Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Z mojego doświadczenia z tymczasikami: jedna z tymczasowiczek była szkodnikiem,obgryzła stopień schodowy dębowy.Do wody wsypałam dość dużą ilość pieprzu zmielonego,odczekałam godzinę i tym specyfikiem namaściłam stopień.Sunia tylko raz chciała dobrać się ponownie do stopnia ,spróbowała,poprychała,trochę popiła wody i stopniowi dała całkowity spokój.W czasie pobytu u mnie już nigdy go nie ruszyła.Może ta metoda pomoże.Można przetrzeć tapicerkę drzwiową i poczekać na reakcję suni.Wydaje mi się,że trzeba od razu reagować na takie sprawy,ponieważ będzie uważała,że jak może obgryzać to będzie mogła dalej obgryzać a być może jeszcze weźmie się za coś innego.

Posted

Z mojego doświadczenia z tymczasikami: jedna z tymczasowiczek była szkodnikiem,obgryzła stopień schodowy dębowy.Do wody wsypałam dość dużą ilość pieprzu zmielonego,odczekałam godzinę i tym specyfikiem namaściłam stopień.Sunia tylko raz chciała dobrać się ponownie do stopnia ,spróbowała,poprychała,trochę popiła wody i stopniowi dała całkowity spokój.W czasie pobytu u mnie już nigdy go nie ruszyła.Może ta metoda pomoże.Można przetrzeć tapicerkę drzwiową i poczekać na reakcję suni.Wydaje mi się,że trzeba od razu reagować na takie sprawy,ponieważ będzie uważała,że jak może obgryzać to będzie mogła dalej obgryzać a być może jeszcze weźmie się za coś innego.

Dziękuję Anulo za rady, bo wszystkie cenne. :) Może to nie wynika z poprzednich moich postów, albo nie jest napisane odpowiednio zrozumiale, ale Pani Małgosia zastosowała tymczasowo dezodorant z talkiem na obicie, i chyba poskutkował (?). Staramy się reagować na wszelkie potrzeby i rozróby Dusi na bieżąco, stąd ta codzienna komunikacja. Na oku mamy także dr Seidla płyn w sprayu przeciwko obgryzaniu wszelkich przedmiotów przez psiaki (niedrogi, a nieszkodliwy dla psiaków). Prosze, napisz jeszcze, Anulo, jakie proporcje stosowałaś tego pieprzu mielonego do wody? dzięki z góry :)

Posted

Usiatko te płyny ... to jakoś nie bardzo one działają :) przynajmniej jak ja słyszałam i kiedys próbowałam na "koty" żeby skórzanej tapicerki w gościach nie zjeździły, oj nie bardzo ;)

Posted

Usiatko te płyny ... to jakoś nie bardzo one działają :) przynajmniej jak ja słyszałam i kiedys próbowałam na "koty" żeby skórzanej tapicerki w gościach nie zjeździły, oj nie bardzo ;)

Mariolko, dziękuję za ostrzeżenie :) muszę sprawdzić u mojej córci jaka była nazwa tego płynu, który zadziałał u Jej szczeniaka - labradora, a łobuz był nie z tej ziemi, i nie będę pisać ile i co pogryzł bo to nie jest przedmiotem tego wątku. W każdym razie, płyn był skuteczny i mając to na uwadze, padła taka propozycja z mojej strony.

Może jest i tak, że na niektóre stworzenia płyn działa, a na inne nie.  I jest to całkiem możliwe, wg mnie, bo przecież każda istota ma swoje odrębne, tylko sobie przypisane cechy i właściwości. I nawet jeśli jesteśmy z tego samego rodzaju i gatunku to jednak każde z nas inaczej patrzy na świat, co innego widzi, inaczej czuje i też odrębnie w tym świecie się odnajduje. W każdym razie -  z płynem spóbujemy, bo dlaczego nie? no chyba, że Dusieńka po upływie kolejnych dni nie będzie zainteresowana obiciem drzwi, co także może mieć miejsce :)

Posted

Odniosę się do pieprzu z wodą.Do miseczki litrowej nalałam ciepłej wody i wsypałam torebkę pieprzu zmielonego,poczekałam około godziny,spróbowałam na język,woda była bardzo pieprzna,następnie namoczyłam ściereczkę i przetarłam schodek.Pozostawiłam do następnego dnia.

Posted

Usiata, dopytaj córki. Jak działał to ja chce wiedzieć, na zaś, jaki, może kiedyś będzie potrzebny.

Może moje oporne? Albo co?

Córcia odgrzebała i napisała, że to był taki preparat jak ten w linku, z tym że do butelki z preparatem dodatkowo dodawała 6 kropli goździkowego olejku do aromaterapii :)

http://www.sklep-labrador.pl/preparaty-dla-psow/1167-dr-seidla-plyn-przeciwko-obgryzaniu-przedmiotow-przez-zwierzeta-100-ml.html

 

po dwóch takich butelkach Niusiowi przeszło gryzienie nóg stołu w jadalni (i nie tylko...) ;)

Posted

Odniosę się do pieprzu z wodą.Do miseczki litrowej nalałam ciepłej wody i wsypałam torebkę pieprzu zmielonego,poczekałam około godziny,spróbowałam na język,woda była bardzo pieprzna,następnie namoczyłam ściereczkę i przetarłam schodek.Pozostawiłam do następnego dnia.

Anulo, dziękuję - sposób prosty, trzeba wypróbować; ja bym go chyba lekko zmodyfikowała, tzn. dodałabym ze 2 łyżki oleju żeby może była wieksza przyczepność do podłoża... podumamy...

 

 

Dzisiaj u Dusieńki wszystko w porządeczku, ale i cały dzień jest z Pańcią, no to po co ma rozrabiać?!?  ;)

  • Upvote 2
Posted

Trzymam mocno kciuki za Małą ...oby juz sie wyciszyła i nie stresowała ....może to tak jak u niektórych ludzi  np tych co obgryzają paznokcie ...jak sie zdenerwuja , czymś emocjonują lub przeżywaja jakąs sytuację  to to niemiłe zachowanie się nasila .

 

Dziękuję Usiatko za nadzorowanie kolejnej adopcji :)   Wiem że jak Ty się za coś weżmiesz to robisz to do konca i dobrze  :)  Ja w każdym razie śpie spokojnie wiedząc że Ty czuwasz ;) Buziaczki :)

  • Upvote 4
Posted

 

 

Igusiu kochana bardzo dawno Ciebie nie czytałam :) 53kwiatek.gif podobnie myślimy bo wlaśnie przedwczoraj z myślą o Dusi właśnie,  na bazarku na rzecz Buni, udało mi się kupić konga dla Maluszka  :D

 

 

 

bo ja czytam a tylko czasem pisze ;) ale jestem obecna :)

  • Upvote 1
Posted

A dzisiaj Dusieńka maleńka, mimo że została samiusieńka w domciu - NIC, ale to NIC nie zmajstrowała; drzwi nawet nie ruszone pazurkiem. W dodatku Słoneczko było "szpiegowane" i nasłuchiwane przez dziś obecną całodniowo sąsiadkę Państwa - malutka Dusia nie płakała w ogóle, ani żadnych innych wokalizacji nie było.

Gdy dzwoniłam do Pani Małgosi to właśnie były z Dusią "w gościach" u tej Pani sąsiadki - słoneczko dało się wziąć na ręce Pani sąsiadce i nawet buziaki rozdawało :)  Wydaje się, że z akceptacją kobiet Dusia większych problemów nie ma, natomiast wobec mężczyzn reaguje lekko stresowo i w początkowych kontaktach potrafi pokazać ząbki. 

 

Cieszymy się z postępów Dusi bardzo, aczkolwiek i ostrożnie (tfu, tfu, tfu, na psa urok  ;) ) 

 

Edycja - dostałam na mejla fotki to i od razu nimi się dzielę :D Pani Małgosiu - serdecznie dziękujemy bo to najlepszy prezent dla dogocioć 0vishenka_33.gif0vishenka_33.gif

o0s1ec.jpg  

 

fee3c1.jpg

 

28txkkp.jpg

 

2uzphqg.jpg

  • Upvote 2
Posted

Mała wygląda na szczęśliwą :) Zdjęcie w objęciach Pana....wymiata ;) Cieszę się też że z kotkiem się dogaduje :) Chyba jednak to jest właśnie TEN domek :) Usiatko ...dziękuję :)

Posted

Z ostatniej chwili - Dusieńka wczoraj i dzisiaj także była mądra i grzeczna dziewczynka  :wub: owszem, pobiega sobie po parapetach i "postróżuje", poroznosi swoje zabawki po całym domku, troszku poprzymierza ubrania Pańci i ... wsio! ojej, ojej (i tfu, tfu od razu też) dzielne Słoneczko :)

Posted

Mądra Mała. To myślicie, że jeszcze kciukać czy już nie kciukać . Czy zasadą jest kciukanie przez cały czas - czy po adopcji mniejsze?

Posted

Ja tam swoje kciuki już dawno rozluźniłam, bo nie wierzę, żeby Pańciostwo oddali swój skarb :D. Niemniej jednak chętnie poczytam kolejne nowinki z Domku i zdjątko jakieś czasem obejrzę.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...