Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Nie czuję się wpuszczona w maliny

 
Hmm... naprawdę, Gabi, nie czujesz się wpuszczona w maliny przez Ewu & Co - Ewu, która jest spiritus movens drogi przez mękę Kaja? Znaczy co? Znaczy, że wszystko to, co się działo z Kajem po wyprowadzeniu go ze schronu, nie jest dla Ciebie zaskoczeniem, że tego się spodziewałaś - znając może to towarzystwo z reala? Bo może Ewu w realu to istna psia Matka Teresa i tylko wirtualnie wygląda na Cruellę DeMon z filmu 101 dalmatyńczyków? Znaczy, że spodziewałaś się, że gdy Kaj trafi do hoteliku "Pod Różami", to Ewu zacznie rżnąć głupa w sprawie jego losu tam? Znaczy, że podobnie jak Ewu & Co masz w dupie dramatyczne wezwania Bou i innych?
 

Gdzie jest KAJ?
Zywy lub martwy?

(chodzi o psa,wiecie,taki w typie husky z naderwanym uszkiem.................)



Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko. W sprawie Kaja nie można być "tylko troszeczkę w ciąży", że przywołam to porównanie. Więc jeśli nie czujesz się wpuszczona w maliny, to dopowiedz do końca: jesteś w ciąży, czy nie? W sprawie Kaja. Hic Rhodus, hic salta...
  • Upvote 2
Posted

To raczej mój głos jest wołaniem na puszczy bo

poza ścisłym gronem koleżanek Makili, które dobrze wiedzą co robią

i Ryss-em, który czyta ze zrozumieniem

nikt się nie zastanawia nad tym co się dzieje.

 

Naiwne istotki bezkrytycznie przyjmują wszystko

co wcisną im stare wyjadaczki, a te nawet specjalnie się nie wysilają żeby osiągnąć cel.

Żerują na tym, że na dogo - głównie ludzie młodzi, niedoświadczeni, nielubiący awantur...

 

Ale niestety czasem trzeba zrobić awanturę,

żeby powstrzymać bezkarne rozpasanie.

 

Zastanów się Poker,

kto na tym i innych wątkach psów u Makili :

straszy sądem ? - najczęściej Usiata

ubliża ? - nagminnie elik, czasem gabrysia2424

a teraz do tego udanego towarzystwa dołączyła gwiazda kultury i dobrego wychowania,

delikatna dziewczynka, specjalistka od roślin pastewnych - Kama202

 

 

Elu a ktoż to ten karczoch, niech zgadnę? Czy to osoby wywalone z dogo udostępniają innym swoją prywatną korespondencje i pozwalają ją publikować? Bo Topi chyba nie odmienia się na karczochy?

Posted

:D Karczochy, karczochy to "elyta" skupiona wokół wielkiej czarownicy... :) No, cóż....kto z kim....itd. I tylko karczochy nie wiedzą, że łamią ustawę publikując pw :D...się wykorzysta w odpowiednim czasie.

 

Ryss, myślisz, że dotkniesz Ewu? Kochanej, dobrej Ewu. Jesteś żenująco naiwna/y. Pisz dalej te swoje wypociny, zawierasz w nich swój charakter i osobowość....Cały czas raportuję i piszę do administratora. Zachęcam do tego innych.

  • Upvote 3
Posted

"Ryss, myślisz, że dotkniesz Ewu? Kochanej, dobrej Ewu. Jesteś żenująco naiwna/y."

Jestem pewna,że Ryss nie ma ochoty dotykać Ewu (sic!) - cokolwiek to oznacza. :)
Przyznam też,że bywa czasem,a (może i często?) irytujący,ale akurat w tym wątku jest nieprzyzwoicie wręcz konsekwentny.
A "zawierać" w swoich wpisach charakter i osobowość,to hmmm...spora sztuka.

To gdzie jest Kaj?Tak btw?

M.

Posted

:) ..Cały czas raportuję i piszę do administratora. Zachęcam do tego innych.

W to akurat wierzę. 

 

Ale nie przeceniaj siły raportu. Raportowałam , gdy elik obrzucała mnie inwektywami. Bezskutecznie. 

 

Choć ,może Ci sie uda..... Gdy dowiedziałam sie o chlubnej przeszłości gabrysi2424 (oczywiście tej związanej z psami- inna mnie nie interesuje) i wyraziłam zdziwienie co robi na psim forum, to wątek natychmiast zniknął. Może będziesz miała szczęście. I nikt sie nie dowie o krętactwie na tym wątku.

  • Upvote 1
  • Downvote 1
Posted

W to akurat wierzę. 

 

Ale nie przeceniaj siły raportu. Raportowałam , gdy elik obrzucała mnie inwektywami. Bezskutecznie. 

 

Choć ,może Ci sie uda..... Gdy dowiedziałam sie o chlubnej przeszłości gabrysi2424 (oczywiście tej związanej z psami- inna mnie nie interesuje) i wyraziłam zdziwienie co robi na psim forum, to wątek natychmiast zniknął. Może będziesz miała szczęście. I nikt sie nie dowie o krętactwie na tym wątku.

No to dodam link o chlubnej przeszłości gabrysi2424 wolonatriuszki Anny K Bo nigdy nie za dużo przypominania spośród jakiś osób rekrutują się główni obrońcy hotelu w Węgrzcach Wielkich

http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/umieraly-bez-szans-na-ratunek,135638.html

  • Upvote 4
Posted

 

No to dodam link o chlubnej przeszłości gabrysi2424 wolonatriuszki Anny K Bo nigdy nie za dużo przypominania spośród jakiś osób rekrutują się główni obrońcy hotelu w Węgrzcach Wielkich
http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/umieraly-bez-szans-na-ratunek,135638.html

 
nie "jakiś", ale "jakichś" jeśli już, bo chyba powinno być "jakich"
Miłego wieczoru (i niedzieli, i całego tygodnia) życzę :)
  • Upvote 4
Posted

nie "jakiś", ale "jakichś" jeśli już, bo chyba powinno być "jakich"

 

Uczył Marcin Marcina... Trzecia opcja jest właściwa na pewno:

 

Bo nigdy nie za dużo przypominania spośród jakich osób rekrutują się główni obrońcy hotelu w Węgrzcach Wielkich.

  • Upvote 3
Posted

No to dodam link o chlubnej przeszłości gabrysi2424 wolonatriuszki Anny K Bo nigdy nie za dużo przypominania spośród jakiś osób rekrutują się główni obrońcy hotelu w Węgrzcach Wielkich

http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/umieraly-bez-szans-na-ratunek,135638.html

Anna K. to gabrysia2424? Ten potwór jeszcze krąży po Dogo?

 

Uczył Marcin Marcina... Trzecia opcja jest właściwa na pewno:

 

Bo nigdy nie za dużo przypominania spośród jakich osób rekrutują się główni obrońcy hotelu w Węgrzcach Wielkich.

Ryss, nigdy nie przypuszczałam, że kiedyś nadejdzie taka chwila, że będę mogła napisać - lubię Cię.

A teraz ja Cię lubię coraz bardziej.

Może dlatego, że przestałeś nadużywać języków obcych :) i dla mnie (osoby niżej niż Ty wykształconej) stałeś się bardziej zrozumiały.

  • Upvote 5
Posted

 

Anna K. to gabrysia2424? Ten potwór jeszcze krąży po Dogo?
 
Ryss, nigdy nie przypuszczałam, że kiedyś nadejdzie taka chwila, że będę mogła napisać - lubię Cię.
A teraz ja Cię lubię coraz bardziej.
Może dlatego, że przestałeś nadużywać języków obcych :) i dla mnie (osoby niżej niż Ty wykształconej) stałeś się bardziej zrozumiały.

 

gabrysia2424 to jedna z wolontariuszek Anny K., która tu na filmie przedstawia swoje mętne tłumaczenia dotyczące swojej pomocy potworowi - Annie K. Po czymś takim gabrysia 2424 powinna mieć w sobie trochę pokory, nie mówiąc o dozgonnym moralnym wstydzie.
  • Upvote 3
Posted

Internet i real to są dwie różne rzeczy.

Dwie różne – mimo punktów stycznych – grupy jednostek.

Dopóki tu i tam jest dobrze, to dobrze, ale jeśli tu albo tam coś nie gra i próbuje się jedno drugim podeprzeć (w dobrej lub złej wierze) to niestety wszystko się wali.

 

Działania internetowe dawno przekroczyły barierę rozsądku, nikt nad tym nie panuje, pojawiły się i rozwinęły odnogi, które chcą coś dla siebie ugrać przy okazji.

Działania realne dawno przekroczyły barierę rozsądku, nikt nad tym nie panuje, pojawiły się i rozwinęły odnogi, które chcą coś dla siebie ugrać przy okazji.

 

Za daleko to wszystko poszło, dlatego ludzie skaczą sobie do oczu.

Posted
Może dlatego, że przestałeś nadużywać języków obcych :) i dla mnie... stałeś się bardziej zrozumiały.

 

OK, Jolantino - przyjmuję z pokorą Twoje uwagi. Będę o tym pamiętał.

  • Upvote 1
Posted

Ty, panna, nie bądź taka cwana, powiedz lepiej, co z Twoimi kotami? Nie za dużo ich masz aby?

 

Ryss, nie sądzę abyś miał rację w tym względzie. Szalenie niesprawiedliwie oceniasz "panny z kotami", jak rozumiem w znaczeniu "stare panny z kotami". Otóż, ze znanych mi owych, są to osoby w uroczy sposób lekko ekscentryczne. Ze swoistego rodzaju autoironią. A także z nieprzebranym zasobem współczucia i miłości do zwierząt, nie tylko do kotów :) i bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące dla tej grupy społecznej :) jest porównywanie do Panny Marple. Bardzo krzywdzące. Bardzo.

 

Bo jak widać, Panna się stara

 

Superflua non nocent. I tym optymistycznym akcentem...

 

Aby wszyscy zauważyli jej biegłość w języku  kościoła i rzymian swoje posty powtarza dwukrotnie :)

 

Superflua non nocent. I tym optymistycznym akcentem...

 

Nie znam osobiście Panny, za co jestem losowi wdzięczna, ale po lekturze postów na Dogo, kojarzy mi się raczej z  typem "żony Prezesa".

Osobowości zależnej, zakompleksionej, która samodzielnie nie istnieje. Jest jeszcze jeden aspekt tej osobowości. Otóż, oczywiście to są moje wyłącznie wysnute przypuszczenia :) Panna na początku kariery ;) była sobie taką zwykłą miłą dziewczyną, ale ... obowiązki "żony Prezesa" zmusiły ją do usiłowania osiągnięcia jakiegokolwiek poziomu, bardzo się starała i stara w dalszym ciągu, aby osiągnąć odpowiedni poziom do statusu społecznego. Niestety, to widać aż boli.

Kontynuując ten wywód, sądzę (co cały czas zaznaczam) że oprócz braków osobowościowych, jej kompleksy wynikają również z braku akceptacji własnej fizyczności, w żadnej dziedzinie życia nie jest szczęśliwa. To smutne.

Nawet jej obecność na Dogo jest "wymuszona", nie ma w niej empatii, miłości do zwierząt, jedynym atutem są środki materialne. I złudna przynależność do "społeczności" :) bardzo złudna.

 

Przytaczanie łacińskich cytatów :) pisanie wyrafinowanych (wg niej) postów, to takie wchodzenie po schodach na nieistniejące piętro :)

 

Reasumując Ryss :) bardzo lubię osobowości "starych panien z kotami", a niekoniecznie Pannę, więc ona nie jest "starą panną z kotami".

Polegam na swoim instynkcie. 100%.

  • Upvote 8
Posted

  

gabrysia2424 to jedna z wolontariuszek Anny K., która tu na filmie przedstawia swoje mętne tłumaczenia dotyczące swojej pomocy potworowi - Annie K. Po czymś takim gabrysia 2424 powinna mieć w sobie trochę pokory, nie mówiąc o dozgonnym moralnym wstydzie.

Rozumiem. Właśnie po obejrzeniu filmu miałam o tę panią zapytać, bo jej mętne tłumaczenie (nie wiedziałam, nie widziałam - ten scenariusz już znamy :() i jej smutna mina - nie były dla mnie przekonywujące. Raczej tak na pokaz i dla wybielenia się.

  • Upvote 3
Posted

Karczochy, karczochy to "elyta" skupiona wokół wielkiej czarownicy...No, cóż....kto z kim....itd. I tylko karczochy nie wiedzą, że łamią ustawę publikując pw...się wykorzysta w odpowiednim czasie.

 

Ryss, myślisz, że dotkniesz Ewu? Kochanej, dobrej Ewu. Jesteś żenująco naiwna/y. Pisz dalej te swoje wypociny, zawierasz w nich swój charakter i osobowość....Cały czas raportuję i piszę do administratora. Zachęcam do tego innych.

 

aaa, czyli jak zwykle jest mózg i reszta załogi:) Mózg jakoś zawsze grzeczniutko i wsie nie wychyla bo i po co się narażać ale jak widać dzielnie dzieli się korespondecją z dogo ciociami. A stara się uchodzić za taką kulturalną imoralną. I przyleciały pieski nieznane ale z polecenia szczekają bo ciocia w karczmie obowiązki przydzielić raczyła. Nie udało się usadzic mrucznych fundacji, to trzeba gdzieś kąsać:)

 

Ryss, nie sądzę abyś miał rację w tym względzie. Szalenie niesprawiedliwie oceniasz "panny z kotami", jak rozumiem w znaczeniu "stare panny z kotami". Otóż, ze znanych mi owych, są to osoby w uroczy sposób lekko ekscentryczne. Ze swoistego rodzaju autoironią. A także z nieprzebranym zasobem współczucia i miłości do zwierząt, nie tylko do kotów i bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące dla tej grupy społecznej jest porównywanie do Panny Marple. Bardzo krzywdzące. Bardzo.

 

Bo jak widać, Panna się stara

 

 

Aby wszyscy zauważyli jej biegłość w języku  kościoła i rzymian swoje posty powtarza dwukrotnie

 

 

Nie znam osobiście Panny, za co jestem losowi wdzięczna, ale po lekturze postów na Dogo, kojarzy mi się raczej z  typem "żony Prezesa".

Osobowości zależnej, zakompleksionej, która samodzielnie nie istnieje. Jest jeszcze jeden aspekt tej osobowości. Otóż, oczywiście to są moje wyłącznie wysnute przypuszczenia :) Panna na początku kariery ;) była sobie taką zwykłą miłą dziewczyną, ale ... obowiązki "żony Prezesa" zmusiły ją do usiłowania osiągnięcia jakiegokolwiek poziomu, bardzo się starała i stara w dalszym ciągu, aby osiągnąć odpowiedni poziom do statusu społecznego. Niestety, to widać aż boli.

Kontynuując ten wywód, sądzę (co cały czas zaznaczam) że oprócz braków osobowościowych, jej kompleksy wynikają również z braku akceptacji własnej fizyczności, w żadnej dziedzinie życia nie jest szczęśliwa. To smutne.

Nawet jej obecność na Dogo jest "wymuszona", nie ma w niej empatii, miłości do zwierząt, jedynym atutem są środki materialne. I złudna przynależność do "społeczności" :) bardzo złudna.

 

Przytaczanie łacińskich cytatów :) pisanie wyrafinowanych (wg niej) postów, to takie wchodzenie po schodach na nieistniejące piętro :)

 

Reasumując Ryss :) bardzo lubię osobowości "starych panien z kotami", a niekoniecznie Pannę, więc ona nie jest "starą panną z kotami".

Polegam na swoim instynkcie. 100%.

 

 

Rerty, jak tu wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą, psichologia internetowa na najwyższym poziomie:) Wiemy kto ładny, kto brzydki, kto jakie ma kompleksy i jaki styl życia wiedzie, jaki ma dorobek życiowy. To wszystko można w internetach wyczytać a już szczególnie niektóre grona wiodą prym w tej wiedzy.

Dobrze, że ludzkei gusta są różne jak i sami ludzie a jak widać na przykładzie również tego towarzystwa uroda nie idzie w parze z rozumem a i szczęścia jakoś w życiu nie daje. I żyje sobie jedna i druga jemioła. ładnie wyglada ale nikt poza karmicielem pierwotnym nie chce przygarnąć (na szczęście jego)

No to jaką w końcu macie teorię o Kaju? Wg mar.gajko czy waszego-psa co po okolicy sika? Bo średnią cieżko wyciągnąć

  • Upvote 2
Posted

Ludwa, ja sobie zdaję sprawę, że dla Ciebie życie jednego psa to pryszcz.

Czy żyje, czy nie żyje jest Ci obojętne. W sumie już się do tego przyzwyczaiłaś, że przez zaniedbania umierają.

Dla Ciebie to chleb powszedni.

Aby tylko "zaistnieć" tam gdzie Twoje, odwieczne już, oponentki :)

 

Co wyczytuję w internecie ... dużo.

To ogrom wiedzy. O wszystkim :)

  • Upvote 4
Posted

Ryss, nie sądzę abyś miał rację w tym względzie.


Ależ oczywiście, że nie mam (serio), bo to (tamto) nie było całkiem serio napisane, ale nie tylko dlatego. Ale o tem (i o innem) potem, bo teraz muszę lecieć na ostatni dziś spacer z kudłatą gadziną, a potem lulu, gdyż jutro czeka mnie długa podróż.
Posted

Ludwa, ja sobie zdaję sprawę, że dla Ciebie życie jednego psa to pryszcz.

Czy żyje, czy nie żyje jest Ci obojętne. W sumie już się do tego przyzwyczaiłaś, że przez zaniedbania umierają.

Dla Ciebie to chleb powszedni.

Aby tylko "zaistnieć" tam gdzie Twoje, odwieczne już, oponentki :)

 

Co wyczytuję w internecie ... dużo.

To ogrom wiedzy. O wszystkim :)

 

 

 

o....znasz mój stosunek do życia psa? Ale piszesz o tym waszym psie, czy tych co się o nie potykam?

Mój chleb powszedni również znasz? Tutaj wyczytałaś? 

I wiesz czy Kaj jest czy nie jest mi obojętny:) To dobrze że wiesz. W końcu ktos musi wiedzieć, żeby inni mogli życ w realnym wymiarze:)

To nie ja tworzę teorie spiskowe i wszystko wiem lepiej a na dokładkę tak się głupio składa, z na życie Kaja nie mam wpływu jeśli żyje a tym bardziej, jeśli nie żyje. Podobnie jak zresztą na wiele innych rzeczy

Ale za to na pewno znasz moje kompleksy, styl życia i bycia i pewnie moją Rodzinę znasz też i tę co znam ja i tę co nawet ja jej nie znam. I może moje frustracje wynikają właśnie z zawirowań pokoleniowych. Kto wie? Ja nie ale Ty na pewno to wiesz:) Ale wiesz, nie zazdroszczę Ci tej wiedzy, musi Ci być bardzo cieżko z taką wiedzą żyć, bo taka wiedza to o inny wymiar trąca

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...