Dusia-Duszka Posted July 6, 2019 Share Posted July 6, 2019 12 godzin temu, Nesiowata napisał: Czemu akurat na łasicę? Bo tak się kładzie uszy i mruży oczęta, udając że się śpi i hipnotyzując człowieki, żeby dały troszkę tego dobrego co akurat jedzą :) Takie nie patrzę ale patrzę i widzę, że jesz. A nazwa od łaszenia się i łasuchowania. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted July 6, 2019 Share Posted July 6, 2019 Pańcia mnie hartuje hałasem miejskim żebym nie zapomniała, że to wcale nie takie straszne. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted July 6, 2019 Share Posted July 6, 2019 Wysypujemy mnostwo pozdrowionek dla Dusi i ja sie poczestujje tez oho tymi pysznotami 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted July 6, 2019 Share Posted July 6, 2019 2 godziny temu, Dusia-Duszka napisał: Bo tak się kładzie uszy i mruży oczęta, udając że się śpi i hipnotyzując człowieki, żeby dały troszkę tego dobrego co akurat jedzą :) Takie nie patrzę ale patrzę i widzę, że jesz. A nazwa od łaszenia się i łasuchowania. Dusia robi to bardzo delikatnie, Nesia jest bardzo, bardzo natarczywa. Nie dość, że z każdej strony zagląda w oczy to jeszcze przednimi łapami oprze się na nogach i potrafi nimi przesuwać po skórze. To już nie należy do przyjemności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted July 13, 2019 Share Posted July 13, 2019 Śmierdzę! Bo mnie pańcia od pcheł i kleszczy napsikała. Kicia też śmierdzi. Jesteśmy chemiosmrody! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted July 13, 2019 Share Posted July 13, 2019 A z dobrych wieści... nerki Kiciuli na diecie i dopajaniu funkcjonują dobrze :))) Obie dostałyśmy szczepienia przeciwwirusowe a za dwa tygodnie będzie przeciw wściekliźnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted July 13, 2019 Share Posted July 13, 2019 Trzymam wagę 7,2 kg i ważenia się nie boję. Czekania u pańci na kolanach też się nie boję ale ogon i uszy pokazują, że najchętniej to bym już sobie, po tym czekaniu, wyszła stąd... zanim się zacznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted July 16, 2019 Share Posted July 16, 2019 Dziś mamy z Kiciulą profilaktykę "życia wewnętrznego" :))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted July 16, 2019 Share Posted July 16, 2019 7 godzin temu, Dusia-Duszka napisał: Dziś mamy z Kiciulą profilaktykę "życia wewnętrznego" :))) Takie życie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted July 17, 2019 Share Posted July 17, 2019 Mnooostwo pozdrowionek zasylamy lapenkom uszenkom 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted July 28, 2019 Share Posted July 28, 2019 Dziś troszkę mi się zdrowie brzuszne zachwiało - miałam rozwolnienie :( I to takie... no, no, no. Smród okrutny! Trzy rozchlapy w mieszkaniu pod nieobecność pańci. I... znów okazało się, że jestem PSEM DOSKONAŁYM :))) Bo wszystko co mnie dręczyło wewnętrznie, zrzuciłam do... brodzika w łazience. Człowieki nie mogły wyjść z podziwu nad moim rozumem. No czego tu się dziwić?!? Sprawy załatwia się tam, gdzie można wodę spuścić. To przecież normalne! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted July 29, 2019 Share Posted July 29, 2019 5 godzin temu, Dusia-Duszka napisał: Dziś troszkę mi się zdrowie brzuszne zachwiało - miałam rozwolnienie :( I to takie... no, no, no. Smród okrutny! Trzy rozchlapy w mieszkaniu pod nieobecność pańci. I... znów okazało się, że jestem PSEM DOSKONAŁYM :))) Bo wszystko co mnie dręczyło wewnętrznie, zrzuciłam do... brodzika w łazience. Człowieki nie mogły wyjść z podziwu nad moim rozumem. No czego tu się dziwić?!? Sprawy załatwia się tam, gdzie można wodę spuścić. To przecież normalne! Duśka - jesteś FENOMEN! Tylko lajki mi zabrali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted August 2, 2019 Share Posted August 2, 2019 Tragiczny był ten tydzień :( Niedzielna biegunka okazała się początkiem poważnej choroby. Dusieńka przeszła HGE - krwotoczne zapalenie jelit. Wtorek był najgorszy. Jesteśmy w trakcie leczenia. Codziennie w lecznicy na kontrolę i zastrzyki. Dziś wieczorem usg brzuszka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted August 2, 2019 Share Posted August 2, 2019 O mamo... a raczej: o Dusiu! :( biedactwo! Czym to zapalenie mogłoby być spowodowane? Zdrowiej, maleńka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted August 2, 2019 Share Posted August 2, 2019 Byliśmy dwa dni w podróży (piątek, sobota), wg. weterynarza: oprysk Rundupem na którejś stacji benzynowej, pestycydy gdzieś na polu, przyprawa grillowa na resztkach, które przemyciła rodzina, kiedy nie widziałam. Nie wiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted August 2, 2019 Share Posted August 2, 2019 Biedna Dusia. Zdrowiej szybko i do końca. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted August 2, 2019 Share Posted August 2, 2019 Trochę uspokojenia - usg jamy brzusznej bez zmian patologicznych. Teraz tydzień diety gastro intestinal mokrej i miejmy nadzieję powrót do formy. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted August 2, 2019 Share Posted August 2, 2019 I tak będzie, w końcu Dusia to terier! Nie da się! Straszne, jak niewiele trzeba do nieszczęścia... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted August 2, 2019 Share Posted August 2, 2019 3 godziny temu, Tyś(ka) napisał: I tak będzie, w końcu Dusia to terier! Nie da się! Straszne, jak niewiele trzeba do nieszczęścia... Oby tak się stało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted August 4, 2019 Share Posted August 4, 2019 Jak się miewa rekonwalescentka? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted August 4, 2019 Share Posted August 4, 2019 1 godzinę temu, Nesiowata napisał: Jak się miewa rekonwalescentka? Jest dobrze. Ale trzymają ją leki. Jak odstawimy wszystko, to będzie dopiero wiadomo, ile od nich zależy. Posiłek dzienny ma na razie podzielony na trzy, bo je z antybiotykiem co 8h. Trzy razy dostaje Ulgastran. Raz probiotyk i pastę Promax. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted August 4, 2019 Share Posted August 4, 2019 Myślami jestem z Wami... niech się nie da paskudztwu! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted August 4, 2019 Share Posted August 4, 2019 Też trzymam kciuki za zdrowie sunieczki. Przerabialam krwotoczne zapalenie jelit u tymczaski Loni, 4 lata temu. Dobrze pamiętam jeszcze ten koszmar... Ale skoro stareńka, ok.16 letnia psinka dała rade i wyszla z tego chol...stwa, to tym bardziej uda się to Dusince. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted August 4, 2019 Share Posted August 4, 2019 56 minut temu, Figunia napisał: Też trzymam kciuki za zdrowie sunieczki. Przerabialam krwotoczne zapalenie jelit u tymczaski Loni, 4 lata temu. Dobrze pamiętam jeszcze ten koszmar... Ale skoro stareńka, ok.16 letnia psinka dała rade i wyszla z tego chol...stwa, to tym bardziej uda się to Dusince. Dziękujemy. A czy to schorzenie nawraca? Czy psu zostaje nadwrażliwość jelit? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted August 4, 2019 Share Posted August 4, 2019 Rany Julek ale się porobiło :(( Zdrowiej maleńka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.