dorota1 Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Karusiap, napisz jak się czuje Aniołeczek, czy nic mu nie dolega, bo pewnie bardzo przemarzł na tym deszczu:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Najcudowniejsza wiadomość dzisiejszego poranka!!!!!!!!!!!! Jak to dobrze że już jest bezpieczny!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Strasznie jestem szczęśliwa :multi: Amik chyba wszystkich zaskoczył, skoro był tam gdzie powinien:evil_lol: a Pani która Go znalazła to dla mnie mistrzostwo świata:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Becia66 Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 nie wiem co powiedziec ze szczęścia......:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:.... To wasza wielka praca dziewczyny i ogromne zaangażowanie bo gdyby nie plakaty, rozgłos to i ta Pani o Amiczku nic by nie wiedziala..... Chylę czoła bo to wielka sprawa.....i sukces wielki.....:happy1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Z tego co rozmawiałam z karusiap, to Amik był troszkę zdezorientowany, ale po chwili, już się tulił, skakał i rozdawał całusy... Wyjdzie z tego pod czułym okiem karusiap... to już chyba taka miłość na amen :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 :sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb: Fantastyczna akcja. Dziewczyny, jesteście wielkie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Amisiatko w hotelu:loveu::loveu:Wszystko dobrze,widac ze schudl troszke i mial podwozie cale w blocie,ale poza tym nic mu nie jest:loveu:Cieszy sie juz gdy podchodzi sie do boksu,podskakuje,nawet caluska dostalam:multi: Kamien z serca.taki glaz ogromny... Dziekuje Wam wszystkim za wsparcie,agamice,Majce, AMIDZE za poszukiwania od 5....o Tyskiej ekipie nawet nie wiem co powiedziec,bo jestem pod tak ogromnym wrazeniem. Grazynko,Madziu,Grzegorzu-jestescie niesamowici!!!!!!:loveu:Psiaki w Tychach maja ogromne szczescie,ze jestescie z nimi.....:loveu: Dziekuje za druk plakatow,za cieple slowa i poceiszenie!!!!Za ogloszenia i dzialania wszelkiego rodzaju!!!! Naprawde bylo lzej gdy wszyscy wierzyli,ze sie uda:loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja555 Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 i sie udało :loveu::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grzecho Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 No pewnie że się udało!!! :lol: Zabraliśmy nawet nasze dwa myśliwsko-tropiące beagle z nadzieją że pomogą nam tropić Amika. Troszkę węszyły ale za czym to nie bardzo wiem. Chyba bardziej za jakimś smakołykiem w kieszeni. ;) Warto było zrywać się z łóżek o 3.30 (niektórzy w ogóle nie kładli się spać ;)). Jechaliśmy z przekonaniem że trzeba pomóc w plakatowaniu okolicy bo to w takiej sytuacji jest najważniejsze. O godz. 7.30 dostałem telefon od Grażyny (byłem w innym miejscu) aż mi szczena opadła!!! :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Caly czas dzwonia do mnie ludzie,ze widzieli glownie wczoraj podobnego psiaka...To milo,ze ludzie nie sa obojetni...Ciesza sie,gdy mowe ze juz znaleziony:lol: Dzwoni tez czesto byla Pani Amika,placze nadal i bardzo prosi by jej go zwrocic.....ze juz nigdy,,,,ze go kocha,,,ze ....ehh...przykre,ze tak wyszlo..bo troche rozsadku i Amik mogl miec tam naprawde dobry dom... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Jesteście wspaniali:lol::lol::lol: A tak z ciekawości pytam, na jakiej dokładnie ulicy ta pani odnalazła Amika, bo ja wczoraj ok. 15-tej przeszłam tam te okoliczne zieleńce i boczne uliczki, ale po Amiku nie bylo ani śladu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
silke Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Czy ta pani naprawdę nie chce drugiego pieska? :lol: Ukłony dla tej pani. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Jak by chodzenia bylo malo...:evil_lol:teraz z kolei dzwonil straznik miejski odpwoiedzilany za teren bronowic,ze plakaty musza zniknac,,,jak nie, to oni musza zglosic to na policje,a ja musze powiedziec kto je rozwieszal,bo mnie nie moga kazac placic za to,ze jest moj nr... No troche do zrywania jest i to nie dla tego przemilego pana,ale zeby nie byly mylace dla innych zgub np.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 [quote name='karusiap']Caly czas dzwonia do mnie ludzie,ze widzieli glownie wczoraj podobnego psiaka...To milo,ze ludzie nie sa obojetni...Ciesza sie,gdy mowe ze juz znaleziony:lol: Dzwoni tez czesto byla Pani Amika,placze nadal i bardzo prosi by jej go zwrocic.....ze juz nigdy,,,,ze go kocha,,,ze ....ehh...przykre,ze tak wyszlo..bo troche rozsadku i Amik mogl miec tam naprawde dobry dom...[/quote] [COLOR=SeaGreen] Nie zamierzacie dać tej Pani drugiej szansy?[/COLOR] :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 moano nie wiem....ja osobiscie nie chce.Wiem,ze ona jest dobra osoba i jakis pies bedzie tam szczesliwy,ale ja nie jestem po to,zeby ludziom dawac szanse bo czy ktos ja da drugi raz Amikowi jesli znowu zaginie?? Tej Pani wczesniejsze psy tez uciekaly,zawsze sie znajdowlay bo znaly teren.Myske,ze nie zdaje sobie sprawy ze moze sie zdarzyc tak,ze Amika NIGDY nie bedzie mozna spuscic ze smyczy. On nie uciekl na spacerze,ona po 2 dniach od adopcji zostawila go pod sklepem przy dosc ruchliwych ulicach..... Oczywiscie jestem otwarta na sugestie i pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Hmm, rozumiem karusiu, że masz sporo wątpliwości (i słusznie), ale ja (jeśli mam w ogóle prawo do wypowiedzi w tej kwestii...) skłaniałabym się do tego by dać tej pani drugą szansę. Myślę, że dostała już dobrą nauczkę i wyciągnie wnioski... Ale to oczywiście Ty (i inne osoby zaangażowane w opiekę nad Amikiem) podejmiesz decyzję (najlepszą :) ) :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agamika Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 ja osobiscie nie zaufałabym tej kobiecie .. juz nigdy .. to jest osoba, która juz raczej nie pojmie, ze zostawianie psa pod sklepem jest nierozwazne (delikatnie rzecz ujumjąc) . teraz dostała nauczkę kosztem AMIKA , ale ile czasu bedzie ja pamietąc ??? Niechby COIKOLWIKE SIE stało ... Przeciez Karolina jeszce zostawiając jej AMIKA PROSIŁA , - nie zostawiac samego nigdzie przywiązanego .. i co ? na 3ci dzien pies zagubiony bo został zoiastawiony pod sklepem! , nieprzespane noce (nasze , nie tej pani ) , przemoczone do bielizny - MY, nie ta Pani ... Amik jest cudowny i naprawde znajdzie cudowny dom .. niewiem, mi sie wydaje ze w tym przypadku druga szansa jest zbyt duzym ryzykiem dla AMika :oops:, a gprs jeszcze chyba dla psów nie wymyślili ... to ze odnalazł sie tak szybko to cud , po co kusić los ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 ja wlasnie podobnie mysle...po prostu mam zle przeczucia,a chyba tylko intuicji pozostalo nam ufac... Mam nadal przerozne telefony,ostatni od Pana, ze mam pokazac ksiazeczke szczepien Amika bo ten rano go pogryzl:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Mimo wszystko chyba też bym Amika tej osobie nie oddała:cool3:To podobno nie jest pierwszy raz że jej psiak zginął:razz: I kto wie może za miesiąc będzie też chciala go zostawić gdzieś bo jest już u niej baaaaaaaardzo długo ale to będzie tylko [FONT="Arial Black"][/FONT]jej długo........... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Amiś znajdzie na pewno cudowny domek !!:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Becia66 Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 karusiap wreszcie sie wyśpisz......:sleep2:......i Amiś też......:sleeping: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Jeżeli mogę się w tej kwestii wypowiedzieć, to ja bym tej pani już też nie zaufała, bo skoro to nie pierwszy pies, ktory jej zginął, to o czymś to świadczy, a Amik juz dość przeżył, by narażać go ponownie na jakieś zagrożenia. A pani robi wrażenie tzw. niereformowalnej, bo skoro karusiap wyraźnie jej mówiła, że nie może iść z Amikiem na zakupy i zostawić go przed sklepem, a ona przyznając rację i tak później zrobiła swoje, to skąd wiadomo, czy za tydzien lub dwa, jak opadną emocje, znów czegoś podobnego nie wymyśli? Amik jest słodziutki i napewno znajdzie dobry i [B]odpowiedzialny[/B] dom.:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
silke Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Oj, Amik, Amik :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulus Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 uff... całe szczęście, że się odnalazł :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 :loveu: [IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn73/agamika/amik100_9703.jpg[/IMG] [IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn73/agamika/amik100_9704.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.