Jump to content
Dogomania

Kopiowanie uszu i ogonów jest zgodne z prawem


TuathaDea

Recommended Posts

[quote name='Doginka']
I dodam jeszcze, że ten z ogonem żadko nim merda, a te kopiowane mało doopska nie zgubią, tak tymi kikutkami zamiatają:lol:
...
A polonistką nie jestem, ale razi mnie niepoprawna polszczyzna, bo jestem Polką i lubię jak Polak poprawnie posługuje się pismem w swoim ojczystym języku;-)[/QUOTE]
Przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli. :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='j0anka']

(..) pewne rasy nie powinny nigdy powstać - bo samo ich istnienie jest krzywda dla tych psów.[/QUOTE]

Nie mogę się z Tobą zgodzić, bo powstanie rasy to jedno, a przesadne wyolbrzymienie pewnych cech rasowych w pogoni za medalami to zupełnie inna kwestia.
A co do tematu wątku. Kilkanaście lat temu miałam okazję przez 3 tygodnie opiekować się miniaturowym sznaucerem znajomych ( kopiowanym) i powiem Wam, że bardzo żal mi było tego psiaka kiedy patrzyłam jak biedak na powitanie musi całym zadkiem kręcić, zamiast pomachać ogonem.:shake: Jestem przeciwniczką obcinania psom uszu/ ogonów, uważam, że w zdecydowanej większości przypadków to jedynie ludzka fanaberia.

Edited by Lotty
Link to comment
Share on other sites

[quote name='j0anka'] ale dobermany wyglądają dla mnie dziwnie (kwestia przyzwyczajenia? ) [/QUOTE]
Tak, to kwestia przyzwyczajenia.
Pudli u nas nie kopiuje się już od dawna ale wizerunek kulki na ogonie tak mocno zapadł w świadomość, że np. kupienie porcelanowej figurki pudla z ogonem stanowi pewien problem. Zapewne dlatego, że projektanci figurek nie wzorują się na żywych pudlach, lecz na rysunkach - a tutaj jest tak samo.

[quote name='j0anka']prawda jest taka że jest wiele gorszych rzeczy które sie robi psom niz to, dla mnie pewne rasy nie powinny nigdy powstać - bo samo ich istnienie jest krzywda dla tych psów.[/QUOTE]
Idąc tym tokiem rozumowania przestańmy mieć pretensje do ludzi, którzy psy słabo karmią albo trzymają zapchlone - są gorsze rzeczy, które przytrafiają się psom - np. buda i metrowy łańcuch.

[quote name='j0anka'] ale co mam zrobic - ludzie sa prózni a tego nikt nie zmieni.[/QUOTE]
Niektórzy są po prostu nieświadomi.
Dla mnie było szokiem, gdy dowiedziałam się, że ogony obcina się bez znieczulenia.
Całkiem niedawno pojawił się na forum nowy forumowicz, który chciał pit bulla i pytał o odmianę rasy "z takimi uszami" - tu było zdjęcie kopiowanego psa. Najwyraźniej nie był świadomy, że te uszy zostały obcięte.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty'] powiem Wam, że bardzo żal mi było tego psiaka kiedy patrzyłam jak biedak na powitanie musi całym zadkiem kręcić, zamiast pomachać ogonem.:shake: Jestem przeciwniczką obcinania psom uszu/ ogonów, uważam, że w zdecydowanej większości przypadków to jedynie ludzka fanaberia.[/QUOTE]

że co? mój pies ma cały, długi ogon i macha całym tyłkiem. to nie ma nic wspólnego z brakiem ogona...

Link to comment
Share on other sites

A ja nie moge sie zgodzić z tym że pies po przebiegnięciu kilku metrów ledwo oddycha, ze bez pielęgnacji skóry dostanie odleżyn miedzy jej fałdami, że jak je, to połyka więcej powietrza niż karp w worku przed wigilią, i to nie jest przesadyzm hodowlany - takie rasy istnieją od dawna- i tak trzeba kochać i szanować te psy ale MOIM zdaniem nie powinny istnieć bo te zwierzaki maja ciężki żywot szczególnie jak właściciele odkrywają że nie maja kasy na weta. Cóż pies powinien czerpać radość z bycia psem - a nie z leżenia na podusi i wyglądania :)

Jeśli kopiowanie jest przeprowadzane w warunkach znieczulenia i sterylnym - to niczym nie powinno sie różnić od jakiejkolwiek operacji czy od usunięcia szóstego palca u człowieka.
Kopiowanie jest taka sama fanaberią człowieka jak wymyślanie dziwnych ras tylko i wyłącznie dla ich wyglądu - niestety ja tak to widzę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='j0anka']A ja nie moge sie zgodzić z tym że pies po przebiegnięciu kilku metrów ledwo oddycha, ze bez pielęgnacji skóry dostanie odleżyn miedzy jej fałdami (...) [/QUOTE]

I to jest właśnie to, o czym pisałam ( pochodzenie rasy to jedno, a wyolbrzymienie pewnych cech to drugie).
Na przykład shar pei, bo chyba jego miałaś na myśli pisząc o fałdach i odparzeniach? Był pierwotnie używany do walk i właśnie temu miała służyć pofałdowana skóra. Ale potem zauważyli, że "pofałdowane" szczeniaczki wyglądają rozkosznie w filmie, reklamie itp. i zaczęli hodować tę rasę tak, żeby fałd było więcej, bo to się podobało ludziom.
Pekińczyk z kolei był psem, który towarzyszył chińskim arystokratkom, a one miały potwornie okaleczone stopy i prawie nie mogły chodzić ( wyobraź sobie, że musisz utrzymać się na stópkach o długości 7 cm). Potrzeby był więc mały, niezbyt ruchliwy pies, za którym mogły nadążyć. Zresztą pekińczyk wyglądał kiedyś tak: [URL]http://bookhaven.stanford.edu/wp-content/uploads/2010/10/looty.jpg[/URL].
A dziś to przede wszsystkim kula futra. Obecny wygląd pekińczyka jest wymysłem Anglików, którzy zawłaszczyli tę rasę i wynaturzyli ją już doszczętnie. Wystarczy zresztą zobaczyć, co zrobili ze swoim buldogiem. Kiedyś potrafił powalić byka, a dziś suka tej rasy nie jest nawet w stanie sama urodzić.
Ale to nie rasa jest winna tylko człowiek, który wyolbrzymił do granic absurdu pewne jej cechy.

Edited by Lotty
poprawki
Link to comment
Share on other sites

[quote name='j0anka']
Jeśli kopiowanie jest przeprowadzane w warunkach znieczulenia i sterylnym - to niczym nie powinno sie różnić od jakiejkolwiek operacji czy od usunięcia szóstego palca u człowieka. [/QUOTE]
A jednak ustawodawca uznał, że się różni. Różni się tym, że nie jest przeprowadzane dla ratowania życia czy zdrowia ale dla szczególnie pojętej "urody". Porównanie z człowiekiem i szóstym palcem jest o tyle chybione, że psy raczej nie posiadają poczucia estetyki czy kanonu piękna.
Natomiast porównanie szkody czynionej psu przez obcięcie ogona czy uszu ze szkodami wynikającymi z hodowli o niezdrowych założeniach jest może i słuszne ale zupełnie niepraktyczne. Nie da się tego zakazać ani karać za nadmiernie skróconą kufę czy ilość fałdek, bo sprawa jest względna i niepoliczalna. Ogon albo jest na miejscu albo go nie ma - proste - dlatego mamy ustawę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']A jednak ustawodawca uznał, że się różni. Różni się tym, że nie jest przeprowadzane dla ratowania życia czy zdrowia ale dla szczególnie pojętej "urody". Porównanie z człowiekiem i szóstym palcem jest o tyle chybione, że psy raczej nie posiadają poczucia estetyki czy kanonu piękna.
Natomiast porównanie szkody czynionej psu przez obcięcie ogona czy uszu ze szkodami wynikającymi z hodowli o niezdrowych założeniach jest może i słuszne ale zupełnie niepraktyczne. Nie da się tego zakazać ani karać za nadmiernie skróconą kufę czy ilość fałdek, bo sprawa jest względna i niepoliczalna. Ogon albo jest na miejscu albo go nie ma - proste - dlatego mamy ustawę.[/QUOTE]

hmm ten sam ustawodawca uznał tez że wszelkie inne organizacje zrzeszające hodowle psów tez fajne i powinny sobie być :) - wiesz takich rzeczy jest pełno. To że ustawodawca na cos pozwala lub nie - to nie jest żaden bezwzględny wyznacznik słuszności.
A jak Twoim zdaniem można karać za to ze komus jego "rasowe" pieski przytnie znajomy wet lub nawet i nie wet? Albo jak kogoś karac za dopuszczenie swojej "ślicznej ukochanej sunieczki-kundliczki bo chce miec po niej szczeniaczka chce chce chce!!" - i ma . Proste - sa szczeniaki - albo ich nie ma. Gdyby wszystko było takie proste to nie byłoby takich dyskusji.
Pamiętajcie tez, że ludzie nie tylko psy hodują dla powiedzmy dziwnego eksterieru - a nadmuchane rybki welonki teleskopy? a nielotne gołębie które jedynie maja wygrać wystawę swoim mega przegiętym piórami? a tłuste, spasłe świnie których celem życia jest bycie pożartym przez ludzi? Psy nie maja najgorzej, ale to ludzie maja fanaberie nt wyglądu zwierząt i nie można udawać że jest inaczej. W obliczu tego naprawdę odcięcie ogonka (w warunkach bezpiecznych) wygląda tak strasznie?

i jeszcze - tak zwierzeta nie maja poczucia "estetyki "a ludzie maja - dlatego własnie mamy takie "dziwactwa" na świecie.

Link to comment
Share on other sites

ustawy swoją drogą, a zasady swoją. czasem idą w parze, np kradzież jest zła, ale i penalizowana. a zdrada? nie idzie się za to do pierdla w końcu ;-).

jeszcze raz o bólach fantomowych. kiedys podnosiłam to w analogicznej dyskusji, ale faktycznie niewiele o tym sie mowi. psy inaczje pokazuja ból, sa też na ból bardziej odporne od nas. jednak nawet wśród psiarzy nie ma [B]dosłownej[/B] empatii. dajemy psom prawo do charakteru, uczuć itd, ale ponieważ taki pies nie powie - kurka, pospaceruj ze mna dłużej, ała, boli mnie ogon, kórego nie mam - to tak naprawdę, nie mając sygnałów słownych, nie wierzymy w pewne sprawy.


ciekawe, czy da się jakoś takie bóle fantomowe zmierzyć zbadać u psów???


przy okazji - dostałam urocze pw od "naszej koleżnaki diany21" ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']ustawy swoją drogą, a zasady swoją. czasem idą w parze, np kradzież jest zła, ale i penalizowana. a zdrada? nie idzie się za to do pierdla w końcu ;-).

jeszcze raz o bólach fantomowych. kiedys podnosiłam to w analogicznej dyskusji, ale faktycznie niewiele o tym sie mowi. psy inaczje pokazuja ból, sa też na ból bardziej odporne od nas. jednak nawet wśród psiarzy nie ma [B]dosłownej[/B] empatii. dajemy psom prawo do charakteru, uczuć itd, ale ponieważ taki pies nie powie - kurka, pospaceruj ze mna dłużej, ała, boli mnie ogon, kórego nie mam - to tak naprawdę, nie mając sygnałów słownych, nie wierzymy w pewne sprawy.


ciekawe, czy da się jakoś takie bóle fantomowe zmierzyć zbadać u psów???


przy okazji - dostałam urocze pw od "naszej koleżnaki diany21" ;-)[/QUOTE]

Gdyby bóle fantomowe faktycznie u psów kopiowanych występowały, to [B]na pewno byłyby zauważalne. [/B]Pacjenci bardzo cierpią, ból opisywany jest zazwyczaj jako krojenie, wbijanie miliona igieł, sztyletów, palenie, na prawde ciężko się patrzy na i słucha takiego pacjenta...

Przy prawidłowo wykonanym zabiegu obcięcia ogona nie ma opcji powstania nerwiaka, mówiący o bólach fantomowych u kopiowanych psów wyciągają swoje wnioski na przykładzie przypadków ludzkich, a w wypadku człowieka po amputacji ból fantomowy występuje w ok. 97% przypadków. A kto miał kopiowanego psa ten wie, że za kikuta można śmiało chwycić, dotknąć.

Ale ciekawa jestem jak to jest z amputacją u psa łapy bądź ogona w wieku dorosłym, ale nigdy nie natrafiłam na historie związaną z bólem fantomowym, wręcz przeciwnie, zazwyczaj mówi się, że psiaki raz, dwa przyzwyczajają się do takiego stanu rzeczy;)

Temat faktycznie wart zbadania, tak samo badanie unerwienie ogona u parodniowedo szczeniaka, fakty=twarde dowody!

A co do pytania zbadać się da, podłączamy odpowiednie urządzenie w grzbietowym korzeniu zwoju lub w zwoju trójdzielnym i dotykamy kikucika, potem go uciskamy, potem ucisamy mocniej itd., to samo z psiakiem z normalnym ogonem, powtarzamy na odpowiedniej ilości psów by badanie było miarodajne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']bardzo ładny gończy :diabloti:[/QUOTE]
Jeszcze fota zrobiona jak ogon jest w korzystnym ułożeniu, bo on wygląda zwykle tak:

[IMG]http://www.dobermann-review.com/females/Casa_di_Oro_Ginger_Escada/Ginger_01.jpg[/IMG]

:diabloti:

Gończe mają przynajmniej nisko osadzone te ogony, że im się nad tyłkiem nie zawijają :p

[IMG]http://img1.sprzedajemy.pl/540x405_gonczy-polski-1035341.jpg[/IMG]

(może dlatego, że nikt o zdrowych zmysłach nie "wyprodukował" by psa, który ma ogon dyndający nad tyłkiem :eviltong:)

Link to comment
Share on other sites

ne, ne - nie zawija sie na świnie. Czekaj - poszukam zdjęcia, gdzie dobek nosi łogon wysoko...

[IMG]http://www.dobermann-review.com/males/Bojan_vom_Havelland/2-5y.jpg[/IMG]

Chyba tego świniowego bym "nie przeżyła".. ale taka szabla ala skorpion - jest OK.

Szczerze powiem: moim zdaniem, powinno się teraz wykluczać z hodowli te świniowate palmy, nad tyłkiem i za mocne chrząstki w uszach.. Kiedyś ogon nie miał znaczenia (i tak go nie było) a uszy - im mocniejsze - tym lepsze, bo lepiej stały.


PS: co Wy z tym ogarem? Może Basseta zaraz bedziecie porównywać do dobermana? A collie do pitbulla.

Link to comment
Share on other sites

Ogon dobermana jest osadzony wysoko więc nigdy nie będzie wyglądał jak np. doga niemieckiego. I najwyżej mogli by popracować na całkowitym osadzeniem, a nie tylko kształtem. Bo tak czy siak sterczy nad tyłkiem i wygląda to kuriozalnie.

[QUOTE] PS: co Wy z tym ogarem? Może Basseta zaraz bedziecie porównywać do dobermana? A collie do pitbulla. [/QUOTE]
Z tymi uszami to jeszcze do jamnika można porównać. Tylko jamnikowi w nich do pyska. Bo jest jamnikiem :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Hmm.. No dobra. Ja tam ponad wszystko, kieruję się proporcjami... nijak mi doberman do ogara ani do jamnika..

Skoro wszystko co gładkowłose i czarne podpalane to "doberman" -OK.
Zmywam się z tego wątku.

Dziękuję za w miarę "kurturną" dyskusję:diabloti:

Edit: dla mnie, doberman, jak już ma mieć ogon - to właśnie taki. Szablowaty, skierowany ku górze.
Dogi są mniej zwarte i im to nie przeszkadza...podobnie jak bokserkom. Doberman ma być w kwadrat (czego nie można powiedzieć o ogarze a tym bardziej o jamniku) i jeżeli ma być to widoczne - ogon, nie powinien wydłużać psa optycznie.


Edit2: Amber - ale "piękną" suke znalazłaś... jeszcze z tym preclem... no szczyt :).

Edited by Karilka
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu'] A kto miał kopiowanego psa ten wie, że za kikuta można śmiało chwycić, dotknąć. [/QUOTE]
Z autopsji zaprzeczam absolutnie - sprawdzałam na psie z naturalnym długim ogonem, na psie z naturalnie krótkim, szczątkowym ogonem i na psie kopiowanym i widziałam zasadniczą różnicę w reakcji świadczącą o pewnej przeczulicy u psa kopiowanego. Ale nie robię z tego prawdy ogólnej, bo badań nie przeprowadzałam, więc nie wiem, jak to wygląda statystycznie. Tak samo - jak mniemam - i Ty. Więc jeśli wolno, to poproszę o link do badań, które wykazały, że bóle fantomowe u psów "[B]na pewno byłyby zauważalne[/B]".

[quote name='Amber'] Bo tak czy siak sterczy nad tyłkiem i wygląda to [B]kuriozalnie[/B].[/QUOTE]
Więc obciąć? Tak a'propos doboru hodowlanego i kształtowania wyglądu?
Dla mnie kuriozalnie wyglądają kolczyki - ale nie podchodzę do ludzi i nie wyrywam ich z ciała, choć czasem aż mnie obrzydzenie ogarnia - dosłownie. Mamy taką zapiercignowaną kasjerkę w sklepie - wygląda to tak okropnie, że zawsze wybieram inną rasę, znaczy się - kasę.

Link to comment
Share on other sites

Niejeden spośród mlich psów potrafił praktycznie wogóle nie pokazywać po sobie odczuwania bardzo silnego bólu, sygnały były tak subtelne, ze możne je było dostrzec tylko na podstawie różnicy z "normalnym" zachowaniem, więc nie przesądzałabym o tym, ze pies na pewno nie czuje bólu fantomowego.

Poza tym, cięcie to nie wszystko, nie wystarczy znieczulenie- jest jeszcze okres gojenia, a i chrząstka w uchu i ogon (przecięty kręgosłup!!!) bolą. Czasem nawet parę tygodni. U człowieka chrząstka w uchu po zabiegach chirurgicznych potrafi byc tkliwa przez kilka miesięcy. Nie da się mówić o kopiowaniu, że nie niesie ze sopbą cierpienia, bo tego bólu po prostu nie da się uniknąć.

Swoją drogą, jako młode i gupie stworzenie założyłam mojemu psu kolczyka - takie malutkie srebrne kółeczko. Kolczyk mu nie przeszkadzał, ale wywoływał dzikie oburzenie, jak to tak psu krzywdę zrobiłam!!!! ....w tym właścicieli kopiowanych psiaków :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]"Gdyby bóle fantomowe faktycznie u psów kopiowanych występowały, to [B]na pewno byłyby zauważalne. [/B]Pacjenci bardzo cierpią, ból opisywany jest zazwyczaj jako krojenie, wbijanie miliona igieł, sztyletów, palenie, na prawde ciężko się patrzy na i słucha takiego pacjenta..."[/QUOTE]

Moze wieczorem znajdę czas na odgrzebanie medycznych informacji - zdarzyło mi się przetłumaczyć bardzo ciekawy tekst, zebranie do kupy info z różnych źródeł dokonane przez Advocates For Animals - był tam ustęp o bólach fantomowych, dlatego zwracam na nie uwagę, bo to problem na ogół pomijany w tego typu dyskusjach, a niesłusznie, moim zdaniem.

BTW - te dobermany ogoniaste to byłby cymesik na płycie zawodów, zwłaszcza w posłuszeństwie - prowadzić psa tak, żeby był cały czas w idealnie dobrym nastroju, co ładnie widać właśnie na podstawie obserwacji ogona.
Tak więc, jak najbardziej jestem ZA.
Ogoniaste dobermany, na obedience, na IPO...! :lol:
O, i na śladach byłoby znacznie łatwiej się komunikować... akurat na tym to się znam i mam "grupy kontrolne" psów z długimi ogonami i kopiowanych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Moze wieczorem znajdę czas na odgrzebanie medycznych informacji - zdarzyło mi się przetłumaczyć bardzo ciekawy tekst, zebranie do kupy info z różnych źródeł dokonane przez Advocates For Animals - był tam ustęp o bólach fantomowych, dlatego zwracam na nie uwagę, bo to problem na ogół pomijany w tego typu dyskusjach, a niesłusznie, moim zdaniem.

BTW - te dobermany ogoniaste to byłby cymesik na płycie zawodów, zwłaszcza w posłuszeństwie - prowadzić psa tak, żeby był cały czas w idealnie dobrym nastroju, co ładnie widać właśnie na podstawie obserwacji ogona.
Tak więc, jak najbardziej jestem ZA.
Ogoniaste dobermany, na obedience, na IPO...! :lol:
O, i na śladach byłoby znacznie łatwiej się komunikować... akurat na tym to się znam i mam "grupy kontrolne" psów z długimi ogonami i kopiowanych.[/QUOTE]

O super, bo na prawde jestem ciekawa.

Ja nie napisałam, że te bóle nie występują, tylko, że ich istnienie było by zauważalne.

To, że cięty ogon bywa bardziej ckliwy jest jasne, im bliżej tyłka tym więcej nerwów ;)

Bóle fantomowe to bóle psychiczne, nie mylmy ich z bólem czy ckliwością kikuta ;)

Link to comment
Share on other sites

Czemu porównanie z gończym , a to temu że nie psiarze , to nie mają pojęcia że jest taka rasa. I prowadząc na smyczy gończucha , dostawałam miliony pytań , czemu ten doberman nie ma obciętego ogonka i uszu :)
Jeden na sto , miał minimalną świadomość, że mamy taką śliczną polska rasę jaką jest gończy polski. I to byli ludzie z psami i bez psów , kociarze , lubiący psy i ich nienawidzący.
A już obelg , czemu ten doberman jest bez kagańca , to niebezpieczna rasa ... łohohohoh , tego oberwałam mnóstwo.
Częściej rozpoznają staffika , nie myląc go z nano piczbulem czy innym chorowitym astmanem ... niż rasę krajową.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karilka']Porównywanie ogara do dobermana wygląda jak porównywanie basengji do rhodesiana ... Tyle, że oba sa rude :diabloti:[/QUOTE]

właśnie idealnie potwierdziłaś to co mówi Vectra xD Błagam nie mylmy tych ras, jesteśmy Polakami.

ale w jednym masz racje, ogar ma się nijak do dobermana....

za to z uszami wygląda jak gończy polski;p

Edited by Kyu
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...