankach, skwerach i parkach, gdzie kręci się dużo psiarzy. Poczekamy na odzew. Zaraz zobaczę, czy nie ma jakiegoś forum polickiego i dam tam ogłoszenie.

Jedno mnie tylko zastanowiło - chłopak, z którym rozmawiałam (bardzo miły z resztą) na moje pytanie, czy pies był chudy, odpowiedział że taki sobie ... Fiodor był chudy nawet na moim jedzonku, teraz zapewne to już skóra i kości - musiałyby mu wystawać i żebra i kręgosłup.:-(:-( On po jednodniowej lipcowej ucieczce strasznie zmarniał, a co dopiero po prawie 3 tygodniach włóczęgi,

Tosiowata - a możesz zapytać say'a czy pies, którego widział kuleje na tylną łapkę i czy był wysoki ? - to było u Fiodorka bardzo charakterystyczne :placz:

Agnieszka24 - tak, oba psiaki są zgłoszone do tej bazy danych i nie tylko tej ...

Wybaczcie, że piszę w telegraficznych skrócie, ale padam na pysk po dzisiejszym dniu, 15 godzin za kółkiem w taką pogodę może człowieka wykończyć:shake:

Dziękuję wszystkim za czujność, za czas nam poświęcany - jeśli moje psiaki się znajdą, to w największej mierze - dzięki Wam :loveu::loveu::loveu:

Posted

[quote name='agnieszka32']Dziewczyny kochane, dopiero weszłam do domu i już zdaję skróconą relację:

1. Tak jak już już agaga21 napisała - w Białogardzie nie ma Sary - już rano dzwonił do mnie kierownik schroniska i zapewniał, że takiej suni u nich nie ma, co potwierdziła swoimi kanałami mariamc :loveu:

2. Tosiowata sprawdziła, czy pies znaleziony w Lęborku to nie Fiodor - rezultat znacie :-(

3. Cały dzień byłam w trasie w Polsce, miałam dotrzeć tam, gdzie w końcu nie dotarłam (przepraszam za tajemnicę, ale wszystko będzie wiadomo za 2 dni, wtedy będę mogła napisać o co chodzi i to znów dzięki mariamc - złota kobieta :loveu:), wypadek na drodze, zamknięta trasa - więc korzystając z okazji, że byłam niedaleko zajechałam do mariamc do schroniska w Szczecinku.

Cóż tu będę pisać - schronisko wspaniałe :multi:, psiaki szczęśliwe, grubiutkie, czyściutkie, zadowolone ... nie widziałam ani jednego nieszczęśliwego psa, ani jednego "śmierdzielka :evil_lol:. Wspaniałe zaplecze, w tym sanitarne i weterynaryjne - jest nawet przezroczysta wanna :evil_lol: - a co, nie tylko ab-agnieszka ma taką, psiaki też mają prawo do luksusów :diabloti: i bieżnia :crazyeye:. Pomysłów mariamc ma bez liku - szkoda, że ludzi się jednak nie klonuje :cool3:

4. I ostatnia wiadomość sprzed kilku godzin - chodzi o ostatni post
[url]http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=21167&postdays=0&postorder=asc&start=4060[/url]

pojechaliśmy natychmiast jak dostaliśmy link z mapą googla, ale ani Fiodorka, ani psa podobnego do niego już nie było.:-( Chodziliśmy, wołaliśmy, pytaliśmy napotkanych ludzi - rozwiesiliśmy wzdłuż całej ulicy Dębowej plakaty, na pobliskich przystankach, skwerach i parkach, gdzie kręci się dużo psiarzy. Poczekamy na odzew. Zaraz zobaczę, czy nie ma jakiegoś forum polickiego i dam tam ogłoszenie.

Jedno mnie tylko zastanowiło - chłopak, z którym rozmawiałam (bardzo miły z resztą) na moje pytanie, czy pies był chudy, odpowiedział że taki sobie ... Fiodor był chudy nawet na moim jedzonku, teraz zapewne to już skóra i kości - musiałyby mu wystawać i żebra i kręgosłup.:-(:-( On po jednodniowej lipcowej ucieczce strasznie zmarniał, a co dopiero po prawie 3 tygodniach włóczęgi,

Tosiowata - a możesz zapytać say'a czy pies, którego widział kuleje na tylną łapkę i czy był wysoki ? - to było u Fiodorka bardzo charakterystyczne :placz:

Agnieszka24 - tak, oba psiaki są zgłoszone do tej bazy danych i nie tylko tej ...

Wybaczcie, że piszę w telegraficznych skrócie, ale padam na pysk po dzisiejszym dniu, 15 godzin za kółkiem w taką pogodę może człowieka wykończyć:shake:

Dziękuję wszystkim za czujność, za czas nam poświęcany - jeśli moje psiaki się znajdą, to w największej mierze - dzięki Wam :loveu::loveu::loveu:[/QUOTE]
ja się rozglądam ale dzisiaj tylko huskyego widziałam, muszę gdzieś napisać bo chyba też jakiś uciekinier :(

Posted

[quote name='Katarama']Aguś bardzo dziękuję za wydrukowanie ogłoszeń, jutro w pracy spróbuję powiesić. Sporo turystów przychodzi i może ktoś wypatrzy.[/QUOTE]
A skąd macie plakaty? ja bym mogła u siebie w pracy też powiesić....Centrum Szczecina i masa ludzi

Posted

[quote name='magdola']A skąd macie plakaty? ja bym mogła u siebie w pracy też powiesić....Centrum Szczecina i masa ludzi[/QUOTE]

Chętnie wyślę każdemu na maila z ogromnym podziękowaniem :cool3:

Posted

jutro tz dzisiaj rano napisze tam na forum i dowiem sie . rano tak jak ci pisałam chlopaczek z nissan klubu ma tam pojezdisc bo z tamtad jest a drugi moze jjutro tam po pracy sie przejedzie bo tam pracuje bo dzisiaj ma jakies wazne spotkanie :) jutro mnie troche nie bedzie w domku bo ze swoimi psiakami musze do wweta jechac i potem załatwic z moim tz pewne sprawy wiec bardzo Agus prosze o smsy na bierzaco jak by było cos wiadomo od tego chlopaczka . dobranoc wam :)

Posted

[quote name='Ellig']Zamiescilam ogloszenia:

[URL]http://www.goldenline.pl/forum/ludzie-kochajacy-zwierzaki/1386508[/URL]

[URL]http://www.goldenline.pl/forum/psy/716112/s/2[/URL]

[URL]http://www.goldenline.pl/forum/pies-moj-przyjaciel/1185462/s/1#27162752[/URL]

[URL]http://www.goldenline.pl/forum/schroniska-i-adopcje-dla-zwierzat/94478/s/6#27162858[/URL]

Jestem dobrej mysli , sledze ogloszenia, musi byc dobrze!!!:)Fiodor i sara wroca do domu!!!:):):)[/QUOTE]

Dziękuję :loveu:

Posted

współczuje ...przypomina mi sie trochę sytuacja mojego kolegi,któremu kilka razy uciekał jego akita,po jakimś czasie dokupił suke i pierwszą wspólną wyprawę mieli już po kilku miesiącach znajomości,wracali gdy burczało w brzuszku.Raz samiec został znaleziony w innym mieście a suka chodziła cały czas w okolicach miejsca zamieszkania...(przez 4 dni)
Trochę czytałam o fiodorku-on to chyba lubi takie przygody...albo ktoś go ma,albo jest już na prawdę daleko.

Moja koleżanka szuka swoją sukę amstafa przez ponad rok,po kilku miesiącach dostała informacje odnośnie tego na jakim osiedlu pies był widziany,suka bardzo chararkterystyczna,więc nie dało się ją pomylić z podobnym psem,na osiedlu rozwieszone były ogłoszenia,nikt się nie interesował,gdy zostało dopisane "nagroda" to wszyscy czytali,ale nikt nie zadzwonił,na forum też pisałyśmy,jedna osoba widziała jej psa,ale nic nie mogła zrobić bo jechała w autobusie a kierowca nie chciał jej wypuścić.

Dałaś może ogłoszenia do wszystkich weterynarzy? w końcu ktoś keidyś pójdzie z psem do weterynarza jeśli ktoś go "przetrzymuje"

Posted

23[quote name='calunia']współczuje ...przypomina mi sie trochę sytuacja mojego kolegi,któremu kilka razy uciekał jego akita,po jakimś czasie dokupił suke i pierwszą wspólną wyprawę mieli już po kilku miesiącach znajomości,wracali gdy burczało w brzuszku.Raz samiec został znaleziony w innym mieście a suka chodziła cały czas w okolicach miejsca zamieszkania...(przez 4 dni)
Trochę czytałam o fiodorku-on to chyba lubi takie przygody...albo ktoś go ma,albo jest już na prawdę daleko.

Moja koleżanka szuka swoją sukę amstafa przez ponad rok,po kilku miesiącach dostała informacje odnośnie tego na jakim osiedlu pies był widziany,suka bardzo chararkterystyczna,więc nie dało się ją pomylić z podobnym psem,na osiedlu rozwieszone były ogłoszenia,nikt się nie interesował,gdy zostało dopisane "nagroda" to wszyscy czytali,ale nikt nie zadzwonił,na forum też pisałyśmy,jedna osoba widziała jej psa,ale nic nie mogła zrobić bo jechała w autobusie a kierowca nie chciał jej wypuścić.

Dałaś może ogłoszenia do wszystkich weterynarzy? w końcu ktoś keidyś pójdzie z psem do weterynarza jeśli ktoś go "przetrzymuje"[/QUOTE]

Dzięki calunia, Wszyscy weterynarze w Szczecinie powiadomieni.

Dzisiaj mój mąż miał [B]anonimowy telefon [/B]z miejscowości, gdzie mieszkamy, że nasze psy zostały [B]zastrzelone przez lokalnego myśliwego już w Wigilię[/B]. Pan stwierdził, że nie może patrzeć już jak się męczymy, jeździmy i szukamy i dokładnie wskazał osobę, która psy zabiła.
A wiem, że w Wigilię słyszano strzały w okolicach Kurowa i Ustowa. Stwierdził również, że się do tego absolutnie nie przyzna. A nie mając zwłok psów nic nikomu nie jestem w stanie udowodnić :placz:

Nie będę tego pisać na forum, bo dostępne jest dla wszystkich, ale osoba, która rzekomo zastrzeliła Sarunię i Fiodorka, już kiedyś groziła wielokrotnie, że jak zobaczy ją gdzieś w pobliżu, to zastrzeli :-(

To by wiele tłumaczyło, praktycznie wszystko - a już szczególnie brak jakichkolwiek wieści, jakiegokolwiek telefonu, że ktoś psy widział. Ostatnio były widziane w Kurowie ok. 12 w Wigilię i ślad po nich zaginął.

Pies widziany w Dąbiu mógł nie być Fiodorkiem - Fiodor jest często mylony z z innymi psami, np bokserami. O Sarze nie było ani jednego telefonu. Wróżka mogła się mylić.

Posted

[quote name='agnieszka32']23

Dzięki calunia, Wszyscy weterynarze w Szczecinie powiadomieni.

Dzisiaj mój mąż miał [B]anonimowy telefon [/B]z miejscowości, gdzie mieszkamy, że nasze psy zostały [B]zastrzelone przez lokalnego myśliwego już w Wigilię[/B]. Pan stwierdził, że nie może patrzeć już jak się męczymy, jeździmy i szukamy i dokładnie wskazał osobę, która psy zabiła.
A wiem, że w Wigilię słyszano strzały w okolicach Kurowa i Ustowa. Stwierdził również, że się do tego absolutnie nie przyzna. A nie mając zwłok psów nic nikomu nie jestem w stanie udowodnić :placz:

Nie będę tego pisać na forum, bo dostępne jest dla wszystkich, ale osoba, która rzekomo zastrzeliła Sarunię i Fiodorka, już kiedyś groziła wielokrotnie, że jak zobaczy ją gdzieś w pobliżu, to zastrzeli :-(

To by wiele tłumaczyło, praktycznie wszystko - a już szczególnie brak jakichkolwiek wieści, jakiegokolwiek telefonu, że ktoś psy widział. Ostatnio były widziane w Kurowie ok. 12 w Wigilię i ślad po nich zaginął.

Pies widziany w Dąbiu mógł nie być Fiodorkiem - Fiodor jest często mylony z z innymi psami, np bokserami. O Sarze nie było ani jednego telefonu. Wróżka mogła się mylić.[/QUOTE]

O Boshe !!!!!!!!!!!:-(:-(:-( Mam nadzieję, że to nie jest prawda i ktoś to powiedział "złośliwie".......

Posted

Aga, pamiętaj że to wcale nie musi być prawda... Kiedy trwały poszukiwania Visy, sama na jednym forum przeczytałam wiadomość od kogoś oburzonego "mam ochotę zadzwonić do tego właściciela i powiedzieć mu, że jego piesek leży przejechany przy autostradzie", tylko dlatego, że kogoś zirytowało to że za dużo plakatów było porozwieszanych!

Na pewno nie ma szans rozsądnego pogadania z tym człowiekiem, który jest posądzony o zastrzelenie psów? Może udałoby mu się przetłumaczyć, że chodzi tylko o informację i prawdę, a nie o zbieranie dowodów przeciwko niemu, wyciąganie konsekwencji, etc. ?

Matko boska, nie na takie wiadomości czekaliśmy :( :( :(

Posted

aga, przeciez to bzdura! fiodor był przecież widziany z czerwoną smyczą, która się za nim ciągnęła!!! ten facet chyba zadzwonił po to, byście już nie szukali. przecież kilka osób widziało fiodora w szczecinie!!!!!

Posted

[B]agnieszka32[/B] a myśliwi nie mają obowiązku rejestrowania zabitych psów?po prostu mogą je zastrzelić i zostawić w lesie?zresztą mogą też zakopać....
możliwe,że tak się stało,ale nie możemy się poddawać...a co jeśli telefon był nieprawdziwy?
współczuje Ci z całego serca takich wieści i nie chciałabym żeby ktoś tym telefonem bawił się Waszym kosztem.
Może pojedźcie do tego myśliwego?może się przyzna?nawet jeśli je zastrzelił to nic mu nie grozi prawnie :(

A wróżka podobno miała jakieś sukcesy w odnajdywaniu psów więc kłamałaby teraz dla kasy?

Ja ciągle wierzę,że się odnajdą i ściskam kciuki z całej siły,żeby tak się stało :)

Posted

Agnieszka pamiętaj, że ludzie lubią tak dzwonić... nie wiem czemu, może ze zwykłej złośliwości?
Jak mi kiedyś uciekła Birma [na szczęście tylko na godzinę - zobaczyła kota i poszła] jakiś zapytany o psa facet powiedział, że właśnie schronisko zabrało "tego zapchlonego kundla". Jak od razu poszłam do domu [żeby zadzwonić do schroniska się upewnić, bo nie miałam telefonu przy sobie] to Birma czekała pod klatką - młoda jest dość charakterystycznym psem, więc ciężko byłoby ją pomylić z innym... zwłaszcza, że to środek nocy był.
Innym razem jak sąsiadkę ugryzł jakiś pies zgłosiła na policję, że to moja suka ją ugryzła... niestety nie wiedziała, że Birma była wtedy ze mną w Krakowie [babka najchętniej zrobiłaby wszystko, żeby młodej się pozbyć - bo jej zrobiłam awanturę jak jej spuszczony luzem po klatce pies wlazł mi do mieszkania]...

Posted

Aga skoro tak pan się "martwi" o Was i "nie może patrzeć jak się męczycie" to dlaczego nie zadzwonił wcześniej i tego nie powiedział.

Ja też bym stawiała raczej ze ktoś się nudzi i zadzwonił żebyście już dali spokój. Ludzie są podli dla zwierząt a dla siebie tym bardziej.

A może macie możliwość zweryfikowania tej informacji . Mówiłaś kiedyś o jakimś koledze myśliwym. W takich zamkniętych gronach wszyscy wszystko wiedzą, więc może jego podpytać.

A co z wróżką? Pytałaś ją może znowu o jakieś info. Jakoś mi się nie chce wierzyć żeby kłamała dla kasy.

Poza tym przecież Fiodor był widziany przez klika osób w rejonie gdzie wskazała wróżka. Charakterystyczna ciągnąca się za nim czerwona smycz i szeroka obroża.

Posted

Aga a moze tez byc tak ze facet moze sam je ma skoro ani sie nie przedstawił ani nic i poprostu boi sie ze juz jest takie zainteresowanie ze dojdziecie wkoncu do niego . TO NIE MOZE BYC PRAWDA!!!

Posted

Przeczytałam i zrobiło mi się strasznie przykro, oby to nie była prawda... :( Rozwiać wątpliwości mogłaby pomóc chyba tylko rozmowa z tym podejrzanym człowiekiem, choć też jest jakieś ryzyko, że skłamie.
Z drugiej strony to dziwne, żeby przepadły z dnia na dzień jak kamień w wodę...
Bądźcie dobrej myśli...

Posted

Kiedy myśliwy może zabić psa? - Musi mieć upoważnienie zarządu koła PZŁ na piśmie . - Zwierzę musi okazywać zdziczenie, a więc np. uciekać przed człowiekiem, biegać po polu lub w lesie, omijając drogi. Strzelać wolno wyłącznie na terenie obwodów łowieckich, w odległości nie mniejszej niż 200 metrów od gospodarstwa.

Posted

[quote name='aga_krzys']Kiedy myśliwy może zabić psa? - Musi mieć upoważnienie zarządu koła PZŁ na piśmie . - Zwierzę musi okazywać zdziczenie, a więc np. uciekać przed człowiekiem, biegać po polu lub w lesie, omijając drogi. Strzelać wolno wyłącznie na terenie obwodów łowieckich, w odległości nie mniejszej niż 200 metrów od gospodarstwa.[/QUOTE]

To jest niestety czysta teoria... W praktyce strzelają jak do kaczek... to bestie, nie ludzie... (nie wszyscy oczywiście, ale ilość "przypadków" jest wstrząsająca np. [URL]http://interwencja.interia.pl/news?inf=1347580[/URL] )
Śledzę wątek od początku zaginięcia, przeszukuję ogłoszenia w necie i trzymam kciuki, żeby sie znalazły. Mimo wszystko i na przekór tym złym...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...