Jump to content
Dogomania

prosze o porade - 2 psy w bloku


malgorzata81

Recommended Posts

witam jestem ciekawa jaka macie opinie na temat trzymania w domu 2 psow
mieszkam w bloku i mam juz jednego psa ale chcialabym wziac 2 bo moj czuje sie samotny a wiadomo ze psy tak jak ludzie potrzebyja kontaktow w tym przypadku psich moje mieszkanie ma 50 m mieszkam z mezem i corka bardzo prosze o wasze opinie pisalam juz na innych forach ale bez rezultatu z gory dziekuje

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 125
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Też mieszkam w bloku , w mniejszym mieszkaniu niż Twoje i mam trzy suki.
Jak słusznie napisałaś psy potrzebują też kontaktu ze swoimi pobratymcami - mimo najszczerszych chęci człowiek tego nie zastąpi. Wielkośc mieszkania ( poza skrajnymi oczywista przypadkami ) moim zdaniem nie ma znaczenia. Pies/psy mają mieć zapewnioną odpowiednią ilośc ruchu[U] na spacerach [/U] a mieszkanie , ogródek przydomowy bez względu na ich wielkość to tylko taka większa psia buda , miejsce do spania, dumania i czekania na prawdziwy porządny spacer. Jeśli więc Wam nie będzie przeszkadzać 2x więcej psich kłaków na dywanie , 2x więcej dziobów do napełnienia, 2x więcej szans na nocne pogonie za dyżurnym wetem - to bierzcie drugiego psa:lol:.
Tylko UWAGA - trzeba przy wyborze nowego domownika brać pod uwagę gusta rezydenta bo nie zawsze dwa samce pałają do siebie miłością:eviltong: albo np. chłopcu dokooptować "ciachniętą" dziewczynkę...

Link to comment
Share on other sites

Mieszkam na takim samym metrażu z męzem i synem 50 m trzy pokoje mam dwa labradory psa i suczkę .
Owszem na początku były róznego typu obawy to naturalne ale zycie pokazało ze nie było się czego obawiac.
Wiadomo jest więcej włosów jak jedno zachoruje trzeba się liczyc ze moze i drugie takze wydatki na pewno wzrosną i trzeba miec czas dla pupili ja mam ten komfort ze nie pracuję i maja mnie na kazde zawołanie;)

Link to comment
Share on other sites

Ja też mam małe dwupokojowe mieszkanie i dwie całkiem spore suki ( labradora i belga ).Decyzja o wzięciu drugiego psa nie była prosta, zastanawiałam się czy sobie poradzę. Ale w tej chwili uważam że to był strzał w 10. Co prawda dziewczyny są o siebie trochę zazdrosne i jeśli miziam jedną to druga natychmiast się zjawia ale na szczęście mam dwie ręce :lol:. Trochę dzięki tej zazdrości mam ułatwioną pracę z nimi bo każda jest na zawołanie i chce pokazać "to ja jestem ta grzeczniejsza".Po za tym są najlepszymi przyjaciółkami. Na spacerach pięknie sobie razem ganiają.W domu dogadują się bez problemów najczęściej uprawiają jakieś zapasy albo wyścigi między pokojami. A gdy nie ma mnie w domu to we dwie łatwiej znoszą samotność.
Wydatki są co prawda dwa razy większe ale i radość jest podwójna :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Drugi pies w domu ma swoje plusy i minusy.
Plusem jest więcej "futra" w domu, nowe wyzwania, większy "ruch", aktywizacja rezydenta itd...

Warto być jednak świadomym minusów, zanim się podejmie decyzję, aby potem nie było rozczarowań [FONT=Arial][SIZE=2]lub w skrajnym przypadku oddania psa...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]To co dalej napiszę jest MOŻLIWOŚCIĄ, która nie musi się spełnić, ale ma spore prawdopodobieństwo![/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Zacznijmy od tego, że sfora zaczyna się od 2 osobników, a sfora rządzi się psychologią tłumu.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Nowy członek stada powoduje zburzenie ustalonych zasad i ustalanie wielu z nich od początku (np. pies nauczony czekać na posłanku do czasu skończenia przez Was obiadu pewnie zacznie na wyścigi z nowym tłoczyć się przy stole...)[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Pies który był już przyzwyczajony do tego aby nie być natarczywym, w obliczu nowego konkurenta zdecydowanie się zaktywizuje w zabieganiu o Wasze względy.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]O ile np. "stary" pies czasem zanosił sobie na posłanko jakąś część Waszego ubrania, ale obywało się bez strat, to gdy będą dwa, prawdopodobnie z takiej rzeczy zostaną strzępy, a przynajmniej zostanie rozerwana na dwie części ...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Złe nawyki są bardziej pociągające - o ile nowy pies będzie je posiadał, to przeważnie zamiast uczyć się od rezydenta dobrych, to rezydent zacznie przejmować złe i będzie je trzeba tępić od nowa u obu ... np. galopady i pogonie po mieszkaniu mogą owocować pewnymi stratami :eviltong:[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial][SIZE=2]Należy mieć to na uwadze i być na to mentalnie i technicznie przygotowanym.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Ponadto decydując się na drugiego psa, należy starannie przemyśleć jego wiek i charakter....[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]* - wszystkie zawarte tu (i parę innych...) "możliwości" znam z autopsji gdy do dużego spokojnego psa dołączyła mała młoda suczka...[/SIZE][/FONT]
Co nie znaczy, że wszystkie wymienione muszą one wystąpić u Was... ;) (ale za to mogą być też inne :diabloti:)
[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Poczytaj TU:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=118093[/URL]

...ja np. jestem ogromnym zwolennikiem posiadania dwóch lub więcej psów ;) a że się da- cóż.... w mniejszym mieszkaniu mieszka z nami w tej chwili 7 psów (plus stado kotów, gołębie, królik i przepiór) i nie są to ratlerki :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malgorzata81']witam jestem ciekawa jaka macie opinie na temat trzymania w domu 2 psow[/quote]
Mam dwa psy troche przez przypadek a troche z wyboru i uwazam ze to był jeden z najlepszych pomysłów w zyciu.
Nie żałowałam tego ani przez sekunde mimo ze staranne wychowanie dwójki w tym samym wieku (mam miotowe rodzeństwo) jest dwa razy bardziej czasochłonne niz wychowanie jednego psa.

Zanim podejmiesz decyzje warto przemyslec powody dla których chcesz miec drugiego psa i zadać sobie kilka pytań.
[QUOTE]mieszkam w bloku i mam juz jednego psa [/QUOTE]
W jakim wieku jest pies?
Jakiej rasy? (chodzi o temperament, usposobienie itd)
Czy jest naprawde [U]dobrze [/U]wychowany/wyszkolony?
Jezeli weźmiesz szczeniaka to starszy pies bedzie jego mentorem i wzorem do nasladowania. Zrównowazony, dobrze wyszkolony, reagujacy na komendy bedzie nieocenioną pomoca wychowawcza. Jezeli natomiast masz jakiekolwiek kłopoty z jego posluszeństwem to czeka Cie piekło z parka samowolnych rozbestwionych burków.
[QUOTE]ale chcialabym wziac 2 bo moj czuje sie samotny a wiadomo ze psy tak jak ludzie potrzebyja kontaktow w tym przypadku psich moje mieszkanie ma 50 m mieszkam z mezem i corka[/QUOTE]
Psy przede wszystkim[U] potrzebują zajęcia i współpracy z człowiekiem[/U].
Jezeli to nie jest rasa uzytkowa to trzy godziny dziennie intensywnych zajec fizycznych i umysłowych powinny wystarczyć żeby psa zmeczyć i zaspokoić jego potrzebe aktywności.
Jezeli Twój pies czuje sie samotny bo nikt nie ma dla niego wystarczającej ilości czasu to drugi pies sprawy nie załatwi. Sytuacja zmieni sie o tyle, że bedziesz miała dwa samotne znudzone psy.
A dwa samotne znudzone psy to cztery razy wiecej głupich pomyslów w celu urozmaicenia sobie zycia....:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

jest to mieszanka wilczura z psem mysliwskim dodam ze jest to bardzo spokojny i dobry pies ktory wcale nie ma malo ruchu ani zajec ze mna wrecz przeciwnie jestesmy bardzo aktywni a 2 psa chce wziac bo widze co sie z nim dzieje kiedy przechodzimy obok innych psow az wyje tak chcialby sie pobawic i to nie prawda ze psu wystarcza zajecia z wlascicielem bynajmniej nie mojemu

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich-jestem po raz pierwszy na forum,z uwagą przeczytałam wszystkie za i przeciw....To co mnie zastanowiło to,to że nikt z was nie pomyślał o sąsiadach!Małe mieszkanie dwa psy i....sasiedzi.....przecież nikt nie musi dzielić z nami naszych pasji i miłości.....Piszę tak dlatego że mam przykre doświadczenie z przeszłości....To historia Roliego pięknego, mądrego podhalana.Gdy do nas trafił miał pięć lat i bagaż przykrych doświadczeń,dzięki,nie powiem kochającym go właścicieli.Ludzie mieszkali najpierw na sublokatorkach gdzie nie zawsze mógł zamieszkać Roli ,więc oddawali go na przechowanie do dalszej lub bliższej rodziny.....Wreszcie upragnione mieszkanie w bloku.....ale Roli musiał zamieszkać na balkonie gdy państwo szło do pracy.Samotność żle znosił i bardzo hałasował!Zrobił się bardzo agresywny,atakował sąsiadów gdy wyprowadzano go na spacer...Zawiązał się komitet blokowy do walki z Rolim-w efekcie Roli miał trafić do schroniska.Dzięki mojej siostrze Roli trafił do nas -mieliśmy już wtedy pinczekę, dalmatynę,dwa koty i dwie papugi żako....ale już mieszkaliśmy w swoim domu bez sąsiadów....:lol: więc mogliśmy sobie pozwolić.....Nasz kochany podhalan żył z nami prawie siedem lat...bywał agresywny,atakował, ale po jego przejściech czy dziwne ??????????
Roli odszedł na drugą stronę tęczy w lutym-ciężko było się z tym pogodzić.........Od tygodnia mieszka z nami maleńka podhalanka ma na imię Rolinka, Rolcia.......

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich-jestem po raz pierwszy na forum,z uwagą przeczytałam wszystkie za i przeciw....To co mnie zastanowiło to,to że nikt z was nie pomyślał o sąsiadach!Małe mieszkanie dwa psy i....sasiedzi.....przecież nikt nie musi dzielić z nami naszych pasji i miłości.....Piszę tak dlatego że mam przykre doświadczenie z przeszłości....To historia Roliego pięknego, mądrego podhalana.Gdy do nas trafił miał pięć lat i bagaż przykrych doświadczeń,dzięki,nie powiem kochającym go właścicieli.Ludzie mieszkali najpierw na sublokatorkach gdzie nie zawsze mógł zamieszkać Roli ,więc oddawali go na przechowanie do dalszej lub bliższej rodziny.....Wreszcie upragnione mieszkanie w bloku.....ale Roli musiał zamieszkać na balkonie gdy państwo szło do pracy.Samotność żle znosił i bardzo hałasował!Zrobił się bardzo agresywny,atakował sąsiadów gdy wyprowadzano go na spacer...Zawiązał się komitet blokowy do walki z Rolim-w efekcie Roli miał trafić do schroniska.Dzięki mojej siostrze Roli trafił do nas -mieliśmy już wtedy pinczekę, dalmatynę,dwa koty i dwie papugi żako....ale już mieszkaliśmy w swoim domu bez sąsiadów....:lol: więc mogliśmy sobie pozwolić.....Nasz kochany podhalan żył z nami prawie siedem lat...bywał agresywny,atakował, ale po jego przejściech czy dziwne ??????????
Roli odszedł na drugą stronę tęczy w lutym-ciężko było się z tym pogodzić.........Od tygodnia mieszka z nami maleńka podhalanka ma na imię Rolinka, Rolcia.......

Link to comment
Share on other sites

Dobgraz, jestes od niedawna na forum, poczytaj moze ciut wiecej.
To, ze ktos z Twojego otoczenia bezmyslnie wzial psa jako zabawke, nie oznacza powtorki scenariusza w kazdym innym przypadku.
O ile pies jest normalnie wychowywany, wybiegany, a wlasciciele myslacy - nie bedzie problemu.
Jesli natomiast ludzie zachowuja sie nieodpowiedzialnie, problemem bedzie kazde zywe stworzenie oddane im pod opieke.
A sasiedzi na ogol nie stwarzaja problemow, o ile psiarz/rodzic/kociarz itp postepuje w mysl zasady "zyj i daj zyc innym".

Link to comment
Share on other sites

Ale psy wcale nie muszą hałasować! Mam dwa na 27,5 metrach + kocisko, normalnie pracuję i nic się złego nie dzieje. Przecież psa zazwyczaj można nauczyć reguł zachowania w domu. Jak się trzyma podhalana na balkonie, to nie ma się co dziwić, że sąsiedzi protestują. Sama bym zrobiła aferę, choć z innych nieco pobudek (dobrostan psa).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dobgraz']Witam wszystkich-jestem po raz pierwszy na forum,z uwagą przeczytałam wszystkie za i przeciw....To co mnie zastanowiło to,to że nikt z was nie pomyślał o sąsiadach!Małe mieszkanie dwa psy i....sasiedzi.....przecież nikt nie musi dzielić z nami naszych pasji i miłości......[/quote]
:oops: no tak. Nie pomyślałam, bo....nasi sąsiedzi są bardzo życzliwie nastawieni. Psy nie szczekają (zdarza się, że czasem wyją do przejeżdżającej na sygnale karetki - ale tylko w dzień i trwa to do 40 sek, mierzyłam), w czasie kiedy nas nie ma po prostu śpią i jak się uda wcześniej niż zwykle wrócić są wręcz niezadowolone. Czas spania jeszcze nie minął a tu trzeba wstać i się przywitać :diabloti:.
Natomiast jak ich dłużej nie ma (jadą na kolonie na wieś ) sąsiedzi wypytują co u nich i kiedy przyjadą i mówią że brak ich. Wszystko zależy jak się psy wychowa.
A, moje też prawie mieszkają na balkonie. Godzinami obserwują z góry (7-me piętro) życie na dole, a w każdej chwili mogą wejść do domu. Sąsiedzi w oczy nie narzekają, a poza też. Przeprowadziłam wywiad ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja jeszcze dodam dość kontrowersyjnie że mnie nikt z sąsiadów nie pytał czy godzę się na liczne ich potomstwo z ADHD( krzyki na schodach, pod oknami, stukanie w podłoge), na rozwijanie ( bolesne dla ucha) talentu muzycznego i umiejetności gry na skrzypcach latorośli innego sąsiada...Żyjemy w zgodzie, kazdy stara się być najmniej uciążliwy ale też i każdy ma coś na sumieniu - jak dotąd załatwiamy to bazując na zrozumieniu i tolerancji. Ostatnio nawet sąsiad mnie zupełnie zaskoczył bo stwierdził że: "dziękuję że szczekają jak ktos obcy sie szwęda do południa po klatce bo jest bezpieczniej". No a ja nawet nie wiedziałam że jak są same w domu to takie z nich gorliwe "pilnowaczki":eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dobgraz']Witam wszystkich-jestem po raz pierwszy na forum,z uwagą przeczytałam wszystkie za i przeciw....To co mnie zastanowiło to,to że nikt z was nie pomyślał o sąsiadach!Małe mieszkanie dwa psy i....sasiedzi.....przecież nikt nie musi dzielić z nami naszych pasji i miłości..... [/quote]
Pomyślałam o sąsiadach.
Psy od szczeniaka były uczone że w domu sie nie szczeka i mimo ze należą do rasy strózującej (szczekliwej z natury) bez problemu nauczyły sie że sa inne sposoby informowania o "niebezpieczeństwie". Jedyne na co sobie pozwalają to warkot i pojedynczy krótki szczek i to wyłacznie wtedy gdy ktoś puka do naszych drzwi. Na dźwiek domofonu biegną do mnie w podnieceniu ale bez hałasów.
O tym jak szybko nauczyły sie odpowiedniego zachowania może świadczyc fakt, ze po trzech miesiącach od ich przybycia jeden z sąsiadów zapytał mnie pod blokiem w którym mieszkaniu mieszkaja te psy, bo czesto je tu widuje a nigdy nie słyszy żeby ujadały. :p

Link to comment
Share on other sites

Jak pisałam- w tej chwili mamy w domu 7 psów- i żadnych kłopotów z sąsiadami... Daleczego?- bardzo proste- sąsiedzi wolą naszą siódemkę, ciche, spokojne, łagodne psy, po których bezwzględnie (niezależnie od miejsca, gdzie się załatwią) sprzatamy, niż jednego hałaśliwego, brudzącego na klatce psa. Nie powiem, zażyło mi się myć schody, a nawet spłukiwać podwórko, czy narożnik domu, bo mój pies nie dotrzymał do trawnika. A na samym trawniku latamy z woreczkami. Żaden pies nie włazi do piaskownicy, nie zaczepia ludzi i innych psów... I sąsiedzi to widzą.

A jakby koło mnie ktoś trzymał podhalana na balkonie, to miałby na głowie TOZ, policję i SoZ w mgnieniu oka...:mad:

Link to comment
Share on other sites

mam dwa onki w malutkim mieszkanku[pokoj z kuchnia]w duzym bloku.nie narzekam.psy tez.zapewniam im tyle pracy :diabloti: zenie mam zadnych problemow ze swoimi psami.natomiast mam duuuzy problem z 4-5 pimpkami i jamnikami u mnie w bloku ,ktore biegajac bez niczego atakuja moje psy.:angryy:.doprowadza mnie to od skrajnej irytacji.:angryy:niestety musze myslec za pseudowlascicieli tych psow poniewaz oni nie widza problemu:mad:.

Link to comment
Share on other sites

Mieszkając w bloku trzeba się zawsze liczyc z tym ze komuś coś może nie pasowac ,na szczęście zaden sąsiad nie skarżył się na moje psiaczki które są bardzo grzeczne :lol: Mojego starszego psa zna cała administracja i dzielnicowy nikomu nie przepuści i musi się przywitac :fadein: Natomiast ja mogłabym się przyczepic np do mieszańca owczarka który gdy w domku pojawiły się dzieci stał się kulą u nogi i zamiast na spacery jest przywiązywany do krzaków przy blou i trzeba mijac go wielim kołem bo cały czas ujada :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Fakt, że mało osób wymieniło wady posiadania 2 psów [chyba tylko m@d], a one też są... miałam przez 2 tygodnie 2 psy [sukę i psa], namęczyłam się przy nich sporo [suka bardzo zazdrosna]... A mimo to postanowiłam mieć kiedyś 2 psy [za parę lat chcę wziąć 2 psa:)], bo teraz wiem, że dam sobie radę ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']... miałam przez 2 tygodnie 2 psy [sukę i psa], namęczyłam się przy nich sporo ;)[/quote]
Ja przez 2 tygodnie miałam 3 :evil_lol:. Młody od pierwszego dnia tak się wpasował jakby całe życie z nami mieszkał :p. Większego kłopotu nie było :shake: . Nawet sąsiedzi przełknęli. Na wszelki wypadek jednak nie pytana mówiłam, że jeszcze nie zwariowałam, on tylko czasowo :evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

Też tak odpowiadałam, chociaż u mnie sąsiedzi pytali raczej z lekkim westchnieniem [wariatów się nie wkurza :D]. No i u mnie nie było tak lekko.. młoda terroryzowała psa kompletnie, musiałam z nią walczyć nawet o legowisko Morisa. Dopiero po paru dniach pozwalała sama z siebie chodzić psiakowi po mieszkaniu [wcześniej musiałam biegać za nią i warczeć, że ma mu dać spokój].
A... no i dodatkowo miałam wtedy 10-miesięczne dziecko ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...