anna187 Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 Hej wszystkim, ja musiałam dosyć drastycznie przejść na Barfa, bo okazało się , że mój pies jest uczulony na wszystkie karmy a dokładniej na substancje chemiczne.Tak więc z dnia na dzień pojawiły się śmierdzące janięce żołądki ( na wołowine jest uczulony) i musze Wam powiedzieć. REWELACJA !!! Żadnych sensacji , kupy małe, mało wody pije ( bo nie ma takiej potrzeby) za to energii przybyło !!! Dla wyjaśnienia 8 m-czny Owczarek. Pozdrawiam Quote
evel Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 Anno, ale przejście ze żwaczami jest "książkowe", że tak powiem ;) A niektórzy idą na żywioł i z dnia na dzień zaczynają podawać mięcho-gnaty :) Też zauważyłam, że mój pies ma na surowym więcej energii i jest jakiś taki fajniejszy niż na suszu :lol: Quote
japanisze Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 [B]panbazyl[/B] - ale masz psy, które mają zęby i kufę :evil_lol: Nie ma co się licytować - kto ma bulwę wie, że to jest pies specyficzny (ja mam porównanie do ONkowatej rodziców, która jest na suchym, a gnaty drobiowe, wieprzowe wtrynia aż miło z doskonałym skutkiem - żadnych problemów trawiennych; kulki od Nutry maluteńkie, a ona rozgryza każdą po kolei jakby jej życie od tego zależało :lol: - po prostu ma jakiś taki instynkt samozachowawczy, że świadomie krzywdy sobie nie zrobi, natomiast nawet nie jestem w stanie zliczyć ile razy z gardła wyciągałam moim bulwom kości z preparowanej skóry niemalże w całości; karmy oczywiście też gryźć się nigdy nie nauczyły, mięso w kawałkach połkną w kawałkach, jak dasz im ćwiartkę jabłka, to będą pakować całą ćwiartkę i nawet nie pomyślą, że można to rozdrobnić itd. :shake:) i nie chodzi mi tutaj o traktowanie psa jak maskotki, czy nie traktowanie go jak prawdziwego psa ("wycisk" na szkoleniu dostają na równi z owczarkami ;)), a po prostu o uwzględnienie jego specyficznej anatomii :) [B]evel[/B] - bo to tak powinno być, że metody dopasowujemy do psa, a nie psa do metody :D Ja pewnie, gdybym przestawiała ONkowatą na barfa to bym się nie bawiła w cuda - wianki - przestawianki, gnaty by dostawała w całości itd., ale przy moich psach z zerowym instynktem samozachowawczym trzeba myśleć za nie ;) Quote
panbazyl Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 żwacze to bardzo książkowe przejście na barf :) godne polecenia. I smaczne dla psów (gorzej z nosami właścicieli). Quote
evel Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 [quote name='japanisze'] [B]evel[/B] - bo to tak powinno być, że metody dopasowujemy do psa, a nie psa do metody :D Ja pewnie, gdybym przestawiała ONkowatą na barfa to bym się nie bawiła w cuda - wianki - przestawianki, gnaty by dostawała w całości itd., ale przy moich psach z zerowym instynktem samozachowawczym trzeba myśleć za nie ;)[/QUOTE] Hehe, wreszcie ktoś mnie rozumie :lol: Jak czytam o bulwach to jakbym o swojej czytała... A niby zęby ma niczego sobie, tylko cóż, mózgu brak ;) [SIZE=1]Ostatnio np. zamiast ładnie pogryźć karmę, zeżarła tak, że pół wciągnęła nawet nie siląc się na gryzienie, zapiła to miską wody i puściła takiego pawia, że łeeeee... :splat:[/SIZE] Quote
panbazyl Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 japanisze - to chyba mielonki Ci zostają... tzn psom. pewnie, że dietę do psa dostosowujemy. To chyba najważniejsza zasada :) Quote
japanisze Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 [quote name='panbazyl']żwacze (...) smaczne dla psów (gorzej z nosami właścicieli).[/QUOTE] Już się przyzwyczaiłam (choć zauważyłam, że muchy walą drzwiami i oknami do domu :shake:), bardziej obrzydza mnie porcjowanie podrobów - fuj! [quote name='evel']A niby zęby ma niczego sobie, tylko cóż, mózgu brak ;) [/QUOTE] :roflt: [quote name='panbazyl']japanisze - to chyba mielonki Ci zostają... tzn psom. pewnie, że dietę do psa dostosowujemy. To chyba najważniejsza zasada :)[/QUOTE] Wiem, wiem - już mam plan rozpracowany :cool3: Stopniowo będę prowadzić najpierw na mięsie mielonym (znaczy zmielonym, ale nie mielonym z supermarketu ;)), potem stopniowo dodawane będą mielone kości i jak będzie OK, to spróbujemy z całymi gnatami z ręki. Ale to plan długofalowy, trochę nam pewnie zejdzie :) Quote
panbazyl Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 możesz też podać "z buta" kurze korpusy - to sie podaje już 1,5 miesięcznym szczylkom. Te korpusy są dość miękkie - nawet w ręku połamiesz. Pod warunkiem, ze to marketowe korpusy a nie ze wsi, bo to już inna bajka. Dziś moje dostały na kolację po indyczej szyi. Dorosłe psy szybko pochłonęły ale szczyl to mial zajęcie :) Najpierw sobie obgryzł mięsko z gnatków - zajęło mu to sporo czasu, dopiero potem zjadł resztę. Quote
kalyna Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 [quote name='panbazyl']Dziś moje dostały na kolację po indyczej szyi. Dorosłe psy szybko pochłonęły ale szczyl to mial zajęcie :) Najpierw sobie obgryzł mięsko z gnatków - zajęło mu to sporo czasu, dopiero potem zjadł resztę.[/QUOTE] :mdleje: mój 4 miesięczny szczylek ONka to dostał wczoraj kurze skrzydełko.. i UWAGA: w całości, 2 razy nadgryzł i całe połknął :mdleje: pół nocy chodziłam i sprawdzałam czy wszystko z nim w porządku.. a jak mnie wystraszył.... dlatego dostaje za karę teraz ogony wieprzowe.. i tak pół dnia z jednym się męczy (w porywach do 2 dni) i nie ma zmiłuj się... musi się nauczyć ładnie obgryzać kości.... korpusy ładnie gryzie, ale te skrzydełka.. :roll: jutro moje dostaną szyje indycze :lol: właśnie się rozmrażają... Quote
ajeczka Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 Mój kundel ostatnio chętnie je jedzenie nie do końca rozmrożone. Kości tylko w postaci lodów. Wtedy je, jak jest podane normalnie ogłasza post. Mieliśmy ostatnio na przechowaniu sunię na suchym, tęsknie patrzyła na miskę rudego, ale jak jej zostały chrupki to rudy je kończył. Niestety kupy po tym strasznie śmierdzą ;-) Quote
panbazyl Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 ja często daję swoim takie lodowe mięso - akurat w tym czasie to chyba nawet dość dobry pomysł na upały :) a psy na barfie zjedzą suche - to dla nich urozmaicenie, więc dlatego wyżerają pozostałości (takie hamburgery z frytkami w postaci suchych bobków). Tak samo jak te na suchym z chęcią by poszamały surowe. Ale fakt - kupy na bobkach tylko w reklamie są śliczne.... Quote
ysmay Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 Mój mąż już sie przyzwyczaił do tych śmierdzieli znoszonych przeze mnie do domu. Moja shih tzu chętnie wszystko wcina tylko jej kości trzeba na mniejsze kawałki podzielić. A takie nie do końca rozmnożone mięsko to teraz hit. Sucha karma stoi w misce i nawet na nią nie spojrzy - kot jej wyjada. Quote
ajeczka Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 Ostatnio jest system: jeden dzień głodówka, drugi wcinam wszystko jak leci. Ale labradorka przychodzi i szuka schowanych kości rudego. Ona może je jeść, bo jest na barfie, ale amstaffce na tymczasie nie pozwalałam (kiedyś stracę palce), bo była na suchym. Quote
gryf80 Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 ja robię jutro nalot na mięsne sklepy w poszukiwaniu świńskich ogonków...dawno nie jadły Quote
anorektyczna.nerka Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 Gryf, a ten nalot to w lublinie robisz? Quote
kalyna Posted July 6, 2012 Posted July 6, 2012 [quote name='gryf80']ja robię jutro nalot na mięsne sklepy w poszukiwaniu świńskich ogonków...dawno nie jadły[/QUOTE] ja mam jakieś 30kg w zamrażarce :lol: bo tata pojechał na zakupy i nie wziął nic innego :mdleje: to jak tylko zrobi się jakieś miejsce w zamrażarce to pędzę do sklepu po coś innego :evil_lol: Quote
Aysel Posted July 13, 2012 Posted July 13, 2012 Ale ta gęś z primexu jest tłuuuusta! Jak rozmroziłam trochę to połowa to było mięso a druga połowa płynny tłuszcz. Mniam... ;) Quote
betty_labrador Posted July 13, 2012 Posted July 13, 2012 [quote name='Aysel']Ale ta gęś z primexu jest tłuuuusta! Jak rozmroziłam trochę to połowa to było mięso a druga połowa płynny tłuszcz. Mniam... ;)[/QUOTE] tak! tez tak miałam z gęsią z primexu :D Quote
Dubin Posted July 14, 2012 Posted July 14, 2012 No więc co do mojego psa niejadka z raczej niedowagą. Przystosowanie jedzenia. Robiłam normalne, smaczne schabowe z panierką ale bez przypraw, zupki np. pomidorową ze świeżych, przetartych pomidorów, bardzo gęstą, treściwą, do tego makaron. Sałatki - dwa rodzaje jej ulubionej szynki - polędwica i indycza cięta w paski, tarte warzywa, ser, ananas. Druga sałatka dla psa to ryż z kurczakiem i orzechy polane jogurtem. Rodzina też to wszystko jadła. :eviltong: Pies aż wylizywał. Przekąski takie jak chleb maczany w odrobinie oliwy z oliwek. Upiekłam też ciasteczka zbożowe z płatkami owsianymi, otrębami, dynią i słonecznikiem. No i warunek jaki nam dał pies - codziennie coś innego. Ba, nawet w jednym dniu musiałam różne rzeczy pichcić :roll: bo dostawała 3 porcje + przekąskę. A dwa razy tego samego nie tknęła. Nie pamiętam dokładnie kiedy zaczęłam, ale chyba coś ponad tydzień temu. Pies z 5 kilo waży teraz ponad 6 :evil_lol: Myślę więc, że przystopujemy trochę żebym zaraz nie miała problemu w drugą stronę bo półtora kilo w takim czasie to chyba trochę za szybko poszło. ;) Ale też wiele mniej ruchu było. W każdym razie jedzenie zdrowe, naturalne, odżywcze, większość to surowe, sporo jabłek też zjadała... tylko tyle, że dania odpowiednio przystosowane pod psa. Pies zadowolony i ja też. Nikt mi już głupio uwagi nie zwróci chyba.:mad: Quote
Lantash Posted July 14, 2012 Posted July 14, 2012 A u nas po kilku dniach wybrzydzania sraaaaaaka. Podobno jakiś wirus chodzi w okolicy, dzisiaj był tez rzyg i zero chęci jedzenia. Weta zaliczyliśmy, ale mamy pogłodzić i dać nifuroksazyd... no i probiotyki. Bleh, nie lubię tego lata :( Quote
filodendron Posted July 14, 2012 Posted July 14, 2012 [quote name='Dubin']No więc co do mojego psa niejadka z raczej niedowagą. Przystosowanie jedzenia. Robiłam normalne, smaczne schabowe z panierką ale bez przypraw, zupki np. pomidorową ze świeżych, przetartych pomidorów, bardzo gęstą, treściwą, do tego makaron. Sałatki - dwa rodzaje jej ulubionej szynki - polędwica i indycza cięta w paski, tarte warzywa, ser, ananas. Druga sałatka dla psa to ryż z kurczakiem i orzechy polane jogurtem. Rodzina też to wszystko jadła. :eviltong: Pies aż wylizywał. Przekąski takie jak chleb maczany w odrobinie oliwy z oliwek. Upiekłam też ciasteczka zbożowe z płatkami owsianymi, otrębami, dynią i słonecznikiem. No i warunek jaki nam dał pies - codziennie coś innego. [/QUOTE] Adoptujesz mnie? :cool3: Quote
panbazyl Posted July 15, 2012 Posted July 15, 2012 [quote name='filodendron']Adoptujesz mnie? :cool3:[/QUOTE] i mnie!!!!! ;) a moje psy się przeżarły dziś - od tygodnia wpierniczają kolanka indycze, bo z powodów wielu musiało tak być. Dziś nawet nie chciały patrzeć na nie w miskach.... Jutro miała być głodówka, ale chyba nie będzie, bo znajomi przywieźli kaczkę lekko "zapachową" co im się rozmroziła w lodówce, no i jutro podejście do kaczki - hmmm... cienko może być, ale psów polityczny wybór. I tak na jutro głodówkę im planowałam. Quote
Kirinna Posted July 17, 2012 Posted July 17, 2012 Hej mam pytanie. Kupilam dzisiaj cos. Nie wiem co. Taka dlugavkosc chyba cos w typie cielecej. Dluga gruba ciezka. I z takimi bialymi chyba sciegnami. Pabi sprzedawczyni dala mi polowe ipodzielila na dwie czesci. Jedna jakby normalna kosc drugie nie wiem co to jest. Jakby sciegno, chrzastka. I teraz mam oytanie to cos jest twarde. Czy mozna dac to psu? Mam nadIeje ze wyjasnilam Quote
panbazyl Posted July 17, 2012 Posted July 17, 2012 no daj to psu - zapewne nie zje w całości ale sobie pomemła - taki naturalny kong Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.