Jump to content
Dogomania

MIMI - nasza miłość w cudownym DS.


Poker

Recommended Posts

Bo wszystko byłoby OK, żeby nie te rozstania...

Coś trzebaby tu pozmieniać

Obiecałam już sobie, że jeśli będę miała kolejnego pieska na dt, to już nigdy, przenigdy nie pozwolę sobie go pokochać.

Będę dbała, opiekowała się jak najlepiej itd. ale serca już sobie nie dam zdemolowac...

Tylko nie wiem jeszcze, czy to możliwe... 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Na szybko bo jutro będzie pełna relacja. A ja od wczorajszego ranka na nogach i padam na nos. Przed 22 byliśmy dopiero w domu bo robiliśmy Mimisi dwa postoje a do Wrocławia jednak jest kawałek. Mimisia przekochana, wszystko co pisała Poker to szczera prawda. Jesteśmy szczęściarzami że możemy ją mieć. Rozstanie Mimi z Pokerkową Rodziną było trudne - dla mnie powiem szczerze też. Podróż minęła Mimisi na rozglądaniu się przez okna i krótkotrwałym polegiwaniu na kolankach - moich oczywiście.  Do domu weszła, porozglądała się po kątach i położyła na legowisku Brunia, który oczekiwał na nasz przyjazd u sąsiadki. Pierwsze ich  spotkanie i trzy warknięcia i jedno kłapnięcie Mimisi do Brunka. Łażą stadnie za nami, w szczególności za mną. Nie ważne które zawołam i tak idą oba dwa :) Jeden kot widział Mimi przez okno, kotka zobaczyła i siedzi jak zwykle na półce pod TV.

 

Pokerku nie wiem czy robiła siku bo ciemno. Jadła aż jej się uszy trzęsły i jednak lubi suchą karmę bo wyjadała Brunusiowi. Powiem więcej jedli chyba na wyścigi które więcej. Bruno wygrał. Lekarstwo oczywiście dałam. Miziam na dwie ręce i dwa ogonki się kręcą. Zdjęcia i reszta jutro.

 

Dziękuję dziewczyny za ciepłe przyjęcie do Waszego grona, za miłe słowa, za trzymanie kciuków i wsparcie :)

 

A Tobie Pokerku i Twojemu Mężowi dziękuję za miłe przyjęcie i za to że mimo łez byliście mi w stanie oddać Wasze Szczęście, które teraz uszczęśliwi parę innych osób.

 

I nawet się nie pożegnaliśmy z Loczką i Dolarkiem.  Wyściskaj i wymiziaj je od nas.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za wiadomości , bo cały czas myślę o Mimi i rozmawiamy i zastanawiamy się co też w jej główce się kołacze.

Biedna malutka czuła pismo nosem. Nie chciała wyjść z domu, zapierała się i cofała do holu. I niech ktoś powie ,że psy nie myślą.

I po co durny człek funduje sobie na własne życzenie stresy ? No po co?

Link to comment
Share on other sites

Noc przespana spokojnie. W łóżku ciasno - spaliśmy na dole z mężem żeby Mimisi było rażniej. Zasypialiśmy we trójkę z Mimi, Potem zrobiła się z tego czwórka - pieski po zewnętrznej. Mimisia trochę powarkuje na Brunusia a że on ją małpuje we wszystkim to też troche na nią powarkuje. Legowisko Bruna zmienia właściciela - raz jest we władaniu Mimisi a raz Brunusia. Głaski trzeba dawać sprawiedliwie, dobrze że na cztery ręce to dajemy radę. Milutko tak jak sobie siedzę na wersalce obstawiona z prawej i lewej przytulankami i głaskanie, mizianie i buziaczki. Dobrze że dniówka w pracy dopiero w czwartek :)

Mimi jak szybko zasuwa na tych krótkich łapeczkach tak szybko wcina jedzonko. Pokerku jeśli ona chce jeść to co Bruno to chyba nie ma problemu? Wczoraj jadła suche, dzisiaj podjadała mu mokre.

 

WP_20150510_001.jpg

 

I na bardziej miękkim

 

WP_20150510_003.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Moje słoneczko, szczęściczko.

Widzę,że ona lepiej znosi rozstanie niż my. I bardzo dobrze. Mimi może jeść co chce, byle się nie roztyła. Teraz ma tuszę w sam raz.

Za 2 -3 dni przestanie powarkiwać. I tak jest dobrze skoro razem wylegują się na kanapie. Macie zajęcie z futrzakami.

A my mamy spostrzeżenia odnośnie Loczki.Od kilku dni była smutna, wycofana. Podejrzewaliśmy ,że może z zazdrości i się to potwierdziło.

Dziś szalała radośnie jak wcześniej. Czyli jej smutek był związany z obecnością Mimi. Staraliśmy się nie robić różnicy między psami ale Loczka widocznie jest bardzo wrażliwa. Dolarek ma już wprawę w przyjmowaniu nowych koleżanek ,a dla Loczki była to nowość.

Link to comment
Share on other sites

I tak Mimisia oszukała zły los, zamiast spędzić życie na łańcuchu, będzie na mięciutkich piernatach wystawiać brzusio do miziania. 

Przesłodkie, kosmate maleństwo!

Szczęściara jakich mało!

Nie dość że z jednych wspaniałych rąk przeszła do drugich, to jeszcze takich przystojniaków ma do towarzystwa i adoracji... :)

Link to comment
Share on other sites

Ale słodkości na tym wątku, ho, ho!!! :)

 

Anecik się przy Brunku przekona jak to jest być DT... Ale to dobrze wróży, że tak Jej i TZowi dobrze idzie mizianie na 4 ręce, bo po Brunku jest szansa dla kolejnego chętnego na DT ;)

Link to comment
Share on other sites

 

 

Anecik się przy Brunku przekona jak to jest być DT... Ale to dobrze wróży, że tak Jej i TZowi dobrze idzie mizianie na 4 ręce, bo po Brunku jest szansa dla kolejnego chętnego na DT ;)

 

 

BARDZO trudno jest być DT przynajmniej dla mnie :(

Link to comment
Share on other sites

Ja nie dziękuję Wam za życzenia, bo są ona dla DS i Mimi. Nam by się inne  życzenia przydały.

Dziękujemy natomiast za relacje o Mimisi.  Nie dziwię się ,że ją miziacie, miziacie i miziacie , bo ręce same lgną do niej.

Trochę mi lżej na duszy ,że tyle osób pokochało Mimi.

Uważajcie na nią ,żeby ktoś Wam jej nie ukradł.

Ja też mam nadzieję ,że po Brunku  inna bieda trafi do DT u anecik.

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy w imieniu swoim i Mimisi za życzenia. Będziemy pilnować jak oka w głowie i nie ukradną. Właśnie wybieram dla niej legowisko bo trzeba dziewczynke umeblować. Moja córka była dziś zobaczyć Mimisię (jak kilka innych osób :) ) i oczywiście też się zakochała.

Link to comment
Share on other sites

Mimisia ma się bardzo dobrze - tak myślę, kroczy za mną krok w krok zresztą oba ogonki kroczą. zasuwa szybciutko na smyczy, wcina aż jej sie uszy trzęsą. Nie wiem Pokerku czy to dobrze ale wcale nie chce jeść porcyjek naszykowanych przez Ciebie. Ponieważ już dokładnie wiem jak sika to oznajmiam że sikała już w pierwszy dzień, koopki robi, kręci się w trawce na pleckach. Wylegują się na kanapie lub na trawce. Zdjęcia będą później. Jest wszystko w porządku, wygląda na szczęśliwą i te maślane oczka ..Człowiek by nieba uchylił.

 

Teraz muszę ją zaczipować prawda? I pazurki obetniemy, ale nadal szukamy pięknego legowiska.

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się ,że Mimi tak dobrze zniosła zmianę domku. Czułam ,ze tak będzie.

Oczywiście ,że ni musi jeść tego co dałam.Widocznie nowa mamusia ma lepsze papu.

Można ją zaczipować , zaszczepić ,ale myślę ,że nie wcześniej niż za 2 tygodnie.

Legowisko to będzie miała pewnie jak królewna.

Link to comment
Share on other sites

Ok czyli czekam  2 tygodnie na szczepienie i czipowanie, za tydzień pomazac tym płynem ze strzykawki i wykąpać(?) czy nie kapać? A jak jej się skończą te tabletki to iść do weta po kolejne czy nie ma potrzeby?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...