Jump to content
Dogomania

TYGRYŚ szuka domu ... Tygryś za TM ... [']


Nicol

Recommended Posts

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Niee to kurcze nie to. Ja się przy żadnym leku nie upieram. Ale jakoże moje dziecko brało różne leki wspierające, a nei miały one skutków ubocznych.....no to sobie pomyślałam, że u Tygrysa może warto zadbać o te wszystkie połączenia, które się jeszcze trzymają.

Moze to głupie, ale nie zamierzam sie tak łatwo poddać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Neigh']Niee to kurcze nie to. Ja się przy żadnym leku nie upieram. Ale jakoże moje dziecko brało różne leki wspierające, a nei miały one skutków ubocznych.....no to sobie pomyślałam, że u Tygrysa może warto zadbać o te wszystkie połączenia, które się jeszcze trzymają.

Moze to głupie, ale nie zamierzam sie tak łatwo poddać.[/quote]

Wcale nie głupie, Ty nie z tych co się łatwo poddają

Link to comment
Share on other sites

Agnieszko ten lek wspomagający prace mózgu (nerwów) to Lucetam. Podobno pomaga, ale tabletki trzeba podawać długo, i nie szkodzi na nic.
Moja Smuniulka brała ten lek, póki jeszcze była w stanie go połykać :-(.

Agnieszko bardzo trzymam kciuki za Tygrysia i przesyłam mizianka dla Chłopaka

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie tak jest. I o żadnym końcu nie ma mowy.

Dawno, dawno temu - o tym spokojnie mogłabym ksiązkę napisać - mojemu synowi usiłowano też przykleić latkę. Gdybym wtedy uwierzyła......była bardziej bo ja wiem.....miękka.......moje dziecko byłoby w szkole specjalnej.

W tym roku mój syn dostał się do najlepszego gimnazjum w powiecie.....ze średnią bagatela 5,5:-) . I stypendium prezydenta miasta.....
Przysięgam nie zrobiłam dziecku krzywdy, nie prześladowałam..........ja go po prostu dobrze znałam. Wiedziałam, że ma potencjał.....większy niż wielu rówieśników, tylko nie daje rady się przebić. I że musi istnieć JAKIŚ sposób. Istniał........


Podobnie jest z Tygrysem. Ja WIEM, że jestem miłością jego życia. Że zrobiłby dla mnie wszystko. I vice versa. I wiem, że będąc świadom nigdy by mi niczego złego nie zrobił.
I jasna cholera wierzę w to, że istnieje sposób, by mimo choroby, dotrzeć do niego.........jakoś sie przebić i udowodnić, ze ja to ja......

Dooobra nic wiecej nie napiszę, bo się rozkleję

Link to comment
Share on other sites

I zupełnie anegdotycznie - nie idę spać....bo mamy kolejne ataki....

No wiec moje dziecko......kiedyś tam.......wysłano do psychologa. Miał powazne problemy z mówieniem tz....rozumiałam go ja, jego ojciec, babcia i siostra. Nie mogąc artykułować wszystkich głosek stworzył sobie własny jezyk z tego co powiedzieć dawał radę. Był szalenie konsekwentny - odmieniał przez przypadki, tworzył liczbę mnogą.

Obserwujac go.....wiedziałam, ze takie zachowanie świadczy o niebywałej wrecz inteligencji......dusza filologa, ucho filologa, którym bądź co bądz jestem...było momentami zszkowane.

I z tego geniusza usiłowano zrobić upośledzone dziecko.........tylko dlatego, ze uszkodziły mu się jakieś tam durne połączenia w mózgu i nie umiał wszystkiego wymówić.
No

I razu pewnego poszliśmy do psycholga.........Pani psycholog pokazała mojemu synowi tabliczkę ze zwierzątkami. Miał wtedy z 5 lat. Rozwalał mnie w memo.......to musiało być dla niego niezłe upokorzenie....Dwa lata później byl najlepszy w powiecie w szachy.......tiaa


No i pani rzekła : pokaż kurke........pokaż kotka i takie tam. Moj pierworodny luz.......z nieodganioną miną i uśmieszkiem politowania stukał w odpowiednie zwierzątka.

Pani psycholg mówi : pokaż konika........
Moje dziecko: tu ee. ( co znaczyło: tu nie ma )
Pani psycholog: nie wiesz jak wyglada konik? pokaż konika
Moje dziecko nieco wkurzone: TU EE
Pani : poszukaj dobrze
Moj syn bez cienia wątpliwości : TUUUUUUUUU EEEEEEEEE!!!!!!!!!!
Pani; ależ jest! poszukaj

Na co mój syn : mama ! tu eee!!! - jakos tam szukajac wsparcia
Pani - stuka w obrazek

Moje dziecko: to ne ihaaahaa ( naśladując głos konia), to iaiaia ( nasladujac osła ) z politowaniem w oczach.

A ja na to: on pani mówi, ze to nie jest konik, tylko OSIOŁ! I ma rację

i po cichu........chodz synku idziemy, to strata czasu......

I tak jest z Tygrysem. On nie chce mi zrobic krzywdy......on po prostu czasem mnie nie poznaje. I nie będę tego dłużej tłumaczyć wetom, bo i tak nie zrozumieją

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Neigh']

mojemu synowi usiłowano też przykleić latkę. Gdybym wtedy uwierzyła......była bardziej bo ja wiem.....miękka.......moje dziecko byłoby w szkole specjalnej.
[/quote]

o to mamy wspólne doświadczenia
mojemu synowi chciano odroczyć obowiązek szkolny, bo sobie nie poradzi, a on skończył tę durną podstawówkę ze średnią 6,0 w atmosferze totalnego zgorszenia i zawiści, a teraz jest w Staszcu, w matexie i czuje się tam jak ryba w wodzie. Mam tę satysfakcję, że te "mądre panie" - nie miałyby tam czego szukać - ale gdybym się poddała........

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Neigh']

Mamy też guzka na szyi. Fachowo to się nazywa "zawieszony w skórze" - podobnego moja śp. mastiffka miała wycinanego. Pokażę to jutro wetowi, bo rano jedziemy na krwi puszczanie:-).

Guzka i tak nie wytniemy - o jakichkolwiek zabiegach do można zapomnieć na dłuuuuższy czas.[/quote]


To post z początków Tygrysia u Ciebie. Mam pytanie co do tego guzka. Wycięłaś go?

ps. pytam, bo mój "krzyczek" też miał na szyi (m.in.). Nie wycinaliśmy, nie wycinalismy, guzek sobie rósł i rósł. W końcu dwa miesiące temu wet wyciął...a tam...robak:-o. Taki jakiś dziwny pająkowaty nicień sobie żył i rósł. Został jako dziwny okaz wysłany do Olsztyna. Pan prof. i innne "tęgie" umysły jednak nie zdołały określić, kto zacz. Ale ocenili, że to "obcy" i spytali, czy Filipek był w Afryce... I tak jestem ciekawa, czy jeszcze jakiś inny krzyczkowy ma może obcego z Afryki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']To post z początków Tygrysia u Ciebie. Mam pytanie co do tego guzka. Wycięłaś go?

ps. pytam, bo mój "krzyczek" też miał na szyi (m.in.). Nie wycinaliśmy, nie wycinalismy, guzek sobie rósł i rósł. W końcu dwa miesiące temu wet wyciął...a tam...robak:-o. Taki jakiś dziwny pająkowaty nicień sobie żył i rósł. Został jako dziwny okaz wysłany do Olsztyna. Pan prof. i innne "tęgie" umysły jednak nie zdołały określić, kto zacz. Ale ocenili, że to "obcy" i spytali, czy Filipek był w Afryce... I tak jestem ciekawa, czy jeszcze jakiś inny krzyczkowy ma może obcego z Afryki.[/quote]

Rany bolek..........ale historia.
Guzka nie wycieliśmy, bo........zniknął. Wchłonął się czy jak.
Kurrde się zaniepokoiłam nieco.

Link to comment
Share on other sites

Neigh pozwoliłam sobie i u nas na forum umieścic nowe zdjęcia Tygrysia i napisałam co sie dzieje w skrócie. Zajrzyj w wolnej chwili na molosy. Skopiuje Ci treść jednego postu osoby, której pies miał guza mózgu:

Neigh
Napisz troszkę...Jeżeli to sprawy rakowe,to mamy dwóch rewelacyjnych wetów a jeden z nich to szef znanej Ci przychodni na Białobrzeskiej,godzinami obserwowałam jak ratuje życie i sam dla poszczególnych przypadków przygotowuje chemię.Psy znoszą ją o wiele lepiej niż ludzie.
Jeżeli neurologia,też można poszukać,ale najlepiej w Brnie,i wcale nie kosmicznie drogo.Jest wet. z tamtejszej kliniki który współpracuje z Wrocławiem.
Pozdrawiam i podziwiam.

Link to comment
Share on other sites

Aga , ty wiesz najlepiej jaki jest Tygryś i jeśli jest nadzieja , trzeba walczyć.

A co do znakomitych psychologów , Kris w dzieciństwie był podejrzewany o autyzm a to "tylko " dyslekcja ze wszystkimi pochodnymi.Podobnie jak u mnie.

Link to comment
Share on other sites

Agnieszko ja nie mam zamiaru Cie do niczego namawiać... Sama kilka dni temu musiałam podjąć decyzje o uśpieniu mojej Smuni....., była dla mnie wszystkim... Niestety nerki odmówiły posłuszeństwa i nie było juz szans.... Chce tylko napisac, że Tygrys jest wielkim szczęściarzem.... że oboje macie szczescie że macie siebie. Że gdyby nie Ty.... nie chce myslec co by z nim było. Wszystko co dobre go w zyciu spotkało i spotyka to dzieki Tobie....
Trzymam kciuki by było przed Wami jeszcze wiele wspólnych chwil...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nicol']Tygrys jest wielkim szczęściarzem.... że oboje macie szczescie że macie siebie. Że gdyby nie Ty.... nie chce myslec co by z nim było. Wszystko co dobre go w zyciu spotkało i spotyka to dzieki Tobie....
Trzymam kciuki by było przed Wami jeszcze wiele wspólnych chwil...[/quote]

Dokładnie tak.
Neigh, wiem, że jesteś bardzo zajęta. Ale może gdybyś była przypadkiem w okolicy - może widok uśmiechniętej od ucha do ucha Delmy poprawiłby Ci humor - no wiesz taka wizyta poadopcyjna:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miki']Dokładnie tak.
Neigh, wiem, że jesteś bardzo zajęta. Ale może gdybyś była przypadkiem w okolicy - może widok uśmiechniętej od ucha do ucha Delmy poprawiłby Ci humor - no wiesz taka wizyta poadopcyjna:cool3:[/quote]


O proszę:-) Poczułam się zaproszona. Noo Delma, ale i Ciapek przeca jest:-). Oba "moje". Jasne, ze chętnie wpadnę. Tylko ostatnio kiepski ze mnie kompan.......troszkę mi się wszystko w życiu rozłazi i mało dobry humor mam. Dzięki za zaproszenie:-)

Z rzeczy ważnych - Tygrys zdecydowanie lepiej. Znów się zachowuje jak odmóżdżony - włączyła mu się "machawica całkowita".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Neigh']O proszę:-) Poczułam się zaproszona. Noo Delma, ale i Ciapek przeca jest:-). Oba "moje". Jasne, ze chętnie wpadnę. Tylko ostatnio kiepski ze mnie kompan.......troszkę mi się wszystko w życiu rozłazi i mało dobry humor mam. Dzięki za zaproszenie:-)

Z rzeczy ważnych - Tygrys zdecydowanie lepiej. Znów się zachowuje jak odmóżdżony - włączyła mu się "machawica całkowita".[/quote]

To świetnie, że Tygryskowi lepiej:multi:
Jestem do 10 czerwca i zapraszam.
Poznałabyś moje kotki - w szczególności Dyziaster:roll:
Może mogłabyś o niej powiedzieć coś więcej niż weci:lol:

Link to comment
Share on other sites

Jakoże to jest taki wątek do wszystkiego to powiem krótko i zwieźle: zaczynam tonąć w kotach.........dosłownie

Jakiś czas temu dostałam rozpaczliwego maila od znajomej mieszkającej na parterze...
Otóż: przychodziła pod balkon kotka ( nie jedna zresztą) - dokarmiane były. No i jedna z nich ( widać domowy wyrzutek ) właziła na balkon.....a jeśli drzwi były otwarte to niemal do domu - upominając zapominalską "głodna jestem, a ty co?".
No i razu pewnego wlazła za szafę stojącą tuż przy drzwiach balkonowych. No i ok..........tyle, ze się tam okociła.
Jedno małe jest czarne ( chłopak) reszta kolorowa - jest np. dziewczę, co ma pól liczka całkowiecie czarnego, a pól kolorowego. Wygląda nieco dziwnie........acz orginalnie.
Do tego koty dorosłe........
NIe znacie kogoś kto by się chciał dokocić???! Na kilogramy mogę oddawać.

Link to comment
Share on other sites

Ty to masz szczęście z tymi kotami :evil_lol:

ja chętnie bym wzięła kotka ale...o "ale" napisałam na pw

a tymczasem długo obiecywane fotki z wizyty u Neigh :loveu:

niestety z góry uprzedzam, ze nie jestem zadowolona z fotek, bo aparat miał za mało swiatła zeby walić bez flesha i tylko nieliczne wyszły.. niestety Tygrynio z fleshem, bo sie ruszał w ostatniej chwili :evil_lol: on nie pozuje, bo musi się przyklejać do ludzkich nóg i opierać o nie całym ciężarem, domagając się o mizianie :lol::loveu:

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02921.jpg[/IMG]

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02918.jpg[/IMG]

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02917.jpg[/IMG]

kicia

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02908.jpg[/IMG]

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02885.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02884.jpg[/IMG]

papug

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02849.jpg[/IMG]

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02857.jpg[/IMG]

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02854.jpg[/IMG]

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02853.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02851.jpg[/IMG]

Cleo

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02905.jpg[/IMG]

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02904.jpg[/IMG]

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02866.jpg[/IMG]

[IMG]http://i586.photobucket.com/albums/ss302/hexadog/DSC02839.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...