Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='zmierzchnica']

Ja ostatnio słyszałam od właścicielki pudelka, że te kundelki wszystkie to takie mądre są jak moje, a jej pudel taki głupi i ucieka i w ogóle :razz: Nie uświadomiłam pani, że dziennie co najmniej 3 godziny spędzam z psami na spacerach i szkoleniu, podczas gdy jej biedny pudel wychodzi na 10 minut na flexi albo z jej rodzicami na "spacer" - pies biega po trawnikach, a właściciel(ka) jedzie na rowerze po ulicy i krzyczy "Booobiiiii.... Boooobiiii" :cool1: A może powinnam była? Pewnie zostałabym uznana za wariatkę. Kiedy powiedziałam tak o do suczy "Młoda, chodź tu bliżej" czy coś w tym stylu to pani z pudelkiem powiedziała do niego "No Bobi, zostaw pieska, widzisz że pani go tresuje" :cool3:[/quote]

wątpię żeby pani się dała uświadomić:lol:
dobrze że nie powiedziała "pani go stresuje":lol:

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś na wieczornym spacerze.... stoimy sobie z Chesterem (basset)... idzie grupka ludzików, na oko 13-15 lat...: "patrzcie jaki fajny jamniczek - mówi chłopak... głupi jesteś...to Cocer Spaniel - poprawiła go dziewczyna" :cool1:

Innym razem, chodzimy sobie, przechodził starszy pan i mówi tak: To musi być już bardzo stary pies... ja oczy na pana (Chester miał wtedy ok 5 miesięcy) i mówie, nie on ma dopiero 5 miesięcy, on- niemożliwe, ja - no naprawdę i sobie myślę o co kaman, bo Pan nie może wyjść ze zdziwienia w pewnym momencie mnie natchnęło i mówie: ale to proszę pana nie jest jamnik.... on: co?? :crazyeye: poważnie?? :crazyeye: bo moja znajoma ma i tak wyglądają tylko są dużo mniejsze.... ja: no tak... bo to nie jest jamnik :p

Link to comment
Share on other sites

Moja rodzina to mnie czasem potrafi rozbawic swoimi kmentarzami.

Wyciaglam wujka, który ostatnio stracil w domu i troche mu sie nudzi, na spacer z moja suka. No i, oczywiscie, wzielam nasz staly asortyment spacerowy- piłki. Ustawiłam się na łace i rzucam. Fiona biegnie i przynosi. A jaki komentarz słysze od wujka? "Ojej, ona przyniosła? Ona zawsze przynosi? Jaka ona mądra"

Ręce mi opadły. Niby wiem, że wujka pies nie lubiał aportować, ale to co usłyszałam to mnie tak zaskoczylo jakbym Fione nauczyla chodzic co najmniej na 2 łapach (tzn. na 2 łapach ona sama sie nauczyła chodzic i sporo na nich zasuwa ;)).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Ja tam się cały czas kłócę z rodziną, że mam niewychowanego psa :diabloti:... szkoda tylko, że to ja narzekam, a oni bronią :evil_lol:...[/quote]Ale to norma. Babcia tez nie pojmuje, ze to, ze pies jak goscie sa robi sie anioleczek [bo to model wystawowy - patrzycie na mnie? Nie? A teraz? Ooooo, patrzycie na mnie :loveu::loveu::loveu:], to pic na wode i fotomontaz, bo w codziennym 'uzytkowaniu' to poruszajacy sie biegiem diabel wcielony, ktory uwielbia ludziom deptac gole stopy i [ostatnio ulubiona zabawa w poblizu mojej matki] lapac pilke na sznurku - za koniec sznurka i samobiczowanie odwalac - oczywiscie sznurek + slina = rozpedzony pocisk z twardej gumy, niewatpliwie walacy w udo :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Ja tam się cały czas kłócę z rodziną, że mam niewychowanego psa :diabloti:... szkoda tylko, że to ja narzekam, a oni bronią :evil_lol:...[/quote]

z kad ja to znam... ciagle mowie, ze pieg glupi, niewychowany itp. a oni do mnie, ze to madry, grzeczny piesek itp. moze i tak jest, nie liczac tej agresji.... ale ja i tak murem bede stala za tym, ze to niewychowany, rozpuszczony kundel :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[B]Shin[/B] o to to... Birma na widok [znanych sobie :diabloti:] gości odstawia popisówę pt. "Jestempięknauroczainteligenta... cotamtrzymaszdaj Daj [B]DAJ[/B]" :evil_lol:... bo to jest żarłok przebrzydły i dla okruszka czegokolwiek zrobi wszystko, nawet kankana zatańczy :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

zyje sobie w moim miescie pewna pani od yoreczka samczyka. A ja kiedys miałam suczke maltanczyka. I to gł.... babsko gdy mnie zawsze widziało z moim psem dosłownie za kazdym razem chwaliła sie ile wydała na kosmetyki, odzywki, fryzjera itp. a potem było małe pytanko z usmiechem modliszki czy by nie spiknac jej yoreczka z moja maltanka, bo taka madra usłuchana z pieknymi szeleczkami, a jakie były by cudowne szczeniaczki. Napewno takie grzeczne jak mamusia:mad:
Doszło do tego ze na spacery chodziłam inna droga omijałam punkty gdzie mogłam ja spotkac. Poprostu nie dało sie normalnie chodzic ulica bo ciagle myslałam ze gdzies mi wyskoczy :shake:

A co do tego ze suczka musi miec szczeniaki to gdy byłam dzieckiem weterynarz namawiał moja babcie, ktora miała owczarka niemieckiego z padaczka, zeby dopusciła ja aby miała małe. bo to rozwiaze problem. Szczeniaków nigdy nie było, a babcia brała na siebie recepty na leki przeciw padaczkowe i Sara dozyła 14 lat. A z tego co pamietam to ataki miała bardzo silne !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andromeda'] Szczeniaków nigdy nie było, a babcia brała na siebie recepty na leki przeciw padaczkowe i Sara dozyła 14 lat. A z tego co pamietam to ataki miała bardzo silne ![/quote]
Szacunek dla babci.

Moja babcia ostatnio złamała rękę (no po co wchodziła na to krzesło, żeby włożyć rzeczy do szafki niemal pod sufitem?!) i 'dzięki' temu jestem zdecydowanie za często w mieście. Koło emerytów już uznało, że mój samochód nie ma prawa zajmować miejsca parkingowego i na najbliższym zebraniu planują przegłosować ustawę.

Szkoda, że tak ambitnie nie przegłosowują ustawy, by w końcu na osiedlu pojawiły się kosze na psie kupy. Koszy bowiem nie ma, a osiedle duże. Do komunalnego śmietnika też nie da się wyrzucić (pomijając,iż nie wolno), bo są kraty i jest zamek w drzwiach.

Koszy nie ma, psie kupy są. KUPA NA KUPIE I KUPĄ POGANIA. I co? I nic. Ale dość mam wyprowadzania psów w mieście. Czasem wydalą i co ja mam z tym zrobić? :oops: Już nie mówiąc, że koło emerytów rególarnie (jakoś mi się to zestawia z moimi pobytami u babci) wzywa straż miejską, bo "tu taka jedna dziewczyna chodzi z dwoma seterami, co brudzą". Gwoli wyjaśnienia" to nie setery, tylko pitbulle i wyjątkowo mało brudzą.

Brrr, niecierpię miasta.

I tych wszystkich małych i dużych kundli obskakujących moje psy. Moje psy oba bezwzględnie na smyczy i pod kontrolą. Ale co z tego, gdy obcy pies włazi im - ujadając i prowokując - w samą paszczę, a właściciela oczywiście nie ma w zasięgu wzroku, bądź anemicznie odwołuje psa (czyli bez skutku), bądź się głupio pyta 'to pies, czy suka?'........... gdy ja się z daleka drę PROSZĘ ZABRAĆ PSA, MOJE SĄ AGRESYWNE!!

No to się wyżaliłam... :shake:

Link to comment
Share on other sites

Wracam z białym ze spacerku. Idzie rodzina. Mama, tata, chłopiec jakieś 7 lat i drugi chłopiec na rękach taty, ale taki coś koło roku miał. (nie za bardzo odróżniam wiek u dzieci :lol:). W każdym razie coś tam sobie seplenił i na widok mojego psa zakrzyknął: 'mama! biały lobal!' :evil_lol:
Chodziło mu oczywiście o robala. Drugi chłopiec zaczął się histerycznie śmiać a rodzice tłumaczyli maluchowi , że to biały pies a nie biały robal. :evil_lol: Ciekawa rodzinka :lol:
No ładnie... Chyba czas na trymowanie, to zacznie psa przypominać :lol:

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj na spacerze pewna pani powiedziała;
; Jak go tak nauczysz to potem będzie Ci uciekać;
na początku mnie zatkało, potem zrozumiałam że chodziło jej o wychodzenie na spacer. wtedy ogarnęła mnie wściekłość ale ona była już daleko.
cóż, przynajmniej na nie trzymam dalmata na łańcuchu :roll:

Link to comment
Share on other sites

Guest Yoshiii

Idąc kiedyś z bokserką spotkałam grupę ludzi ok. 50
Wśród nich "dusza towarzystwa"... Siwy pan, włosy na żel,
złoty łańcuszek i bransoletka... Stał na czele całej grupy...
Spojrzał sie na mojego psa i mówi do ludzi stojących wokół niego:
"Ja to strasznie nie lubię [B]budogów[/B]...One mają te [B]twarze [/B]takie [B]wredne[/B]...
A jakie są [B]niebezpieczne[/B]..."
Myślałam, że wyjdę z siebie... Dorosły bokser porównany do buldoga?! Niebezpieczne?! No to to może tak...
Mogłaby zaślinić na śmierć tego człowieka...
Wredne twarze?! Dobrze, że powstrzymałam sie od skomentowania jego twarzy... A najgorsze w tym wszystkim było to, że cała grupa "tego człowieka"zaczeła mu przytakiwać,a panie patrzeć w niego jak w obrazek

Link to comment
Share on other sites

Mi się jeszcze przypomniała jedna sytuacja....
Idzie zawiany pan, ja idę z Chesterem... tak patrzy na psa, coś tam cmoka w końcu mówi: Pewnie on musiał być bardzo drogi.... Ja mówię: no tak, faktycznie był... i odchodząc jeszcze rzucił.... i pewnie tylko szynkę wcina :-o
miałam mu odpowiedzieć, że nie wcina bo szynka ma za dużo konserwantów :eviltong: ale już odszedł...a i tak by nie zrozumiał :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Hexolina znowu dzisiaj labradorem została. A jak jechałyśmy autobusem to kilka osób się zachwycało jaka ona grzeczna i spokojnie siedzi :loveu:. Była dzisiaj wygłaskana przez każdego komu dała się dotknąć, dwóch chłopaków sobie poderwała jak ja akurat byłam zajęta pisaniem smsa na przystanku (nie dokładnie ona ich, bo oni ją zaczepiać zaczęli, ale wykorzystała ich do głaskania :diabloti:), kanapki zjadła koleżankom z pracy ("bo ona taka wygłodzona" :evil_lol:) i chciała się zaprzyjaźniać z moimi przełożonymi, ale jeden stwierdził, że nie był szczepiony i może mi psa zarazić :evil_lol::evil_lol:. Nasza wycieczka po mieście się jednym słowem udała :cool3:.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj wzięłam Gizmo na spacer dłuższy, połączony ze zbieraniem wystroju do akwarium w ramach czego gdzieś na początku spaceru znalazłam piękny korzeń, więc wzięłam go z zamiarem preparacji i wsadzenia później do akwa i pomaszerowaliśmy dalej: Gizmo, ja i korzeń spory.

Idziemy, idziemy i wtem napotykamy 2 osoby z yorkami i słyszę takie oto zdanie o nas:
-Ta suczka musi mieć cieczkę bo właścicielka kij na spacer wzięła!


:D

Link to comment
Share on other sites

jak jak wychodzę wieczorami z psem, a idziemy gdzieś w nieoświetlone miejsce to zakładam mu obrożę z czerwonymi migającymi diodami.
i tak sobie idziemy w ustronne miejsce, w pewnym momencie (jeszcze niedaleko bloku w którym mieszkamy) spotykamy grupkę młodych. Dziewczyny jak zawsze zaczynają cmokać i ciomkać na mojego kurdupla (czego on u obcych nie lubi) a niedorośli mężczyźni zaczynają komentować, że psu GPSa założyłam:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Hmmm kiedy bylam na spacerze z moim rudzielcem najukochanszym to jakies dziecko stwierdzilo ze to królik:-(

z kolei pan wyraznie pod wplywem w sklepie stwierdził
"jego mamusie to jakiś lis musiał gonić i chyba dogonił":-o jako że Ferdas jest takim rudzielcem z kitą no ale bez przesady:lol:

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=1]Być może to często się zdarza posiadaczom chartów, ale parę razy znajomi śmiali się, że mój pies jest niedokarmiony *hahaha*
A tak to za bardzo przypadków nie było, ja niestety nie chodzę z psem zbyt często na dłuższe spacery, ludzie mnie nie zaczepiają...[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Witam :)
Mnie parę razy spotkała sytuacja, która w sumie wywołuję u mnie uśmiech oraz załamanie..
Idę z Tegim na spacer do lasu.. W lesie..
Starszy mężczyzna: oo jaki ładny pies, co to za rasa
Ja: (dumnie) mieszanka owczarka niemieckiego z rottweilerem
Starszy mężczyzna: o mamo jaki straszny pies.

Nie rozumiem dlaczego niby mój pies po zapoznaniu się z jego pochodzenie staje się taki okropny..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...