Jump to content
Dogomania

Dopadła nas choroba Cushinga


kasia_r

Recommended Posts

Mój pies (12 lat) też zachorował na cushinga, od wczoraj dostaje vetoryl. Mamy go z Pragi, kupiony był tam w aptece za 350zł, 60mg. Próbowałam go załatwić z Anglii, moja znajoma mieszka w Londynie i też znalazła jakąś stronę internetową, ale odpisali jej, że vetoryl mogą sprzedawać tylko na użytek w UK... Czy na tej stronie PDO sprzedają na polską receptę? Czy wystarczy im skan tej recepty czy trzeba im pocztą wysyłać?

Wcześniej mój Rafcio dostawał selgres zanim załatwiliśmy vetoryl. Nie wiem, czy to od tego leku czy od cushinga, ale zachowywał się trochę dziwnie. Czasami patrzył się np. w ścianę i w ogóle nie reagował kiedy się do niego mówiło, tak jakby wyłączał się na chwilę. Weterynarz powiedziała wczoraj popołudniu, że to od tego selgresu. Ale później, wczoraj wieczorem miał atak padaczki, chociaż już tego leku nie dostaje tylko vetoryl. Leżał na boku i trzęsły mu się łapy, potem się zsiusiał pod siebie i nie dał rady sie ruszyć, tylne nogi miał jakby bezwładne. Dzisiaj już chodzi normalnie. W internecie przeczytałam, że takie "wyłącznie się" i "zawiechy" to małe ataki padaczki u psów, a to co było wczoraj to był duży atak. Mam nadzieję, że więcej tego nie będzie miał, bo bardzo się o niego martwię.

Edited by bikaa
Link to comment
Share on other sites

tak - w PDO sprzedają na polską receptę - ja nie wysyłałam nawet mailem tylko jest tam opcja uploadu skanu recepty i jak zamówiłam wieczorem przedwczoraj to wczoraj rano dostałam już maila, że lek wysłany, ciekawe za ile dojdzie

co do ataków padaczki - może Twój pies ma Cushinga od guza na przysadce i stąd ataki? bo tak może być...

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#0000ff]Niestety, nie są tanie takie badania i leczenie. A podejrzewać można jeszcze Cushinga po badaniu moczu. Jeśli ciężar właściwy jest 1.000 to w przypadku nadnerczowego. A reszta po badaniach krwi w Niemczech. Innego wyjścia nie ma.
A co do ceny Vetorylu....mimo wszystko jest w Anglii dużo tańszy. Rozmawiałam z panią z Warszawy...za 10 mg i 30 mg zapłaciła 570 zł....a o ile mniej by ją kosztowało zamówienie w Anglii??? Może po wakacjach cena znowu spadnie....
Pozdrawiam.
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Nigdy nie myślałam , że napiszę cokolwiek na tym wątku :-(
Moja sunia ma zdiagnozowaną tę chorobę , kłopoty zaczęły się w ubiegłym roku . Zacznę od początku - Korę adoptowałam z końcem listopada 2008 roku [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/123836-Krak%C3%B3w-Para-Hanza-i-G%C3%B3ral-z-Harbutowic-Osobno-%28-Ale-w-domach-%29/page5"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/123836-Krak%C3%B3w-Para-Hanza-i-G%C3%B3ral-z-Harbutowic-Osobno-%28-Ale-w-domach-%29/page5[/URL]
Sunia była trochę za gruba, miała lekko obwiśnięty brzuch , ma grzbiecie nad ogonem miała sącząca się egzemę i wygryzioną sierść , wyglądało to na typową alergię na pchły . Oporne to było w leczeniu ale po roku już było o.k. , skóra czysta i ładna odrośnięta sierść . Korusię odchudziliśmy , było to o tyle ułatwione , że sunia pokochała spacery i była bardzo aktywna , taki struś - pędziwiatr :lol: Tylko ogon był niedotykalski , miała tam czasem drobne ranki , ale zrzuciliśmy to na fakt , że bardzo mocno stróżowała i nakręcając się potrafiła walnąć ogonem o ogrodzenie .
W ubiegłym roku na wiosnę zaczęły się kłopoty - po długim spacerze , na drugi dzień Kora nie mogła normalnie chodzić , poruszała się w przysiadzie . Wszystko wskazywało na stawy , tym bardziej , że to owczarek błotny ;) i kąpała się w każdej kałuży na spacerach . Dostała leki , suplementy na stawy , brała również preparat z chrząstki rekina . Na długie spacery przestaliśmy ją zabierać , raczej na krótkie trasy. Kłopoty ze stawami minęły ale latem Kora zaczęła wylizywać się w pachwinie . Zrobiliśmy badania krwi i biochemię , wyniki były bardzo dobre . Nie wiadomo co było powodem wylizywania , tym bardziej , że na skórze nie było śladów alergii , żadnych ranek , tylko sierść cała brązowa od śliny .
Uznałam , że może źle dobrany szampon to spowodował , może uczulenie na jakiś składnik karmy , tym bardziej , że do jesieni problem zniknął zupełnie . Tak nam się wydawało .......
Zimą pojawiły się zmiany wokół oczu , takie powiększające się wyłysienia , jak przy świerzbie czy nużycy , w dodatku przy najmniejszym zadrapaniu pojawiała się krew . W uszach nie wiadomo skąd pojawił się biały nalot , były to drożdżaki - a dodam , że Kora nigdy z uszami nie miała problemów .
W lecznicy po raz pierwszy zasugerowano zespół cushinga , sierść Kora miała wprawdzie piękną i błyszczącą ale skóra miał sino czerwona barwę i była cienka jak pergamin :shake: Po badaniu okazało się , że ma bardzo podwyższony poziom kortyzolu i niedoczynność tarczycy . Wykonany trochę później test nie wskazał jednoznacznie na cushinga ale po ostatniej przerwie w podawaniu leków znów wyszedł wysoki poziom kortyzolu . USG nie wykazało żadnych zmian w narządach , nerki ,wątroba , nadnercza są w normie , to może być postać przysadkowa .
Kora czuje się bardzo dobrze , nic ani w zachowaniu ani w ogólnym wyglądzie nie wskazuje na jakiekolwiek kłopoty ze zdrowiem . Brzuszek ma lekko obwiśnięty ale zawsze tak miała . Tym razem trafiliśmy do lecznicy bo ranki zrobiły się na koniuszkach uszu :shake: To są naprawdę drobne zmiany , nikt postronny nie jest w stanie ich zauważyć .
Sunia na razie jest na ketokonazolu , już wcześniej go brała . Wiem , że ten lek obciąża wątrobę i tak naprawdę nie leczy a tylko obniża poziom hormonu . Bierzemy pod uwagę konieczność przejścia na Vetoryl - Kora waży ponad 30 kg więc koszty będą niemałe .

Link to comment
Share on other sites

Uważam, że warto kupić vetoryl i leczyć nim psa. Mój Rafi bierze go od poniedziałku i nie ma już takiego obrzęknętego brzucha, przestał się objadać, mniej pije i jego sierść przestała brzydko pachnieć. Wcześniej bardzo głośno ziajał w nocy, męczył się i nie mógł przez to spać, a teraz oddycha cicho i przesypia spokojnie całą noc. Trochę go mdliło kilka dni temu, ale widać, że już się czuje lepiej :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bikaa']Dziękuję za informację, następny vetoryl na pewno kupię na tej stronie bo wychodzi dużo taniej.
Nie wiadomo, czy to jest guz przysadki czy kory nadnerczy ale może i masz rację z tą przysadką :([/QUOTE]


[COLOR=#0000ff]To może być guz przysadki. Chyba, że dostał piesek ataku bo ma za mało białka we krwi. Trzeba by w lecznicy zrobić badanie krwi na obecność kreatyniny. Przy guzie nadnerczy nie ma ataków padaczki. Jeszcze jednym widocznym objawem guza przysadki jest pchanie noska w szpary, np. między oparcie a siedzenie fotela czy kanapy. Mnie zawsze lekarka Figi pytała o to...i jak zaczęła się tak zachowywać, chodzić z miejsca na miejsce i mieć powtarzające się ataki...to wszystko wskazywało na guza przysadki mózgowej. Oby psiak nie miał takich objawów i oby więcej ataki się nie powtórzyły. Czy jest podczas brania Vetorylu na diecie wysokobiałkowej? To bardzo ważne przy ZC leczonym Vetorylem. Musi być na diecie wysokobiałkowej.
Pozdrawiam.
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Coraz więcej psów choruje...zadzwoniła do mnie bliska znajoma że jej 12-to letnia jamniczka ma nowotwór śledziony. Operować nie można ze względu na słabe serduszko. Dostaje tylko co 2 tygodnie zastrzyk w brzuszek na powstrzymanie rozwoju guza. A po za tym czuje się dobrze....dlaczego nasze psy kochane i pielęgnowane muszą tak ciężko chorować??? O mojej ciągle pamiętam. Ostatnio przeczytałam, że Cushinga można dostać przez długo utrzymujący się stres...a ona bała się strzałów, burzy, a ostatnio nawet głośniejszego zamknięcia drzwi w samochodzie czy klapy bagażnika i to przez durnia który strzelił z petardy nad nią jak była młodą suczką. I każdego roku było gorzej...udusiła bym tego głupca za to...jeśli z tego powodu dostała ZC. To przez nadmiar adrenaliny wydzielany przez przysadkę mózgową.
Pozdrawiam.

Edited by Nicolette1
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='malawaszka']o matko czemu tak drogo te badania??? ja płaciłam za test hamowania deksametazonem 190 zł[/QUOTE]


a wiesz... to badanie krwi, to ta szybka wersja badan cushinga w 1.5 godz. Jako, ze musialam byc w innym miescie, nie mialam czasu zglaszac sie co kilka godz. , to usg, to znow badanie krwi, to to, to tamto, jak to z weterynarzami...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bikaa']Dziękuję za informację, następny vetoryl na pewno kupię na tej stronie bo wychodzi dużo taniej.
Nie wiadomo, czy to jest guz przysadki czy kory nadnerczy ale może i masz rację z tą przysadką :([/QUOTE]


[COLOR=#0000ff]Prawie 80% psów ma Cushinga nadnerczowo-przysadkowego, szczególnie ras małych...na 1 miejscu są jamniki. A tylko 20% nadnerczowego, co nie znaczy, że musi mieć guzy. Dużo psów ich nie ma.
Pozdrawiam.
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

I do wszystkich ktorzy dolaczaja. Jezeli macie watpliwosci. Vetoryl dziala. Przykladem jest moja sunia. Po 3-4 miesiacach stosowania dostala nawet cieczke ktorej Nie miala ok 5 lat ! siersc odrosla i brzuch Juz Nie zwisa. Czuje sie milion razy lepiej. Tylko kregoslup odpuscil ale to inna sprawa. Gdyby Nie to bylaby prawie Jak nowa. Fakt ze koszty ogromne. Ja tez sie wahalam ostatnio z leczeniem, Bo w 5 miesiecy musze splacic £2000 podatku i doszedl mi drugi pies i jego ubezpieczenie . Ale Nie mialabym serca odpuscic wiedzac ile zycia jej ten lek poprawil! Warto ratowac je wszelkim kosztem!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xenapoland']I do wszystkich ktorzy dolaczaja. Jezeli macie watpliwosci. Vetoryl dziala. Przykladem jest moja sunia. Po 3-4 miesiacach stosowania dostala nawet cieczke ktorej Nie miala ok 5 lat ! siersc odrosla i brzuch Juz Nie zwisa. Czuje sie milion razy lepiej. Tylko kregoslup odpuscil ale to inna sprawa. Gdyby Nie to bylaby prawie Jak nowa. Fakt ze koszty ogromne. Ja tez sie wahalam ostatnio z leczeniem, Bo w 5 miesiecy musze splacic £2000 podatku i doszedl mi drugi pies i jego ubezpieczenie . Ale Nie mialabym serca odpuscic wiedzac ile zycia jej ten lek poprawil! Warto ratowac je wszelkim kosztem![/QUOTE]


[COLOR=#0000cd]@xenapoland masz rację. Koszty są duże, ale każde zwierzę zasługuje na ratunek i danie mu szansy. Nas kosztowało leczenie też bardzo dużo i gdyby nie to, że miała guza przysadki to byłaby leczona Vetorylem nadal. A miała bez 2 m-cy 15 lat jak odeszła.
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka obu pieskom. :*

[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nicolette1']Witam.
To zacznij czytać od strony 36. Możesz też od początku, szczególnie wpisy malawaszki, ale dużo przydatnych informacji jest właśnie od str. 36.
Pozdrawiam i życzę poprawy zdrowia pieskowi.[/QUOTE]

Dzięki Nicolette, zacznę od strony 36, początek - do 12 - już przeczytałam. To są bezcenne rady, bo weci nadal mało wiedzą o Cushingu...

Link to comment
Share on other sites

Masz rację. Pisał do mnie właściciel pieska spaniela u którego zdiagnozowano ZC, zamówił lek w Anglii dzięki naszym radom na tym Forum...pies jest w początkowym stadium ZC a wet zalecił mu podawanie leku przez 5 dni po 120 mg, w 6 i 7 po 60 mg i w 7 dniu zrobienie badania krwi o 12-tej...a przecież wszędzie pisze i w ulotce leku też, że u średnich psów zaczyna się leczenie od 60 mg, trzeba obserwować psa jak zareaguje na taką dawkę, badanie robi się po m-cu jak wszystko jest ok i potem pociągnąć leczenie nadal taką dawką albo ustalić optymalną. A badanie krwi robi się rano, na czczo wtedy kiedy jest największe stężenie kortyzolu a nie w południe....pies przechodził testy hamowania i ma Cushinga nadnerczowego. Zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie dostał tej choroby przez podawanie przez weta leków ze sterydami...i dlaczego chce podawać taką wysoką dawkę. Z Vetorylem trzeba postępować ostrożnie i obserwować psa. Lekarka mojej Figi też była zaskoczona jak z nią rozmawiałam. Chyba nie chce przeprowadzać doświadczeń na chorym zwierzęciu???
Poczekam na jego odpowiedź.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Druga sprawa. Wszystkich co do mnie piszą lub dzwonią zachęcam do zarejestrowania się na Forum. Ich spostrzeżenia i doświadczenia mogą być pomocne dla innych właścicieli chorych zwierząt i nie rozumiem dlaczego nie chcą tego robić. Przecież i tak korzystają z wpisów tutaj, więc ich wpisy też byłyby pomocne.
Pozdrawiam serdecznie.

Link to comment
Share on other sites

Witam.
Każda taka miła wiadomość poprawia mi humor. Oby wszystkie pieski tak dobrze reagowały. Dzwoniła do mnie pani z Warszawy...jej sunia też bardzo dobrze zareagowała na Vetoryl. Aż wierzyć się nie chce, że parę tygodni temu była tak bardzo chora....nawet lekarka myśli o podawaniu leku co drugi dzień...oby nadal było tak dobrze.
Pozdrawiam serdecznie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...