Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='Beatrx'](...)spokojnie można takiemu psu zapewnić porządny spacer i rano i wieczorem, wystarczy jedynie chcieć wstać wcześniej czy wyjść z psem wieczorem zamiast siedzieć w ciepłym domu. nie Ty jedna masz sytuację praca plus szkoła, ja swego czasu musiałam pracować po 14 godzin prawie codziennie z 1-1,5h dojazdami w jedną stronę i jakoś mój pies miał dwa godzinne spacery dziennie, bo skoro podjęłam się tego obowiązku to muszę go wypełnić, a nie iść po jak najmniejszej linii oporu i trzymać go zamkniętego na podwórku.
[/QUOTE]
Hmmm... Jeżeli 14 h spędzałaś w pracy + załóżmy 2,5 h zajmowały Ci dojazdy + 2 h spaceru z psem i powiedzmy 2h na pozostałe czynności typu ogarnięcie się do pracy/posiłek, to wychodzi na to, że spałaś 3,5 h dziennie, Jak długo dałaś radę tak wytrzymać?
[quote name='a_niusia'](...)
serio spotyacje sie po to, aby ocenic nawajem wlasne kundle?:)

ja juz jestem na to troche za stara chyba...:)))
bo jak spotykam sie z kims, kogo poznalam w necie i kto jakos przypasowal mi na tyle, ze chcemy sie poznac, to nie spotykamy sie po to, aby sie nawzajem oceniac (a jesli tak, to wiecej sie nie spotamy), tylko zeby cieszyc sie swoim towarzystwem.[/QUOTE]
Tylko tu nie chodzi o ocenę czyiś psów, bo mi to tam wisi kto jakiego ma psa, dopóki nie stwarza zagrożenia czy zwyczajnie nie jest uciążliwy. Tylko jak ktoś na forum pisze, że piesek jest grzeczny, ułożony, uwielbia inne psy itp. a na żywo okazuje się, że jest zgoła inaczej, to się człowiek dziwi zwyczajnie.

[quote name='dog193'](...)Jeśli ten pies nie zna innego życia i widocznie nie potrzebuje dużo ruchu, skoro jest grzeczny, karny i spokojny to to mu do szczęścia wystarczy. Pewnie gdyby właściciel rzucał mu piłeczkę, to by się cieszył, ale skoro nie zna tej aktywności (i swoim zachowaniem nie pokazuje, żeby jej bardzo potrzebował) to wszystko jest IMO ok.

[/QUOTE]
Tak prostując, to ona normalnie ma dużo więcej ruchu. Teraz od jakiegoś miesiąca mam po prostu strasznie napięty okres i potrwa to jeszcze jakiś czas. Później wszystko wróci do normy. Co nie zmienia faktu, że jest grzeczna i nie widzę żeby była jakas nieszczęśliwa. Jedynie kiedy już mam czas na ten prawdziwy spacer to biega 2 razy szybciej i dłużej ;)
[quote name='Czekunia']Całe szczęście mam zupełnie inne doświadczenia z ludźmi z Dogomanii niż niektórzy tutaj.
Może znam tylko kilka osób w realu, ale psy mają całkiem ogarnięte i wcale nie rozmijają się z rzeczywistością, pisząc o swoich pupilach (zaraz zapewne zostanę posądzona, o to, że A_nusia jest moim mentorem, ale co mi tam - Jej suki są świetne i nie tylko ja mogę to potwierdzić).
Swoją drogą to musi być straszne - węszyć wszędzie kłamstwa i spiski.[/QUOTE]
Ja też nie znam dużo osób z dogo, ale wystarczająco, żeby mieć takie wnioski. Kilka poznanych osób rozminęło się z prawdą dość mocno. Anusia i jej suki mnie nie obchodzą i to czy jest Twoim mentorem też nie. Nie trzeba węszyć kłamstw, żeby być w stanie je zauważyć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='A&L']
Tak prostując, to ona normalnie ma dużo więcej ruchu. Teraz od jakiegoś miesiąca mam po prostu strasznie napięty okres i potrwa to jeszcze jakiś czas. Później wszystko wróci do normy. Co nie zmienia faktu, że jest grzeczna i nie widzę żeby była jakas nieszczęśliwa. Jedynie kiedy już mam czas na ten prawdziwy spacer to biega 2 razy szybciej i dłużej ;)
[/QUOTE]
Mnie chodziło o psa sąsiadów Beatrx ;) A twoją Sisi uważam za bardzo spokojnego pieska :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='A&L']
Ja też nie znam dużo osób z dogo, ale wystarczająco, żeby mieć takie wnioski. Kilka poznanych osób rozminęło się z prawdą dość mocno. Anusia i jej suki mnie nie obchodzą i to czy jest Twoim mentorem też nie. Nie trzeba węszyć kłamstw, żeby być w stanie je zauważyć.[/QUOTE]

Może poprostu źle trafiłaś ;) gdybym mieszkała bliżej to może udałoby mi się odczarować ten urok:evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Mnie chodziło o psa sąsiadów Beatrx ;) A twoją Sisi uważam za bardzo spokojnego pieska :D[/QUOTE]
Bo jest spokojna ;) Co prawda na zlocie nie zachowywała się do końca normalnie, bo nie znała reszty psów i miała za mało czasu żeby je poznać. Zanim się wszyscy zebraliśmy, to bawiła się z Vuko i Brumą, później chyba liczba osobników (szczególnie tych dużych) ją przerosła :D
No ale co, dogo wie lepiej jakiego mam psa, także tego ;)
[quote name='Czekunia']Może poprostu źle trafiłaś ;) gdybym mieszkała bliżej to może udałoby mi się odczarować ten urok:evil_lol:.[/QUOTE]
Ja nie mówię, że wszyscy mnie niemile zaskoczyli, ale byli też tacy. Szczególnie jeden przypadek szczególnie mnie zdziwił.
Eeee tam, Kalisz wcale nie jest tak daleko :diabloti:
[quote name='motyleqq']zawsze możesz pojechać na zlot :diabloti:[/QUOTE]
Wyczuwam sarkazm :cool3: Chciałam zauważyć, że na zlotach zazwyczaj bywa sporo osób, z tego, co wiem zeszłoroczny był tylko nieliczny. To, że będzie kilka osób, których nie lubicie na forum (co w realu może się zmienić ;) ), nie znaczy, że byście sie dobrze nie bawili ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='A&L']
Wyczuwam sarkazm :cool3: Chciałam zauważyć, że na zlotach zazwyczaj bywa sporo osób, z tego, co wiem zeszłoroczny był tylko nieliczny. To, że będzie kilka osób, których nie lubicie na forum (co w realu może się zmienić ;) ), nie znaczy, że byście sie dobrze nie bawili ;)[/QUOTE]

nie sądzę, zbyt wiele różnic :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Jaki fajnie się tu zrobiło...
z "wybrać rasę" na " wszystkie siedzimy na dogo całymi dniami i kłamiemy że dbamy o nasze psy a tak naprawdę są niewybiegane i nieogarnięte"...
Fajnie, fajnie :evil_lol:

Przeczytałam co piszecie odnośnie westów i wszystko ok, bo pies psu nierówny, każdy w rasie może być inny i mieć indywidualny charakter ,ale skoro west nie jest trudny, a wręcz jest łatwym w obyciu miłym i kontaktowym pieskiem dla początkującego to skąd tyle po osiedlach wściekłych białych jazgotów? Mało tego te pieski są tak kontaktowe że są puszczane luzem, bo są słodziutkie, białe i puchate :loveu:A że się rzuca do wszystkiego , oj tam oj tam, nie ma co rasy oczerniać, przecież takie miłe są i grzeczne... I nie mówię tu o braniu przez ludzi którzy pójdą na szkolenie itd,ale ogólnie o jakichś 90% westów które znam...

A odnośnie pracy to wg mnie nie liczy się tyle kto ile pracuje, a kto ile jest w stanie dać czasu psu.
Ja np biorąc psa ( a wybrałam sobie pointera - także jest wyzwanie :lol:) miałam względnie fajną sytuację - pracowałam 8h ( a czasem i mniej), do tego studiowałam w weekendy, miałam w tyg 3 dni wolne całe + ten czas który mi pozostał po pracy i wykładach, w domu były jeszcze 2 osoby do wyprowadzenia psa(w tym tż chodzący w pole z psem) mogłam psa zabierać do pracy także wychodziłam tą godzinę wczęsniej żeby pies pobiegał w parku (czas mojej pracy potem ładnie przesypiał) a w powrocie do domu siedzieliśmy do oporu na wybiegach czy terenie lotniska gdzie się bawił z psami i szalał - czasem wracałam do domu i o 24 ;). Potem dowalili mi 12,5 h pracy, a w dodatku zmienniczka ustawiała wszystko tak że wcale fajnie mi nie było, a i tak pies zawsze był wybiegany i zmęczony psychicznie jak nie przeze mnie to przez tż. Wszystko szło dalej takim samym rytmem jakoś samo z siebie, tylko przesunięte w czasie. Dla chcącego nic trudnego.
I też uogólnienie spaceru jest dlla mnie niejednoznaczne, bo można z psem wyjść i dreptać godzinę po osiedlu trzymając tylko smyczkę w ręce, a można poświęcić pół godziny psu na full wykorzystanie - rzucanie piłeczki, szkolenie, zabawa z psami, bieganie itd...
15 minut nie biorę pod uwagę i mam nadzieję że ludzie mówią to "symbolicznie", bo wychodzenie z psem na 15 minut 3 razy dziennie... no trochę jakby za mało.
Choć znam takowych co wychodzą 3 razy (albo i 2 bo przecież oni pracująąąąą i piesek sobie musi wybrać czy woli spacerować czy mieć jedzenie za zarobione przez pana pięniążki :evil_lol:) i spędzają pod blokiem ,no, góra 10 minut : pies obsikuje krzak na wejściu , zaraz obok robi kupę i do domku na 12 h.... Cóż...

Ostatnio widziałam starszą kobietę z młodym onkiem i zaliczyła spacer wzorcowo : wyszła z bramy, zeszła po schodach nad trawnik, poszarpała się z nim jak ujadal na mojego, przeszła 5 m, pies siknął, weszła po schodach i wróciła do bramy.
Pisałam sobie w głowie scenariusze żeby tylko to nie był jej pies, że może młodego aktywnego syna, który go szkoli itd...a ona go tylko wyprowadziła na siku. Mam nadzieję że któryś z moich scenariuszów był prawdziwy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='A&L']No ale co, dogo wie lepiej jakiego mam psa, także tego ;)[/QUOTE]
Ty za to wiesz najlepiej, że osoby, które piszą, że codziennie łażą ze swoimi psami po polach, lasach, łąkach co najmniej 3h mijają się z prawdą, a właściciele cziłek pojawiający się np. na dogtrekkingach robią to tylko na pokaz... :eviltong: :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='A&L']Bo jest spokojna ;) Co prawda na zlocie nie zachowywała się do końca normalnie, bo nie znała reszty psów i miała za mało czasu żeby je poznać. Zanim się wszyscy zebraliśmy, to bawiła się z Vuko i Brumą, później chyba liczba osobników (szczególnie tych dużych) ją przerosła :D
No ale co, dogo wie lepiej jakiego mam psa, także tego ;)

Ja nie mówię, że wszyscy mnie niemile zaskoczyli, ale byli też tacy. Szczególnie jeden przypadek szczególnie mnie zdziwił.
Eeee tam, Kalisz wcale nie jest tak daleko :diabloti:

[/QUOTE]

Dla mnie ocena psa przez forum czy przez pryzmat jednego spotkania z nim jest bez sensu.
"Ta widziała pieska tamtej i jest nieogarnięty"... Gosh.
Psy zawsze ,i jakkolwiek wychowane,są tylko psami. Czasem zastanawiam się wobec której bajki oceniacie psy innych, że tak wszystkich dziwi że jeden pies szczeknie na drugiego, czy że się zdenerwuje jakąś sytuacją i podkuli ogon. Strach w tym układzie wogóle na zlot psy brać bo jeszcze siary narobią swoim nieogarnięciem...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']nie sądzę, zbyt wiele różnic :eviltong:[/QUOTE]
E tam, należy poszerzać horyzonty, mogłabyś się zdziwić, gdyby się okazało, że osoby z którymi się nie dogadujesz, na żywo okazują się całkiem inne, niż by Ci się wydawało.

A tak btw, kiedy ten wege weekend? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Tegoroczny zlot ma obfitować w więcej osób, oczywiście nikt nikogo nie zmusza do przyjazdu :diabloti: Mi się na zeszłorocznym bardzo podobało i na pewno nie tylko mi, ale jak ktoś się ma bać, że zostanie zjedzony to na pewno pierwszego dobrego wrażenia nie zrobi :eviltong:

[QUOTE]Ja nie mówię, że wszyscy mnie niemile zaskoczyli, ale byli też tacy. Szczególnie jeden przypadek szczególnie mnie zdziwił.[/QUOTE]
Wiem, muszę popracować nad Cortiną :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='A&L']E tam, należy poszerzać horyzonty, mogłabyś się zdziwić, gdyby się okazało, że osoby z którymi się nie dogadujesz, na żywo okazują się całkiem inne, niż by Ci się wydawało.

A tak btw, kiedy ten wege weekend? :cool3:[/QUOTE]

wiesz, to raczej nie ja musiałabym poszerzać horyzonty... ;)

a nie wiem, kiedy tam chcesz :evil_lol: teraz nie masz czasu nawet dla pieska, chlip chlip :-( :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']

Przeczytałam co piszecie odnośnie westów i wszystko ok, bo pies psu nierówny, każdy w rasie może być inny i mieć indywidualny charakter ,ale skoro west nie jest trudny, a wręcz jest łatwym w obyciu miłym i kontaktowym pieskiem dla początkującego to skąd tyle po osiedlach wściekłych białych jazgotów? Mało tego te pieski są tak kontaktowe że są puszczane luzem, bo są słodziutkie, białe i puchate :loveu:A że się rzuca do wszystkiego , oj tam oj tam, nie ma co rasy oczerniać, przecież takie miłe są i grzeczne... I nie mówię tu o braniu przez ludzi którzy pójdą na szkolenie itd,ale ogólnie o jakichś 90% westów które znam...
[/QUOTE]
Napisałam kilka razy, że w wychowaniu westa trzeba kierować się głównie konsekwencją i poleciłam go [U]tym konkretnie[/U] ludziom, nie ogółowi ludzi, którzy chcą pieska. W życiu nie poleciłabym go przeciętnemu obywatelowi, gdybym nie wiedziała, że ma trochę oleju w głowie i że ma chęci, żeby włożyć w wychowanie psa trochę pracy. Podkreślałam nie raz, że to terrier i trzeba miec tego świadomość...
[quote name='BBeta']Ty za to wiesz najlepiej, że osoby, które piszą, że codziennie łażą ze swoimi psami po polach, lasach, łąkach co najmniej 3h mijają się z prawdą, a właściciele cziłek pojawiający się np. na dogtrekkingach robią to tylko na pokaz... :eviltong: :diabloti:[/QUOTE]
Przeczytaj raz jeszcze, co napisałam, bo widzę, że tutaj wszystko trzeba łopatologicznie, żeby trafiło. Pisałam, że jest wiele osób, które rozmijają się z prawdą, nie mówiłam o wszystkich, a o cziłkach, to był akurat przykład psa, który z "definicji" nie jest specjalnie zainteresowany taką aktywnością. Nie rozumiem dlaczego niektórzy potrafią pojąć o czym piszę, a np. Ty czytasz wybiórczo i wyrywasz z kontekstu...
[quote name='Majkowska']Dla mnie ocena psa przez forum czy przez pryzmat jednego spotkania z nim jest bez sensu.
"Ta widziała pieska tamtej i jest nieogarnięty"... Gosh.
Psy zawsze ,i jakkolwiek wychowane,są tylko psami. Czasem zastanawiam się wobec której bajki oceniacie psy innych, że tak wszystkich dziwi że jeden pies szczeknie na drugiego, czy że się zdenerwuje jakąś sytuacją i podkuli ogon. Strach w tym układzie wogóle na zlot psy brać bo jeszcze siary narobią swoim nieogarnięciem...[/QUOTE]
Nie oceniam żadnego psa przez pryzmat forum, ani jednego spotkania, a zlot to nie jest spotkanie, a przebywanie z ludźmi i ich psami przez kilka dni 24/h.

Aga, weekendy mam teoretycznie wolne, ale teraz mam sesję, więc muszę to jeszcze ogarnąć ;)
A Ty mieszkasz zdaje się w domku, to znaczy, że wystarczy, że wypuszczę psa przed dom i zawołam za 5 min i nawet nie musze z domu wychodzić na te 15. min. Będę jutro :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Tegoroczny zlot ma obfitować w więcej osób, oczywiście nikt nikogo nie zmusza do przyjazdu :diabloti: Mi się na zeszłorocznym bardzo podobało i na pewno nie tylko mi, ale jak ktoś się ma bać, że zostanie zjedzony to na pewno pierwszego dobrego wrażenia nie zrobi :eviltong:


Wiem, muszę popracować nad Cortiną :diabloti:[/QUOTE]

Eh, zdemaskowałaś mnie... No i Jarka musisz ogarnąć, żeby pasował do wizji rozwścieczonego dobermana - mordercy!

Link to comment
Share on other sites

Ja tam byłam z kolei bardzo pozytywie zaskoczona kilkoma psami, których nie podejrzewałam o tak fajny charakterek. A chyba największym WOW była dla mnie Bruma i Jupik :cool3: totalne zaprzeczenie stereotypowego obrazka tych ras.
A przy okazji zauwazyłam co u Poli muszę poprawić :diabloti:

Z resztą w sumie poza kilkoma drobnymi wyjątkami to wszystkie psy na zlocie były fajne (Erisiątko i Kajunia:loveu:, a Sisi podziwiam za jej cierpliwość do Olka :evil_lol: )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']Ja tam byłam z kolei bardzo pozytywie zaskoczona kilkoma psami, których nie podejrzewałam o tak fajny charakterek. A chyba największym WOW była dla mnie Bruma i Jupik :cool3: totalne zaprzeczenie stereotypowego obrazka tych ras.
A przy okazji zauwazyłam co u Poli muszę poprawić :diabloti:

Z resztą w sumie poza kilkoma drobnymi wyjątkami to wszystkie psy na zlocie były fajne (Erisiątko i Kajunia:loveu:, a Sisi podziwiam za jej cierpliwość do Olka :evil_lol: )[/QUOTE]
Sisi miała traumę przez niego, ale chyba Prośka była biedniejsza :evil_lol: Nie ma to jak pijany gej bawiący się w Cezara Millana :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='A&L']Hmmm... Jeżeli 14 h spędzałaś w pracy + załóżmy 2,5 h zajmowały Ci dojazdy + 2 h spaceru z psem i powiedzmy 2h na pozostałe czynności typu ogarnięcie się do pracy/posiłek, to wychodzi na to, że spałaś 3,5 h dziennie, Jak długo dałaś radę tak wytrzymać?[/QUOTE]
ja nie musiałam się ogarniać do pracy 2 godziny dziennie czy tyle czasu jeść, do tego dolicz mniej więcej 2 godziny snu w czasie podróży pociągiem i dałam radę wytrzymać tyle 3,5 miesiąca (czyli mniej więcej tyle ile trwają wakacje pomiędzy klasą maturalną a studiami, jeśli ktoś idzie od razu dalej). super to nie było, ale skoro wcześniej się podjęłam opieki nad psem to musiałam tego dotrzymać, a nie patrzeć na swoją wygodę, bo patrząc w ten sposób, to siedziałby na podwórku w ogóle bez spacerów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']Ja tam byłam z kolei bardzo pozytywie zaskoczona kilkoma psami, których nie podejrzewałam o tak fajny charakterek. A chyba największym WOW była dla mnie Bruma i Jupik :cool3: totalne zaprzeczenie stereotypowego obrazka tych ras. [/QUOTE]

:loveu:
Dla mnie zaskoczeniem był Eris - zaprzeczenie wszystkiego, co mówią o pierwotniakach ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Tak, wydaje mi się, że pies swoim zachowaniem pokazuje czy jest szczęśliwy, czy sfrustrowany, czy to co zapewnia mu właściciel jest wystarczające, czy nie. Jeśli ten pies nie zna innego życia i widocznie nie potrzebuje dużo ruchu, skoro jest grzeczny, karny i spokojny to to mu do szczęścia wystarczy. Pewnie gdyby właściciel rzucał mu piłeczkę, to by się cieszył, ale skoro nie zna tej aktywności (i swoim zachowaniem nie pokazuje, żeby jej bardzo potrzebował) to wszystko jest IMO ok..[/QUOTE]
zapominasz o tym, o czym wspomina anusia. każdy pies jest inny i jeden będzie niszczył w mieszkaniu, drugi będzie rzucał się na ludzi/psy na spacerach, trzeci będzie wył i szczekał, czwarty niemiłosiernie ciągnął na smyczy, a piąty po prostu zamknie się w sobie i pogodzi ze swoim losem. jeśli trafimy na psa, który jest "piątym typem" to znaczy, ze możemy go trzymać w zamknięciu i nic z nim nie robić, bo przecież po nim nie widać, że jest mu źle? tak samo jak pies Ci nie powie, ze go boli i może biegać z bolącą łapą tak samo nie powie Ci "weź rusz cztery litery i zajmij się mną". to człowiek ma rozum, zdobywa wiedzę i wie, czego potrzebuje pies i powinien mu to zapewnić, skoro już go wziął pod swój dach, a nie znajdywać wytłumaczenia byle tylko nic nie robić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']zapominasz o tym, o czym wspomina anusia. każdy pies jest inny i jeden będzie niszczył w mieszkaniu, drugi będzie rzucał się na ludzi/psy na spacerach, trzeci będzie wył i szczekał, czwarty niemiłosiernie ciągnął na smyczy, a piąty po prostu zamknie się w sobie i pogodzi ze swoim losem. jeśli trafimy na psa, który jest "piątym typem" to znaczy, ze możemy go trzymać w zamknięciu i nic z nim nie robić, bo przecież po nim nie widać, że jest mu źle? tak samo jak pies Ci nie powie, ze go boli i może biegać z bolącą łapą tak samo nie powie Ci "weź rusz cztery litery i zajmij się mną". to człowiek ma rozum, zdobywa wiedzę i wie, czego potrzebuje pies i powinien mu to zapewnić, skoro już go wziął pod swój dach, a nie znajdywać wytłumaczenia byle tylko nic nie robić.[/QUOTE]
Pies, który zobojętniał to dalej pies sfrustrowany, czyli pokazuje swoim zachowaniem, że czegoś mu brakuje. Widać po nim, że jest mu źle. Ja pisałam o sytuacji, w której pies NIE jest sfrustrowany - ciężko wtedy powiedzieć, że czegokolwiek mu brakuje.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...