Jump to content
Dogomania

Kopiowanie uszu i ogonów jest zgodne z prawem


TuathaDea

Recommended Posts

Nie chce mi sie bawić w wysinanie, więc [COLOR=#0000ff][B]odpiszę tak[/B][/COLOR]

[quote name='Amber']Cenisz mnie za to, że nie sprzedałam swojego psa bo "nie spełnił moich marzeń"? Dla mnie to jest normalna rzecz, a nie powód do cenienia.
[COLOR=#0000cd][B]
Ja Ci piszę, że Cie cenie, a Ty masz o to do mnie pretensje. No fajnie...
Dziewczyno - pisałam dlaczego... nawet dwa razy. A Ty znowu wałkujesz temat sprzedania swojego psa... Ile można? Już wszyscy wiedzą, że jesteś taka DOBRA, że pomimo choroby psa, go NIE SPRZEDAŁAŚ.
[/B][/COLOR][COLOR=#0000ff][B]Serio![/B][/COLOR]

Naprawdę zastanawia mnie to czemu ci od jamników, bo to też jest rasa użytkowa nie spinają tak pośladów jak ktoś nie ma zamiaru ganiać po lesie? I wiesz co? U jamników w ogóle nie ma podziału na użytki i eksteriery (może tylko w szczotkach), a jednak ci co chcą tropią i dają sobie radę.
[COLOR=#0000ff][B]
No tak.. bo dobermany to tylko użytkowe mogą cokolwiek robić (znam jednego użytkowego w PL, ale co tam...) Podział jest godny uwagi.. bo z eksterierkiem to przecież NIC sie nie zrobi:shake:[/B][/COLOR]

Co ma wspólnego frisbee z użytkowością dobermana? :lol:

[COLOR=#0000ff][B]Ano. PRACĘ. Którą te psy tak KOCHAJĄ.
[/B][/COLOR]
Uważasz, że nie mam racji? Teoria "pierwszego psa" jest bardziej trafiona?

[COLOR=#0000ff][B]U Kowalskiego? Jasne![/B][/COLOR]


To po co te żale, że "tylko garstka osób coś robi"? Nie zastanawiało cię tak naprawdę czemu jest to tylko garstka?
[COLOR=#0000ff][B]
Właśnie zastanawia ciągle.. ale mam odpowiedź: bo nikomu innemu sie NIE CHCE (bo po co?)[/B][/COLOR]

Jak planujesz zrobić minimum IPO I to raczej powinnaś trenować do tego IPO. I nie nastawiasz się na nic ale masz zamiar zrobić minimum PT2 i IPO1, ZTP i konieczne BH. A coś zupełnie innego to znaczy robić coś na pokaz dla innych w sumie byle co byle inni widzieli, bo np. frisbee rzucone na polu różni się jakością dla psa niż to rzucone na zawodach? Moim zdaniem dla psa się nie różni niczym, choć może to na polu jest przyjemniejsze bez tego gwaru, za to dla właściciela... oj, tak różni się na pewno :lol:

[COLOR=#0000ff][B]a co będę robić przy okazji to inna sprawa - zależy od predyspozycji psa i tego co pokocha. Po to mam psa PRACUJĄCEGO, żeby COKOLWIEK z nim robić. A egzaminy uważam za jakąśtam konieczność, ze względu na PRACUJĄCY charakter rasy.[/B][/COLOR]

[COLOR=#0000ff][B]No ale przecież to tylko Fiat Multipla[/B][/COLOR][COLOR=#0000ff][B]:oops:[/B][/COLOR][COLOR=#0000ff][B] ...więc czego oczekujesz?[/B][/COLOR]
[/QUOTE]

[quote name='gryf80']
powiem wam,że najbardziej bulwersujacy dla mnie jest fakt,ze wiele osób bierze psa danej rasy tylko i wyłącznie dla jego wygladu,potem sa bardzo niezadowolenie ze biorac obecnie szczeniaka"kompletnego"nie da się obciac u lek wet tego czy owego.....koszmar jakiś.albo sie mylę....[/QUOTE]

Dziękuję.:cool1:

[quote name='Vectra']Groźnie ? a to dopiero teoria.
To nie idzie że wygląda groźnie , wygląda elegancko. Jego ciało wtedy jest proporcjonalne i harmonijne. Obejrzyj sobie takiego psa w ruchu. Porównuje się dobki do koni angielskich. Że są kwintesencją elegancji. Niestety długi ogon wszystko to zaburza

Hello , psiarze ... co to za moda właśnie na TE GROŹNE psy. Bo to się tu przewija , wśród psiarzy. Rasy agresywne , groźne , złe.
Ja rozumiem pan Wacuś z pod budki z piwem , którego sens życia to ilość piany w kuflu. Że on może klasyfikować psy jako groźne , śmeiszne i brzydkie. Ale osoby które uważają że kochają psy , nazywają rasy GROŹNYMI ?

Żeby pies wyglądał - niech będzie groźnie , wystarczy upaciać mu mordę krwią , wsadzić kawał kości w paszcze i najlepiej by toczył pianę. Wtedy macie groźnie i ekologicznie.

Niech zatem będzie że kobieta w płaszczu z worka od kartoflii i kaloszach wygląda ekologicznie , a w pięknej sukni i szpilkach GROŹNIE ... skoro słowo elegancja nie przeciska się przez palce ;)[/QUOTE]

A Ciebie to UWIELBIAM!:loveu: Popieram jak najbardziej. Na każdym zlocie [U]dogomaniackim[/U], zdarzył się ktoś, kto uznał mojego psa za MORDERCĘ.

(i pomimo, że MULTIPLA!:crazyeye:)

[quote name='motyleqq']owszem, można. ale chyba chodzi o to, że cała masa osób mających psy potrzebujące zajęcia nie robi z nimi nic. nawet rekreacyjnie. i tu się pojawia pytanie: po co brało się takiego psa, skoro praca z nim nie sprawia przyjemności? nie mówię tu o Amber i Jarim, bo to jest zupełnie inna sprawa ;) myślę, że jakby Amber mogła i Jari by mógł to by jeździli na treningi. życie różnie się układa.

a cały długi post Vectry nijak ma się do postawy Karliki ;) i jeszcze Vectra, to jak rzucasz talerzyk jest bardzo ważne, bo nietrudno o kontuzje.[/QUOTE]

Dziękuję.

[quote name='filodendron']Czyli najpierw handlujemy, a miłość do zwierząt i empatia to po godzinach. Jest popyt, to trzeba zapewnić podaż, bo inaczej nas konkurencja wygryzie z rynku.
A jeśli pojawi się popyt na trzyłapki? Ostatecznie w świecie wolnego rynku wszystko jest możliwe. Taki mało mobilny piesek użytkowy dla mało mobilnych ludzi, ale za to z kufą normalnej długości, żeby nie było kłopotów z oddychaniem, w końcu zdrowie jest najważniejsze. Na pwp można znaleźć sporo trzyłapków i wszyscy ich opiekunowie na ogół twierdzą, że te pieski wiodą całkiem szczęśliwy żywot, są wesołe i nieświadome swojego kalectwa. W końcu, jak zostało wyżej powiedziane, nie każdy chce uprawiać sporty, a niektórzy nawet nie mogą. Amputacja rzecz jasna tylko pod znieczuleniem.
Oczywiście to gorzkie żarty, ale nie rozumiem motywacji - nie ogarniam tego - podobno hodowla to nieopłacalne na ogół hobby, a tu się okazuje - klient jest najważniejszy. Chce kikuty, to powinien je dostać - przecież płaci.


A fotki z ogłoszenia rzeczywiście artystyczne - takie twórcze ujęcie tematu.
Wiadomo z pewnych źródeł, że miot jest kopiowany? Bo ta hodowla w 2012 miała szczeniaki z ogonami.[/QUOTE]

O to, to! Trafne. Też tak uważam.

A co do ostatniego zdania - jeżeli zarejestruje się w kraju, w którym można kopiować - będzie mogła kopiować i tyle.
Kolejne obchodzenie przepisów... Tym razem w hodowlach ZKwP.
Niestety Amber ma rację w tym co mówi i hodowcy "ogoniastych" dobków nie będą mieli takiego zbytu na psy. Stąd kombinacje.
Kowalski nie kupi niekopiowanego dobermana bo będzie "MAŁO GROŹNIE" wyglądał a na umazanie mu pyska krwią,nie będzie miał chęci.
Szkoda, że taką samą postawe wykazuje Amber,która nie dość, że ma dobermana to uważa się za [U]miłośnika rasy[/U].
To niestety pokazuje jak wielu ludzi (nie tylko Kowalskich) tak uważa.

Że doberman MUSI być kopiowany. Bo inaczej to Gończy Polski.

gdzie tu pasja? gdzie miłość do RASY? gdzie charakter? gdzie historia rasy?

Ale walczę z upartym [U]wiatrakiem[/U]. No nic...
To tylko przykład dla wszystkich, ile znaczy wygląd, dla MIŁOŚNIKA rasy.

Idę z Multiplą i resztą darmozjadów, pobawić się klinem (o przepraszam, że to nie frisbee. Hodowca załączył tylko klin :evil_lol:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karilka']

Że doberman MUSI być kopiowany. Bo inaczej to Gończy Polski.

[B]gdzie tu pasja? gdzie miłość do RASY? gdzie charakter? gdzie historia rasy[/B]?

Ale walczę z upartym [U]wiatrakiem[/U]. No nic...
To tylko przykład dla wszystkich, ile znaczy wygląd, dla MIŁOŚNIKA rasy.

Idę z Multiplą i resztą darmozjadów, pobawić się klinem (o przepraszam, że to nie frisbee. Hodowca załączył tylko klin :evil_lol:)[/QUOTE]

a nie można kochać rasy, mieć pasji i jednocześnie upodobań estetycznych? :roll: Czy to zabronione?
Mi się nasamowicie podoba charakter Cane Corso, ich rodzaj uzytkowości i ogólnie rasa jako taka. Niemniej jednak wizualnie bardziej podobają mi się psy cięte. Nie wolno mi? Po prostu jeden woli pudla drugi mopsa. I ma do tego prawo. Tak szczerze, macie takie psy jakie macie TYLKO i WYŁĄCZNIE ze względu na charakter?

Link to comment
Share on other sites

nie, ja wybrałam psa z wyglądu, wcześniej zośki nie znałam.
nie uważam jednak, żeby którekolwiek podejście dawało prawo do amputacji czegokolwiek.

a z tym "wolno mi" to wiecie, amputacja to przekroczenie granicy pomiędzy "wolno mi", a "mogę, bo podmiot moich działań nie zaprotestuje".


przypomina mi się, co mówił moj kumpel, który w więzieniach prowadził terapie dla sprawców przestępstw związanych z przemocą domową. chodzi o to, żeby taki damski bokser pokapował, że i dlaczego źle robi, pokapował tak do kości, a nie na użytek sali sądowej. Padały standardowe wyjaśnienia - biłem, bo mnie denerwowała, bo nie było posprzątane, bo miałem kłopoty i nerwowy byłem itd.
mój kumpel mówi, że jedną z najlepszych kontr dla tych "wyjaśnień", taka, która wprowadzała kolesia w zatkanie i prowokowała do przemyśleń było:

nie, stary, biłeś, bo mogłeś. bo ania, mariola, aneta jest dwa razy mniejsza i fizycznie nigdy ci nie da rady. wykorzystywałeś przewagę, przyczyna nie ma znaczenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Tylko tutaj akurat chodzi o jedną i tą samą rasę, więc porównanie niezbyt trafne ;)[/QUOTE]

Powiedzmy, chodziło mi oto, że jednemu się podoba taki a drugiemu inny pies. Jednemu w oko wpadnie ten cięty, drugi będzie wolał kłapoucha. ;)
Ja tu się odwołuje li tylko i wyłącznie do względów nazwijmy to "estetycznych". Równie dobrze można by dyskutować o tym jaki kolor ładniejszy.

I trudno się wyzbyć tego "widzimisię". Chociaż np w przypadku rotów, dużo bardziej pasuje mi pies w ogonem w całości. I tu tez względu estetyczne biorą górę, bo po prostu tak w moich oczach mu ładniej.
Co nie zmienia faktu, że prawo jest jakie jest i tyle. Trzeba się mu podporządkować. Ewentualnie kupic sobie psa z Czech, gdzie tak btw zakaz kopiowanie tez niby jest :roll:

Link to comment
Share on other sites

no dobra, wiadomo, wygląd jest ważny. ale nie jest najważniejszy. uważam, że dobek wygląda o niebo lepiej skopiowany ;) ale gdybym chciała mieć dobka, to wzięłabym niekopiowanego, bo nie jest to dla mnie aż tak istotne, a na pewno nie bardziej niż cierpienie żywej istoty. nawet jeśli jest to cierpienie krótkotrwałe.
na szczęście nie chcę żadnej rasy, którą się kopiuje :) z wyjątkiem bokserów. ale one wyglądają dobrze także nieskopiowane ;)

Link to comment
Share on other sites

No tak, jednak dyskusja czy ładniejszy czarny czy brązowy jest trochę inna, niż czy ładniejszy kopiowany czy nie. Bo przy kolorach to można to porównać do tego, czy ładniejsza malina czy ON, JRT czy foksterier, róża czy tulipan ;) Przy kopiowanym albo nie sytuacja jest trochę inna, bo żeby był kopiowany, to musi już człowiek zadziałać i jednak takie "widzimisie" różni się od "ja chcę BC blue merle i koniec i kropka!".

Link to comment
Share on other sites

niby dlaczego jest inna? Wszak to nadal będzie BC, jakie ma znaczenie kolor? Nie wpływa to na jego charakter. Tutaj też można się doczepić, ze ktoś kupuje psa tylko dla wyglądu. :roll: Malo tego krycia " na kolor" często prowadzą w prostej drodze do wypaczeń, wiec jak dla mnie to ta sama kategoria.

Link to comment
Share on other sites

No a dla mnie jednak nie, bo jak już pisałam, żeby pies był kopiowany to już bezpośrednio musi zadziałać człowiek. I o ile "widzimisie" dziewczynki "chcę BC blue merle i koniec kropka!" nie jest bolesne dla żadnego psa, tak już "chcę kopiowanego i koniec i kropka!" owszem. I nie mów mi, że nie jest, proszę ;)
Inaczej mówiąc, dziewczynka nie musi żadnemu pieskowi nic ucinać, integrować w jego ciało, żeby te swoje zachcianki spełnić, a osoba chcąca kopiowanego psa owszem.

To jest ta różnica. Pewnie dla ciebie bez znaczenia, dla mnie jednak nie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']No a dla mnie jednak nie, bo jak już pisałam, żeby pies był kopiowany to już bezpośrednio musi zadziałać człowiek. I o ile "widzimisie" dziewczynki "chcę BC blue merle i koniec kropka!" nie jest bolesne dla żadnego psa, tak już "chcę kopiowanego i koniec i kropka!" owszem. I nie mów mi, że nie jest, proszę ;)
Inaczej mówiąc, dziewczynka nie musi żadnemu pieskowi nic ucinać, integrować w jego ciało, żeby te swoje zachcianki spełnić, a osoba chcąca kopiowanego psa owszem.

To jest ta różnica. Pewnie dla ciebie bez znaczenia, dla mnie jednak nie ;)[/QUOTE]

Ja nie twierdze, ze kopiowanie jest cacy i na hura tnijmy wszystkie pieski. Nigdzie nic takiego nie napisałam i nie napisze.
Chodzi mi o to, że tu się zrodził taki absurdalny pogląd, że jak ktoś chce psa kopiowanego to ma w dupie charakter i predyspozycje rasy, bo leci na wygląd.
Ja nie wierze, w to, że psa się kupuje tylko i wyłącznie ze względu na charakter, kwestia wyglądu i "widzimisie" względem tego jest tez ważna, o ile nie determinująca.
Dlatego nie lubię takiego wrzucania do jednego worka wszystkich. Ja nie ukrywam, bardziej mi się podobają psy kopiowane, i tyle. Nie miałam jeszcze psa, któremu coś urżnięto, i pewnie miec nie bede. Chociaż gdybym stała przed wyborem cięty i nie cięty, pewnie wezmę tego "okaleczonego".

I tylko o tym mówię, nie bede się tu zagłębiać w kwestie moralnosci, i całej reszty. Człowiek już tak głeboko ingeruje w tą "naturalność", o która wszyscy walczą, że nie da się tego cofnąć. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']
Chodzi mi o to, że tu się zrodził taki absurdalny pogląd, że jak ktoś chce psa kopiowanego to ma w dupie charakter i predyspozycje rasy, bo leci na wygląd. [/QUOTE]

Ja nic takiego nie napisałam ;) Chciałam jedynie zauważyć, że zachcianki względem koloru różnią się od tych względem kopiowania. Jedne łączą się z bólem, inne nie. Prosta sprawa.


Nie chcę w to mieszać moralności, bo powiedzmy że każdy ma inną. Nie mam też na myśli nazywać tych, którzy chcą kopiowane psy barbarzyńcami czy coś w tym stylu, bo tak nie uważam. Ale stwierdzam tylko proste fakty, którym myślę, że ciężko zaprzeczyć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Ja nic takiego nie napisałam ;) Chciałam jedynie zauważyć, że zachcianki względem koloru różnią się od tych względem kopiowania. Jedne łączą się z bólem, inne nie. Prosta sprawa.


Nie chcę w to mieszać moralności, bo powiedzmy że każdy ma inną. Nie mam też na myśli nazywać tych, którzy chcą kopiowane psy barbarzyńcami czy coś w tym stylu, bo tak nie uważam. [B]Ale stwierdzam tylko proste fakty, którym myślę, że ciężko zaprzeczyć.[/B][/QUOTE]

Ale ja im broń boże nie przeczę. Kopiowanie to ingerencja, chirurgiczna i jako taka niesie za sobą ryzyko. Jak każda operacja.
I niejako ja nie pieje do Ciebie, tylko do ostatnich kilku stron wątku, gdzie tak jak wspomniałam, każdy kto mowi, ze kopiowany ładniejszy, to olewa cała reszte i leci tylko na te "groźne" cięte uszy i ogony.

Jak dla mnie można kochać dana rasę, mieć pasje itepe a jednocześnie mieć upodobania wizualne takie a nie inne. I tylko o to mi chodziło ;)

Co do reszty myślę, że się zgadzamy. Prawo w PL jest takie na nie inne przestrzegać go trzeba. Konsekwencje będzie można określić dopiero po jakimś czasie. I skoro zakaz kopiowania mamy to piesków ciąć nie można. Co nadal nie stanowi podstawy do tego, żeby psy kopiowane się komuś nie podobały.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']może Ci się tylko wydaje, że nieudolnie :cool3: chociaż w sumie większe prawpodobieństwo kontuzji jest przy rzutach bardziej akrobacyjnych. no i jak sądzę, masz sprawne, umięśnione pieski, a nie flaczki ;)[/QUOTE]
Niestety prawda jest taka , że najbardziej narażone na kontuzje są pieski , które skakają :diabloti: od święta.
I jak wiadomo we wszystkim musi być umiar , zdrowy rozsądek , odpowiednie przygotowanie psa do takiej zabawy.
Kontuzja może zdarzyć się zawsze i wszędzie i nawet w domu. A że mamy taką pogodę a nie inną , do tego nawierzchnia też specyficzna i frisbee jest aktualnie bezpieczniejsze niż piłeczka ;)
Wyskoki w górę i spadanie na śnieg jest dużo zdrowsze niż hamowanie za piłką czy innym aportem.Dlatego że pod warstwą śnieżku , jest warstwa lodu. Podczas spadania w dół .. nie ma możliwości ślizgu po lodzie ... śniegu jest sporo więc ładnie amortyzuje.

Z nieprzygotowanym psem , to i super profesjonalne rzuty - są niebezpieczne dla kości i stawów.
Ale Ty to wiesz , ja to wiem - ważne by każdy to wiedział i o tym myślał.

Link to comment
Share on other sites

Człowieka nie ma pół dnia i jest 100 lat za murzynami w wątku (ojacie, teraz jeszcze rasistka ze mnie wyszła) :lol:
[QUOTE] [COLOR=#0000ff][B]Ano. PRACĘ. Którą te psy tak KOCHAJĄ.[/B][/COLOR][/QUOTE]
[QUOTE]Szkoda, że taką samą postawe wykazuje Amber,która nie dość, że ma dobermana to uważa się za [U]miłośnika rasy[/U].
To niestety pokazuje jak wielu ludzi (nie tylko Kowalskich) tak uważa.

Że doberman MUSI być kopiowany. Bo inaczej to Gończy Polski.

gdzie tu pasja? gdzie miłość do RASY? gdzie charakter? gdzie historia rasy?[/QUOTE]
To może ci odp. bo mi się te 2 cytaty bardzo podobają. Widzę, że cały czas twierdzisz, że mam psa tylko dla wyglądu, bo lubię kopiowane :lol: Już ten wątek przerabiałam na forum "miłośników" gdzie też nagle wszyscy stali się eko i miłosierni. Mimo, że 99% miało wcześniej kopiowanego dobermana :diabloti: I gdyby zakazu nie było to na 100, a nawet 200% znów by mieli ciętego. Ale weszła ustawa, trzeba sobie było pokupować jamniki więc zaczął się masowy hejt na tych, którzy ośmielili się powiedzieć, że mają ustawę gdzieś i nawet kosztem wystaw czy egzaminów sprowadzą sobie kopiowanego. No bo jak to? Trzeba jeździć na wystawy, trzeba PRACOWAĆ!

Czy naprawdę sądzisz, że PRACA to tylko egzaminy i zawody? Że jak sobie coś dłubię na podwórku to już nie jest to praca? Że jak rzucam frisbee na polu, a na zawodach to jest to inne frisbee? Pytam bo mi nie odp. Mówisz, że mnie nie widziałaś z frisbee w ręku i może mnie nigdy nie zobaczysz nigdy, co nie znaczy, że go nie rzucam :lol: Nie mówiąc o tym, że mój pies nie ma psychiki do tego aby uprawiać sporty obronne. Jak i wiele innych psów. Jak i wielu przewodników.

Co nie znaczy, że nie cenię charakteru mojego psa. Bo cenię go bardzo. Jest taki (a może nawet bardziej ;) ) jaki sobie wyobrażałam. To bardzo twardy pies i fizycznie i psychicznie. Z ogromną pasją współpracy z przewodnikiem. Czy ty myślisz, że mając dobermana w domu nie zdaje sobie sprawy jak on uwielbia wspólne "coś" robienie z człowiekiem? Chyba trzeba być ślepym, żeby tego nie widzieć. Tylko ja to robię rekreacyjnie, a nie, że stoi jakiś dziadek na środku i odejmuje mi punkty, że pies usiadł 2 cm nie w tę stronę przy nodze. Nie bawi mnie to. Bawi mnie wspólne spędzanie czasu z psem, gdzie nie jesteśmy idealni, gdzie się wygłupiamy i nie traktujemy tego serio.

Umiejętność tak ścisłej współpracy z człowiekiem to jest coś co w dobermanie cenię najbardziej, cecha, która ubóstwiam i nie potrafiłabym mieć już nigdy psa, który by mnie np. olewał na spacerach bo uznał, że w krzakach jest coś fajniejszego do powąchania. To jest pies cień, nie zgubisz go. Cały czas tylko ja i on, ja i on. To jest fajne uczucie jak się ma psa, który tak lubi swojego właściciela. I okazuje to cały czas, a nie tylko jak chce dostać np. coś do żarcia :lol:

Do tego jest to pies, który ma swoją dumę i wartość. Nie piesek miękka plastelinka, którego można podnosić, który się przewraca na plecy, z którym można się nie liczyć. Ja Jariego bardzo szanuje, bo mimo swoich odpałów wiem, że się stara. Respektuje to jaki jest i widzę, że ta umiejętność rozumienia go przynosi dobre rezultaty. Mój TŻ np. nie potrafi tego zrobić, traktuje go jak jamnika, jak każdego innego psa i bardzo wiele na tym traci, bo ten pies szanuje cię dopiero wtedy gdy ty nauczysz się szanować jego. Ale nie polega to bynajmniej na tym aby mu na wszystko pozwalać, ale tak samo, żeby go za wszystko karać. Szczególnie w niewłaściwy sposób. To jest pies z limitem, którego nie warto przekraczać, chyba, że chce się widzieć jak cierpi. A nie trzeba tego robić, bo doberman jak żaden inny pies będzie się starał cię uszczęśliwić. Do tej pory nie miałam psa takiego jak on, z tak rozwiniętym poczuciem własnej wartości. Jamniki to są tacy psi klauni, za żarcie zrobią wszystko, przyjdą do ciebie, ale tak naprawdę to pod koc ;) a na spacerach tracą głowę. Są baaardzo kochane ale jest to inny rodzaj przywiązania. Z dobermanem jest to miłość, aż po grób. Miłość wymagająca, czasem szalona, intensywna i nie taka łatwa jak się wydaje. Ale jest szczere uczucie.

Więc widzisz, ciężko mi mając z moim psem taki kontakt, a nie inny oczekiwać od niego i może też od siebie, że jak usiądzie 2 cm w złą stronę to niebo się zawali. Dużo bardziej wolimy sobie pójść nad Wisłę i porzucać patyczki do wody albo po prostu sobie pospacerować, bo przynajmniej ja mam wrażenie, że doberman nie tyle co czerpie przyjemność z wykonywania szczególnego rodzaju aktywności z człowiekiem (typu szkolenie), co zwykłego przebywania z nim, możliwości kontaktu wzrokowego, przybiegnięcia i otarcia się o nogę, poczucia, że ja i ty coś robimy, ale nie musi to być akurat rzucanie się na rękaw.

Mam psa bardzo pobudliwego i stwierdziłam, że pracę na wysokich obrotach lepiej sobie odpuścimy i zostawimy innym ambitnym, a zajmiemy się lepiej sobą, spacerkami i kanapą. No i uszami i ogonem, bo przecież tylko one się liczą :lol:

Link to comment
Share on other sites

Nigdzie nie napisałam, że osoba, która ma kopiowanego psa, poleciała "na wygląd".

Piszę że: ogon nie psuje wyglądu i charakteru rasy. Zwłaszcza charakteru rasy. Nadal to ten sam doberman!

Ładnemu we wszystkim ładnie, brzydkiemu to i urąbane uszy + ogon - nie pomogą.

EDIT:
Amber - poleciałaś w inną stronę zupełnie. No ale to nie istotne..
To, że z psem nie chcesz startować ani nic takiego robić - przerabialiśmy. Ja to szanuję - serio. Tylko proszę nie zaniżaj wartości dobermana naturalnego, z tego względu, że "masz takie widzimisie".

Nie jest to ta Twoja Multipla ani też gończy polski.
Ma te same potrzeby, te same zasady i jest takim samym dobermanem jak pies kopiowany.

Tyle, że nie przechodził przez to:
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-QG51Bge5aNY/URp1ojulPQI/AAAAAAAAAsw/uj9QI5BDvhU/s640/100_5610.jpg[/IMG]


I CHWAŁA NOWEJ USTAWIE.

Edited by Karilka
Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Amber - poleciałaś w inną stronę zupełnie. No ale to nie istotne..
To, że z psem nie chcesz startować ani nic takiego robić - przerabialiśmy. Ja to szanuję - serio. Tylko proszę nie zaniżaj wartości dobermana naturalnego, z tego względu, że "masz takie widzimisię". Nie jest to ta Twoja Multipla ani też gończy polski.
Ma te same potrzeby, te same zasady i jest takim samym dobermanem jak pies kopiowany. [/QUOTE]
Poleciałam w stronę charakteru bo mi zarzuciłaś, że mam psa tylko dla uszu i ogona to ci napisałam co znaczy dla mnie charakter dobermana.

Dla MNIE wygląda jak gończy i mi się nie podoba i tego nie zmienię. Nie zmusisz mnie do tego, żeby mi się podobał twój pies, przykra prawda. Ważne, żeby tobie się podobał. Jak tak to wszystko gra.

Pies na zdjęciu jest na środkach przeciwbólowych. O okropnych mękach psów kopiowanych już było pisane wielokrotnie, szczególnie, że większość po operacji zaczyna się bawić piłką.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Poleciałam w stronę charakteru bo mi zarzuciłaś, że mam psa tylko dla uszu i ogona to ci napisałam co znaczy dla mnie charakter dobermana.

Dla MNIE wygląda jak gończy i mi się nie podoba i tego nie zmienię. Nie zmusisz mnie do tego, żeby mi się podobał twój pies, przykra prawda. Ważne, żeby tobie się podobał. Jak tak to wszystko gra.

Pies na zdjęciu jest na środkach przeciwbólowych. O okropnych mękach psów kopiowanych już było pisane wielokrotnie, szczególnie, że większość po operacji zaczyna się bawić piłką.[/QUOTE]

Bo co ma robić? To doberman. Twardziel. Atleta. Jest psychicznie odporny na ból- nie da sie zniszczyć przez to.

Mimo wszystko - ból jest niewyobrażalny. Widziałam po swoim, uszkodzonym psie. Mimo, że NIGDY nie usłyszałam, żeby zaskomlał - widziałam, że cierpi. Nie chciałabym tego zafundować SZCZENIACZKOWI.
Dorosły, mocny pies, któremu nic nie było straszne - cierpiał a co dopiero parotygodniowe dziecko.

Dla mnie jest to wystarczający argument, żeby zostawić te uszy w spokoju.

I jeżeli komuś sie nie podoba doberman naturalny - niech zajmie się owczarkami niemieckimi:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']A morał z tej dyskusji taki , że i tak wolę kopiowane psy :diabloti:[/QUOTE]
:-x Okrutnik z Ciebie jest.
Miałam zacny plan sprawienia sobie kiedyś w przyszłości dobermana właśnie.
Na nieszczęście dla Polskich hodowli jeśli psiaka kiedykolwiek kupię to w Rosji i kopiowanego.
I mówcie sobie, że jestem okropna, mam prawo do swoich przekonań jak każdy.
A ucierpi polska kynologia, bo ludzie którzy innego psa sobie nie wyobrażają i tak kupią, tylko za granicą.

Ale zakaz już jest, więc moje gadanie jest czcze - nic tu po mnie ;]

Link to comment
Share on other sites

Mój pies chciał się bawić piłką nawet jak ostro kulał.
Nawet psy po poważnych zabiegach chirurgicznych np. bioder, unieruchomione w klatce, wykazują zainteresowanie piłką i chciałyby do piłki.
Łapać - to jest instynkt samozachowawczy. To, że ludzie na tym instynkcie pracują w przeróżne sposoby go przekształcając, nie zmienia faktu, że dla większości psów jest to zachowanie instynktowne. Kto przestaje łapać, umiera w samotności albo zostaje zjedzony.
Wystarczy mieć urodzonego aportera i będzie próbował biec nawet z odciętą łapą. A już szczególnie, jak będzie naszprycowany lekami przeciwbólowymi.
To argument z tej samej kategorii, co ten o ogonie - że skoro szczenię po obcięciu ogona zaczyna ssać, to znaczy, że go nie boli. Chyba każda kobieta, która karmiła noworodka piersią, wie że to bzdura do kwadratu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...