marillka Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 przeciez było lepiej, czemu?? ja jej tu cały czas cichutko kibicuję MALINKA !! :placz::placz::placz::placz: Quote
MonikaP Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Tak mi przykro...:-( Wczoraj nie chciałam psuć dobrego nastroju w wątku...często przed odejściem jest nagła poprawa...:-( Quote
eurydyka Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 berni, jesli to co piszesz jest prawda to powtorzyloby sie dokladnie to co przezylam tydzien temu nagla poprawa i potem tragedia, to sa straszne przezycia dla osoby opiekujacej sie, bo ta nadzieja ktora pojawia sie przy poprawie... Aska, musisz byc bardzo silna Quote
Alicja Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 [COLOR=Red][FONT=Arial][I][B]:-(....Malinko ...nie pomogły nasze kciukasy i myśli ...:placz::placz::placz: [/B][/I][/FONT][/COLOR] [CENTER][IMG]http://img150.imageshack.us/img150/4006/6820fe302127f93dxh9.jpg[/IMG] [/CENTER] [COLOR=Red][FONT=Arial][I][B] Asiu ....:glaszcze:...trzymaj się ... [/B][/I][/FONT][/COLOR] Quote
clockwork Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 [quote name='MonikaP']Tak mi przykro...:-( Wczoraj nie chciałam psuć dobrego nastroju w wątku...często przed odejściem jest nagła poprawa...:-([/quote] :placz::placz::placz: właśnie tego sie obawiałam.... ta nagła poprawa....czasem to wcale nie dobry znak :placz::placz::placz: qrde... dlaczego :placz::placz::placz: dlaczego ................ [CENTER][B][FONT=Arial][SIZE=4][COLOR=Red]Malinko[/COLOR][/SIZE][/FONT][/B] :-( [SIZE=5][B][[SIZE=6][COLOR=DarkOrange]*[/COLOR][/SIZE]][/B][/SIZE] [/CENTER] ...bądź szczęśliwa za TM.... nasze ukachane zwierzaki zaopiekują sie Tobą :-( Asiu... jestem z Tobą :calus: ................ Quote
blanol Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 NIE MOGĘ UWIERZYĆ!!! Asiu, tak strasznie mi przykro. Ty zrobiłaś co mogłaś - widać ta cudowna kruszynka potrzebna jest za TM. Tylu ludzi jej kibicowało, tyle wysiłku włożyłaś w jej ratowanie, widocznie tak było zapisane W GóRZE. Trzymaj się, jesteś wspaniała! Quote
berni Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 w nocy dostłam smsa od Asi ostra niewydolnosc oddechowa asia nie zdązyła małej donieść do lecznicy :-( :-( nie wiem nic o stanie rodzenstwa, weci mi nie odpisują...wczoraj szczeniaki z tego co wiem nie mogly zostac w lecznicy ze wzgledu na dobro innych pacjentów, baba miala je zabrac...... Asiu - Malinka miala najwspanialszą opieką, dałaś jej tyle milosci...zrobiłas dla niej wszytsko. Trzymaj się dziekuje Ci za wszytsko ps. mam w domu nieszczepionego kociaka i w jednym mieszkaniu kotkę z tygodniowymi kociakami...wirus parwo jest bardzo podobny do kociego...moze sie przenieść...... Quote
Folen Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Bądź szczęśliwa za TM Malinko, przynajmniej odeszła kochana.. Quote
Aga76 Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 [I][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=royalblue]Witaj tęczowa kraino, nastał nowy dzień, już bez bólu. Bądź szczęśliwa Malinko...[/COLOR][/SIZE][/FONT][/I] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images24.fotosik.pl/47/f102b67decf4bf38.jpg[/IMG][/URL] Quote
Kar0la Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Nie tak miało być, nie tak... Malinko [*]. Asiu trzymaj się. Quote
GrubbaRybba Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Malinko, bądź szczęśliwa za TM. Moje pieski (Nitka i Tofik) na pewno się tobą zaopiekują. Asiu, trzymaj się. Dałaś Malince więcej, niż ktokolwiek na świecie. Dziękujemy! :loveu: Dobrze, że umarła kochana! Quote
Medorowa Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Biegaj psinko szczęśliwa za TM... :-(:-( Quote
berni Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 rodzeństwo Malinki od wczoraj w lecznicy...zostały tam rownież na noc...za co bardzo wetom dziękuje. Dostaly wczoraj surowice moze chociaż im się uda Quote
sota36 Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Malenka Malinko - nasze psiali zza TM sie pewno juz Toba, Kruszynko, zaopiekowaly! Tak mi przykro, ze nie doroslas, nie cieszylas sie w pelni zyciem... Asiu - dziekuje za opieke ... Quote
Alicja Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 [quote name='berni']rodzeństwo Malinki od wczoraj w lecznicy...zostały tam rownież na noc...za co bardzo wetom dziękuje. Dostaly wczoraj surowice moze chociaż im się uda[/quote][COLOR=Red][FONT=Arial][B][I]....może chociaż one....... :kciuki: skoro Malince [*] się nie udało...:-(:-(:-( [/I][/B][/FONT][/COLOR] Quote
eurydyka Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Asiu, sprobuj odespac, wyplakac sie, bo tylko to ratuje w chwilach bezsilnosci i prosze pamietaj to co Ci wczoraj mowilam, masz teraz w domu polroczna kwarantanne, zadnych nieszczepionych psow do domu (szczegolnie szczeniat), zrob kilkakrotnie pranie mozliwie wszystkiego z czym miala kontakt malutka, podlogi potraktuj domestosem (on zabija tego wrednego wirusa) strasznie mi przykro, ze sie nie udalo, ale czasem jestesmy z gory przegrani (tak jak ja z tymi kociakami tydzien temu) Quote
Wilejkaros Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 ['] ['] ['] A ja ryczę jak głupia przed kompem... Asiu, jesteśmy z Tobą! Quote
agabass Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Malinko dzielna Malinko straszna choroba nie dała Ci poznać prawdziwego smaku życia. Szczęście choć w tym, ze byli przy tobie kochajacy ludzie, którzy pragneli twego szczęścia. Zawsze warto walczyć nawet, gdy szanse są niewielkie. Serce dla Was dziewczyny za pomoc tej małej istotce. Pozdrawiam Quote
olifka Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Malinko:placz: Biegaj szczęśliwa za Tęczowym Mostem:-( ['] Asiu trzymaj się :calus: Quote
clockwork Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 [quote name='Wilejkaros']['] ['] ['] A ja ryczę jak głupia przed kompem... Asiu, jesteśmy z Tobą![/quote] [FONT=Arial][COLOR=Blue][B]a ja rano pierwsze co zrobiłam to odpaliłam kompka i strone Malinki.... jakieś złe przeczucie miałam w nocy... przeraziła mnie informacja o takiej nagłej poprawie... przeczytałam i ... pękłam.... niczym po swoim własnym zwierzu.... mam pustke w serduchu, ciągle łzy cisną mi sie do oczu... a w pracy to ani dobrze wypłakać sie nie moge :placz::placz::placz: ehhhhhhhhh[/B][/COLOR][/FONT] [FONT=Arial][COLOR=Blue][B]w takich sytuacjach zawsze pociesza mnie fakt że KONIEC CIERPIEŃ, niepewnej przyszłości, walki z brutalnością wokół...[/B][/COLOR][/FONT][FONT=Arial][COLOR=Blue][B]:-([/B][/COLOR][/FONT][FONT=Arial][COLOR=Blue][B] i że odeszła kochana nie w rowie przy ulicy czy w schronie zapomniana przez wszystkich [/B][/COLOR][/FONT][FONT=Arial][COLOR=Blue][B]:-([/B][/COLOR][/FONT][FONT=Arial][COLOR=Blue][B]Malineczko [*] [/B][/COLOR][/FONT] Quote
Sheena_BB Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 :-( Malinka:-( [*]. Nie mogę uwierzyć... Asiu,dziękuję,że dzięki Tobie malutka mogła poznać,czym jest prawdziwy dom i miłość.Dałaś jej tyle,ile mogłaś dać. Quote
K@tk@ Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Tak bardzo mi przykro... Żegnaj Malinko [*] Moja Auriczka zaopiekuje sie Tobą ... Aska K, wspanialszej opieki ta maleńka sunia mieć nie mogła... Zrobiłaś wszystko co było w Twojej mocy... Tulę Ciebie do serduszka Quote
AśkaK Posted August 17, 2007 Author Posted August 17, 2007 [CENTER]Światełko zgasło. [*]:-( Żegnaj Malinko. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img501.imageshack.us/img501/7905/kopiadsc01712py4.jpg[/IMG][/URL][/CENTER] Dziękuję wam za tyle wpisów, za wsparcie, za pomoc. Niewiele teraz mogę napisać... Maleńka nasza kruszynka nie dała rady.:-( To bez sensu...! Tyle cierpiała, tak walczyła, przez ostatnie dni miała całe ciałko obolałe... I to wszystko na darmo!:cry: :cry: :cry: Wyję strasznie, kochany TZ z chorą nogą zabrał psiaki i wyszedł, żebym się wypłakała w spokoju. Ale nie wypłaczę się za nią nigdy, za Malinką moją kochaną.:-( Noc była straszna. Po powrocie z Gagarina zasnęła przy kroplówce, wszystko było jeszcze ok. Ok.1-ej zaczęła cichutko stękać, pomyślałam że brzuszek znowu ją boli. Po 4-ej zauważyłam że ciężko oddycha, a stękanie jest miarowe w rytm każdego oddechu. Podłączyłam kroplówkę, masowałam jej ciałko, łapki, zaczęłam się bardzo niepokoić. Co kilka oddechów podrywała główkę z krzykiem, nie mogła złapać oddechu. Wzięłam za telefon i zaczęłam się ubierać, gdy miałam zadzwonić do lecznicy Malinka zaczęła się dusić... Wybiegłam z nią z mieszkania, odeszła na moich rękach jeszcze w domu.:-( :-( :-( Pędziłam do lecznicy i wiedziałam już, że Malinki z nami nie ma. Całowałam i tuliłam jej małą główkę. Wetka osłuchała serduszko i powiedziała że nie żyje. Zabrałam ją jeszcze do parku, była 5 rano, cicho i spokojnie, zieleń wokoło. Pożegnałam tam Malinkę i odniosłam ciałko w kocyku do kremacji. Chciałabym się nie budzić, nim otworzę oczy mam w nich łzy. Niesprawiedliwość tego świata jest straszna. Eurydyko, myślałam cały czas o Tobie jak Malince się poprawiło, nie chciałam się przedwcześnie cieszyć... Ale nadzieja jednak robi swoje, już widziałam Malinkę wstającą dziś rano na łapki, zdrowiejącą. [quote name='eurydyka']berni, jesli to co piszesz jest prawda to powtorzyloby sie dokladnie to co przezylam tydzien temu nagla poprawa i potem tragedia, to sa straszne przezycia dla osoby opiekujacej sie, bo ta nadzieja ktora pojawia sie przy poprawie... [/quote] Stało się tak właśnie, okrutny jest wirus, żegnaj Malinko.:placz: :placz: :placz: Quote
Aga76 Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 [I][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=darkgreen]Asiu teraz maleńki aniołek czuwa nad Tobą... [/COLOR][/SIZE][/FONT][/I] [I][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=darkgreen]Malinka już zawsze będzie blisko Ciebie.[/COLOR][/SIZE][/FONT][/I] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.