Jump to content
Dogomania

OKRUSZEK z Mielca zamieszkał u Kakadu


kakadu

Recommended Posts

witam, po wczorajszej euforii przyszedl czas na opamietanie; dostalam dzis niestety list od pani magdy tej tresci:

[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Niestety mam bardzo przykre wieści. [/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Dzisiaj myślałam całą noc, musiałam podjąć bardzo trudną decyzję. [/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Jest mi strasznie przykro, ale nie mogę wziąć Okruszka. Wolę napisać Pani to już dzisiaj, a nie zwlekać do piątku.[/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Byłam wczoraj u weterynarza ze swoim mniejszym psem, tak ja mówiłam, chciałam tez się dowiedzieć o kastrację.[/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Niestety czekały na mnie bardzo złe wieści. Mój pies oprócz chorej wątroby i nerek, ma bardzo zaawansowaną cukrzycę. [/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Gdy max normy dla psa jest 120 , on ma 421. Od dzisiaj będzie miał już podawaną insulinę, zanim nauczę się sama dawać zastrzyki, muszę jeździć z nim do weta codziennie. [/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Dodatkowo ma zaćmę cukrzycową, która tak samo jak zapalenie układu moczowego będzie się pogłębiać. [/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Lekarka powiedziała, że powoli również będzie się ujawniał niedowład tylnych łapek, i innych chorób, które podobno zawsze towarzyszą cukrzycy.[/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Będę musiała poświęcać mu teraz dużo czasu (mierzenie poziomu cukru, specjalna dieta, zastrzyki) [/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Oczywiście wiąże to się też z większymi wydatkami ( dzwoniłam od rana po aptekach o insulinę )[/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Naprawdę jest mi okropnie przykro, ale dwa pieski chore w jednym domu to może okazać się za trudne. [/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Okruszek zasługuje by ktoś mu poświęcał dużo czasu, a mi może go dla niego zabraknąć. [/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Jeszcze raz, bardzo mi jest przykro. To nie jest żadne ściemnianie, proszę mi wierzyć, czasami jednak trzeba posłuchać rozsądku, mimo że serduszko chciałoby inaczej.[/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Mam nadzieję, że uda się Pani znaleźć dla niego dobry dom. Ja też będę się rozglądać.[/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Będę zaglądać na dogomanię, i śledzić jego historię.[/FONT][/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Dużą przyjemnością był dla mnie kontakt z Panią.[/FONT][/SIZE][/FONT][/I]



odpisalam zatem:



[I][FONT=Arial][SIZE=2]pani magdo[/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2]swoja decyzja jeszcze raz udowodnila pani, ze gdyby to tylko bylo mozliwe, okruszek znalazlby u pani wspanialy dom; jest mi bardzo przykro z powodu pani pieska, mam nadzieje, ze choroba go oszczedzi i dozyje swoich dni w najlepszej mozliwej kondycji; ponizej zalaczam pani adres do osoby, ktorej nigdy bezposrednio nie poznalam, ale wiem, ze przez dlugie miesiace zmagala sie z cukrzyca u swojego psa, ktory z powodu tej choroby stracil wzrok; jego historia jest tragiczna, bo o ile cukrzyce udalo sie jako tako opanowac dzieki zastrzykom, to nie udalo sie ustrzec go przed zlymi ludzmi, ktorzy go otruli....[/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2][EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/SIZE][/FONT][/I]

[I][FONT=Arial][SIZE=2]pozdrawiam i zycze duzo sily w leczeniu pieska[/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2]marta[/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2]ps.[/SIZE][/FONT][/I]
[I][FONT=Arial][SIZE=2]mam nadzieje, ze nie bedzie mi pani miala za zle, ze umieszcze pani list na dogomanii bo nie mam sensu powtarzac swoimi slowami tego co pani napisala;

[/SIZE][/FONT][/I][FONT=Arial][SIZE=2]wyglada wiec na to, ze jestesmy w punkcie wyjscia;
nie ma pospiechu, frodo jest wyjatkowy, wiec nalezy mu znalezc wyjatkowy dom;
dzis jednak umieszcze drugie ogloszenie na przygarnij pomoz, bo wczoraj zarzucilam to jako nieaktualne; na szczescie drugi tekst zapamietalam sobie w wordzie bo trzeciego juz bym chyba nie dala rady sklecic; (pierwszy jednak polecial za hermaszewskim, co potwierdzil mi admin)
[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Biedna Pani Magda i jej psiaczek :placz: Bardzo Jej wspolczuje :glaszcze:
Swoim mailem udowodnila niezwykla odpowiedzialnosc i dojrzalosc.

[FONT=Arial][QUOTE]
[FONT=Arial]wyglada wiec na to, ze jestesmy w punkcie wyjscia;
nie ma pospiechu, frodo jest wyjatkowy, wiec nalezy mu znalezc wyjatkowy dom[/FONT]
[/QUOTE] Frodo Okruszek jest na allegro. Caly czas ma jednego obserwatora. [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

zanim nabiore powietrza w pluca i po raz kolejny rusze do boju, musze sie wam wygadac; strasznie mnie denerwuje marnowanie pieniedzy opiekunow psow; jak wiecie bylam u lekarza dwa razy; pierwszy wet, bardzo uprzejmy, zbadal okruszka, zainkasowal 3 dychy po czym wyslal mnie na badanie do ortopedy; konsultacja u ortopedy kosztuje 60 zlotych; czy ten pierwszy, ktory nota bene nawet nie potrafil stwierdzic wywichniecia rzepek bo nie jest ortopeda, nie mogl po prostu powiedziec (a wiedzial, ze nie mam kasy do wywalenia na darmo) niech pani mi nie zawraca glowy, i nie zabiera czasu tylko zapsztala sie spotkac z ortopeda? bo ja sie nie znam tak dobrze, po co wydawac pieniadze na te wizyte jak i tak bedzie niezbedna wizyta u specjalisty;
czy ja za duzo wymagam? podobno myslenie nie boli, ale tylko jak sie mysli o zarobionych pieniadzach; teraz dzwonie do innej przychodni (daj boze tanszej) i pytam o kastracje; pan doktor "o ile sie orientuje" informuje mnie, ze to koszt rzedu 150 zlotych; sratatata, na sggw zaplacilam 270 bez zdjecia szwow, wiec jakim cudem tu 150 (najwyrazniej zle sie orientuje); pytam czy to robi wielka roznice, ze pies jest wnetrem;
- oj to robi wielka roznice prosze pani;
- jak wielka? - pytam
- no nie wiem, musialbym psa zobaczyc;
- wie pan, pies jest ze schroniska, ja nie mam za duzo pieniedzy, czy mozna by jakos stwierdzic ile to bedzie kosztowac?
- tak, takie 'stwierdzenie' kosztuje ok. 30 zlotych; a w ogole to jesli jest ze schroniska, to mozna go zawiezc do schroniska i oni go wykastruja;
- nie moge, pies jest z mielca...
- no, ale jakby byl z wawy to by bylo mozna tak zrobic
- ale on nie jest z wawy, jest z mielca, nie bede go wiozla na odjajczanie do mielca
- no tak...
- no to dziekuje, do widzenia

mimo to pojde tam dzis, ale zastanawiam sie, czy jesli stwierdzenie jaki charakter ma wnetrostwo frodka bedzie wymagalo tylko namacania tego jadra, to czy to by sie nie moglo odbyc z dobrego serca; tak po prostu pomacac, powiedzic jak to wyglada i umowic sie na zabieg; czy znow odbede wizyte, wet zbada, zainkasuje 3 dychy i powie, ze psa i tak musi obejrzec np. chirurg... a konsultacja u specjalisty.... chyba mam deja vu;

do tego moja suka cos sobie zrobila dzis na spacerze z noga i wracalam do domu z dwoma kulawymi psami, przy czym raz nioslam dla odpoczynku jednego, raz drugiego, a pewna staruszka mijajac mnie powiedziala:
'co to za okrutny czlowiek musial tak zbic tych psow, az chodzic nie moga'
po czym zmierzyla mnie zlym spojrzeniem spod krzaczastej brwi;
przyznam, ze bylam bliska powaznej proby samobojczej;
do tego suka caly czas nie staje na przednia lapke, boje sie po prostu wyjsc z nimi na spacer, zeby mnie przechodnie nie zlinczowali...

Link to comment
Share on other sites

Szkoda, że się nie udało z domkiem u p.Magdy, ale doskonale rozumiem jej sytuację :-(

[B]kakadu[/B], u nas na Podkarpaciu jeszcze niedawno w ogóle nie płaciło się za zbadanie psa i poradę. Płaciło się za ewentualne leczenie, zabiegi, leki...
Tak samo jest tu gdzie mieszkam.
Ostatnio jeździłam z Boryskiem co dwa dni na zastrzyki bo miał infekcję po kastracji do Frampola, to wet za obejrzenie psa, trzy wizyty (umawianie się na telefon - bo musiał przyjeżdżac specjalnie), zrobienie za każdym razem zastrzyku (przeciwbólowy + mocny antybiotyk) + tabletka na odrobaczenie za dla kota ;) zgarnął niecałe 30 zł :roll:. A i jeszcze nawet prosił, żeby nie płacić z góry i że w ogóle nie ma pośpiechu :p

Link to comment
Share on other sites

Kakadu,
doddy od astow polecila dr Janickiego jako jednego z najlepszych specjalistow w Warszawie. Moze dac Ci do niego namiary? Przyjmuje w dzielnicy Wawer i gdzies tam jeszcze. Wysle Ci pw to zobaczysz.

Co do naszych podkarpackich wetow, to niektorzy nie maja doswiadczenia i woli dzialania, szkoda do nich isc. Inni maja checi i w miare jakie takie doswiadczenie, checi do leczenia i serce dla zwierzat. Ja ostatnio trafilam na takiego weta w lecznicy przy szczepieniu Casablanki (Kakadu zapraszam Cie na watek Casablanki z mieleckiego schroniska na 'juz w domu'). Policzyl mi 15 zl za szczepienie p/w wsciekliznie i ogolnie przebadal mala.

Nie rozumiem dlaczego stolica jest tak droga :???: przeciez nie ma tam wiele wyzszych zarobkow, a zwierzeta tak samo choruja jak gdzie indziej.

Link to comment
Share on other sites

Szkoda, że to nie był dom dla Okruszka. Szkoda pieska P.Magdy.

Jeśli chodzi o ceny zabiegów w Znem, to na dwoje babka wrózyła. Są weci ktorzy zdzierają skórę nawet ze stareńkiej babiny, biorąc za wizytę 50 zł., ale też są tacy ludzccy, autentycznie troszczacy się o zwierzaka (mam kogoś na myśli;)).
To chyba nie ma znaczenia w jakim rejonie Polski się jest, tylko zależy wszystko od człowieka.
Dodam jeszcze, że będąc nad morzem z moimi psiurami, jedna z suczek miała poważny kłopot i wylądowałam z nią u najbliższego weta. Przejął się autentycznie i jeszcze naburczał na mnie jak chciałam zapłacić.
Zatem są "ludzie i parapety" jak mawia mój syn.

Link to comment
Share on other sites

hau hau hau hau hau hau
odszczekuje bo jestem pod ogromnym wrazeniem po wizycie; pani doktor wspaniala, pan doktor zbadal malucha za darmo i powiedzial, ze caly koszt operacji razem z komplikacjami zwiazanymi z wnetrostwem nie przekroczy... 200 zlotych, a wiec hau hau hau hau bo widac, ze faktycznie normalna kastracja kosztowalaby pewnie 150; tylko skad na boga taka roznica miedzy lecznicami? tu 270 tam 150, zwariowac mozna; no nic w kazdym razie jestesmy umowieni na zabieg na 6. listopada (wtorek) :multi:; tosia wlasnie dzwonila, ale cos nam przerwalo wiec: tosiu, juz zalatwione :) ale dzieki!

Link to comment
Share on other sites

Kakadu,
czyli robisz zabieg Frodo w tej lecznicy, w ktorej bylas dzisiaj?

Moze Tosia2 mialaby jeszcze taniej. Mama Tosi ma doswiadczenie w sterylkach bezdomnych psiakow i na pewno dobrego,sprawdzonego weta, ktory daje specjalne rabaty dla bezdomnych zwierzat.
[QUOTE] caly koszt operacji razem z komplikacjami zwiazanymi z wnetrostwem nie przekroczy[/QUOTE]
Nie wiem jak wyglada taka operacja, ale chyba zanosi sie na wieksze ciecie niz przy normalnej kastracji :roll:

Link to comment
Share on other sites

Jedno małe nacięcie robi się na mosznie zaś drugie stosownie w okolicach pachwiny.
Faktycznie u nas sterylek robi się duuużo- koleżanka mojej mamy z którą razem działają założyła fundację, która poza celami adopcyjnymi postawiła na sterylizację psów i kotów... Dziś Danusia chwaliła sie, że Zula jest 600 zwierzakiem na zabiegu sterylizacji! To niesamowite, bo wystarczy uzmysłowić sobie jak wiele maluchów nie przyszło dzięki temu na świat i nie poszerzyło bezdomności którj skala i tak sięga zenitu...
Danusia współpracuje z kilkoma lecznicami z Warszawy-z dobrymi lekarzami..Z resztą jest pod tym kątem szalenie wyczulona...

A z tymi rabatami to nie jest tak do końca. Oczywiście Danusia ma niższe ceny, ale wcale nie jakoś zawrotnie... Ona po prostu dofinansowuje zabiegi dla biednych zwierzaków... :) To super dziewczyna....

Link to comment
Share on other sites

no to nie wiem, nie chcialabym nadwerezac tosi mamy uprzejmosci... moze sa psy bardziej potrzebujace i jesli ona ma jakies limity to lepiej moze nie wykorzystywac tego na froda? jesli nie, to oczywiscie, ze bym wolala zrobic to taniej, a za reszte wyczyscic mu zeby z kamienia na przyklad, albo kupic porzadne spanie, bo nie moze ciagle spac na spiworku...
no nie wiem, a co ty o tym myslisz tosiu?
i jeszcze tak mysle, ze ta moja lecznica jest stosunkowo blisko i akurat dzien mi pasuje bo mam wolny i godzina jest ok, bo sobie pojde na 16:00, a potem z arkiem pojedziemy odebrac frodka juz samochodem;

Link to comment
Share on other sites

nie ma murko, ale nie smuc sie :calus:
ja teraz mysle o tym jak doprowadzic do konca kastracje frodka na warunkach jakie wyczarowala tosia2 czyli za kompletna darmoche :crazyeye:; znalazlam juz dane tego pana doktora w necie i jutro bede dzwonic; jak tylko sie czegos dowiem to dam znac; ale nie obawiam sie niepowodzenia bo ewentualnie gdyby trzeba bylo zbyt dlugo czekac (chcialabym to miec jak najszybciej za soba), albo wyczuje jakiekolwiek wachanie w glosie pana doktora (moze miec naprawde duzo pracy) to mam zaklepany termin na wtorek i tak czy owak frodo bedzie mial zabieg;
(wyslalam ci male co nieco na pw)

Link to comment
Share on other sites

ja tez mam nadzieje, jutro bede dzwonic; pojedziemy tez kupic malemu jakies poslanko bo juz patrzec nie moge na te prowizorke :cool3:; oby wszystko jutro bylo otwarte jak w powszedni dzien; jak ja nie cierpie tych przedluzanych weekendow :angryy:, niby normalny dzien, a wszystko dziala na pol gwizdka i nigdy nie wiesz, czy cos ci sie uda zalatwic;

Link to comment
Share on other sites

jestesmy umowieni na zabieg tez na wtorek tylko troche pozniej :multi:
pan doktor sie zasmucil zla kondycja frodka okruszynskiego, ale zdecydowal, ze nalezy sprobowac; wiec niech beda wielkie dzieki naszej magicznej tosi2 za jej czarodziejstwo :modla: bo to wylacznie jej zasluga, ze nie trzeba bedzie placic za zabieg;
to ja teraz lece reanimowac meza bo cos niedomaga, zeby pojechac potem po to spanie dla frodeusza; o rany, jak sie ciesze, ze sie udalo!!!!!:bigcool:
no, przynajmniej pierwszy kroczek sie udal; potem zobaczymy;

Link to comment
Share on other sites

...ze wlasnie wrocilam ze sklepu (hurtownia odpadla z tej przyczyny, ze reanimacja meza nie przyniosla zadnych rezultatow) i frodo ma nowe poslanko :)
zaraz mu je wyszykuje i jak tylko sie polozy to cykne mu fote; na razie wszedl pod kanapke jak zwykle na dzienna pospacerkowa drzemke;

Link to comment
Share on other sites

ano podoba sie, ale spi tam tylko w nocy; wczoraj jak sie na chwile polozyl wieczorem to sie okazalo, ze baterie w aparacie wyszly, a potem to juz go nie widzielismy jak spal bo jak szlismy spac to byl pod kanapka; rano go widzialam z gory (mamy lozko na pieterku z okazji rozbuchanego metrazu) to znowu nie mialam aparatu, teraz znowu jest pod kanapka... w koncu go zlapie jednak, a wtedy zdjecia murowane :)
dzis maly zrobil kupke nieopodal kosciola; kupke jak zwykle zgarnelam do woreczka, a i tak uslyszalam od pewnej dzidzi piernik, ze przychodze pod kosciol smrodzic z psami; powiem wam szczerze, ze takie baby robia ze mnie powoli, ale sysytematycznie straszna suke; jak sie nie opanuje to wyladuje albo w pierdlu za pobicie, albo w zakladzie dla psychicznie i nerwowo chorych;
wasza ka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...