Jump to content
Dogomania

Dopadła nas choroba Cushinga


kasia_r

Recommended Posts

Moj Bonuś był leczony przez prawie 3 lata. Ale chyba wazne jest w jakim momencie choroba została rozpoznana. I czy to jest Cusching przysadkowy, czy nadnerczowy.
Bonuś byl na początku leczony Mitotanem a nie Vetorylem. Ale bardzo źle go znosił, przestal kompletnie jesć. A wiadomo, ze ten lek wchłania się tylko z jedzeniem. Maluszek z 9 kg schudł w efekcie końcowym do 4 kg.
Potem, kiedy przeszliśmy na Vetoryl było przez długi okres naprawdę świetnie. Z tym,że choroba sprawia spustoszenie w organiźmie - siadają nerki, stawy, wątroba i właściwie wszystko :-(
Mój Bonuś mial jakieś neurologiczne objawy - najprawdopodobniej jakiś guz mózgu i to bylo ostateczną przyczyną jego odejścia :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikandra35']w tydzień wykończyła się na nerki :-([/QUOTE]
U nas też nerki... ale cały proces widocznego wyniszczenia trwał od początku sierpnia do 23 kwietnia :(
Ostatnie kilka tygodni były ciężkie - nietrzymanie moczu, krwiomocz, pieluchy, łysienie, dziwne zachowanie... i mogłabym tak wymieniać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AMIGA']Bogowie, nie wiem co mam powiedzieć. Mogę tylko mocno trzymać kciuki, żeby biedak wygral walkę z tym ch....m Cuschingiem[/QUOTE]

Amiga, nie wygrał...:( dzisiaj rano odszedł do Koki (15 lat)...ona go wychowywała a odeszła od nas rok temu. Czesiulek, Języczek, Czeczeniec...róznie był nazywany...miał dopiero 8 lat. Żegnaj psiulku mój kochany :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AMIGA']Natka wiem, że słowa nic nie pomogą, ale bardzo, bardzo Ci współczuję. Jedyna pociecha w tym całym smutku to to, że już biedak nie cierpi.
Czesiu
[*][/QUOTE]

oj tak, juz jest wolny od bólu...to mnie cieszy.
Wczoraj w nocy miałam wrażenie jakby tupał tymi swoimi krókimi łapkami do mnie do pokoju :(:(:(...dzisiaj juz mnie nie przywita na korytarzu....

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich
Mój piesek skończył 9 lat. W sierpniu miał wykonane wyniki krwi i te wątrobowe miał 327, kilka dni temu wzrosły mu do 489. W poniedziałek miał robione usg i wyszło, że na jednej nadnerczy ma guz o wym 2x2. Dzisiaj odbieram wyniki na próbę z kortyzolem (wysyłane były do Niemiec). Generalnie wet robi badania w celu potwierdzenia lub wykluczenia Cushinga. Jednak sądzę, że i mojego pieska dopadła ta chroba. Mam do Was pytanie. Przeczytałam prawie całe forum i generalnie większość piesków miała obustronnie powiększone nadnercza. Mój piesej jednak jedno nadnercze ma w porządku, natomiast na drugim jest guz. Nie mam pojęcia czy to guz łagodny, czy złośliwy. Dodam, że mój Walkerek ma wszelkie objawy Cushinga (brzuszek, picie, jedzenie, łysy czubek ogonka). Czy to znaczy, że nie ma szans na leczenie.....
Dzisiaj idziemy do weta, ale od kilku dni o niczym innym nie mogę myśleć...
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Witam ponownie.
Własnie wróciliśmy od weta. Otrzymaliśmy również wyniki testu z kortyzolem. Test wyszedł dodatni, ale poziom przekroczony jest minimalnie. Lekarka przepisała nam vetoryl, ale jest dostępny w dawcw 60 mg, a mój psiulek zaczyna od dawki 15 mg. Znalazłam już aptekę, która podzieli nam ten lek (nie mam odwagi bawić się w dzielenie kartką papieru). Natomiast lekarka zasugerowała, żeby usunąć guza, co może spowodować 100% wyleczenie Walkerka. Ma porozmawiać z dwoma chirurgami, którzy są podobno super specjalistami (nie znam nazwisk). Natomiast tak, czy owak wprowadzamy vetoryl. Jeśli chodzi o ewentualną operację, to jeszcze długa droga, bo musi jeszcze przejść badania. Sama nie wiem co o tym wszystkim mam myśleć. Narazie to mam mętlik w głowie. Nawet jak byśmy zdecydowali się na operację, a coś by nie wyszło, to wyrzuty, że na lekach parę lat byśmy się z nim cieszyli. A jeśli nie zdecydujemy się, a guz np da przerzuty, to znowu wyrzuty, że mogliśmy operować.... natomiast, czy jest złośliwy, to może tylko badanie histopatologiczne wykazać, a to z kolei tylko, gdy wytnie się guza. Na dzisiaj mam dość...
Pozdrawiam wszystkich i dzięki za słowa pocieszenia.

Link to comment
Share on other sites

Ewa... zoperuj jesli lekarze są zdania, że można to zrobić.
Ta choroba jest nieuleczalna, prowadzi do ogromnego wyniszczenia.
Najgorsza wtedy jest bezsilność i świadomość, że zrobiliśmy wszystko, a jednak się nie udało :(
Jeśli dają Wam szansę to skorzystaj...

Trzymaj się!! Głaski dla Walterka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tayga']Ewa... zoperuj jesli lekarze są zdania, że można to zrobić.
Ta choroba jest nieuleczalna, prowadzi do ogromnego wyniszczenia.
Najgorsza wtedy jest bezsilność i świadomość, że zrobiliśmy wszystko, a jednak się nie udało :(
Jeśli dają Wam szansę to skorzystaj...

Trzymaj się!! Głaski dla Walterka.[/QUOTE]

całkowicie popieram - o ile wyniki badań krwi - zwłaszcza nerki, są prawidłowe - bo że wątrobowe nie sa to normalne przy ZC, ale 9 lat to nie stary pies - trzymam kciuki!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']całkowicie popieram - o ile wyniki badań krwi - zwłaszcza nerki, są prawidłowe - bo że wątrobowe nie sa to normalne przy ZC, ale 9 lat to nie stary pies - trzymam kciuki!!!![/QUOTE]


tez jestem za...serduszko musi być zdrowe !!! ale wet wie co robi.
Ewa - Walkerek jakiej rasy ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CZARA']NATKA współczuję bardzo:( Mój CZARUŚ odszedł 1września i do tej pory nie mogę się ogarnąć....[/QUOTE]

Czara...powtarzam sobie - nic go juz nie boli.
Poza tym pochowałam Czesia u siebie na działce obok Koli, która rok temu odeszła. Mają piękną altankę i posadze dużo kwiatków.
Całe życie miałam psy...ale teraz, chiałabym ale boje się ...z drugiej strony tyle psiaków czeka na adopcje...ech :(

Link to comment
Share on other sites

Bardzo Wam wspólczuję, że straciłyście swoje pieski.
Mój Walkerek to jack russell terrier, gładki, tricolor, cudowny, wesoły psiaczek.
Narazie czekam na vetoryl, ale niezależnie od tego w przyszłym tygodniu pojadę na konsultację do prof. Lechowicza do kliniki na Bemowie.
A wynik testu symulacji ACTH po 1 godz. wynosi 208.
Co do nerek to nie wiem jakie parametry odpowiadają za ich funkcjonowanie. Fosfotaza zasadowa wynosi 185 (norma do 108), mocznik w normie, glukozy za mało.
Co do wątroby to ALT wynosi 489, AST 44, cholesterol 12 (norma 10).
Po ochłonięciu nieco z tych szokujących diagnoz stwierdziliśmy z rodziną, że jak tylko chirurg podejmie się operacji to ją wykonamy, chyba, że powie, że jest obarczona bardzo dużym ryzykiem. Najgorsze jest to, że po naszym Walkerku nie widać choroby, jest wesoły, chce się bawić, skacze. A my zdajemy sobie spawę, że bez leczenia niedługo wszystko się zmieni.....dlatego chcemy działać szybko. Napiszcie mi proszę, czy Waszym zdaniem dawka vetyrolu 15 mg na początek to nie za dużo. Nie mam pewności, jak wet to stwierdza jaka dawka. Czy to zależy od wagi, czy od poziomu kortyzolu we krwi. Ale jak ma tak mało przekroczoną normę to może zacząć od 10 mg. Narazie i tak czekamy na ten lek, a wetka ma do nas zadzwonić, także kurację zacznie od przyszłęgo tygodnia i tu też się obawiam, czy to nie za długo tyle czekać.
Pozdawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...