Jump to content
Dogomania

Grzecho

Members
  • Posts

    504
  • Joined

  • Last visited

About Grzecho

  • Birthday 02/13/1974

Contact Methods

  • AIM
    11127254

Converted

  • Biography
    Chyba dobrym człowiekiem
  • Location
    Tychy
  • Interests
    Sport, góry, gadzina
  • Occupation
    Robię różne dziwne rzeczy

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Grzecho's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Widzę że postępy są już wyraźne. Jutro mija tydzień!
  2. Dla pocieszenia Pamietam jak z Magdą222 zawoziliśmy Rexa do Ełku i przed Warszawą wyszedł z samochodu na pargingu w białej podkoszulce ( wieczorem był kąpany i jeszcze miał sierść wilgotną ). Troszkę wesoło było ...
  3. Witam Czytam, czytam i widzę ż jest OK. To bardzo dobrze. Suczka się przyzwyczai i bedzie podobnie jak z Tośka i z Balbinką. Pieski czują się jak u siebie. Sama podróz do ZuziM mineła spokojnie. Dygusiowa swoje potrzeby załatwiła jeszcze w Tychach to mieliśmy podróż spokojną. Podróż zniosła Ok bo nie było upałów to i psu lżej. Bardzo dużym ułatwieniem jest jazda praktycznie do ZusiM autostradą A4. Szybko ale monotonnie. Dygusiowa raz tylko na koniec podczas jazdy lokalnymi drogami zwymiotowała ale musiało ją zmulić. Droga powrotna była mniej przyjemna bo byliśmy zmęczeni i dręczeni mgłą i deszczem. Za Wrocławim małe godzinne kimonko na pargingu i w domu byliśmy o 4.30. Zdjęcia są ale jak wiecie to bardzie obfociliśmy budkę niż Dygusiową. W wolnej chwili wkleję. Pozdrawiam
  4. Z Tychów wyjedziemy pomiedzy 14 a 15 ( do 14 pracuję ). Liczę około 4 godz. trasy więc przed wieczorkiem wpadniemy. Dzięki serdeczne dla Lary za kasę. Odebrana. Trzymajcie kciuki za Dygusiową i za pogodę ( żeby upałów nie było ). Pozdrawiam!!! :roll:
  5. [quote name='zuziaM']Nie jechalam jeszcze ta nowootwarta czescia, wiec nie wiem jakie sa oznakowania na tablicach. Ale z pewnoscia mozna jechac na kolejny zjazd niz ten, ktorym zjezdzaliscie poprzednio ( ale nie wiem, na jaka miejscowosc on bedzie ). Ale nie jechac tez na ostatni, czyli na Jedrzychowice ( i granice z Niemcami ), bo bedziecie musieli do mnie wracac 15 km od strony Zgorzelca. Do nas trzeba tak czy siak przyjechac przez Luban. To najprostsza i najkrotsza droga.[/quote] Już wiem wszystko. Poradzimy sobie. Tak jak ostatnio bedziemy na miejscu pewnie przed wieczorkiem.
  6. [quote name='zuziaM']No wlasnie :lol:.... z autostrady do nas juz kilkanascie kilometrow teraz jest :lol:. Ale mam jeszcze prosbe do Was. Pewnie Dagunia dostanie na droge obrozke. [B]Prosze o obroze taka zapinana tradycyjnie na sprzaczke, z dziurkami i szlufka.[/B] Naprawde zle i ryzykowne sa te na plastikowe zatrzaski. One sa niepewne, a w przypadku nieznanego psiaka moze to byc zgubne.[/quote] Co do tematu obroży to będę miał to na uwadze. Mam pytanie co do trasy. Na który węźle lepiej jest zjechać z A4 aby do was dojechać?
  7. [quote name='zuziaM']No to postanowione ! A droga bedzie juz latwiejsza, bo po pierwsze, juz ja znasz. ... a po wtore... [B]juz jest oddany nastepny kawalek autostrady[/B], wiec zjazd bedzie dalej ... do nas juz wtedy tylko kawaleczek zostanie :lol:.[/quote] Mówisz że połączyli was ze swiatem!!! :evil_lol: No to faktycznie droga bedzie łatwiejsza. Ciekawe jak Dygusiowa zniesie podróż. Aby tylko upałów nie było bo będzie meczarnia ( dla psa )
  8. Witam wszystkich! :lol: Z wątku wynika że w sobotę jedziemy powtórnie do ZuziM z Dygusiową. No to jedziemy. Ja pojadę z Grażyną9915. Zabierzemy Dygusiową w sobotę około południa i po 14 pojedziemy ( do 14 pracuję ). Trasę znamy bo jak wspominałem juz tam byliśmy z Magdą222 i z Dawixxem. Nasza Madzia222 nie może jechać bo musi iść do pracy.:cool3: Co do kosztów transportu to ostatno wydaliśmy na paliwo ( wg faktur ) 262,00 zeta. Wiem że Lara zbiera kase więc się z nia skontaktuję.
  9. Sytuacja jest tym bardziej niezrozumiała że ta osoba nie ma pojecia o naszych psach i kotach. Grażyna w soboty i w niedziele spędza w tyskim schronisku po 2-3 godz. robiąc zdjęcia i opisując zwierzaki. Jak ta osoba może pomagać jak nawet nie zapytała się co robić ani w jaki konkretny sposób mogła by pomóc. Wklejać zdjecia każdy potrafi. Tylko co dalej. Gdzie kartoteki, gdzie opisy, gdzie konkretne pytanie i odpowiedzi. Jest to wszystko chore i popieprzone. Szkoda tylko Grażyny bo włożyła w to mnóstwo roboty.
  10. [quote name='AlfaLS']Ta soboto-niedziela była bardzo udana:lol:, cały czas wszystkim tu w Szczecinie opowiadamy jak super było i myślę że wszyscy są już znudzeni naszymi zachwytami ale co nam tam:cool3:. Ja byłam pierwszy raz w życiu na Śląsku i nigdy nie myślałam że jest tam tak ładnie i że tacy fantastyczni ludzie tam mieszkają:loveu::loveu::loveu:. Grażynko, Grzesiu, Dawidku - jesteście cudowni i cudowne jest to co robicie dla zwierzaczków:loveu::loveu::loveu:. Ciekawe tylko dlaczego taka cisza na wątku Arii, która niby szuka domu;).[/quote] Normalnie szok! Bardzo fajnie że się podobało w Tychach Co do Arii to w pewnym momencie człowiek na pewien okres stopuje jak widzi że jest brak zainteresowania. Jest dużo innej roboty a do Arii wrócimy jak troszkę temat przestygnie.
  11. Nawiązując do wizyty AlfyLS w Tychach. Spędziliśmy ( mam nadzieję ) bardzo fajny weekend. Pogoda nam się udała co na południu Polski było ostatnio rzadkością. Odebrałem AlfeLS z Tarą z Katowic w sobotę rano szybciutko na Tychy i poranna kawa. Potem był spacerek w lesie ( ja nie mogłem pojechać bo musiałem udać się tu i tam a potem do pracy ). Wieczorem staraliśmy się oglądać siatkówkę w TV. ;) W niedzielę równiez poranny spacerek w lesie ( znów nie mogłem bo szykowałem to i owo ) i jak to w niedzielę troszkę koło obiadku ( oj, z AlfyLS to taki niejadek ) po popołudniu toszkę było znajomych ( wszyscy chcieli poznać dwie szczecinianki ). Dodam jeszcze że Tara odwiedziła swoje stare śmieci w schronisku. AlfaLS jeździła z Grazyną9915 to z kotkiem na strylizację to znowu po kotka po strylizacji. Tak minęła niedziela a wieczorem odwieźliśmy z Dawidem nasze szczecinianki do Katowic na pociąg do Szczecina. Mam nadzieje że weekend był udany!!!
  12. No cóż... Napewno nam wszystkim jest bardzo przykro. Jedno jest bardzo ważne w tej smutnej sprawie. Nie musiał dożyć swoich ostatnich dni za kratą w boksie tylko miał normalny dom. Może tak miał być?
  13. Witam! Może ja dodam też kilka słów od siebie. Faktycznie wyjazd z Tychów się opóźnił ale trzeba było jeszcze to i owo załatwić dla psiaków przed podróżą. Sama podróż spoko. Autostradą na Wrocław, potem na Bolesławiec i na końcu kluczenie po lokalnych drogach. W sumie trafiliśmy bez problemu. Robiliśmy częste przerwy bo pieskom było gorąco i czasami zanieczyszczały powietrze. :angryy: Na jednej z przerw na autostradzie faktycznie Magda miła malutki wypadek z Balbinką ale wszystko dobrze sie skończyło. Noga cała. Na marginesie to Balbinka faktycznie waży swoje. Raz nas również bardzo zaskoczyła. Na postoju przed Legnicą spacerowała z Magdą i nie chciała podejść do samochodu więc zawołałem ją I ... SZOK! Puściła sie biegiem w moją stronę jakby znała mnie od lat. Biedna Magda musiała lecieć za Balbinką z kontuzjowaną nogą. Na miejsce do ZuziM dojechaliśmy około 20.30. Miejsce rewelacyjne. Spokój i cisza ( oprócz szczekania psów). ZuziaM bardzo profesionalnie zajeła sie psiakami, popstrykalismy fotki, załatwili formalności i z powrotem. Jazda powrotna była nużąca bo zrobiło sie już ciemno. W sumie nie pierwszyzna więc spoko daliśmy radę. Pamiętam że gorzej było w lutym z jazdą powrotną z Ełku. W Tychach wylądowaliśmy po 3 nad ranem. Warto było!!! ;) Pozdrawiam.
×
×
  • Create New...