-
Posts
42 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by CZARA
-
Juliusz(ka) a może musisz zmienić weta?Znam trochę dr.Łukaszewską z Wrocławia....
-
[INDENT] Zostały mi 2 opakowania Vetorylu 10mg z datą ważności 05/2013r.Jeśli jest ktoś zainteresowany to odsprzedam za dostępną cenę 250zł za 2 opak. tel 606 925 242 [B][COLOR=red]Oferta jest nieaktualna[/COLOR][/B] [/INDENT]
-
Mój Czaruś na początku brał Vetoryl 2razy dziennie wieczorem30mg a rano 10mg tak było przez miesiąc a potem brał 30mg na noc i tak przez 7mc.Później zmieniliśmy na 2razy dziennie po 10mg.Wszystko było ok aż pewnego dnia nastąpiło pogorszenie.....i nie ma Czarusia:( Mój Czaruś brał Vetoryl przez 9mc.Nam powiedział lekarz ,który robił usg czarusiowi,że choroba wyniszczyła organizm i dał rok zycia....Ewa trzymam kciuki za Was
-
NATKA współczuję bardzo:( Mój CZARUŚ odszedł 1września i do tej pory nie mogę się ogarnąć....
-
Cieszę się ,że piesiowi jest lepiej:) Trzymam kciuki
-
Moja wetka też kazała podawać Vetoryl bez robienia przerw.Tylko zmiejszylismy dawkę.Po odstawieniu leku objawy choroby wtedy wracają i to.... chyba mija sie z celem.
-
MAPA POMOCY DOGO -lecznice wet wojewodztwami -CENNE UWAGI PRZY NIEKTORYCH!
CZARA replied to pixie's topic in Weterynarze
Fizjo – Wet Adres: ul. Borowska 256, 50-558 Wrocław lek. wet. Dorota Strugała tel. kom. 661 244 194 tel. stacjonarny w gabinecie 71 72785 53 Wspaniała wetka!!!Polecam -
NATKA i co z Twoim pieseczkiem?co powiedział wet?
-
Tak oferta jest nadal aktualna.
-
Zostały mi 2 opakowania Vetorylu 10mg z datą ważności 05/2013r.Jeśli jest ktoś zainteresowany to odsprzedam
-
[quote name='AMIGA']Nie chcę Ci martwić, ale ja pożegnałam swojego Bonusia 26 lipca, a do dzisiaj widzę go w jego ulubionych miejscach, słyszę jego tuptanie i generalnie jest nadal bardzo ciężko. Na szczęście mam jeszcze sunię i teraz szczeniaka na dt i trochę mi to myśli odrywa od tego smutku. Trzymajcie się dzielnie :buzi:[/QUOTE] To jest straszne ....wchodzę do domu i zawsze mnie witał a tu nic,rano szybko na spacer a tu nie ma z kim,w nocy jak sie wstawało to trzeba było uważać bo czarna plama leżała i się nie ruszyła......brakuje tego oj brakuje:(
-
Jest nam bardzo ciężko i nie możemy sie jeszcze ogarnąć.Mój syn tęskni za czarusiem.....pyta kiedy wróci.Nie chce jesć i siedzi sam .Musimy to przetrwać.....
-
Mój czaruś odszedł od nas i nie mogę sie pozbierać ,jest tak ciężko:(:(:(Mój synek bardzo to przeżywa.Jest smutny i płacze.... Zostały mi 2 opakowania Vetorylu 10mg z datą ważności 05/2013r.Jeśli jest ktoś zainteresowany to odsprzedam.
-
Sybisia mój synek jeszcze nic nie wie o czarusiu,ponieważ dziś wraca z wycieczki .Już sie boję co to będzie:(
-
Już nie ma czarusia:(:(:(
-
Dzięki za wsparcie ale nie wiem jak ja to przezyję:(;(:(;(
-
Wróciliśmy od naszej wetki....jest gorzej....cierpi....dostaje kroplówki z witaminami,leki przeciw bólowe ma odloty:(Straszne, nie może chodzić tylko czasami sie napije wody....koszmar.Wetka prosiła abyśmy podjeli decyzję....on sie męczy i umiera po mału:(:(:(Dzis przy badaniu wyczuła wetka nastepnego guza na tylniej lewej łpce.Mówiła,ze nie ma co go męczyc ....straszne................
-
Czaruś brał Vetoryl30mg ale teraz ma zmiejszoną dawkę do 20mg tzn.rano bierze 10mg i wieczorem 10mg.
-
Nie wiem co się dzieje z czarusiem ....nic nie chce jeść:( A jak coś troszkę zje to zwraca.jest to bardzo niepokojące tak mówiła wetka.Nastawia nas na najgorszy wariant:(Powinno się cos juz poprawiać a to jest tak jak przed operacją.....boję się,że trzeba będzie podjąć ostateczną decyję:(((((((
-
Czaruś słaby.Całą noc stał na łapach.Chyba go wszystko boli mimo podawania leków przeciw bólowych.Nie chce jeść papek...karmie go jak maluszka łyżeczką po troszeczku.Później idziemy do wetki na zastrzyki i kroplówkę.Jestem ciekawa co ona mi jeszcze powie....wiem tyle,że sledziona była w fatalnym stanie.Mój czaruś na cushinga przysadkowego i to są przerzuty.Tak też na usg powiedział nam dr Atamaniuk.Ale najważniejsze ,żę jest z nami:)Ide jeszcze go podkarmić troszeczkę....
-
Już jesteśmy w domu....ufff.Czaruś ma usuniętą śledzionę.Śledziona była nowotworowa.Ale najważniejsze ,że jest znowu z nami:)Dzięki za wsparcie.Czuję się jakbym po raz drugi sie narodziła....chyba bzdury gadam ze szczęścia:)
-
właśnie trwa operacja.Czarus ma narazie usuniętą śledzionę i dalej czekamy....jest to straszne.....i nikomu tego nie zyczę.....
-
jest gorzej :( czaruś ma podrazniony żołądek ....zwraca krwią:(
-
Będziemy otwierać brzuch.Trzeba zobaczyc co sie dzieje w srodku.Nie mam sumienia ale robimy wszystko.Dzis nic tez nie jadł ale pije.Nawet nie mam jak podac Vetorylu.Ale dzis udało mi sie dać.Dzieki malawaszka napiszę jak coś bedziemy wiedzieć...
-
Dr Atamaniuk dawał nam półroku lub kilka miesięcy zycia:(Załamałam sie ale nie było żadnych gorszych dni.Nadnercza są duże i wygląd mojego czarusia potwierdza to.Czaruś gorzej sie czuje z dnia na dzień :(dostaje antybiotyk leki przeciw bólowe ,witaminy i kroplówki.Od srody nie mozę sie wypróżnic po mimo lewatywy i podawaniu doustnym parafiny.Nie ma apetytu a jak cos zje to zwraca.wczoraj wetka podjeła razem z nami decyzje do operacji.Jest szans 50/50 ale cos trzewa robić.Trzymajcie za nas kciuki.Wszystko zaczyna sie o 17.00