Jump to content
Dogomania

OKRUSZEK z Mielca zamieszkał u Kakadu


kakadu

Recommended Posts

Tak, Pani Iza z Okruszkiem
[img]http://img527.imageshack.us/img527/2889/dsc6357jy0.jpg[/img]

Zapakowany do drogi Okruszek - wybral kolanka u Ani czyli Tosi2
[img]http://img181.imageshack.us/img181/9179/p1010119uz9.jpg[/img]

[img]http://img181.imageshack.us/img181/5180/p1010120gb4.jpg[/img]

[img]http://img220.imageshack.us/img220/2718/p1010121th8.jpg[/img]

[img]http://img220.imageshack.us/img220/2649/p1010122vy8.jpg[/img]

[img]http://img220.imageshack.us/img220/2610/p1010123wk2.jpg[/img]

[img]http://img220.imageshack.us/img220/5695/p1010124hk7.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

u nas wszystko w porzadku :lol:
wlasnie wrocilismy z okruszkiem ze spacerku - wachal wszystko i lecial za nasza dziewczyna i za moim tz-em bo go juz lepiej zna (o cale 3 godziny);
trzeba go nosci po schodach, ale nie jest za bardzo ciezki wiec nie ma problemu;
wysiusial sie na dworku, ale q nie zrobil, moze dlatego, ze nic nie jadl przez caly dzien; kreci sie troche niespokojnie po mieszkaniu, wacha wszystko i nie moze znalezc sobie miejsca (przez to jego imie przygotowalam dla niego za mala budke i za male szelki, jest wielkosci raczej mojej sznaucerki niz ratlerka)
teraz uwalil sie na podlodze i drzemie sobie :lol:
jest naprawde przekochany jak narazie (tfu tfu odpukac)
dobrze by bylo, zeby znalazl dobry domek;
przy okazji: on ma chyba tylko jedno jadro? przydaloby sie znalezc to drugie i wykastrowac go bo jest troche hmmmmm... nadpobudliwy ;) i czuc, ze mocz nafaszerowany hormonami; ale to juz moze pani dorota sie tym zajmie, bo tosia mowila mi dzis, ze zadzwonila do schroniska i podala swoje dane (jest z poznania) wiec chyba ten domek juz przesadzony; gdyby sie zdecydowala, to my mamy rodzine w poznaniu wiec z przyjemnoscia sie tam wybierzemy, zeby zawiezc okruszka; i lepiej zeby sie to stalo jak najszybciej, bo on jest taki kochany, ze juz trudno mi o tym pisac, a za pare dni to bedzie katastrofa jak siebie znam;
porobimy okruszkowi troche zdjec jutro i jakos moze chociaz linki mi sie uda pozalaczac tu na dogo;
pozdrawiamy was z psiunkiem smacznie spiacym na dywanie na srodku pokoju

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się, że macie się wszyscy dobrze i Okruszek grzeczny (chłopie, tylko nie nawal! :mad: ) :loveu:

Super z p. Dorotą :crazyeye: Jak podała dane, to znaczy, że jest już zdecydowana :roll:
I jednak dobrze, że pojechał do Was, bo z Mielca trudniej o transport...

Na foteczki czekamy :fadein:

[B]graszka[/B], przepadłaś :evil_lol: ja się teraz od Ciebie nie odczepię, jak Ty takie czary odprawiasz banerkami :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kakadu']...(przez to jego imie przygotowalam dla niego za mala budke i za male szelki, jest wielkosci raczej mojej sznaucerki niz ratlerka)
[/quote]

A na zdjęciach faktycznie wyglądał jak ratlerek :crazyeye:.
Pięknie, że na horyzoncie widać domek dla malucha.
Trzymam kciuki!!!

Link to comment
Share on other sites

Kakadu,
jutro bede dzwonic do Pani Doroty, pan kierownik podal mi numer telefonu. Pani Dorota jest z Poznania, na pewno blizej do Wawy niz do Mielca.

Okruszek ma dobry charakter, lubi sie przytulac, ale moze rzeczywiscie troche hormony mu buzuja po wyjsciu ze schroniska.

Link to comment
Share on other sites

no to pora na sprawozdanie z pierwszej doby: okruszek przespal spokojnie calutka noc (w przeciwienstwie do mnie :diabloti:) o szostej rano go o budzilam na pierwszy spacerek, na ktorym zrobil caly komplet; potem wrocilismy do domku, zjadl sniadanko i poniewaz ja sie polozylam do lozka, on tez po jakims czasie zasnal i spal do dziewiatej jak my; potem znowu na spacerek i znowu siu; jest cichutki, ale jak o szostej zobaczyl w perspektywie ulicy jakiegos faceta z torba to zawarczal jak doberman ;)
kupa juz 'podnoszalna' czyli royal dla miniatur sie sprawdza jak nalezy;
jutro mam wolny dzien wiec wybieramy sie na dluzszy spacer do parku; mysle, ze okruszek jest sprawniejszy niz na poczatku myslalam, wystarczy sie tylko nad nim nie uzalac i patrzec tak jak sprawy wygladaja: chodzi naprawde szybko, czasem tylko na przednich lapkach; potrzebna mu dobra kondycja, spokojne, ale nie krotkie spacerki, zeby utrzymac w dobrej formie nozki i serduszko; jutro ide go zwazyc (chwila prawdy) i obciac pazurki w tylnych nozkach (piaty palec) bo zatoczyly juz pelne kolko i troche wrastaja w poduszke;
dzis wlasnie wrocilismy z dluzszego spacerku wieczornego - znakomicie sobie radzil; mysle, ze oszczedzanie go i pozbawianie ruchu z litosci nad jego niepelnosprawnoscia jest najgorsza rzecza jaka mozna mu zrobic; to mlody piesek i nie mozna go zamykac w domu i pozbawiac bodzcow czyniac jego zycie nudnym;
czekam na wiadomosci od pani doroty, mam nadzieje, ze sie nie rozmyslila, bo okruszek jest wspanialym psem (tylko moj bez przerwy prychajacy kot dziala mu na nerwy :razz:)
zdjecia to chyba po prostu wysle jutro kilka do murki i ona je wstawi (dobrze murko?)
teraz dobranoc
ka.

Link to comment
Share on other sites

Super, że się malutki taj dobrze sprawuje :multi:
[B]kakadu[/B], przesyłaj fotki, przesyłaj!!!

Ja tez mam nadzieję, że p.Dorota się nie rozmyśliła... Dobrze będzie wiedzieć wcześniej (mam nadzieję, że jutro ulka otrzyma jasną odpowiedź), bo inaczej trzeba ruszać z ogłoszeniami.

Link to comment
Share on other sites

Wspaniale ! Tak bardzo się cieszę, że Okruszek trafił na Was... Miał jednak w tym swoim nieszczęściu dużo szczęścia- jak na ironię to dzięki swemu kalectwu wyróżnił się z tłumu.... :)
Szkoda, że nie może zostać z Wami... Na pewno już bardzo się przywiązał, poczuł bezpiecznie, a nie wie, że czeka go rozstanie....... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
to mlody piesek i nie mozna go zamykac w domu i pozbawiac bodzcow czyniac jego zycie nudnym;
czekam na wiadomosci od pani doroty, mam nadzieje, ze sie nie rozmyslila, bo okruszek jest wspanialym psem
[/QUOTE]
Ciesze sie, ze Okruszek taki grzeczniutki i tak dobrze sobie radzi :multi:
Kakadu, a jak on idzie, to czy stawia prosto tylne nozki od czasu do czasu czy caly czas ma podkulone?

Postaram sie zadzwonic dzisiaj do Pani Doroty, chociaz nie wiem czy zdaze teraz, bo spadlo mi na glowe niespodziewane zadanie w pracy :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulka18']
Kakadu, a jak on idzie, to czy stawia prosto tylne nozki od czasu do czasu czy caly czas ma podkulone?

[/quote]

okruszek wcale nie prosytuje nozek, caly czas ma podkurczone, ale podpiera sie nimi prawidlowo czyli poduszkami, a nie wierzchem, wiec nie robi sobie krzywdy obcierajac lapki o chodnik

Link to comment
Share on other sites

ok, sprawozdanie z dzisiejszego spacerku:
bylismy na dworku prawie dwie godziny :-o, glownie dlatego, ze czesto robilismy przystanki na wachanie i odpoczynek; okruszek ogladal kaczki z zainteresowaniem, ale bez morderczych instynktow; spotkalismy kilka pieskow i czasem sie ich bal - wtedy warczal i sie jezyl, ale nie bylo niczego w rodzaju ujadania i wyrywania do ich gardel (jak to mialo miejsce z moim ostatnim tymczaskiem - bal sie, ale sie rwal do mordowania,a wazyl 3.5 kilo ;));
okruszek niezle sobie radzil, byl wszystkim umiarkowanie zainteresowany, ladnie szedl na smyczy (mamy 5-metrowa automatyczna typu compact1, chyba tylko raz rozwinal ja do konca);
odkrylismy dzis rowniez przez przypadek pewna pasje okruszka, a bylo to tak: usiadlam z malym na lawce (odpoczywal na kolankach) i rzucalam mojej suni pileczke w opadle liscie; ona uwielbia w nie nurkowac, podrzuca pileczke na oslep nosem, goni ja, szuka, a jak znajdzie to podkopuje pod nia dolki (hmmm, zabawa jak kazda inna....); kiedy doszla do etapu podkopywania dolkow pomyslalam o okruszku, ktory ja caly czas obserwowal, ze jemu bidakowi nie bedzie pisana taka uciecha; i wtedy maly nagle zaczal sie wiercic zeby go zdjac z kolan, wiec go zdjelam, a on pokical do kolkowego dolka i zaczal go z zapamietanie rozkopywac, czasem jedna a czesem obiema przednimi lapkami; potem w ten dolek nasikal; potem wykopal nastepny i tez nasikal i tak jeszcze trzy razy (hmmm.... zabawa jak kazda inna, prawda?); caly sie obsypal ziemia i byl ultraszczesliwy :evil_lol:
koniec trasy przebyl na moich rekach (biceps mam teraz pierwsza liga angielska), a po spacerku zaliczyl miarke royala i teraz spi pod kanapka nieopodal;
ja zaraz zadzwonie do weta na modzelewskiego, tam jest jedna pani doktor, ktora szczegolnie chetnie pomaga potrzebujacym zwierzakom ze schronisk, moze uda mi sie z nia umowic na jutro, to bym podeszla kawalek (akurat spacerek by byl), obciela malemu te pazurki i moze ona by go obejrzala i cos zaordynowala? rtg to na pewno sie klania w pas no i trzeba poszukac tego zaginionego w jamie brzusznej klejnotu :razz: - to juz chyba usg;
moim zdaniem z okruszkiem trzeba zrobig generalny porzadek; przede wszystkim odjajczyc, bo znaczy teren (siknal mi kilka razy na rogi w mieszkaniu), a to oznacza powazna ingerencje chirurgiczna w poszukiwaniu tego jadra (o ile faktycznie ma tylko jedno, ale widze, ze jedna kulka w mosznie, wiec raczej wnetrostwo...)
takie niezstapione jadra moga nowotworzyc i podobno sa to bardzo zlosliwe guzy wiec tym nalezy sie zajac na 100 procent i dobrze by bylo, aby pani dorota zdawala sobie z tego sprawe; wyczytalam tez, ze czesto psy-wnetry maja nawykowe zwichniecie rzepki, a w czwartym stadium zaawansowania choroby znieksztalcone sa kosci udowe;
no nic, nie bede tu uprawiac jakiegos amatorskiego diagnozowania tylko pojde do doktor kucharskiej;
i przepraszam, ze ja takie wypracowania zawsze uskuteczniam :roll: - inaczej nie potrafie
ka.

Link to comment
Share on other sites

nie wiem co sie dzieje, wysylam do murki zdjecia okruszka, a one nie dochodza..., wszystkie wracaja :-(; moze jutro sie uda...
czy pani dorota sie odzywala? mnie sie nie spieszy, ale jesli ona chce miec okruszka to nie powinna pozwalac na to, zeby przyzwyczajal sie do kogos innego; tu nie ma czasu do stracenia! rozumiem, gdybysmy dopiero szukali domku dla niego - wtedy przywiazanie do tymczasowego opiekuna byloby skutkiem ubocznym, ale w takiej sytuacji powinnismy sie starac tego uniknac;
gdyby odezwala sie wczesniej moze udaloby mi sie pojechac jutro do poznania pociagiem, teraz juz jest za pozno niestety; no nic, trzeba czekac;

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...