stepelkaa Posted November 6, 2013 Share Posted November 6, 2013 [quote name='Pani Profesor']ej ej, ja też tak czasem mówię, że chciałabym, żeby któryś pies [I]odpowiedział [/I]na patrysiowy atak, nie chodzi mi o to, że mam ochotę na krwawe igrzyska i nienawidzę swego psa, tylko jeśli u niego to jest kozaczenie, a nie taka [I]prawdziwa [/I]agresja (a właśnie na kozaczenie to wygląda), to fajnie byłoby, żeby któryś pies, do którego Patryk wyskoczy, chociaż się odwinął, a nie schował ogon i zwiał. póki co, mój królewicz czuje się bezkarny, ale to dlatego, że ja go nie puszczam do agresorów albo psów potencjalnie mu zagrażających, a właśnie do takich, z którymi próbuję zapoznać w celach przyjacielskich... a takie zazwyczaj gnoi i nie czuje żadnego respektu, potrafi wyżerać labowi TŻ-ta z miski i ustawiać go we własnym domu...ale śmiechem żartem, lab raz się odwinął (nie - ugryzł, ODWINĄŁ) i w zasadzie od tego czasu nabrał do niego [I]nieco [/I]:diabloti:respektu, bo początki były trudne...[/QUOTE] to tak jak moja sznaucerzyca kilo 6 zawsze stara się zdominować każdego innego psa i odgryza się. i też zawsze sobie myślę, że mógłby jej się któryś wreszcie nie dać. aale do dużych i to suk jej nie dopuszczam inne akceptują ją. no a jak była sunia nie agresywna i podeszła do mojej do moja w taki pisk, żebym ją tylko od tej drugiej zabrała, bo zaczęła się bać bo tamta większa, spooro większa ;) Taki cwaniak mały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted November 6, 2013 Share Posted November 6, 2013 A czy sznaucery nie mają właśnie takiej skłonności do "rzucania się na psy bez złych zamiarów" :D Nie wiem czy się jasno wyraziłam, ale zauważyłam że sznaucer to sobie lubi tak doskoczyć, dziabnąć, powarczeć i poszczekać na powitanie, a w efekcie jest całkiem miły ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stepelkaa Posted November 7, 2013 Share Posted November 7, 2013 [quote name='Majkowska']A czy sznaucery nie mają właśnie takiej skłonności do "rzucania się na psy bez złych zamiarów" :D Nie wiem czy się jasno wyraziłam, ale zauważyłam że sznaucer to sobie lubi tak doskoczyć, dziabnąć, powarczeć i poszczekać na powitanie, a w efekcie jest całkiem miły ;)[/QUOTE] tak, coś w tym jest, jak moja była młodsza to miała koleżanką na którą cały czas warczała i bawiła się zarazem, ale teraz to jest masakra, nie lubi innych psów i koniec, chociaż miała z nimi kontakt. Tak zazdrosna jest, że szok. i nie zabiega o nasze względy - jak zajmujemy się innym psem ona najpierw próbuje go ostrzec a widząc, że nam sie to nie podoba - odchodzi i jakby zamyka się w sobie. zresztą w ogóle cała jest dziwna :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted November 7, 2013 Share Posted November 7, 2013 to mój Pat ma więcej ze sznaucera, niż mi się wydawało... :) też warczy w zabawie, dźwiękowo nie idzie odróżnić, czy jest serio wściekły, czy tylko sobie burczy - my już wiemy, ale goście albo znajomi zawsze wycofują rękę (np. przy szarpaku) bo boją się, że to ostrzegawcze, a to tylko królewicz się tak bawi :loveu: i najlepsze jest to, że warczy przy próbie zabrania mu np. kości tak samo, jak przy zabawce,z tą różnicą, że za kość kłapnie i będzie próbował bronić, a zabawkę można mu wyjąć z gęby, nawet jak warczy - wtedy to tylko droczenie się. i do psów jest taki sam, jak Wasze sznupy, drze mordę z daleka, wystawia kły, kłapnie, a po jakimś czasie najlepszy przyjaciel :D no, ale na ulicy do etapu "przyjaciel" nie przechodzi :roll: błagam, pocieszcie - to im kiedyś mija? :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted November 9, 2013 Share Posted November 9, 2013 [quote name='Pani Profesor']to mój Pat ma więcej ze sznaucera, niż mi się wydawało... :) też warczy w zabawie, dźwiękowo nie idzie odróżnić, czy jest serio wściekły, czy tylko sobie burczy - my już wiemy, ale goście albo znajomi zawsze wycofują rękę (np. przy szarpaku) bo boją się, że to ostrzegawcze, a to tylko królewicz się tak bawi :loveu: i najlepsze jest to, że warczy przy próbie zabrania mu np. kości tak samo, jak przy zabawce,z tą różnicą, że za kość kłapnie i będzie próbował bronić, a zabawkę można mu wyjąć z gęby, nawet jak warczy - wtedy to tylko droczenie się. i do psów jest taki sam, jak Wasze sznupy, drze mordę z daleka, wystawia kły, kłapnie, a po jakimś czasie najlepszy przyjaciel :D no, ale na ulicy do etapu "przyjaciel" nie przechodzi :roll: błagam, pocieszcie - to im kiedyś mija? :diabloti:[/QUOTE] U mnie też zabawa to ryki, kwiki, warkoty, szczekanie... Czy to zabawa ze mną, czy gdy psy bawią się ze sobą :) Frotek ma niewiele ze sznupa (może trochę), ale podobnie - nowo spotkany pies musi być oburczany i ofukany, a jak się podejdzie przywitać, to jest super kumpel ;) I nie, nie minęło mu to, ma już 6 lat :diabloti: U mnie Hera szczeka na powitanie, to się nawet czasem TZ obawia, bo ma taki ostry szczek - a ja doskonale umiem odróżnić szczek powitalny, szczek "daj mi miskę", szczek "widzę kogoś znajomego". Szczek "won stąd" słyszałam kilka razy w jej wykonaniu i ma naprawdę inne brzmienie, o wiele bardziej nieprzyjemne. Ale trudno się spodziewać, że ktoś obcy będzie to odróżniał ;) Pisałam już na fb, ale tutaj też opiszę :) Cudowna sytuacja, najlepsza jaka mi się przytrafiła. Idę z suczkami na spacer. Wychodzi też łysy pan w dresiku z amstaffem na kolczatce, tak naprawdę stereotypowo. Pan zagadany przez telefon, ast nas zauważa i ciąąągnie pana przez trawnik. Słyszę: K...a! K...a! Ja p...ę! Pan wpadł w kupę :diabloti: Pies dalej ciągnie go w stronę moich suczek... Facet szarpie go do siebie i wrzeszczy prosto w pysk: Czy wy musicie wszędzie srać?! :mdleje: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ktoooooto Posted November 9, 2013 Share Posted November 9, 2013 . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koszmaria Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 czyjś strach jest zabawny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mapi Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 [quote name='Koszmaria']czyjś strach jest zabawny?[/QUOTE] Strach nie, ale głupota już tak :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koszmaria Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 [quote name='Mapi']Strach nie, ale głupota już tak :eviltong:[/QUOTE] człowiek bojąc się zwykle postępuje irracjonalnie.nie daje to nikomu prawa do śmiania się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wasylek Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 Ale mnie dzisiaj zdenerwował .... :angryy: Szłam z Czaksem przez bloki a tu z bramki wylatuje jakiś piesek mniejszy od mojego my idziemy a on leci się przywitać no to wąchu ,wąchu i nagle chap mojego za pysk :shake:, zero powtarzam zero sygnałów że mu się coś nie podoba .... na szczęście mojemu nic wielkiego się nie stało, tylko rozciął mu troszeczkę wargę :angryy: Pies sam z obrożą ale właściciela ze świecą szukać :candle: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 ja u swojego na początku też nie widziałam sygnałów i pozornie dobrze rokująca znajomość kończyła się CHAP 'znienacka'...jak się przyjrzałam to wiem już, że to nijak nie jest znienacka :diabloti: tylko teraz umiem odczytać sygnał i zabieram go, zanim dojdzie do "chap"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 Ja ostatnio z Waldkiem szłam ,a z bloku przedemną wyszła babka z takim średnim rudym kundelkiem. Już zakręcała w bok, a nagle pies jej się wyrwał, wywalił ją w kałużę błota i z rozpędu wpił się w kark mojego Waldka zębiskami :crazyeye: Dzięki Bogu Wald i tu wykazał się cierpliwością ( choć już coraz bardziej tego żałuję że jest taki łagodny i opanowany...) i nie odgryzł się, bo byłaby krwawa jatka z tego, odstawiłam go na bok, a tamtego nadepnęłam pieronem na smycz i darłam się żeby w te pędy zabierała psa. Pani się po niego nie kwapiła - wyglądała jakby się bała go złapać... a jak już podeszła i zaczęłam jej reprymendę co powinna uświadomić sobie jak ma takiego psa to rozryczała się okropnie i powiedziała że go uśpi bo już nie może z nim wytrzymać... Dość jej wtedy niemiło przygadałam i już miałam przemaglować ją o książeczkę zdrowia, aktualne szczepienia i pokrycie kosztu przeglądu weterynaryjnego mojego psa czy aby napewno nic mu tamten nie zrobił , ale pies zaczął znów szaleć do mojego i oddaliła się... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wasylek Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 [quote name='Pani Profesor']ja u swojego na początku też nie widziałam sygnałów i pozornie dobrze rokująca znajomość kończyła się CHAP 'znienacka'...jak się przyjrzałam to wiem już, że to nijak nie jest znienacka :diabloti: tylko teraz umiem odczytać sygnał i zabieram go, zanim dojdzie do "chap"...[/QUOTE] Uwierz mi bacznie obserwowałyśmy tego psa z siostrą i nie zauważyłyśmy nic , a mój Czaks jest raczej taki że jak widzi sygnał to odpuszcza od tego psa ... Moim zdaniem albo ktoś go karcił za warczenie czy ostrzegawcze kłapnięcie a jego inne sygnały muszą być baaaaaaardzo delikatne :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 [quote name='Wasylek']Uwierz mi bacznie obserwowałyśmy tego psa z siostrą i nie zauważyłyśmy nic , a mój Czaks jest raczej taki że jak widzi sygnał to odpuszcza od tego psa ... Moim zdaniem albo ktoś go karcił za warczenie czy ostrzegawcze kłapnięcie a jego inne sygnały muszą być baaaaaaardzo delikatne :shake:[/QUOTE] Sygnały czasem są bardzo subtelne, pies mógł np. zesztywnieć czy podnieść łapę, zmarszczyć się ledwo zauważalnie, Twój pies mógł wykonać wtedy jakiś ruch i poszło ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
omry Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 Też długo myślałam, że Iwan nie wysyła sygnałów, atakuje bez ostrzeżenia. Zdradzają go oczy :razz: Obserwujcie całego psa bacznie, myślę, że coś w końcu wyłapiecie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 mój nadpobudliwiec np. sztywnieje - wtedy wiem, że będzie z psem spina, albo podczas wąchania zaczyna się do psa 'przytulać', tj. kładzie mu na grzbiecie podbródek, wygląda to 'słodziutko' :cool3: ale jest wstępem do kłapnięcia niestety. poza tym, tak jak pisze Omry, oczy - u mojego widać białka i stoi nieruchomo - wtedy trzeba go zabierać natychmiast. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 jak pies kładzie drugiemu pysk na kark to raczej nigdy nie jest słodziutkie :cool3: jak ktoś tak zrobi Etnie, to dostanie od niej opierdziel :evil_lol: czasem pozwala na takie dominacyjne zachowania Timiemu, ale teraz już znacznie rzadziej(wraz z wiekiem) i raczej na zasadzie 'no kładź sobie tutaj tą łapę, nic to dla mnie nie znaczy, i tak jesteś gówniarz' :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 chodzi mi o perspektywę laika :cool3: bo ja na samym początku uznawałam to za miły gest, takie 'przytulanie', ale szybko zweryfikowałam, wystarczyło doczytać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
omry Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 To na pewno nie jest milutkie :evil_lol: Iwan się bardzo szybko po takim przytulanku denerwuje :diabloti: Ale Iwanek piesków nie atakuje, pieskom co najwyżej się odwdzięcza. Było gorzej, bo on ludzi atakował znienacka. Raz nawet kolegę TŻ zaatakował na serio. Dobrze, że TŻ był blisko. Teraz zluzował, nawet w roli stróża już się nie sprawdza :evil_lol: Robi za alarm raczej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiedźmOla Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 Co do sygnałów... ło matko. Mój pies jak tylko ma okazję to skrada się jak kot do ataku, skacze, zatrzymuje sie przed samym nochem innego psa i zaczyna obwąchiwać albo skakać na niego... :shake: Wszystko było okej dopóki miał przyjazne zamiary. Niestety przez te jego durne zagrywki większość właścicieli nie chciała, żeby witał się z ich psami i Bestiowaty ma teraz nie tylko zapędy do zabawy ale i do agresji... I nie mam pojęcia do jakich psów. Na początku myślałam, że chodzi o duże psy, ale ostatnio shitsiaka srogo obszczekał... Cóż, człek całe psie życie się będzie uczył zachowania swojego czworonoga :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 Ja od czasu kilku ataków na mojego psa -przy próbie witania się na smyczach kategorycznie odmawiam, jak ktoś chce aby jego pies przywitał się z moim psem (na smyczy) najczęściej ludzie nie pytają , ale podchodzą radosnie, a potem sie obrażają -jak ja mówię, żeby trzymali swojego psa - bo zbyt blisko podchodzą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 [quote name='omry'] Teraz zluzował, nawet w roli stróża już się nie sprawdza :evil_lol: Robi za alarm raczej.[/QUOTE] to chyba zepsułaś psa :shake::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
omry Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 [quote name='motyleqq']to chyba zepsułaś psa :shake::evil_lol:[/QUOTE] Żebyś wiedziała. Kojec otwarty, obcy ludzie sami na terenie, a on drze ryja z kojca :evil_lol: Kiedyś by nie był taki miły. Tak samo Avril - zabierała wszystkim jedzenie, a teraz wszystkim oddaje. Chyba przesadzam ze szkoleniem :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 omry, przeszkol mojego tymczasa, bo cholery można dostać - każdy pies to wróg! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wasylek Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 No to mówię że musiał jakiś subtelniutki sygnał wysłać a że go nie znam to nie zauważyłam [QUOTE]Ja od czasu kilku ataków na mojego psa -przy próbie witania się na smyczach kategorycznie odmawiam, jak ktoś chce aby jego pies przywitał się z moim psem (na smyczy) najczęściej ludzie nie pytają , ale podchodzą radosnie, a potem sie obrażają -jak ja mówię, żeby trzymali swojego psa - bo zbyt blisko podchodzą [/QUOTE] Taaa... mnie to wkurza jak ludzie swoim psedo ozdóbkom nie pozwalają się przywitać z moim psem, bo wygląda jak bardzo rasowy kundel a nie jak jakiś pekin czy jork .... smutne to dla ich psów, zakaz witania ze wszystkimi psami które nie przypominają żadnej rasy :shake: Tak mi się teraz przypomniało jak kiedyś szłam i wyszedł typek z pekińczykiem, przerażony patrzy na mojego psa, zaczyna ściągać swojego ( co na fleksi nie jest takie łatwe) zakaz przywitania jak go minęliśmy i typ zobaczył że Czaks jednak coś umie (wtedy bodajże pociągnął się na smyczy i były komendy) i nie jest agresywnym:lol: leciał za nami z 500m bo mu piesek się ciągnął za nami Też jest u mnie w mieście taki typ ze spanielem co prowadzi go na za szerokiej obroży (tak rozciągniętej) że jak jego pies zobaczy jakiegoś psa to leci za nim póki go nie powącha( nie umie chodzić na smyczy, dusi się i ciągnie) ostatnio to wracał się ze swoim (bodajże) Barym kilkanaście metrów bo my wyszliśmy z uliczki i Bary nas zobaczył, a pieseczka nie ciągnie bo mu obroża przez łeb zlezie :shake: , :megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.