Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

Robaki, które rozwijają się na zepsutym mięsie wyglądają inaczej niż tchawice. A te tchawice zdarzają się w korpusach od czasu do czasu - niektóre korpusy są widać dokładniej oczyszczone, w innych można nawet i serce znaleźć. Nigdy nie widziałam robaka w mięsie kupionym w normalnym "ludzkim" sklepie, a kupuję mięso od bardzo dawna. Pies wprawdzie jest na barfie tylko od października, ale rodzinę mam od lat dwudziestu, więc te korpusy już zdarzało mi się kupować wielokrotnie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mada:)']A ja miałam dziś ogromnie nieprzyjemną sytuację. Rano wyciągam wczoraj kupioną porcję kurczaka, żeby odciąc szyjkę dla psów i co widzę...?! Ogromna, biała, długa, prążkowana... glista? Myślałam, że zawału dostanę, bo nieobliczalnie reaguję na robaki. Dałam psom coś innego do zjedzenia, a tej porcji bałam się dotkąc. Zapakowałam jakoś do wora i wyrzuciłam. Kiedy ją kupowałam, w pobliskim sklepie z drobiem, zagadałam sobie ze sprzedawczynią i wygadałam się, że mięso dla zwierząt kupuję. Kobitka z niedowierzeniem zapytała, czy aby nie za drogie mięso kupuję psom i kotu? :O No tak, zwierzęta powinny resztki ze stołu jeśc... ;/ Jak poprosiłam o korpus z kurczaka, to poszła po niego do innego pomieszczenia, mimo, iż miała porcje pod ręką. Cieszyłam się, że zapakowała mi świeże mięsko. Dziś poszłam po mięso do innego sklepu i pytam sprzedawczyni, czy to możliwe, żebym znalazła w mięsie przeznaczonym dla ludzi, robaki?! Powiedziała, że jest to możliwe, opisałam jej tego robaka i powiedziała, że one się mnożą w mięsie mrożonym i rozmrażanym kilka razy, leżącym gdzieś przez długi czas, nieświeżym. Okazało się więc, że ta głupia kobieta prawdopodonie celowo zapakowała mi mięso gorszej jakości, bo wiedziała, że to dla zwierząt. Teraz boję się dotknąc jakiekolwiek mięcho, mam wrażenie, że te robaki dostały się już wszędzie! Jak to dobrze, że ja nie jem mięsa...To tak ku przestrodze. Lepiej nie mówic, że kupujemy mięso dla zwierząt.[/QUOTE]

To samo spotkało mnie w poniedziałek,jak powiedziałam, że nereczki dla kota poproszę. Dostałam wyciągnięte gdzieś spod lady - chociaż leżały pod ręką. Po powrocie do domku, zabieram się za krojenie,jak otworzyłam worek, to myślałam, że padnę - tak śmierdziało.

Obiecałam sobie, że już nigdy nie powiem dla kogo kupuję.

Link to comment
Share on other sites

Ja za to miałam inną sytuację - jak powiedziałam że potrzebuję kości dla psiaka to pani mi przyniosła tyle co na jeden, góra półtora dnia i zaśpiewała cenę 17,60 :-o. Grzecznie podziękowałam i poszłam do drobiowego po łapki i korpusy. Teraz już tylko przy HM robię psie zakupy, bo tam tanie, świeże i duży wybór ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Studiuję zootechnikę, robaków narysowałam się co nie miara... i nigdy w życiu nie słyszałam o robaku który by tak wyglądał, a na dodatek był by w szyi...

Jakiej wielkości [w porównaniu do szyi] był "robak"?[/QUOTE]
Bonsai, to dawaj rysunek tchawicy :) Myślę, że to było to, tylko druga ekspedientka okazała się ciut nadgorliwa w próbie kupienia sobie stałego klienta (nie ma to jak obrzydzić konkurencję) ;)

Link to comment
Share on other sites

To 'coś', bo już teraz za wszelką cenę próbuję sobie udowodnic, że to jednak ta nieszczęsna tchawica :), miało coś ok. 6 cm. Zdjęcie tchawicy bardzo by się przydało, aj jak bym się cieszyła gdyby się okazało, że to jednak nie robak. A uśmieję się chyba za wszelkie czasy.Wczoraj rozmawiałam o tym z mamą, ona jednak w kuchi dużo czasu spędza i też trwała przy swoim zdaniu - że to była tchawica, mimo iż nie widziała potencjalnego robaka.Ta druga sprzedawczyni powiedziała, że dokładnie 'takie robaki' spotkała (opisałam jej owego robaczka). To mnie przekonało do tego, że to na pewno pasożyt.Chciałam się zapytac przy okazji, czy są tutaj na wątku osoby, które karmią barfem kota? Jeśli tak, w jaki sposób podajecie kości i jaki? Drobiowe z trudem mieli moja maszynka do mięsa,a o zmieleniu innych mogę jedynie pomarzyc. Drób mnie przeraża, a raczej pogłoski, że jest faszefowany chemikaliami, itp... No i 'robak' :D.

Link to comment
Share on other sites

Dawałam mojemu kotu skrzydełka z kurczaka, dzieliłam na 1/2 i doskonale sobie radził :) Ostatnio jednak się przestraszyłam, bo taka długa kość stanęła mu w pysku i długo nie mogłam tego wyciągnąć. Teraz dostaje wołowe mięsko II klasy (tam są ścięgna chrząstki) podroby. Zapewne ma za mało wapna? Papek warzywnych nie trawi, jogurtów również, twarożek jest be !! Tylko jak wymieszam żółtko z mlekiem - to łaskawie czasami wypije :)
Ciekawe, co dają inni?

Link to comment
Share on other sites

Ja kiedyś podawałam kotu skrzydełko w całości i inne takie. Pewnego razu zaczął się dusic. Gdzieś mu stanęła kostka i na szczęście udało mi się 'przepchac' mu tę przeszkodę, podając wątróbkę z masłem (dla poślizgu). Od tego czasu kości podaję jedynie zmielone. Ale tylko drobiowe niestety. Zastanawiam się nad dodatkiem w postaci mączki kostnej. Co o tym sądzicie, jaką polecacie, gdzie można nabyc naturalną mączkę kostną?

Link to comment
Share on other sites

[B]Mada:)[/B] też o tym myślałam i nawet widziałam na Allegro. W książce "Trening psów dla bystrzaków" Jacka Volhafda jest przepis na naturalne żywienie psów, coś bardzo podobnego do naszego [B]barfa[/B] ale zamiast kości do mięsa codziennie jest dodawana mączka kostna (na psa 25 kg. 2 i 1/2 łyżeczki). Tak sobie głośno myślę, może to zastosować? Dla psa, który nie ma np. zębów również byłoby dobre?

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co - ja kiedyś też zrobiłam akje robal.... Znalazlam na dworze na ławce kupę mojego kota (on tak czsem potrafiii), a moze nie była to kupa tylko wymiociny, nie wnikalam. W każdym razie producentem był kot. A w tym czymś coś na kształt robala. Długie, jakby z elementów - od razu wspomnienie bilogii z podstawowki (potem już nie mialam nigdy tego przedmiotu) że to na pewno tasiemiec. Po opanowaniu obrzydzenia ciekawaść wzięla górę i po wnikliwym badaniu okazało się, że to..... ogon myszy.....

Moja Pirania już je korpusy surowe. Musiala chyba kilka dni poświęcić na powrót do rownowagi psycho-fizycznej.
Maluchy rosną bardzo szybko! Na razie sa na piraniowym mleczku a Pirania na barfie.

Link to comment
Share on other sites

Moje psy jedzą kości i to jak! :D Tylko właśnie dla kotka mojego potrzebuję jakiejś alternatywy dla kości innych niż drobiowe. Może więcej osób się wypowie na ten temat?I dobrze, ze wspomniałaś - dla bezzębnych starowinek byłoby to strzałem w dziesiątkę. ;)

Link to comment
Share on other sites

Betty, aż odskoczyłam od monitora. :D Bardzo podobne, tylko nieprzeźroczyste i takie, wydawało się 'wypełnione'. Znalazłam fotę, która trochę bardziej przypomina mojego 'robaka': [URL]http://www.halat.pl/avian01.jpgTylko[/URL] ten robak, był biały, jak jakaś larwa, był czysty, bez krwi. Mam nadzieję, że to była tchawica,a le na wszelki wypadek, nie pójdę już do tamtego sklepu, również z tego powodu, iż sprzedawczyni wie, że kupuję dla zwierząt, więc specjalnie może mi gorszej jakości mięso sprzedawac.Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia tego tchawicorobaka. Cieszę się, że nie tylko ja zareagowałam tak na tego robaka. Zawsze to raźniej. hihiCo do skorupek jajek - podaję je moim zwierzakom. Ale jednak tych kości brakuje. Wiecie, gdzie można kupic mączkę kostną? A aptece, zoologicznym?;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...