lilk_a Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 niestety przy naszej suce nie ma mowy żeby kot był na podwórku a co dopiero w domu... opowiem Wam tragiczną historię tegorocznych myszy (zawsze nas jakieś odwiedzają , ale jak do tej pory udawało nam się pozbyć się ich z domu w sposób humanitarny) tego roku było inaczej ... pierwszy raz myszkę zobaczył mój mąż w garderobie ... popatrzyli sobie w oczy i mysza zwiała ruszyliśmy z ustawianiem humanitarnych pułapek a mamy ich parę ... niestety minął tydzień i nic się nie działo , więc orzekliśmy że mysz tylko nas odwiedziła i wróciła do siebie po tygodniu zaczęły nas dobiegać charakterystyczne odgłosy z kuchni .... to coś się przesunęło , to coś zachrupało ... jakieś małe nóżki przebiegły tupotem po zlewozmywaku ... widzieliśmy jakieś cienie przemykające prawie poza polem widzenia niestety nasze obawy potwierdziła moja inspekcja w zapasach mączno- kaszowo- ryżowych wygryzione dziury nie pozostawiały złudzeń .. mysz była i czuła się coraz pewniej ... mysie kupki były tego koronnym dowodem i znowu w ruch poszły pułapki ... minął tydzień i nie złapała się w żadną ustawiliśmy zwykłe zabijające łapki ... ale była sprytna , albo my nieudolni przynęta znikała, a pusta łapka , stała dalej odkryliśmy też spiżarnię myszy ,bo po zabezpieczeniu mąk i kasz w słoikach naprawdę nie miała co jeść na bieżąco parę suchych kokardek makaronowych , psia chrupka i zeschnięty ser z łapki niestety którejś nocy łapka strzeliła ... złapała się malutka myszka z białym brzuszkiem było późno więc sprzątnięcie jej zostawiłam mężowi na rano siedzę sobie spokojnie a tu słyszę z kuchni odgłos uderzającej łapki o szafkę ... moja pierwsza myśl to że mysza się nie zabiła i chce oswobodzić się z łapki , obudziłam męża , ten burcząc poszedł sprawdzić i co się okazało była druga mysz która chciała chyba oswobodzić tą pierwszą .... mąż usunął myszę i ustawił łapkę od nowa nie minęło nawet pięć minut jak łapka znowu strzeliła centralnie , jak w gilotynie druga mysz straciła życie i w ten sposób zabiliśmy rodzinkę myszy .... mam moralnego kaca powiedziałam sobie ...pierwszy i ostatni raz .... następnym razem pogodzę się z tym że mamy lokatorów Quote
Monia85 Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 Chciałabym się zapytać o sprawę barfowania małego kudłacza. Chciałabym ją zacząć odżywiac BARFem, jednak nie mam czasu i możliwości na przygotowywanie jej posiłków, więc na początek będą musiały jej wystarczyć mrożonki(biosk,primex). Moja suczka waży 4,8kg i ma 2 lata. Obliczyłam sobie, że jej dzienne zapotrzebowanie na pokarm to ok 140g. A moje pytania są następujące: jak mogę z tego co mają dsotępne ułożyć jej jadłospis(jeśli mają produkt z kością to wystarczy, ze dam jej te 140g, a co jeśli jest bez kości i kiedy dodawać paki owocow-warzywne). Pytania mogą zabrzmieć dziecinnie i czytałam juz sporo o BARFie, ale większosc dotyczy tylko i wyłącznie przygotowaniu całości samemu i to dużym psom. Jest jeszcze jedno "ale" dlaczego tak późno chcę zacząć z tą dietą, bardzo bałam się o te kości, ponieważ mojej małej po podaniu kości już dwukrotnie wyjmowałam kawałki z gardła, bo się zadławiła. I chyba tez dlatego na początek wybrałam produkty gotowe, bo wszystko jest już mielone. Jeszcze jedno, jaką dodatkową suplementację się stosuje w przyopadku psów długowłosych, czy wystarczy np. EfaOil, czy Dermanorm. Teraz do jej posiłków podaję również oliwe z oliwek lub olej winogronowy. Quote
LadyS Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='Monia85']Chciałabym się zapytać o sprawę barfowania małego kudłacza. Chciałabym ją zacząć odżywiac BARFem, jednak nie mam czasu i możliwości na przygotowywanie jej posiłków, więc na początek będą musiały jej wystarczyć mrożonki(biosk,primex). Moja suczka waży 4,8kg i ma 2 lata. Obliczyłam sobie, że jej dzienne zapotrzebowanie na pokarm to ok 140g. A moje pytania są następujące: jak mogę z tego co mają dsotępne ułożyć jej jadłospis(jeśli mają produkt z kością to wystarczy, ze dam jej te 140g, a co jeśli jest bez kości i kiedy dodawać paki owocow-warzywne). Pytania mogą zabrzmieć dziecinnie i czytałam juz sporo o BARFie, ale większosc dotyczy tylko i wyłącznie przygotowaniu całości samemu i to dużym psom. Jest jeszcze jedno "ale" dlaczego tak późno chcę zacząć z tą dietą, bardzo bałam się o te kości, ponieważ mojej małej po podaniu kości już dwukrotnie wyjmowałam kawałki z gardła, bo się zadławiła. I chyba tez dlatego na początek wybrałam produkty gotowe, bo wszystko jest już mielone. Jeszcze jedno, jaką dodatkową suplementację się stosuje w przyopadku psów długowłosych, czy wystarczy np. EfaOil, czy Dermanorm. Teraz do jej posiłków podaję również oliwe z oliwek lub olej winogronowy.[/QUOTE] Mogę podać Ci plan żywieniowy mojego 4,5 kg JRT - on ma większe zapotrzebowanie, bo jeszcze szczyl, ale jeśli sobie zmniejszysz po prostu dawki dzienne, to Ci wyjdzie odpowiednio. Quote
Monia85 Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 Byłabym wdzięczna. Jeszcze jedno mam pytanie, w zwiążku z przestawieniem na inny tryb jedzenia. Otóż podczas zmiany karmy zaleca się stopniowe wprowadzanie nowej. Z tego co się dowiedziałam w BARFie najlepiej jest zacząć od nieczyszczonych żołądków (tak ok tygodnia podawać), a następnie włączać inne produkty. Czy mogę np. jutro zacząć podawac jej te żołądki i całkowicie wyeliminować inną karmę. Na dotychczasowej(suchej) + gotowanej jest karmiona dwa razy dziennie, a i tak wiecznie głodna chodzi i żebra o jakieś kawałki. Czy mogę jej rano podać miske tych żołądków rano i nic więcej. Już sama nie wiem jak to wszystko zacząć, a później będzie z górki (mam nadzieję). Quote
LadyS Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='Monia85']Byłabym wdzięczna. Jeszcze jedno mam pytanie, w zwiążku z przestawieniem na inny tryb jedzenia. Otóż podczas zmiany karmy zaleca się stopniowe wprowadzanie nowej. Z tego co się dowiedziałam w BARFie najlepiej jest zacząć od nieczyszczonych żołądków (tak ok tygodnia podawać), a następnie włączać inne produkty. Czy mogę np. jutro zacząć podawac jej te żołądki i całkowicie wyeliminować inną karmę. Na dotychczasowej(suchej) + gotowanej jest karmiona dwa razy dziennie, a i tak wiecznie głodna chodzi i żebra o jakieś kawałki. Czy mogę jej rano podać miske tych żołądków rano i nic więcej. Już sama nie wiem jak to wszystko zacząć, a później będzie z górki (mam nadzieję).[/QUOTE] Wyślę Ci na PW. Myśmy przechodzili bez żołądków, ale mieliśmy dzień postu przed. Ale zaleca się przechodzenie z żołądkami. Quote
*Magda* Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 Kurcze, nie wiem co robić z Torą. Na początku barfowania dostawała 3% i przytyła, więc zmniejszyłam dawkę. Od kilku dni chodzi za mną i żebra, więc powróciłam do tych 3%. Ale ona nadal żebra :( Zastanawiam się czym to może być spowodowane?! Czy może ona już zbiera "tłuszczyk" przed zimą? Quote
Kajusza Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 ja ciąglę mysle nad barfem (może w końcu coś wymyśle :-) ) i mam kolejne pytanie - wiem, że barf to ma być surowe mięso, ale np. mogłabym dawać np. porcje dzenną nieraz ugotowaną (w sensie, że jako smakołyki? Quote
kalyna Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 u mnie dokładnie ot samo Sonia dzisiaj robi. Zawsze starczyło jej tyle ile dostała, a dzisiaj przy okazji święta dostała więcej i nadal żebrze :O :multi: jestem z Ciapka dumna. Bo od zawsze mamy problem z warzywkami i owocami. Ostatnio głodny poszedł spać, bo nie ruszył papki. Aż serce się krajało :( i dzisiaj wymieszałam gotowaną marchewkę z surowym jabłkiem i gotowaną skórką od kurczaka. I nawet mu smakowało :multi: a już nie wspomnę co Sonia wyprawiała. chciałam korpus kupić aby go ugotować i obrać mięsko, ale wszystkie dzisiaj wykupili... hmm to może jutro spróbuję kupić ;) Quote
filodendron Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 [quote name='magdabroy']Kurcze, nie wiem co robić z Torą. Na początku barfowania dostawała 3% i przytyła, więc zmniejszyłam dawkę. Od kilku dni chodzi za mną i żebra, więc powróciłam do tych 3%. Ale ona nadal żebra :( Zastanawiam się czym to może być spowodowane?! Czy może ona już zbiera "tłuszczyk" przed zimą?[/QUOTE] Nie wiem, jak tam u Ciebie, ale u mnie temperatura na zewnątrz w ciągu ostatniego tygodnia spadła o 10 stopni C. To duża różnica nawet jeśli wychodzi się z psem na spacery 3 razy dziennie, a Ty masz chyba ogród, prawda? Więc może Tora spędza więcej czasu na zewnątrz? W domu też pewnie trochę chłodniej. To chyba może powodować większe bieżące zapotrzebowanie na kalorie (a czy one są faktycznie potrzebne to już zależy od wagi psa). Quote
Bonsai Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 [quote name='lilk_a']niestety przy naszej suce nie ma mowy żeby kot był na podwórku a co dopiero w domu... opowiem Wam tragiczną historię tegorocznych myszy (zawsze nas jakieś odwiedzają , ale jak do tej pory udawało nam się pozbyć się ich z domu w sposób humanitarny) tego roku było inaczej ... pierwszy raz myszkę zobaczył mój mąż w garderobie ... popatrzyli sobie w oczy i mysza zwiała ruszyliśmy z ustawianiem humanitarnych pułapek a mamy ich parę ... niestety minął tydzień i nic się nie działo , więc orzekliśmy że mysz tylko nas odwiedziła i wróciła do siebie po tygodniu zaczęły nas dobiegać charakterystyczne odgłosy z kuchni .... to coś się przesunęło , to coś zachrupało ... jakieś małe nóżki przebiegły tupotem po zlewozmywaku ... widzieliśmy jakieś cienie przemykające prawie poza polem widzenia niestety nasze obawy potwierdziła moja inspekcja w zapasach mączno- kaszowo- ryżowych wygryzione dziury nie pozostawiały złudzeń .. mysz była i czuła się coraz pewniej ... mysie kupki były tego koronnym dowodem i znowu w ruch poszły pułapki ... minął tydzień i nie złapała się w żadną ustawiliśmy zwykłe zabijające łapki ... ale była sprytna , albo my nieudolni przynęta znikała, a pusta łapka , stała dalej odkryliśmy też spiżarnię myszy ,bo po zabezpieczeniu mąk i kasz w słoikach naprawdę nie miała co jeść na bieżąco parę suchych kokardek makaronowych , psia chrupka i zeschnięty ser z łapki niestety którejś nocy łapka strzeliła ... złapała się malutka myszka z białym brzuszkiem było późno więc sprzątnięcie jej zostawiłam mężowi na rano siedzę sobie spokojnie a tu słyszę z kuchni odgłos uderzającej łapki o szafkę ... moja pierwsza myśl to że mysza się nie zabiła i chce oswobodzić się z łapki , obudziłam męża , ten burcząc poszedł sprawdzić i co się okazało była druga mysz która chciała chyba oswobodzić tą pierwszą .... mąż usunął myszę i ustawił łapkę od nowa nie minęło nawet pięć minut jak łapka znowu strzeliła centralnie , jak w gilotynie druga mysz straciła życie i w ten sposób zabiliśmy rodzinkę myszy .... mam moralnego kaca powiedziałam sobie ...pierwszy i ostatni raz .... następnym razem pogodzę się z tym że mamy lokatorów[/QUOTE] Niesamowite... i bardzo przykre zarazem... Quote
arcana81 Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 [quote name='magdabroy']Kurcze, nie wiem co robić z Torą. Na początku barfowania dostawała 3% i przytyła, więc zmniejszyłam dawkę. Od kilku dni chodzi za mną i żebra, więc powróciłam do tych 3%. Ale ona nadal żebra :( Zastanawiam się czym to może być spowodowane?! Czy może ona już zbiera "tłuszczyk" przed zimą?[/QUOTE] Hm... Moje psy też żebrzą jak wiedzą, że coś są w stanie wyprosić ( rezultacie ślinią się każdemu domownikowi przy jedzeniu, oprócz mnie, bo jako jedyna jestem bezwzględna w kwestii dokarmiania psów), co raczej nie oznacza, że są na prawdę bardzo głodne. Po prostu taka natura psa - jak może coś zjeść, to zje ;) Wiem, że niektóre psy zatraciły nieco tą cechę, ale jednak większość ją wciąż posiada. Quote
Tusia&NN Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 Mam dwa psy, oba na barfie. Dorosłego psa, który ma (a raczej miał, bo na barfie nie ma żadnych objawów) alergię pokarmową, nie przestawiałam go ja, tylko on sam kiedy trafił do nas szczeniak (nauczony już jedzenia surowego) co jakiś czas próbował surowego i tym sposobem bez biegunek itp. przeszedł na barf. Teraz ma do nas trafić dorosła sunia żywiona do tej pory suchą karmą i zastanawiam się jak ją przestawić na barfa. Wiem o nieoczyszczonych żołądkach, ale ja takich specjałów u siebie w okolicy (ani bliższej ani dalszej) nie znajdę. Myślałam o zamówieniu z PRIMEXu, ale tam trzeba min. 10kg, a ja nie mam gdzie tego upchać, ani nie mam nikogo, kto by zamówił razem ze mną. Gdzieś czytałam o jogurtach, że dzięki nim też można przestawić psa na barf. Czy ktoś miał może podobny problem do mnie lub może ktoś wie jak go rozwiązać? Quote
Monia85 Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 Nieczyszczone żołądki też mają w BIOSK. Sama się zastanawiam nad kupieniem u nich, bo wysyłają kurierem w specjalnych skrzynkach termoizolacyjnych, aby produkt się nie rozmroził. Jak dla kogoś kto nie ma możliwości kupienia takich produktów koło siebie to chyba całkiem dobry pomysł z tymi karmami mrożonymi. Ja dodatkowo mam jeszcze jedno pytanie, czy ktoś z Was spotkał się z możliwością kupienia karmy k9Natural, taki suszony BARF, ponieważ często wyjeżdżam na wystawy to chciałabym zapewnić mojej suczce podobne jedzenie jakie będzie miała w domu. Jeśli ktoś zna sklep internetowy, który posiada to w swoim asortymencie to proszę o link. Quote
Tusia&NN Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 Tylko właśnie zamawiając z BIOSKu muszę wziąć min. 10kg :/ a nie mam gdzie tego upchać. Mięso kupuję na bieżąco, mam trochę zamrożone w razie potrzeby, ale do mojej zamrażarki jeszcze 10kg nie wejdzie. Quote
filodendron Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 [quote name='Monia85'] Ja dodatkowo mam jeszcze jedno pytanie, czy ktoś z Was spotkał się z możliwością kupienia karmy k9Natural, taki suszony BARF, ponieważ często wyjeżdżam na wystawy to chciałabym zapewnić mojej suczce podobne jedzenie jakie będzie miała w domu. Jeśli ktoś zna sklep internetowy, który posiada to w swoim asortymencie to proszę o link.[/QUOTE] A na ekozwierzak.pl szukałaś? Quote
panbazyl Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 [quote name='magdabroy']Kurcze, nie wiem co robić z Torą. Na początku barfowania dostawała 3% i przytyła, więc zmniejszyłam dawkę. Od kilku dni chodzi za mną i żebra, więc powróciłam do tych 3%. Ale ona nadal żebra :( Zastanawiam się czym to może być spowodowane?! Czy może ona już zbiera "tłuszczyk" przed zimą?[/QUOTE] niestety, musisz zostać helgą.... zero litości dla sępów.... U mnie sępienia nie ma - choc to labradory i podobno wedle obiegowej opinii wieczne glodne. Po prostu twarde zasady - żadnego dawania psom w czasie jak ludzie jedzą. każdy kto nas odwiedza dostaje takie instrukcje, że dokarmianie jest zabronione. Quote
evel Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 Tusia, a nie masz gdzieś w swojej miejscowości sklepu, gdzie sprzedają żołądki? Może trzeba się przejechać do jakiejś masarni i zapytać? A ja mam jeszcze inne pytanie. Jaki teoretycznie powinien być odstęp między papką a mięsem z kością? Quote
Tusia&NN Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 No właśnie nie ma ani sklepu z żołądkami, ani masarni :( jak już, to gdzieś dużo dużo dalej i wtedy też musiałabym tego kupić większą ilość :( Quote
agaga21 Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 [quote name='Monia85']czy ktoś z Was spotkał się z możliwością kupienia karmy k9Natural, taki suszony BARF[/QUOTE] też chętnie bym kupiła taką karmę i podawała w razie pustki w zamrażarce. Quote
gops Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 dziś będąc w cerfurze kupiłam suce ogony wieprzowe, za 440g (jeden ogon) zapłaciłam 1,60zl . a to u nas dzienna porcja , świetna sprawa dużo kości i sporo mięsa. aż żałowałam że nie mam więcej miejsca w zamrażalniku bo bym kupiła zapas . od kiedy po surowych kościach z mięsem dostaję pod wieczór jogurt nie ma problemów porannych wymiotów. Quote
filodendron Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 [quote name='agaga21']też chętnie bym kupiła taką karmę i podawała w razie pustki w zamrażarce.[/QUOTE] Oprócz K9 Natural jest jeszcze ZiwiPeak - ale fajnie sobie kosztuje :-P Quote
LadyS Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 Mysmy byli w Kauflandzie, ale był szał promocji, kolejka do mięsa sięgała stoiska z pieczywem, czyli przez pół sklepu, a do tego wszyscy mieli jakieś bojowe nastroje i jeszcze bym udźcem z gęsi dostała :lol: Darowaliśmy sobie, młody na razie wcina szyje kurze ze skórą, co by nabrał tłuszczyku na zimę ;) Quote
zaginiona sara Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 [quote name='gops']dziś będąc w cerfurze kupiłam suce ogony wieprzowe, za 440g (jeden ogon) zapłaciłam 1,60zl . a to u nas dzienna porcja , świetna sprawa dużo kości i sporo mięsa. aż żałowałam że nie mam więcej miejsca w zamrażalniku bo bym kupiła zapas . od kiedy po surowych kościach z mięsem dostaję pod wieczór jogurt nie ma problemów porannych wymiotów.[/QUOTE] My mieliśmy w mięsnym przy biedronce ogony po 1,50 :) ale trzeba polować na kości czasami. Quote
*Magda* Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 [quote name='filodendron']Nie wiem, jak tam u Ciebie, ale u mnie temperatura na zewnątrz w ciągu ostatniego tygodnia spadła o 10 stopni C. To duża różnica nawet jeśli wychodzi się z psem na spacery 3 razy dziennie, a Ty masz chyba ogród, prawda? Więc może Tora spędza więcej czasu na zewnątrz? W domu też pewnie trochę chłodniej. To chyba może powodować większe bieżące zapotrzebowanie na kalorie (a czy one są faktycznie potrzebne to już zależy od wagi psa).[/QUOTE] Tutaj jest tak samo, zimno i mokro :-( A jeszcze kilka dni temu było ponad 20 stopni. Tora spędza jakieś 9 godzin w ogrodzie, a potem jeszcze na spacerze, więc troszkę się tego czasu na zewnątrz uzbiera. [quote name='panbazyl']niestety, musisz zostać helgą.... zero litości dla sępów.... U mnie sępienia nie ma - choc to labradory i podobno wedle obiegowej opinii wieczne glodne. Po prostu twarde zasady - żadnego dawania psom w czasie jak ludzie jedzą. każdy kto nas odwiedza dostaje takie instrukcje, że dokarmianie jest zabronione.[/QUOTE] Tora (jak większość psów) od zawsze żebra ;) Tylko, że wcześniej była komenda "na miejsce" i Tora odpuszczała. A te ostatnie kilka dni jest nie do zniesienia :shake: Teraz żebra nawet jak coś piję. Jest komenda, pies wychodzi, a po kilku chwilach wraca. Nic nie dostaje, więc jeśli to "zwykłe" żebranie, to po jakimś czasie powinna zatrybić, że nic jej to nie da. No i będę obserwować wagę, bo jeśli zacznie chudnąć, to znaczy, że jednak zbiera zapasy na zimę :p Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.